Gdy spojrzeć na ludzi, to pomijając kosmetykę – kolor skóry, uwarunkowania genetyczne, różnice we wzroście itd., to różnica jest tylko jedna – zestaw informacji który mają w głowie. Dam najprostszy przykład. Facet rodzi się w Breslau – jest dumnym blond niemowlakiem z niebieskimi oczyma, synem Niemieckiej ziemi i Fuhrera, którego przeznaczeniem jest władać tysiącletnią rzeszą i całym światem. A gdyby mamusia trochę pozwlekała? po paru miesiącach facet rodzi się już w Polskim Wrocławiu i jest Polakiem – katolikiem, gardzącym Niemcami i ich pierdzeniem przy obiedzie, wyśmiewającym się z bredzących głupoty nadludzi, których kobiety były masowo gwalcone przez skośnookich sołdatów, kochającej pokój armii Radzieckiej z piętnastoma zrabowanymi zegarkami na każdej ręce. Wierzy że z Polski wyleje się ogień katolickiej wiary na cały świat, a figurki polskiego papieża i Wałęsy będą w każdym miejscu świata.
Miłość która zarzyna
Czym oni się różnią, oczywiście poza megalomanią? tylko tym, co im powiedziano o sobie; a co im powiedziano? jesteś Polakiem, Niemcem, Czechem, Serbem. Jesteś protestantem, buddystą, prezbiterianinem, katolikiem, buddystą, muzułmanem. Gdyby urodził się w Izraelu, powiedziano by mu że należy do super rasy której nienawidzi cały świat, a oni są stworzeni do władania światem poprzez banki i tworzone z powietrza pieniądze. Jesteś tym, co Ci wmówiono – oto najprawdziwsza prawda jeśli chodzi o osobowość. Jesteś tym co jesz – to prawda w ujęciu fizjologicznym, i wreszcie prawda erotyczna, jesteś tym co Cię codziennie pieprzy reklamami, modami i wzorami które trzeba naśladować, żeby być „na czasie”. To jak z wiarą; np. na terenie Polski było pogaństwo, święte gaje, wiara – przyszli rycerze z Żydowskim bogiem miłości, wyrżnęli tych co nie chcieli nowej wiary, pozwolili żyć tym którzy ze strachu zostawili swoje dawne wierzenia – i jakoś to leci do tej pory, nikt w sumie się nie buntuje. Dzisiejsi katolicy tak samo by się zachowali gdyby przyszli z nową wiarą i wyrzynali tych, którzy zostają przy starej – kto by został przy niej? nieliczni liczący na niebo za męczeńską śmierć, w heroicznej obronie jednej z miliona wiar. Ich synowie, wnuki – zapomnieli by o starej wierze, a wierzyli by w nową. Byliby synami ziemi, tej ziemi – Polakami (tu wstaw religię, którą ogniem i mieczem wprowadzono do serc i kudłatych łbow ziomków). I tak to wszystko leci od tysięcy lat, w ten sam sposób.
Śpimy, nie budzić!
Miliardy ludzi, tup tup tup, śpiące zombi chodzące w tę i z powrotem na kręcącej się w atramentowej pustce kosmosu ziemi, tej ziemi. Niebieskiej ziemi. Jak to się stało, że się wszyscy tak rozdzieliliśmy na państwa, imperia, przeróżne struktury? co my właściwie mamy swojego? ziemię na której trzyma nas grawitacja, a wszystko co jest, zostało z niej wygrzebane i zmienione naszą pracą w różne przedmioty. Nie wiemy skąd pochodzimy, mamy tylko wiary i idee próbujące wyjaśniać to często w bajkowy sposób. Nie wiemy po co istniejemy, jaki jest prawdziwy sens życia, czy powstaliśmy z przypadku, czy może ktoś nas zaprojektował? a skoro ktoś nas stworzył, to może jesteśmy dla tej istoty bydłem hodowlanym? przecież my jako ludzie, ewidentnie czujące zwierzęta też hodujemy by mieć skórę, mięso itd. Niektórzy ludzie zaczadzeni wiarą, stosują nawet ubój rytualny – mordują w okrutny sposób zwierzę które strasznie cierpi, w imię Boga, oczywiście Boga miłości, jakżeby inaczej. Bóg miłości potrzebuje wyjącego z bólu, uderzającego w panice kopytami o ziemię zwierzęcia? Oni w to wierzą! czujesz to? czujesz jaka to bzdura? tak im wmówiono od dzieciństwa, i oni idą dalej zupełnie o tym nie myśląc. Nieliczni którzy myślą, czują… są straszeni diabłami, napominani przez „mędrców” i kapłanów, a jak to nie pomaga to się takiego człowiek w wersji delikatnej wypędza, albo zabija. Nie dziwię się, że Jezus nienawidził kapłanów i uczonych w piśmie, zorganizowanej religii i pyszałków, którzy myśleli że coś wiedzą, coś znaczą.
