Jesteś tutaj
Home > MyBlog > Przemyślenia > Reinkarnacja

Reinkarnacja

Ludzie wierzą w różne rzeczy – dziś napiszę o reinkarnacji. Zwolennicy tej idei twierdzą, ze gdy umieramy spedzamy jakiś czas w stanie bardo, w swiecie astralnym, w chwale Bożej, w duchowej szkole (niepotrzebne skreślić) a następnie wcielamy się w inne ciało i zaczynamy nasze życie od nowa, z wykasowaną pamiecią poprzedniego wcielenia, chociaż coraz więcej osób doznało ze tą pamięć można przywrócić. Zauważcie, jak można wierzyć w jedno życie skoro jeden się rodzi w biedzie, z chorym ciałem, a inni jak np. Brad Pitt, mają piękne ciała, możliwosci, duże penisy :)) i jak można osądzać ich? ten drugi nawet nie miał możliwości zgrzeszyć, bo i kiedy jak wszystko miał podane na tacy?

Ludzie swoimi uczynkami tworzą sobie karmę, czyli taką kosmiczną pamięć ich postępków dobrych i złych, i ta karma ma wpłym na to jak się odradzają w następnym życiu. Jeśli zabijałeś, urodzisz sie, bedziesz żył i nagle zostaniesz zabity, albo/i ktoś zabije Ci bliską osobę żebyś poczuł z drugiej strony jak to jest. Jeśli ratowałeś ludzi, uratują i Ciebie. Jeśli meczyłeś, torturowałeś i dręczyłeś, urodzisz się w rodzinie gdzie np. będziesz gwałcony jako dziecko. Doswiadczasz tego co robiłeś, dokładnie tego samego, bo jaka to byłaby kara gdybyś był katowany ale miałbyś świadomość za co – uczciwiej jest jak rodzisz się jako dziecko, tracisz pamięc poprzedniego wcielenia, jesteś niewinny i wtedy doznajesz tego co sam czyniłeś innym. Ta sama rozpacz, to samo stracone życie. Gdy gardzisz innymi, obrażasz ich i meczysz, wczesniej czy później spotka Cię to samo.
A wiec odpuszczenie grzechów w konfesjonale nic nie daje, jeśli kogoś skrzywdzisz, musisz odpłącić tej osobie, albo gdy nie mozesz jakimś innym ludziom – wtedy zmazujesz pamięć grzechu, dopiero wtedy.

To nie kara, to nauka. Niektórzy po wielu wcieleniach kiedy krzywdzili i ich krzywdzono rozumieją że jedyną prawdą i sensem życia jest miłość i radość a nie plodzenie dzieci i ganianie za nowymi pralkami. Dostrzegają że zycie to kołowrotek, ciągle to samo, i czują pragnienie by sie z niego wyrwać. Cierpienie w życiu jest tylko lekcją, oznacza dwie rzeczy, Twoją karmę, i to jak żyjesz. Można mieć złą karmę i oddać sie czynieniu dobra i karma zła zostanie rozpuszczona, ale zmiana musi wypłynąć z serca, jeśli zrobisz coś na pokaz nic to nie da. Mozna mieć dobrą karmę, ale zachowywać się podle i upaść. Dobra lub zła karma, to ułatwienia, bądź utrudnienia i da się je przezwycieżyć. Jak? te sposoby zna każda wielka religia tylko że ich nie stosuje. Wybaczenie wrogom oraz sobie – najważniejsze. Później, uczciwość, bycie miłym, dobrym, dawanie ludziom wiary w siebie, i bardzo wazne, pokochanie siebie, docenienie. Było jak było, trzeba żyć dalej. Zawsze można zacząć od początku. Osiągnięcie pokoju na swiecie jest niemożliwe, ponieważ karma złych ludzi, musi się jakoś zrealizować. Ci głupcy, co dręczyli innych ludzi, muszą spróbować tematu z drugiej strony. A wiec mamy Afrykę, gwałcone mordowane dzieci, śmierć w torturach i z głodu, a takze choroby – zauważcie że co wymyślą lek na chorobę, zaraz pojawia się inna, jeszcze gorsza – i tak jest ciągle. Jaki z tego wniosek?

