Basia
Widziałam go dziś rano w tramwaju , nie poznał mnie, siedział zgarbiony i smutny może zamyślony.
Szybko przebiegły myśli, wszystkie imprezy z lat młodości na których byliśmy stanęły tuż przede mną, na wyciągniecie ręki , nawet przez moment poczułam się jakbym miała 18 lat. Obserwowałam go kątem oka wtedy gdy On swoje oczy miał zwrócone w stronę okna , w stronę naszego miasta. Ile razy w grupie przemierzaliśmy te ulice tacy szczęśliwi chociaż bez samochodów, perspektyw i kasy. Pamiętam jakie na mnie robił wrażenie. Miał tak szlachetne rysy twarzy ze musiał się opędzać od nas.
Nie wiem jak długo mnie to trzymało, takie zapatrzenie w boską sylwetkę faceta i nieskazitelną urodę bo przecież tak naprawdę to go nie znałam ale wystarczyło mi ze jest obok.
Jadąc, słyszałam jego młodzieńczy śmiech i rozbawienie, beztroskę i radość z drobnych prezentów, jakie otrzymują od życia ludzie młodzi .
Zastanawiałam się czym się może trapić, kogo wybrał za żonę, czy ją w ogóle ma, gdzie mieszka i gdzie jedzie? Co mu przygotował los, przecież wtedy był takim optymistą nie możliwe żeby mu się nie udało !
Co się stało ze dzisiaj na jego twarzy widziałam smutek?
Czy tak wygląda dojrzałość? Czy ja też tak wyglądam? Może on mnie też tak w tej chwili obserwuje i zastanawia nad moim życiem?
Przerywam myśli. Muszę wysiadać !
Dopisek autora blogu
Ładny chłopak? czyżbym to był ja? 🙂 ale ja nie jeżdżę tramwajem 🙁
nie rozumie czemu go nie zaczepilas i bezposrednio pytan nie zadalas, co sie z jego zyciem dzieje? Teraz nie musialabys sie zastanawiac, tylko odrazu mialabys odpowiedzi. Oj, ludzie to chyba z natury sa masochstami…
Moze sie wstydzila?
🙁 smutna prawda 🙁 ,pomarzyc mozna.
..o bosze!..