Jesteś tutaj
Home > MyBlog > Przemyślenia > Złoty wieprzek

Złoty wieprzek

Henry Kissinger (ur. 1923) – amerykański polityk i dyplomata, laureat Pokojowej Nagrody Nobla:
Żołnierze są tępymi, głupimi zwierzętami używanymi w polityce zagranicznej.

Młodzi i starsi chłopcy fascynują się armią. Gry o rezaniu gardeł wrogów Amerykańskiej demokracji, biją rekordy popolarności; im bardziej elitarna jednostka specjalna, tym lepiej; zawsze to przyjemniej i milej wcielić się w super zabójcę z super tajnej jednostki (tak tajnej że nikt o niej nie wie), niż wąsatego Ryśka który jak się nachla to tłucze żonę i dzieciaki, a jak Ci się zabarykadują w sławojce to lata po wsi z siekierą. Rysiek to Rysiek; jak pójdzie do mopsu to później trzy dni pije bez ustanku – gdzie tu magnetyzm, tajemnica, intrygująca osobowość? Rysiek nie jest skomplikowany; głosuje na platformę bo czuje się nowoczesny, lubi dobrze zjeść, wypić, poruchać (jak dopadnie żonę przy krowach) i pospać, obejrzeć coś w tiwi – byle nie trzeba było za dużo myśleć; coś do śmiechu, lekkiego, np. Tomka Lisa którego po cichu podziwia i chce być takim jak on, jak tylko trafi w totka to zacznie od wstawienia zębów. Rysiek jest jak zdecydowana większość społeczeństwa, fajny chłop, swojak. Co innego John albo Raul; przystojny jak gwiazda latino disco, z obowiązkowym trzydniowym zarostem, niby brudny ale zawsze ma czyste stopy i paznokcie w buszu. To zastanawiające; jak ja spaceruję na bosaka przez godzinę po ziemi, tej ziemi, mam szpony czarne jak wieprzek w błocku. Później muszę na basenie zawijać paluchy w trąbkę, by blond ratowniczka ich nie zauważyła gdy płynę na plecach. Tajemniczy agent tajemniczej organizacji Raul… męski głos, wzruszająca opowieść o ukochanej kobiecie której szuka, zaradny i dający poczucie bezpieczeństwa; ideał kobiet i mężczyzn, by jak najwięcej ludzi chciało kupić grę.

Reaguj, nie myśl

Na czym polega jakość jednostki wojska? na tym że kończyny ciała (żołnierze, podoficerowie i oficerowie) bezwzględnie słuchają głowy (naczelnego dowództwa). Gdybyś wyskoczył z ulicznym zabijaką na solo, nagle Twoja noga mówi: boję się, będę miała siniaki, stłuczony piszczel i zwichnięte kolano; będą znowu wsadzali mi igłę w staw i ściągali wodę. To bardzo bolesne, nie chcę się już więcej bić. Lubiłam walić w głowę faceta, ale od czasu poprzednich urazów jestem kolankiem – pacyfistką. Ból mnie nawrócił na drogę cnoty, albowiem frajerzy czasami oddają ciosy. Mieli dać się złupić dla zabawy, a jakby na złość zmienili scenariusz. Podobnie powie pięść; nie chcę znowu mieć na sobie smarków i krwi z nosa który rozkwaszę. To obrzydliwe. Poza tym gdy za mocno uderzę, moje delikatne kostki łamią się jak zapałki a ich nastawianie jest okropne. Cuchnący szpital, godziny czekania, pijany lekarz… Wolę już robić te dziwne i śmieszne posuwiste ruchy, które nasze ciało robi wieczorem przy filmach, na których nagie korpusy się ocierają i wydają dziwne odgłosy. Taki wojownik którego nie słucha ani kolano, ani pięść, będzie nieporadny jak dziecko. Gdy jedna noga pójdzie do przodu, druga się cofnie. Gdy jedna pięść się zamachnie do ciosu, druga ją powstrzyma. Taki wojownik to kompletny nieudacznik, zostanie natychmiat pobity. By więc doszło do walki, wszystkie członki ciała muszą być zjednoczone jednym celem; jak to osiągnąć? sprawić by nie myślały samodzielnie (przynajmniej w szerszym zakresie) i reagowały instynktownie. Dlatego właśnie w wojsku ćwiczy się powtarzanie często nonsensownych ruchów na rozkaz; to ma być nawyk i to tak potężny, tak silny, by człowiek w ogóle się nie zastanawiał nad tym co robi. Masz reagować; to podstawa sukcesu ciała jako wojownika.