ludzie rzekomo szlachetni, którzy chcą zmieniać swiat na lepszy są naiwniakami którzy nie rozumieją ważnej rzeczy – że zmiany zaczyna się od siebie. Jak dasz głodnym chleb jak sam jesteś głodny? jak dasz miłość, jak jedyna miłość jaką znasz to bzykanie łatwych panienek? jak dasz radość i siłę, skoro znasz tylko lęk przed każdym kolejnym dniem? będziesz tylko kolejnym głupcem, który gada i gada, i nic z tego nie wynika. Stań się radosny, wolny, bogaty, szczęśliwy i wolny od lęku, i milcz a ludzie widzac Ciebie poczują inspirację samą Twoją obecnością. I wtedy sami sie zmienią. Możesz się biczować jak biedni pokutnicy, i cóż oni osiągnęli takiego swoim masochizmem? zmienili swiat na lepsze? tym ze wyli wz bolu? jaki dawali przyklad? dawali innym ludziom milość, radość, czy też poczucie ze życie to koszmar? a wiec jedyna strategia gdy pragniesz zbawiać swiat, to zbaw najpierw siebie, bo Ty jesteś jedyną istota która ma na Ciebie wpływ. Ja rozumiem że najprzyjemniej jest zmieniać innych, a nie siebie, ale to nic nie da. Ten ktorego chcesz zmienić wg. swojego widzimisie, też chce Ciebie zmienić, bo oboje nie chcecie zmienić siebie, i w ten sposób oboje się lapiecie za łby w brutalnej walce o zmienienie kogoś innego :))

Często się smieję, gdy oglądam filmy sensacyjne i widzę złych ludzi, którzy wygrywają – to jest możliwe tylko na filmie. Gdy człowiek umiera wchodzi w stan bardo, czyli mówiąc po Polsku w swoją podświadomość i wszystkie jego lęki i złe uczynki go osaczają. Wiele ludzi którzy byli w stanie smierci klinicznej opisywali ten stan. Nieskończona rozpacz i lęk, potworne tortury które zadaje mafiozowi nie Bóg albo szatan, ale on sam, to co wyhodował w sobie w czasie zycia. Stąd powstało powiedzenie, że nienawiść zjada człowieka, raz ze w trakcie życia niszczy jego zdrowie i zabiera radość życia, a po smierci dosłownie zjada poteżnego mafioza, i niestey nie może on liczyć na wsparcie ziomali, bo ziomale mają też podobne problemy :))Natomiast Ci którzy żyli dobrze, spotykają w bardo swoje dobre uczynki, i są to niezwykłe doznania. Ludzie którzy przeżyli to chociaż raz, kompletnie przestają się bać smierci, stają się nieustraszeni. Rozkosz i swiatłość którego doznali, jest tak wielka rozkoszą i ukojeniem, że nie jest w zaden sposób opisywalna słowami. Człowiek znajacy prawa reinkarnacji nie moze być patriotą. Każde życie spedza w innym kraju, bądź na terenie tego kraju który po 300 latach jest już innym krajem. Prawdziwy dom, przystań jest w swiecie duchowym, nie tutaj. Nie jest patriotą, ale zawsze ejst uczciwym dobrym człowiekiem a to znaczy wiecej niz miłosć do wybranego kraju, a do reszty obojętność lub pogarda. Tu jestesmy tylko goscmi na chwilę – oznacza to że mamy żyć radosnie, szczęśliwie,i w bogactwie tak aby uhonorować Boga który dał nam życie. Po to je nam dał, byśmy się bawili, a nie biczowali. Kochanie sie z kobietą jest Boskie, dobry samochód i ładna willa jest Boska, pieniadze też są Boskim darem. Żyj i ciesz się, wybaczaj zawsze chętnie bo i Tobie się zdarza popełniac błędy jak innym, dawaj innym ludziom wiarę w siebie, myśl o sobie tylko dobrze, zapomnij o świątyniach, gestach, swiętych obrazkach łańcuszkach, rózańcach – oto co nam daje idea reinkarnacji – wolność.

