Narkotyki istnieją od niepamiętnych czasów.
Ich zadaniem było uwolnienie człowieka od nudnej, czy też ciężkiej rzeczywistości, porozumiewanie się z duchami przodków, i przede wszystkim wymuszenie na swoim ciele pewnych stanów emocjonalnych za którymi tęsknimy – ekstazy, błogiego spokoju, czy też kiedy trzeba – silnego pobudzenia. Narkotyki są uważane, i słusznie, za niezwykle szkodliwe dla zdrowia ale także dla rozwoju emocjonalnego człowieka.
Chciałbym Państwu przedstawić najsilniejszy, a zarazem najbardziej uzależniający narkotyk jaki istnieje. PCP? kokaina? grzybki? nie. Ten narkotyk jest znacznie silniejszy. Produkuje go społeczeństwo, a nazwałem go S.I.U.R. -Szacunek – iluzja – Uznanie – Rozkosz. Każdy z nas jest od niego uzależniony. Czy zauważyłeś co się z Tobą dzieje gdy Cię pochwalą? jak jest Ci wtedy dobrze? a jak skrytykują? źle, prawda? odebrali Ci właśnie to co lubisz, działkę.
Czy wiesz jak działają dilerzy? pierwsze kilka działek za darmo. Fajnie opalone chłopaki bez zębów klepią po plecach zakompleksionych młodych ludzi, uznają ich za swoich – niuchnij kreskę, będziesz trendy, nie będziesz leszczem. Gdy następuje uzależnienie, inwestycja zwraca się im tysiąckrotnie, gdyż uzależniony młody i zbuntowany przeciwko rzeczywistości młodzieniec, wyniesie z mieszkania ostatni garnek żeby dać sobie w żyłę. Znałem tych co weszli w narkotyki, i ich zaradność życiowa sprowadzała się przeważnie do siedzenia na ławce z kolegami, natomiast gdy trzeba było zdobyć pieniądze na narkotyki, spokojnie zdobywali miesięcznie minimum 6, 8 tysięcy.
Świat szmaci Cię w bardzo prosty sposób – daje Ci za darmo posmakować uznania, władzy, atrakcyjności, i to są działki darmowe. Później ich pragniesz, i musisz je zdobyć. Cała historia świata to przeróżne strategie zdobywania S.I.U.R.A, i walka o dostęp do nich. Zawsze ktoś przegra – załóżmy że pokochałeś władzę, i szacunek jakim obdarzają Cię ludzie, i pragniesz się porządnie naćpać, ale wszyscy nie mogą być dyrektorami, bo kto będzie naprawiał nam samochody, przepychał rury, donosił listy (i zaspokajał nasze żony). Gdy wszyscy nie mogą mieć tego narkotyku, walczą o niego. Dawniej walczyli maczugami, jeszcze nie tak dawno temu udawaniem przyjaciela i pisaniem donosu do SB, teraz walczy się wizerunkiem, image. Luksusowy samochód, drogie ubranie, ładna willa i piękna blondynka z długimi nogami.
Powoli podchodzisz pod centrum handlowym do sportowego BMW z piękną kobietą, i głęboko sie zaciągasz spojrzeniami innych, wciągasz w nos rozkoszny smrodek zazdrości bliźniego, wstrzykujesz w żyłę ich podziw i zawiść. Jesteś narkomanem. Czujesz ze unosisz się w chmurach, na skrzydłach cudzej zawiści ale tak naprawdę jesteś na dnie. Jakże łatwo można Cię unieszczęśliwić, i zabrać narkotyk sprawiając ze zamienisz się w nędzny ochłap zapłakanego człowieka. Ale nie przejmuj się, wokół Ciebie są też sami narkomani, ale w skodach, fiatach i fordach. Oni chętnie by też zaćpali lepszy towar. No własnie – pragnienie jest matką wynalazku. Jak się zmienia narkotyk na ten z wyższych sfer?
To proste. Donosy, kradzieże, morderstwa, porwania, oszukiwanie,ale też ciężka uczciwa praca, nauka, mezalians obyczajowy. Można skorzystać z tych metod, i zdobyć pieniądze, pozycję społeczną, i ćpać lepszy towar. Dobrej jakości narkotyków dostarcza religia – jeśli spełnisz jej wymagania, czyli Twoja obecność, wierność i przede wszystkim pieniądze wpłacane dla Pana Boga, zostaniesz zapewniony o tym że pójdziesz do nieba, czy też dostaniesz lepszą inkarnację w następnym życiu, a także podziw w swojej grupie w której się obracasz. Jeśli nie spełnisz wymagań zostaniesz ekskomunikowany, i powiedzą że Pan Bóg już Cię nie lubi i będziesz cierpiał całą wieczność bo nie chciałeś płacić Panu Bogu pieniędzy – odbiorą Ci narkotyk.