Zrezygnuj z siebie

Masz przestać myśleć i zrezygnować ze swojej indywidualności, na rzecz stopienia się z większą strukturą (batalion, pułk, dywizja itd.). Z punktu widzenia obronności (państwa, organizacji, mafii) jest to bezwzględna konieczność; z punktu widzenia rozwoju duchowego, kompletna porażka i regres. Zresztą czynią tak niemal wszyscy ludzie, wchodząc w religie, grupy i stowarzyszenia z określonym światopoglądem. Mamy katolików, ateistów, liberałów od Mikkego, komuchów, lewaków, skinów i masę innych programów, tworzących model świata u danego człowieka. Ludzie ci rezygnują z siebie prawdziwego, i dopasowują swoje ego (osobowość) do jakiegoś szablonu. Bycie w dużej grupie daje poczucie bezpieczeństwa, człowiek nie jest już sam. Ten szablon ma jeden punkt wspólny z wszystkimi innymi szablonami, czyli maskami ego; musi mieć wrogów. Gdy zostaniesz chrześcijaninem, masz problemy z żydami, muzułmanami. Gdy zaczniesz czcić Mahometa, będą nienawidzieć Cię żydzi i chrześcijanie. Musi tak być, ponieważ na poziomie psychicznym gdy wierzysz w coś, a ktoś inny w zupełnie co innego, czujesz że możesz się mylić. To budzi strach który często staje się gniewem. Może Twoja wiara jest oszustwem a ktoś inny wyznaje prawdziwą? reagujesz więc agresywnie bądź dyplomatycznie (czyli także agresywnie, ale i subtelnie, ostrze przystrajasz obrazkiem uśmiechniętej buźki). Konflikt sprawia że się angażujesz strachem i żądzą wygranej (musimy wygrać, jesteśmy z Bogiem, nigdy nie przegramy). Te dwie emocje sprawiają że stapiasz się ze swoimi myślami, emocjami… znika dystans od myśli, Boska istota totalnie zlewa się z prymitywnym tworem jakim jest ego. Droga do Boskości i odkrycia prawdy zostaje zamknięta. Każde nałożenie maski (czyli jakiejkolwiek idei) umacnia ego. Posiadanie wrogów dodatkowo je cemenetuje a każda maska ma wroga, musi mieć. Spróbuj się obserwować, patrzeć z dystansu na swoje myśli i uczucia. To najlepsza praktyka duchowa jaką wymyśliła ludzkość; nie modlitwy, po co Bogu Twoje powtarzanie miliony razy wierszyka? myślisz że Bóg jest głuchy i nie rozumie jak coś mu powiesz raz? powtarzanie jest po to byś zgłupiał. Jest zaprzeczeniem żywej bystrości umysłu. Po prostu wszystko obserwuj, a zobaczysz dziwne rzeczy. Pojawiająca się emocja zamiast Cię wciągnąć w grę (np. gniew) zmieni się we współczucie i tkliwość. To my pasiemy wszystkie swoje lęki i demony, wchodząc w nie i utożsamiając się z nimi.

