Jesteś tutaj
Home > MyBlog > Przemyślenia > Azazel

Azazel

Azazel


Miłość w sieci stała się bardzo atrakcyjna. To związek oparty głównie
na komunikowaniu się za pomocą słów. Partner może być oddalony i do jakiegoś stopnia nawet anonimowy. Pod jednym tylko względem miłość w sieci i miłość realna są podobne do siebie: miłość zawsze doświadcza się tak samo i
podobnie intensywnie.

Cyberseks odnosi się do czynności związanych z seksem, odbywającym się w
sieci. Oglądanie np. materiałów pornograficznych w Internecie stanowi rodzaj
takiego cyberseksu. Ja jednak chciałbym zawęzić ten problem do związków
osobistych, dlatego problem samej pornografii mniej mnie interesuje.
Ludzie potrafią sobie wysyłać nawzajem prowokacyjne wiadomości o treściach
erotycznych, w celu osiągnięcia podniecenia seksualnego, doprowadzając
siebie do orgazmu, masturbując się w rzeczywistości, więc nie ma tu mowy o
nierealności czynności seksualnych. Czyżby więc świat wirtualny mieszał się
z rzeczywistym?

Wiadomości o charakterze seksualnym występują w różnych formach –

dźwięku,

obrazu albo tekstu.

Osoby uprawiające cyberseks werbalizują seksualne akcje i wyobrażają sobie,
że wirtualne zdarzenia dzieją się naprawdę. „Seks w sieci to wspaniały
wynalazek. Gdyby tylko wszyscy szybciej pisali na klawiaturze”- wyczytałem
;). Cyberseks wymaga więc opisania pożądania słownie, trzeba wyrazić to, co
często w realu pozostaje niedopowiedziane.
Mimo, że ludzie, którzy kochają się w sieci nie mogą się np. całować, to
jednak opisany pocałunek przynosi podobny skutek, jakby kochankowie całowali się naprawdę. Skoro więc granice między biernością a pełną akcją we
włączaniu się w cyberseks została przekroczona, coraz trudniej nam oddzielać
granice rzeczywistości z wyobraźnią.

Powiedzmy wprost, iluzja cyberseksu nie umniejsza wcale potrzeby
uciekania się do podobnych metod w realnym życiu. Jednocześnie na tle np.
zwykłej masturbacji, cyberseks ma bardziej społeczny charakter, bo przecież
musi zaistnieć między ludźmi jakaś komunikacja. Masturbacja jest wykonywana zwykle rękami i myślami, ale własnymi, w cyberseksie pojawia się przede wszystkim w kontakcie z drugą osobą. Pojawia się wszakże niebezpieczeństwo, że cyberseks może ograniczyć jednak potrzebę prawdziwego związku ludzi w świecie realnym, oczywiście cybering jest czynnością mniej społeczną od zwykłego związku.

Osoby przeżywające miłość w sieci traktują bardzo poważnie
rzeczywistość cyberprzestrzeni. Świadczy o tym fakt, że nie chcemy uprawiać
seksu wirtualnego z pierwszą lepszą osobą, która o to poprosi, chcemy to
zachować dla właściwej osoby. Czy to wam czegoś nie przypomina?

Czy w życiu realnym nie tak zawierane są związki? Dlatego, gdy ktoś nam przyśle wiadomość, że chce od razu zabrać się do cyberseksu, nie pytając o imię i nie znając nas wcale i czasem nie wiedząc czy mamy na to ochotę, potrafimy odrzucić go tak, jakbyśmy to robili w realnym życiu.

Ale oczywiście wszystko dałoby się wytłumaczyć i cyberseks byłby nawet
cacy, gdyby nie pytanie: czy to nie powoduje uzasadnionej moralnej krytyki?
Zwykle jest tak, że nie potępiamy wyimaginowaną fikcję w książkach, bo ona
nie wpływa na naszą psychikę w życiu realnym (choć ja się kiedyś
zaczytywałem tak, że potrafilem chodzić do tyłu tygodniami). Ten
interaktywny charakter cyberseksu jest niebezpieczny, bo wywiera większy
wpływ na naszą codzienność. Seks w sieci bliższy jest korzystaniu z agencji
towarzyskiej, bo zawsze angażuje w to drugą osobę.
Dotykanie więc wzajemne własnych umysłów potrafi być także czynnością
seksualną, a skoro angażuje dwie osoby to zawsze ma charakter także moralny,

ale to już na zupełnie inny temat.
Tom Robbins : „Tracimy czas na szukanie idealnego kochanka, zamiast
stworzyć idealną miłość”.

azazelski.

http://azazelski.blog.onet.pl/

One thought on “Azazel

Dodaj komentarz

Top