Człowiek, to brzmi smacznie
Może ten ktoś, wielki kreator, potrzebuje nie naszego mięsa a naszych negatywnych emocji? w końcu stworzyć ludzi, zwierzęta, cały planetarny system by to obsługiwał, to nie może być byle kto – dla takiej istoty mięso jest niepotrzebne, by je mieć nie trzeba ludzkich emocji i świadomości, wystarczy hodowla ciał, co już teraz jest technologicznie możliwe. Jak wytłumaczyć fakt, że ludzkość tak bardzo się wzajemnie wyrzyna, kłóci o idiotyzmy religijne czyli historyjki stworzone przez człowieka? Spójrz z punktu widzenia kosmosu na ten niebieski, maleńki okruszek pędzący przez głuchą czerń – te wszystkie ludziki na niej, mordujące się wzajemnie w imię Boże, krzyczące że znają prawdę, że wiedzą coś o Bogu, pyszniące się swą władzą, koneksjami, pieniędzmi i kolejnymi stopniami wtajemniczenia w sekretnych organizacjach – czyż nie jest to śmieszne? czy nie czujesz jakie to wszystko jest płytkie? moda, trendy, strojenie się – na mknącej po bezdennej otchłani wirującej kuli. Krzyczą, puszą się, chcą władzy nad innymi ludzikami – i umierają, jak ich poprzednicy i następcy. Szopka trwa nadal – czy to nie śmieszne? czy to nie dziwne? Ludzik rodzi się, rodzice i otoczenie tłumaczą mu kim jest (polakiem, niemcem, francuzem, żydem) żyje i umiera. W czasie życia wierzy w najprzeróżniejsze rzeczy, ale jak wszyscy inni – umiera. Jego prapradziad kłaniał się piorunowi bo ten go przerażał, pradziad pańszczyźniany swojemu właścicielowi i księdzowi dobrodziejowi, a ich potomek kłania się murzynowi w dziwacznym ubraniu, który skacze jak małpa po scenie i coś powrzaskuje. Ewolucja.
Nie zginaj karku
Nigdy nikomu się nie kłaniaj w podziwie. To takie same jak Ty mrówki na okragłym, wirującym mrowisku, które sobie w różne sposoby tłumaczą niewytłumaczalną tajemnicę istnienia. Nigdy nie czuj się wyższy i lepszy – jesteśmy tylko okruszkami, niewiele znaczącymi w skali ziemi, nie wspominając o orgiastycznym bogactwie kosmosu. Nie mam autorytetów, guru ani mędrców których bym oddawał cześć. Stąpam sam po ścieżce mego życia, godnie. To moje życie, mój umysł i moje myśli. A wszystko inne co nie moje – precz z mojej głowy. Cudze żydowskie bajki pisane przez pustynnych nomadów, pseudo mądrości o życiu powtarzane przez durni którzy nie umieją sami myśleć, tylko papugują, mody i trendy wymyślane przez cwaniaczków dla stada owiec, by kroić z nich pieniądze. Nie jestem owcą, a unikalną, jedyną w świecie niepowtarzalnością. Jestem po prostu sobą – czyli właściwie nie wiem kim bądź czym. I bardzo mi z tym zajebiście dobrze. A kto powiedział że muszę mieć jakąś tożsamość? domem dla mojego ciała jest ziemia, jestem obywatelem świata. Ojczyzną mej osobowości jest utkana z marzeń mentalna kraina, Bóg jeden wie gdzie się znajdująca. Myślą mknę przez niestworzone głębiny wszechświata, i wszędzie moja myśl czuje się jak u siebie. W innej galaktyce, jak i pod sukienką ślicznotki – zawsze na luzie. Miejscem świętym mej duszy natomiast jest wszechświat, wszystko co istnieje. Moja dusza nie jest Polką, Niemką czy brzuchatą Australijką. Istniała zanim powstał świat, więc jak mogę nazwać odwieczne istnienie Polakiem – katolikiem? to tylko etykietki, nazwy które kiedyś powstały wymyślone w głowach ludzi, i kiedyś znikną zastąpione nowymi.