Odkryj w sobie…

Gdy byłem mały, chciałem być żołnierzem. Teraz jestem już duży i chcę być sobą, chcę być wolny. Nie chcę by jakiś polityk mówił mi, kogo mam zabić. Tak mnie wytrenują że zanim pomyślę, nacisnę na spust. Nie chcę jeździć na cudze wojny prowadzone w interesie Izraela. Nie chcę być żołnierzem, bo chcę sam o sobie decydować. Bajki o służeniu ludzkości dawno już zostały wyśmiane; jako żołnierz służy się interesom ludzi którzy mną gardzą. Dla nich liczą się tylko pieniądze i zajmowane tereny, ich ego jest coraz bardziej zachłanne i puste, więc chce się wypełnić czymkolwiek. Kim więc naprawdę jestem? spoglądając w siebie widzę osobowość, ego – program który został stworzony przez sugestie moich bliskich, autorytety. To nie moje. To imitacja mnie, ja jestem kimś zupełnie innym. Emocje są wytresowane jak u psa, reakcje i wzorce także; to nie moje. Myśli są wnioskami opartymi na dedukcji, którą nabyłem w dzieciństwie. Myśli, emocje, reakcje… to nie moje. Pod tym całym, cudzym chlewem jestem skryty ja – złoty wieprzek. Odkryj w sobie złotego wieprzka, swoją prawdziwą Istotę.

————————————————————————

 

Zapraszam na stronę samczeruno, tylko o sprawach damsko męskich. Zachęcam do zapisywania się na newsletter na jej dole; wystarczy wpisać swój meil w biały prostokąt, by być zawsze na czasie. Zachęcam do ściągnięcia mojej książki „Co z tymi kobietami?” jako darmowego e booka KLIK. Jeśli się spodoba, zawsze można dostać ją w każdej księgarni, na terenie całej Polski.

21 thoughts on “Złoty wieprzek

  1. Świetne, nie słyszałem tego z 4 lata. Tuwim miał niesamowity talent, sposób w jaki operował polskim językiem jest wręcz niesamowity.

  2. Jak ktoś lubi ale tylko w jednym przypadku; że jest się najemnikiem, walczy za konkretne pieniądze i ma całą resztę w dupie. Takich rozumiem, płatni zabójcy, wszystko jest jasne i uczciwe. Reszta to rzeczywiście bydło z wypowiedzi Kissingera.
    Gry o których piszesz są bardzo wartościowe. Trenują mózg, przyspieszają czas reakcji, podejmowania decyzji. Są bardzo dobre dla kierowców i operatorów maszyn. Są przy tym niegroźne, bo żaden z tych graczy nie nadaje się do żadnych jednostek, nie przejdzie nawet wstępnej selekcji (kondycja) : )

  3. Jak to, czemuś na pewno służy. Z tą tradycją to jest tak, że rzeczywiście podpieramy się stwierdzeniem – bo to tradycja, tylko kto tą tradycję wprowadził. Jeżeli byłaby absurdalna w momencie kiedy ktoś chciałby ją wprowadzić, to by jej nie wprowadził, chyba, że byłby surowym władcą. Ale nawet gdyby tak było, to surowy władca też musi mieć powód, żeby wprowadzić taką a nie inną tradycję. Sens tego gdzieś na pewno jest. Nie uważasz? 🙂

  4. Podzielam, nie klepał co mu ślina na język przyniosła. Używał jej do sklejania treści – jeśli mogę tak powiedzieć. 😀

  5. [quote=White Dwarf]Jak ktoś lubi ale tylko w jednym przypadku; że jest się najemnikiem, walczy za konkretne pieniądze i ma całą resztę w dupie. Takich rozumiem, płatni zabójcy, wszystko jest jasne i uczciwe. Reszta to rzeczywiście bydło z wypowiedzi Kissingera.
    Gry o których piszesz są bardzo wartościowe. Trenują mózg, przyspieszają czas reakcji, podejmowania decyzji. Są bardzo dobre dla kierowców i operatorów maszyn. Są przy tym niegroźne, bo żaden z tych graczy nie nadaje się do żadnych jednostek, nie przejdzie nawet wstępnej selekcji (kondycja) : ) [/quote]

