Jesteś tutaj
Home > MyBlog > Przemyślenia > Wyjezdzam do Wawa

Wyjezdzam do Wawa

 

 

 

Szanowni Państwo. Uprzejmie informuję, wręcz donoszę, że niebawem zawitam do Warszawy, gdzie wstąpię (w chwale) w progi swojej kawalerki. Czeka mnie kilkaset kilometrów podróży, i tu pojawia się problem, a nawet dwa. Pierwszy to moje nadwrażliwe jelito, które pobudza się wtedy, kiedy nie trzeba, ba! kiedy nie można, nie wypada. Drugi to moje seicento, u którego zdiagnozowano podejrzenie nowotworu hamulca w tylnych kołach. Być może trzeba będzie wszystko wycinać i wstawiać nowe. Ręczny prawie nie działa. Tak szczerze to dziwię się wielu rzeczom. Dziwią mnie ludzie, polityka, wszystko mnie dziwi; ale najdziwniejsze jest to, jakim cudem jeszcze nie przypieprzyłem w coś samochodem. Wszystko zależy od jelita; to ono jest Panem sytuacji. Jeśli cicho sza śpi, jest dobrze. Normalnie prowadzę samochód, czyli wolno (nie lubię szybkiej jazdy wśród ludzi, w miejscu wolnym od ryzyka że komuś zrobię krzywdę, uwielbiam wcisnąć mocniej gaz) i wszystko gra. Problem w tym, że Pan Jelitowski jest samcem alfa w moim organiźmie. Chce rządzić, ustawiać wszystkich, dyrygować; taki gówniany dominator. Ty Maruś (zdaje się mówić do mnie językiem peristaltico) rządzisz na stronie. A ja rządzę Tobą. Czyli logicznie, rządzę także Twoimi czytelnikami. I chętnie bym ich wszystkich opryskał gównem ha ha ha. Och! oburzyłem się na prymitywny, knajacki język mojego Jelita. Won od moich czytelników, ścierwo; krzyknąłem. Taaak? mściwie odezwał się Pan Jelitowski, złośliwie mrużąc brązowe oko. To zobaczymy co będzie jak będziesz wracać do Wawy. Przestraszyłem się; no daj spokój, mówię. Co Ty, chcesz żeby mnie jakieś kleszcze w krzakach poobsiadały? Pan J. milczy zacięcie. Ja wiem po co Ty tam jedziesz, do tej warsiawki, wyprykał Pan J. Chcesz kopulować z czytelniczkami! znam Cię! oj tam oj tam, argumentowałem rozsądnie; nie pierdol, co Ty wiesz o życiu? Swoje wiem! uniósł się Pan J. Życie jest jak papier toaletowy; długie i do dupy ha ha ha, parskał i buczał śmiechem Pan J.

 

A teraz poważniej. Mam dziwne przeczucia. Mogą to być (i pewnie są) reakcje lękowe na długą podróż (która może być gehenną, najczęściej właśnie nią jest, jadę z silnymi bólami brzucha kilka godzin) więc piszę na wszelki, nomen omen, wypadek drogowy; jeśli odejdę, to odejdzie moje ciało. Zjedzą je wasze dzieci i wnuki, (w końcu cały świat to obieg zamknięty) i mam nadzieję że się nie zatrują. Ja pofrunę w astralną dal, czego się nie obawiam i całkowicie jestem z tym obeznany, pogodzony. Chciałbym gdyby tak właśnie miało się stać, odejść jakoś tak żartobliwie. Napiszcie po moim odejściu takie epitafium: „Kochał Piękne Panie, a mniej piękne bardzo lubił”. Czy mam komuś w nocy zapukać w okno? a teraz super szczerze, bo już prochy mocno działają i wibruje mi obraz. Bardzo was lubię a jakby co, to bardzo was lubiłem, wszystkich, nawet tych którzy byli dla mnie konstruktywną opozycją. Jeśli będę w astralu, to być może coś będę mógł zrobić, w ramach moich uprawnień. Wiem że przedostatnia inkarnacja taka była, miałem sporo ruchów wyboru i mogłem więcej zrobić niż inni w takiej sytuacji. Jeśli chodzi o grupy dusz, byłem i jestem liderem i nauczycielem duchowym całkiem sporej grupy. I owszem są roówni i równiejsi także tam, a może inaczej, mają głębszą świaomość. Tak czy siak sprónuje wam pomóc.  Po prostu to napiszcie, ppieniędzy rowery auta zdrowia?Jeśli ktoś czegoś pragnie, niech anonimowo napisze. Zobaczę hi hi co się da z tym fantem zrobić. Kończę pisać, komputer caly się rusza masakra.