Zawsze jesteś na łasce dilera – dilerem jest ten kto daje Ci to czego potrzebujesz emocjonalnie. Dilerem jest chłopak kłamiący dziewczynie że nigdy nie spotkał tak mądrej, uduchowionej osoby, i pożądliwie, ukradkiem zerkający na jej zgrabne nogi w mini i płaski brzuszek. Daje tej biednej dziewczynie narkotyk, i wtedy w zaowalowany i zgodny z nakazami kultury w której działa, prosi o stosunek płciowy, po czym, podły, bierze brutalnie naćpaną emocjonalnie dziewczynę, łapie ją mocno za włosy i krzycząc w ekstazie pełnej satysfakcji ejakuluje w niej, i ucieka zostawiając jej emocjonalnego twixa – dwa prezenty – o pierwszym się dowie w klinice wenerelogicznej, a o drugim sikając na test ciążowy.
Gdy kobieta patrzy na Twoje galaretowate ciało, i mówi z zachwytem jaki jesteś silny i potężny, na co reagujesz nadymajac wątłą klatkę piersiową i gwałtownie skacze Ci ciśnienie, własnie dilerka porzuciła Ci narkotyk do drinka – jesteś uzależniony i wpadłeś po uszy w problemy o czym się przekonasz kilka lat po ślubie, patrząc z przerażeniem na 130 kilową, wiecznie zrzędzącą i płaczącą misiunię której dzieci i ślub dały poczucie bezpieczeństwa, i dodatkowe 60 kg słodkiego ciałka.
Każdy narkotyk przyzwyczaja Cię do siebie i pragniesz go coraz więcej. Gdy kupujesz nowy telewizor, podziw sąsiadów jest miły, ale wystarcza na krótko. Musisz teraz kupić lepsze auto. Później mieszkanie, willa, samolot, jacht. Ale zanim dojdziesz do mieszkania, dostaniesz zawału od tej gonitwy za narkotykami.
Stalin jest zły? on chciał tylko więcej narkotyku – więcej władzy. Podobnie Hitler, Mao, Tusk, Kim ir Sen i inni. Chcieli się mocniej odurzyć podziwem ludzi, nic więcej. A teraz spójrz na siebie, czy Ty nie pragniesz podziwu ludzi, ich szacunku? więc czym się różnisz od Hitlera? apetytem. Ale czy ten kto mniej je jest lepszy od tego co je więcej? no właśnie.
Wszyscy jesteśmy narkomanami – człowiek który zostaje odrzucony przez społeczeństwo, strasznie cierpi, przeważnie szybko umiera. Czasem robi odwyk, jednak to niewiele pomaga i znowu następuje powrót do nałogu. Ale są tacy, którzy udają że biorą, i żyją bez narkotyków, bo bez nich jest żyć znacznie przyjemniej. I właśnie ja Cię tego nauczam. Zaciągaj się, dawaj w żyłę, a w środku śmiej się z narkomanów, bo można im tylko współczuć i bawić ich grą w odszukiwanie narkotyków – oto ich całe życie – kopią w ziemi w poszukiwaniu jedzenia jak ślepe krety. Czy teraz naprawdę nienawidzisz narkomanów którzy Cię kiedyś skrzywdzili? bo zabrali Ci narkotyk? zaprawdę, powiadam wam – błogosławcie im, bo wam zrobili wielką przysługę.
A teraz, gratis, jako mądry diler prawdy i mądrości dam wam darmową działkę – uwaga! „Jesteście cool i lubię was” – to było za free.
A teraz płatny drag, bardzo mocny, emocjonalna heroina – „Jesteście wspaniali, obiecuję wam że pójdziecie do nieba wszyscy tylko czytajcie mojego bloga” OK. A teraz możecie mi zapłacić za towar, nr konta w artykule „wsparcie bloga”.
Produkcja na wlasne potrzeby 🙂
Phi, co mi tam luksusowy samochód, drogie ubranie, ladna willa i piekna blondynka z dlugimi nogami. To dobre dla jakiegos materialistycznego prostaka. Ja jestem lepszy, bo jestem na wyzszym poziomie duchowym! Ale musze sobie co jakis czas zamówic analize zeby zobaczyc czy mi poziom nie spadl, a to by bylo straszne.
Proste wyjscie – jesli nie moge zwyciezyc w wyscigu szczurów, to go calkowicie odrzucam i wybieram inna hierarchie. Dziesiaty stopien wtajemniczenia, trzeci poziom mistrzowski, siódmy etap duszy, itd.
Aha, przyznaj ze porównanie do narkotyku sciagnales od de Mello. 😀
Nie przyznaje sie, ide w zaparte 🙂
xD
dobre to 😈
Wiec samemu trzeba wytworzyc swoje narkotytki 😀