    Uczciwe w stosunku do kogo?
    Nie jestem święty, sam w ogoni za lepszym życiem zdecydowałbym się być na przykład snajperem. Miałbym pewnie i jakieś reguły ale swojej uczciwości bym w to nie plątał 😆 Jestem za uczciwy na takie coś 😆

  6. [quote=moonlight]Podzielam, nie klepał co mu ślina na język przyniosła. Używał jej do sklejania treści – jeśli mogę tak powiedzieć. 😀 [/quote]
    Ha, ha – „podzielam” w sensie, że też zauważyłem to co Ty. Powinno być raczej ” podłączam się” czy coś w tym stylu – no ale tradycja mi wszystko wybaczy 😀

  7. Zrozumiałem i nie wydało mi się żadnym błędem. Najwidoczniej czasami się jeszcze tego wyrażenia używa.

    Ja natomiast napisałem o niesamowitym talencie, który jest wręcz niesamowity. Moja polonistka nie była by zadowolona 🙂

  8. cytat:
    Przykładem debilnego wojskowego ćwiczenia stosowanego na społeczeństwie jak
    tresura, jest okresowa zmiana czasu na letni/zimowy (absurd, niczemu to nie
    służy, ale „taka tradycja”).

    Koles, zanim uzyjesz slowa debil to pomysl troche. Chodzi o oszczedzanie energii wykorzystujac maksymalnie naturalne swiatlo sloneczne.

  9. Dziecko, pomyśl samodzielnie, zamiast powtarzać bajki przeczytane na Wikipedii, itp.
    Zmiana czasu = wojskowa tresura bydła (społeczeństwa).
    Bieg czasu jest jeden i żadne głupoty wymyślone, zarządzone ustawowo przez polityków tego nie zmienią.

  10. „Czemuś” To służy – właśnie tępej tresurze!
    Aby „szary człowiek” przyzwyczajał się do oczywistych (ale już nie dla niego) absurdów dnia codziennego i nie protestował (a nawet bronił idei).

  11. [quote=Były Rysiek z Klanu]"Czemuś" To służy – właśnie tępej tresurze!
    Aby "szary człowiek" przyzwyczajał się do oczywistych (ale już nie dla niego) absurdów dnia codziennego i nie protestował (a nawet bronił idei).[/quote]

    Możesz jaśniej, jakiś przykład?

  12. – Все просто. Вот парад на Красной площади. Шеренги по двадцать человек. В каждой коробке – десять шеренг, двести человек. А этих коробок – за горизонт. И все шаг чеканят единообразно – залюбуешься. Каждую коробку по
    два месяца дрессируют до седьмого пота на майский парад и еще два месяца- на октябрьский. Это не говоря о ежедневной, круглый год, строевой подготовке, которая идет помимо парадной подготовки. И это не только в Москве.
    Это повсеместно. Нужно ли на войне ходить парадным шагом, коробками по двести человек? Нужно ли на войне драть ноги выше пояса, нужно ли не гнуть колени и оттягивать носки? Нужно ли грудь колесом выпячивать и подбородок выше носа задирать? Зачем мы всей этой чепухой занимаемся? А смысл в том, чтобы заставить тысячи людей действовать одновременно и однообразно,
    подчиняясь приказу, а не здравому смыслу.
    – С этим не поспоришь.
    – Вот и все. Надо перенести подобные упражнения на сотни миллионов людей.
    – Заставить гражданских ходить строевым шагом?
    – Конечно, нет. Я о содержании говорю, не о форме. Главное в том, чтобы упражнения были дурацкими и чтобы сотни миллионов людей действовали одновременно. Надо заставить их регулярно совершать глупости.
    – И ты придумала такие глупости?
    – Это просто. Можно заставить все население Земли каждый год по два раза переводить стрелки часов.
    – А чем это мотивировать?
    – Объявить, что таким образом энергия экономится.
    – Но она не экономится?
    – Нет, конечно. Основные потребители энергии – заводы. Переведем мы стрелки вперед или назад, заводы будут потреблять такое же количество энергии. Основной потребитель энергии – транспорт. Переведем стрелки или не
    переведем, транспорт все равно будет потреблять то, что ему требуется. Основной потребитель энергии – шахты угольные. Там всегда темно. Начали работать – включили энергию. Кончили – выключили. Какая разница, на час
    раньше или на час позже? Основные потребители энергии – освещение улиц и дорог. Когда темно, свет включаем, когда светло, выключаем. Если стрелки перевести, что изменится?
    – Но часть энергии люди потребляют в своих домах.
    – Правильно. Меньше одного процента. И не весь этот процент идет на освещение. Скоро наступит такое время, когда в домах у людей будут электрические утюги и электрические мясорубки, додумаются до того, что у
    каждого в доме будет телефон, радио и электрическое кино. Переводи стрелки или не переводи, от этого расход энергии не меняется. Да и с освещением квартир то же самое: летом так по утрам светло, что все равно света
    электрического не надо, хоть в пять часов вставай, хоть в десять. А зимой так темно, что все равно без света не обойдешься, как ты стрелки на часах ни крути.
    – Ты считаешь, что пользы от перевода стрелок не будет?
    – Будет вред. Большой вред.
    – И никто не возразит?
    – Толпа не способна мыслить. Толпа примет это как должное и будет сама себе творить проблемы. Как только мы введем для населения Земли десяток таких глупейших упражнений и все безропотно подчинятся, мы будем владеть
    миром.