 

No to serwus towarzysze trzymacjjcie si,e juyto rano zacznie si,e droga do albo domu alb0o fo prawdizweo fomu,zBywajce.Chce spac z fiona bede za nnuia straszninnie teksjnij i za to kurewwką jkazzy szkodam takmzostawiac ihtu tylko zsbrac za soba999999

 

Gdybym przeżył (na co gorąco liczę), chętnie wyskoczyłbym do kina na jakiś fajny film. Sam się krępuję, zawsze lepiej iść z kimś. Zapraszam więc chętne Panie. I tu powstaje pytanie; zaprasza na film czy do kina? odpowiedź jest bardzo prosta. Zależy to od masy ciała Pani. Do 55kg do kina i na cappucino do mnie, między 55 a 65 zastanowię się i dam odpowiedź później, a powyżej 65kg zdecydowanie na film. Preferuję Panie, które same płacą za swój bilet, i korzystają z antykoncepcji hormonalnej…

 

47 thoughts on “Wyjezdzam do Wawa

  1. Czyżby Mistrz wybierał „tanie” uciechy, zamiast udzielać mi (nam wszystkim) swego bezcennego wsparcia ?
    Trzymam kciuki za udaną podróż i nie daj się Mistrzu wciągnąć bez reszty w wir uciech stołecznych – abyś się nie zatracił w damskich ramionach 🙂 (a może powinieneś 🙂
    Pozdrawiam ZM

  2. W takim razie powodzenia życzę. Słyszałem jednak że w Warszawce rządzi mamona, a na uczucia miejsca nie ma, także miej się Marku na baczności!!!:D

  3. Nie pieprz Marek, choć mnie znów zbanowałeś, mam na tyle sił by u Ciebie pisać.

    Nic się złego nie stanie bo jesteś potrzebny AA – Agendzie Absolutu.
    Agenda to ziemskie przedstawicielstwo Sieci Absolutu.

    [b]Z Agendą jest tak jak z Filipem z konopi.
    Nie wiadomo kto zacz i kiedy wyskoczy[/b] 😉

    Powiem tylko tyle, że dobrze że Ziemia jest kulista a nie płaska.
    Bo z Agendą jest tak, że za jawy jest w nas najczęściej uśpiona a Strażnik (Anioł) budzi się najczęściej podczas naszego snu.
    To nieunikniona konsekwencja separacji.
    Na szczęście nie wszyscy tak mają.

  4. [quote]Do 55kg do kina i na cappucino do mnie, między 55 a 65 zastanowię się i dam odpowiedź później, a powyżej 65kg zdecydowanie na film.[/quote]

    Przecież mniej niż 55 kg to brak cycków i sama skóra i kości, od 55 do 65 ok i później tak jak napisałeś 🙂

  5. Ostatnio zawsze to robię, biorę lekki lek nasenny przed wyjazdem, dzięki czemu łykam go np. jak dziś równo o 17, i o 18 mną już kręci. Dziś wziąłem o 18 ale półtorej sztuki i zaczęło mną przed kompem kręcić, ustać prosto nie mogłem. Przy okazji zwróciłem pyszne ciasto górą, ledwo to pamiętam jak przez mgłę. Teraz się obudziłem i zaraz idę znowu spać. Fajnie by było o trzeciej się obudzić, dwie godz na przygotowanie i o piątej w trasę 🙂 Pozdrówki

    Ps. liczę na takie zatracenie, niech mną poszarpią, byle serduszko zostawili nie ruszone 🙂

  6. Mamona rządzi wszędzie. Podobno na Marsie nie, ale już wysyłają rakietę z czosnkiem pod uprawę, dla przyszłych bankierów 🙂

  7. E tam potrzebny, świat sam w sobie ma tyle rezerw, np. w czasie 2 wś, ginęła masa mądrych, przebudzonych ludzi. I tu jednostka się nie liczy, ten system jest za rozległy. Zbanowałem Cię z szacunku dla Ciebie. Obrażałeś mnie, oskarżałeś o chęć kradzieży i kiedyś o gwałt na pannie, która sobie jaja robiła. Prosiłem, nie słuchałeś, dostałeś bana. Zacząłeś wchodzić z pr. i mnie obrażać, kasowałem dalej i znowu. Agenda agendą, ale zachowałeś się jak szczurek. Forum jest Twoje, samczeruno także jak niebawem ruszy, ale tu powiedziałem że wieczny ban, to tak zostać musi.

  8. Moja ex Myszka miała 51kg i 164cm wzrostu, miała porządny cyc, i była jak maskotka, zgrabne ciałko, skóra i mięsko były, wszystko ok.