Ludzie dziela sie na przebudzonych, (parę procent) czyli tych co myśla powaznie o życiu, o tym ze muszą stąd kiedyś odejść, i tych co śpią, co marzą tylko i wyłącznie o nowej lodówce i o spłodzeniu dzieci. I zeby było jasne, Ci przebudzeni też o tym myślą, ale wiedzą ze lodówka i dzieci to nie jest wszystko, że nie da im spełnienia która może im dać cos innego. Oto subtelna różnica oddzielajaca duchowość od biologii. Czasem Ci duchowi upadają, i jest to bolesny upadek. Miałem koleżankę, rozmowa z nią to była czysta inspiracja, była niezwykle rozwinięta duchowo a zarazem swietnie dawała sobie radę w życiu, własna firma, sporo przyjaciół, niezłe życie które sama sobie stworzyła. Była dla mnie jak siostra, nigdy nie skalałbym takiej czystości i mądrości, mimo że była bardzo atrakcyjna. Na jej drodze jednakze stanął bardzo przystojny facet, który zaliczał wszystko co nieuciekało na drzewo. To była dla niej jakaś lekcja, moze karma, nie wiem. Rozkochał ją w sobie, wykorzystał a potem rzucił i kompletnie o niej zapomniał. Dziewczyna nie potrafiła sobie dac z tym rady, zaakceptować tej lekcji. Robiłem wszystko co w mojej mocy ale nie dałem rady, uraza wzięła w niej górę i zastosowała parę sztuczek, powiedzmy magicznych. facet wrócił do niej w tydzień na kolanach, bo nie miał innego wyjścia. Poniewaz nie pasują do siebie kompletnie, a są zwiazani wielkimi emocjami to meczą się koszmarnie ze sobą. Ona się mści codzień na nim, on nie może odejść bo jest zwiazany z nią jej energia umysłu którą ona wiedziała jak wyzwolić. Nie zal mi jego, trafił na kogoś kto zna prawa umysłu i został zmiażdzony bo mimo pięknego ciała i jurnego fiuta, duchowo jest robaczkiem przy niej – natomiast dziewczyna pozwoliła by złość i uraza ją opanowały, i ona też przegrała. Kiedy opuszcza nas kochana osoba, bardzo często nas korci by wykorzystać siłę umysłu do powrotu tamtej osoby, i to jest możliwe. Tamta osoba poczuje po prostu ze musi wrócić, i tak to działa. Natomiast prawda jest taka, ze jesli ktos od nas odchodzi, to po to by zrobić miejsce dla kogoś znacznie lepszego dla nas. Nieważne w jaki sposób odchodzi partner – prawidłowa postawa to taka „Dzięki za wszystko co doznałem przy Tobie, życze powodzenia i szczęścia w życiu, i otwieram się na znacznie lepsza dla mnie osobę” – i faktycznie, mija jakiś czas, i jeśli nie pogrążymy sie w rozpaczy to nagle „przypadkiem” poznajemy lepsza osobę, przy której jest nam znacznie przyjemniej :))

15 thoughts on “Reinkarnacja

  1. Tak,to jest wyjatkowo perfidne, jakbys zaczal lkac i plakac do sluchawki to usmiechnieta ex zakonczyla by szczesliwa rozmowe, a ze nie cierpisz, to ona cierpi 😀 czasami jak sobie przypomne jeszcze inne ciekawe mechanizmy u Pan, to rzygac mi sie chce na mysl o zwiazku…

  2. Nie rozumiem tej wystepujacej w twoim tekscie relacji bardo = podswiadomosc.
    Bardo kojarzy mi sie bardziej ze stanem przejsciowym, ze stanem doswiadczalnym, podswiadomosc zas to dla mnie jedno z „narzedzi” karmy.

  3. Bardo to stan astralny, czyli podswiadomosc, która tez zawiera w sobie nakazy karmy, czyli pewne wzorce które warunkuja nas, a naszym zadaniem jest sie z nich wydobyc.

  4. Stan astralny jest równiez stanem przejsciowym 🙂 a na serio, spodziewalam sie przeczytac twoja definicje bardo lub podswiadomosci a nie powtórzenie innymi slowami tresci zdania do którego sie odnioslam.

  5. A co sie dzieje z rzeznikami, którzy katowali gaski wkladajac im rure w przelyk? Co ze zbrodniarzami, którzy dla jakiejs chorej satysfakcji zadawali cierpienia zwierzetom? Czy wstapia jeszcze raz w cialo, ale zwierzece, czy moze w ludzkie ale urodza sie w Afryce albo Korei Pln.?