    Cпасибo

  13. To jeden z głównych tzw. „argumentów” za.
    I jednocześnie najgłupszy (czego „wykształciuchy” nie są w stanie ogarnąć).
    Głównym odbiorcą energii elektrycznej od zawsze był i jest przemysł, głównie ciężki i produkujący masowo (na 2-3 zmiany, przez 6-7 dni w tygodniu), pobór jest praktycznie niezależny od pory dnia i roku (oświetlenie kopalni/hut/fabryk działa non-stop, z resztą to niewielki procent w rachunkach jakie płacą).
    Nawyki odbiorcy indywidualnego („Kowalskiego”) mają niewielki wpływ na całokształt funkcjonowania systemu elektroenergetycznego.

    Chociaż niebezpieczne są pomysły eko-terrorystów typu akcje z umawianiem się na konkretny dzień/godzinę i synchroniczne wyłączenie wszystkich odbiorników w domach (było to propagowane w mediach w ubiegłych latach), co miało niby przynieść „oszczędności”. Na szczęście udział gospodarstw domowych nie przeważa w poborze energii, bo gdyby tak było, to [u]taka akcja kończy się destabilizacją pracy systemu elektroenergetycznego[/u] i może być „black-out” całego kraju lub kontynentu (systemy między krajami są łączone), bo nie wytrzyma on nagłych zmian (zarówno przeciążenie jak i gwałtowne odciążenie), większość stacji i linii przesyłowych jest sterowana automatycznie, ale część połączeń jest nastawiana ręcznie „wajchą”.
    Tego pro-europejskie, pro-ekologiczne wykształciuchy też nie wiedzą…

  14. Jaśniej się za bardzo nie da (i nie ma sensu na siłę „udowadniać”).
    Widocznie potrzeba Ci jeszcze parę lat życia i nauki (o sobie, o strukturze psychiki, ego, schematach w jakie wyposaża Cię „System”, społeczeństwo i rodzina), abyś To zrozumiał (że takie cyrki jak np. ze zmianą czasu, to sprytna, nie do końca jawna i czytelna dla wszystkich, ale jednak forma tresury mas).

  15. Przykładem debilnego wojskowego ćwiczenia stosowanego na społeczeństwie jak tresura, jest okresowa zmiana czasu na letni/zimowy (absurd, niczemu to nie służy, ale „taka tradycja”).

Dodaj komentarz

Top