Taka scenka; kobieta około trzydziestki, brunetka, dość zgrabna, w zaawansowanej ciąży. Duża kolejka do kasy, wykładam zdrowe jedzenie, czyli paprykarz szczeciński, dwie puszki z sardynkami i fasolę w sosie pomidorowym. Gdy tęsknie spojrzałem na leżące latarki (mam obsesję na punkcie latarek, od lat walczę z kompulsywną chęcią ich