    Takie naiwne pytanie dwulatka. ;p

  6. Bardzo dobre pytanie, wiele razy sobie je zadawalem. Podejrzewam ze nie da sie wejsc w nizszy byt od siebie, ale placówki wychowawcze w Afryce, Korei i innych „uzdrowiskach” czekaja. Ale to nie tak do konca jest. Wazna jest intencja. Jesli zabijasz ges z nienawiscia masz przejebane tak jakbys zabil czlowieka. Jesli zabijasz jako prace, masz kiepsko ale to nie to samo. Sa tez ludzie ktorzy maja intencje zeby bezbolesnie i fachowo zabic zwierze ktore i tak ktos by zabil, i oni troszke tylko zabrudza sobie karme, ale znacznie mniej niz paniusia w biurze co obgaduje znajomych. Dziwne, nie? ale prawdziwe.

  7. a jak widzisz teorie darwina?ze byly malpki a potem koniec malpki i od razu czlowiek?i z kogo urodzil sie pierwszy czlowiek?z tej malpki?a moze mial cialo malpy a juz dusze czlowieka?to jedno z tych moich pytan:-)od razu bylismy wyzszym bytem?cielesnie?

  8. to ja sie zapytam jak Mistrza oswieci:-)ale ja bede miec wtedy pytan..trzeba bedzie moj ip zablokowac,zartuje,bede bardzo grzeczna

  9. [quote]Czesto sie smieje, gdy ogladam filmy sensacyjne i widze zlych ludzi, którzy wygrywaja – to jest mozliwe tylko na filmie.[/quote]

    Moim zdaniem to nie tylko w filmach, ale takze w realu sie czesto zdarza. Natomiast ludzie obserwuja tylko to, co sie wydarza w obecnym wcieleniu, nie majac swiadomosci, ze cos JESZCZE sie z gostkiem stanie.. i ze bedzie mial po tym zyciu jakas przyszlosc.

    I nastepnie podejmowany jest sluszny wniosek, ze nie ma sprawiedliwosci na swiecie. [sluszny z punktu widzenia aktualnego postrzegania]. OCZYWISCIE sprawy duchowe sa tak poukladane, ze nie mozemy nikogo „na sile” przekonac do reinkarnacji, nie ma takich dowodów fizycznych. A nawet jak nieco jest, to nie sa bezwzgledne i latwo je inaczej zinterpretowac, i tak sie czyni.

    Jednakowoz jak osobiscie zrozumialem prawa reinkarnacyjne i jak osobiscie odpamietalem sobie w sesjach swoje przypadki z poprzednich wcielen, to zaczalem rozumiec, jak to jest razem poskladane i ze jednak sie jakos kupy trzyma, chociaz moja obecna osobowosc nigdy wczesniej nie zyla a i umrze wraz z cialem. To jednak zarówno „dziedziczy” cos wczesniejszego, jak i daje spuscizne dla czegos pózniejszego, duchowego. Kwestia jest taka, zeby zauwazyc, ze nie jest sie samemu osobowoscia li tylko.

    Lacze do tekstu, który moze nieco wyjasniac w tej materii:
    [url]http://swiatducha.wordpress.com/2008/10/15/przezycia-duszy-w-reinkarnacji/[/url]

    O koncepcjach karmy – a jest ich dosc sporo pisze tu:
    [url]http://swiatducha.wordpress.com/2009/09/07/koncepcje-karmy/[/url]

  10. Za to podziekowanie zazwyczaj mozna uslyszec „ty mnie wcale nie kochales”. 🙂
    Zostawiasz kobiete, a ona dzwoni za tydzien, dwa i mówi, ze kogos poznala, fajnie sie jej z nim dogaduje, itp. Czasem nie mówi od razu ale cos wspomni i zapiera sie, ze nie powie wiecej, bo nie chce zranic. Jakiez zdziwienie jest na takiej twarzyczce, jak slyszy, ze NIE MA SZANS, by mnie zranic, najmniejszych, jak opowie, jaki to ten nowy mis wspanialy. I potem nastepuje konsternacja i… „ty mnie nigdy nie kochales tak naprawde”.
    A ja sie zapytam – dlaczego dowodem milosci ma byc skutecznie wywolane cierpienie, zal, rozpacz, zazdrosc?

Dodaj komentarz

Top