  9. Wiadomo, że to zależy od budowy ale przy 165 cm idealna waga wydaje się od 55-60 kg. Są wyjątki ważące mniej albo więcej i wyglądające ładnie ale generalnie tak właśnie jest. A napisałeś w arcie tak jakby poniżej 55 było dobrze, a więcej już nie 🙂

  10. Marek co się z Tobą dzieje!!! gdzie się podziewasz??? telefonuję do Ciebie i głucha cisza…zgubiłeś komórkę???

  11. Cholera chłopaki nie załamujcie mnie…ja ważę 66 kg i wychodzi na to,że z kinem mogę się pożegnać i zostaje tylko senasik w domu przed dvd 🙂

  12. Witaj Nutka
    Nie łam się swoim „diabelskim” numerem (66) 🙂
    – ja przed 3 laty wszedłem na wagę i z przerażeniem zobaczyłem 100 kg.
    Od tego dnia przestałem jeść kolację, więcej się ruszam – schudłem 17 kg w ciągu roku. Przed 16 mies. rzuciłem palenie > 60 papierosów dziennie (koszmar), a mimo to ważę 85 kg.
    Dziewczyny – wiecie przecież jak ważne są wasze obłości dla facetów – czy tak trudno sobie odmówić ciastek i napojów słodzonych – bądźcie jak Michał Anioł – wydobądźcie swe cudowne kształty z ….. 🙂
    Pozdrawiam Piękne Czytelniczki bloga i Mistrza (czekam na jakąś relację z … filmu 🙂 )
    Pozdrawiam ZM

  13. Chłopaki bo Wy macie za małą wiarę w kobiety,nie każda dziewczyna stoni od seksu,objada się słodyczami,leci na kasę czy chce na siłę „urobić faceta po swojemu”.Mistrz tyle tu pisze o sile przyciągania-spróbujcie-to działa.Ja się o tym przekanałam na własnej skórze-też kiedyś myślałam,że po świecie chodzą same popaprańce-zmieniłam sposób myślenia-i od jakiegoś czasu spotykają mnie same fajne żeczy w życiu…

  14. Zależy od ułożenia smalcu Brutal, przecież dobrze wiesz że kilka kg może być na udach czy dupie, albo w piersiach mniammm 🙂

  15. No właśnie, najgorzej jak nie ma na udach, dupie i piersiach ale jest na brzuchu. Wtedy może być waga w normie ale wygląd odrzuca 🙂

  16. Tak odbiegając od tematu, czy zauważyliście może że ostatnio oszczędzają na plastiku na wodach mineralnych? Przed chwilą nalewałem cisowianke do szklanki to mi się butelka odkształcała jakbym jakąś szmatę w rękach trzymał…

  17. Najpierw ona musiałaby mu do tego łóżka wejść :)Raczej nie ma szans bo tu za duża konkurencja i nawet w stadzie innych samców alfa taki zwykły samiec alfa jest na ecoego samcem co najwyżej omega 😆

  18. [quote]Napiszcie po moim odejściu takie epitafium: „Kochał Piękne Panie, a mniej piękne bardzo lubił”. [/quote]

    Chyba też nad czymś takim pomyślę:P

  19. Tu nie chodzi o żadne widełki i chęć dopasowania,tylko o to by dobrze się czuć we własnym ciele,dbać o siebie i wyglądać sexi i fajnie niezależnie od wieku,płci i stanu cywilnego!!!!Wtedy nie ma problemu by znaleść chętnego na pójście z Tobą do kina:)

  20. I bardzo dobrze nuutka. Jesteś trzecią znaną mi kobietą która się nie obżera łakociami. Ja nigdy, nawet jako dziecko nie przepadałem za słodkim, nie kręciły mnie tony cukierków, ciast i czekolady jakie wżerali moi rówieśnicy. Od 16 roku życia a dokładnie od września 2005 roku skończyłem ze słodyczami na dobre. Nie używam także w ogóle cukru i nie jem dosładzanych produktów (czasami ale rzadko zjem gorzką czekoladę). Przez te 7 lat wypiłem dwa kubki czekolady i zjadłem jednego Twixa. Na tym koniec. Nie było to dla mnie żadnym problemem – cukier dostarczam sobie w postaci owoców i warzyw. Polecam wszystkim niejedzenie słodyczy. Dla mnie taki cukier jaki w nich jest zawarty nie jest organizmowi zupełnie niepotrzeby – to są tylko puste kalorie. Dodatkowo oszczędza się niepotrzebnie wydawane pieniądze a także zmniejsza prawdopodobieństwo próchnicy, alergii, cukrzycy no i przede wszystkim otyłości. Dla mnie słodycze to bezwartościowa, krótkotrwała przyjemność:D:D Słyszałem też że odstawienie słodyczy polepsza cerę. Ale wiele ludzi je wpierdala, bo to podobno niezły antydepresant:shock:

  21. Mistrzu-jak masz w swoim władaniu funkcję edycji tekstu-to popraw tego mojego błędziora,bo wstyd na pół dzielnicy:)

  22. nie oszczędzają, tylko ułatwiają skręcenie pustej butelki przed wyrzuceniem do pojemnika na plastiki, żeby mniej miejsca zajmowały – mniej miejsca, więcej da się upchnąć do pojemnika, tym samym tańszy transport – ekologia po prostu 🙂

  23. [url=http://www.sizedresses.com/evening-dresses.html]cheap evening dresses[/url] Kidd [url=http://www.sizedresses.com/wedding-dresses.html ]cheap wedding dresses uk[/url]

  24. [quote]Preferuję Panie, które same płacą za swój bilet, i korzystają z antykoncepcji hormonalnej…[/quote]

    Hahaha

Dodaj komentarz

Top