Zapraszam na stronę samczeruno, tylko o sprawach damsko męskich. Zachęcam do zapisywania się na newsletter na jej dole; wystarczy wpisać swój meil w biały prostokąt, by być zawsze na czasie. Zachęcam też do rzucenia okiem do działu sponsoring strony.
[url]http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=DVdKQ0I35qo[/url]
[url]http://chomikuj.pl/danny988/Chomikdysk/Czytelnia/Fuck+It+The+Ultimate+Spiritual+Way,1576477841.pdf[/url]
Poprawnie wklejone linki
Ha ha ha 🙂 no to mnie rozbawiłeś – lepiej niż szklanka ginu, do której się właśnie z oporami przymierzam. Oświecenie to coś, o czym nawet nie śmiem marzyć. Odległy ląd. Książka po ang? bo wiesz, tu sami przebudzeni duchowo, ex faraonowie i kleopatry – obcych języków nie znają 🙂
No tak, poszukiwania nowej tożsamości to była by taka sama bzdura jak wszystko co składało się na poprzednią;p
Rzecz pewnie w oporze przed uwolnieniem się ze wszystkiego co pozostało ze starej, cóż zżyło się na kilku poziomach przez te wszystkie lata;p
No więc pozostaje kwestia bycia, bez etykietek i odnalezienia się w tym ale już bez identyfikacji;p
No tak, chyba sobie czytnę tą książkę, tytuł jest intrygujący;p
Hej po polsku można by to przetłumaczyć na fuck it – pozwolenie sobie na bycie?;d
Samo sedno, aż brak słów na koment. Może rzeczywiście masz rację z tymi negatywnymi emocjami? Jadąc prawie tylko na pozytywach, czuję się lepiej, a taki tekst to najwyższa radość dla duszy. Wkleiłem nawet zwolennikom sprzedaży bydła na ubój rytualny i nikt nic na razie nie podniósł. Aż dziwne, zatkało?
Ot tutaj: [url]http://www.agrofoto.pl/forum/topic/57277-uboj-rytualny/page__st__180#entry1130073[/url]
[url]http://www.bibula.com/?p=32335[/url] ja nie wiem jak tu nie zostać człowiekiem który nie zgadza się z Zydami (czyli wg nich antysemitą)?? 😡
Kiedyś przeczytalem ze aby odniesc inne sukcesy tzn zawodowy ,biznes,hobby i tak dalej trzeba najpierw osiganac sukces z samym soba przejac nad soba kontrole pokochac siebie i zaakceptowac
Pozdrawiam 🙂
Dziwne nie? W niektóre dni widzę siebie, w niektóre mi siebie brak. Niedziela była dla mnie samej, a poniedziałkowe oświeceniowe towarzycho psychologów tylko mnie uwieczniło na fotografii z powietrza. Ech, tak nie chodzić tylko frunąć znów 🙁
Marku ty masz się za oświeconego czy dopiero jesteś na drodze do tego? To co piszesz jest wg mnie prawdą i nie wiem czy to jako oświecony czy nie piszesz? Myślę (nie znam Ciebie osobiście że jesteś bardzo blisko tego, ale nie jesteś jeszcze oświecony)- ale co mnie oceniać ważne że przekaz tekstów jest pożyteczny.
PS. Książka polecam:
http://chomikuj.pl/danny988/Chomikdysk/Czytelnia/Fuck+It+The+Ultimate+Spiritual+Way,1576477841.pdf
do sciągnięcia
i filmik do niej
http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=DVdKQ0I35qo