Ludzie nienawidzą przeciwności życiowych.
Boimy się – bandytów, chorób, śmierci, wypadków losowych, kochanek i kochanków rujnujących nam nasz związek i odbierających partnera. Powstały całe gałęzie przemysłu, mające za cel minimalizować nasze lęki. Mamy więc ochroniarzy, coraz bardziej zaawansowane zamki, bronie, lekarstwa, środki przeciwbólowe, operacje powiększania penisa i piersi mające zagwarantować nam, że partner pod naszym urokiem nie odejdzie do innego związku.
Cały czas marzymy o bezruchu, o bezpieczeństwie. Chcemy usiąść i nic nie robić. A to jest niemożliwe, ponieważ celem naszego życia na ziemi jest poznanie siebie, swoich słabości, swoich wzorców, i odkrycie największej tajemnicy – kim w istocie jesteśmy.
Wiem, teraz myślisz o sobie „jestem Ewa” – ale to nieprawda. Tak Cię nazwano, nauczono zasad życia, które w innym państwie sa zupełnie inne. W miarę dorastania tworzyła się Twoja osobowość, na podstawie doświadczeń które Cię spotkały, uwierzyłaś że jesteś zła albo dobra, nieudacznik albo zaradny. Gdy dorosłeś, zaczynają się poważne problemy – ponieważ wszystko to kim jesteś, wszystko to czym myślisz że jesteś, to wszystko jest kłamstwem. Wszystkie negatywne i straszne zdarzenia w Twoim życiu to znaki wskazujące Ci, że wierzysz w kłamstwo. Te znaki są od życia, które zawsze pragnie Twojego przebudzenia, Twojego szczęscia – ale nie tego z telewizora które widzisz w M jak miłość, ale tego prawdziwego, wszechogarniającego swoim płomieniem każdą komórkę Twojego istnienia.
Jeśli uwierzyłeś że jesteś nikim, zerem, śmieciem – znaki które Cię spotkają, uświadomią Ci dokładnie to w co uwierzyłeś. Okradną Cię, pobiją, obrażą, potraktuja pogardliwie, partner Cię zostawi na lodzie. Jeśli wierzysz że jestes nędzarzem a bogactwo jest tylko dostępne złodziejom i mordercom, każda praca będzie gehenna za 600pln, a czasami możesz trafić 6 w lotka, i całkowicie upaść przez to – życie Ci pokaże Twoją wiarę, Twoją fałszywą wiarę. Jeśli wierzysz że życie to dzungla, zostaniesz pożarty i przeżuty przez silniejszych.
Jeśli nie interesuje Cię swój własny rozwój, i żyjesz tylko marzeniami o telewizorze, jedzeniu, związku, jesteś skazany na życie w lęku. Ponadto zabiorą Ci wszystko, żebyś doswiadczył pustki. Jeśli uważasz się za nieatrakcyjna i nudną, przyjdzie znak – kochanka – atrakcyjna, piękna, i zabierze Ci męża. Kochanka jest znakiem który Ci pokaże to w co wierzysz, pokaże Ci prawdę.
Nigdy nie wierz w prawdę ktorą mówią Ci przyjaciele. Tylko znaki są Twoimi najlepszymi przyjaciółmi, gdyż one wskazują Ci prawdę. Jeśli cały świat mówi Ci że jesteś wspaniały a Tobie spada na głowę cegła, to rację ma cegla a nie cały swiat. Poniewaz cegła jest znakiem który Ci pokazuje prawdę, Twoją prawdę – prawdę w którą uwierzyłeś.
Każdy z nas ma swoje prawdy. I swoje znaki. A więc niektórzy mają nieszczęśliwe, pełne nieszczęść życie, a inni radosne i pełne piękna.
Gdy porzuca Cię mąż, to przestań nienawidzić znak od życia którym akurat jest kochanka, a spróbuj się zastanowić co Ci dokładnie znak pokazuje – może ględziłaś ciągle, chodziłaś w wałkach na głowie, utyłaś 20kg, odmawiałaś sexu, nie chwaliłaś męża – a może Ty jesteś w porządku a mąż jest po prostu świnią? tak czy inaczej, pomyśl nad tym, i zmień coś – jeśli nic nie zmienisz, znak wróci, w innej postaci ale wróci. Tylko zasadnicza zmiana życia Cię odmieni.
Jeśli Cię napadają, pomyśl czemu? albo się nie doceniasz i źle traktujesz, albo masz jakies poczucie winy i w ten sposob się karzesz, prowokując mową ciała bandytów. Jeśli nic nie zrobisz, to się powtórzy, nie uciekniesz przed tym.
Jeśli Cię okradną – czemu taki znak? boisz się przyszlości? biedy? gdy coś masz to czujesz ciężar, oczekując na kradzież? uważasz że fajne rzeczy mogą mieć tylko źli ludzie?
Zadaniem życia jest sprawić, być porzucil wszelka wiarę w to kim rzekomo jesteś. Ta wiara w to kim jesteś, a więc jestem Polakiem, Niemcem, malarzem, robotnikiem, księgowym, jestem brzydki, zły, dobry, śmieszny – to ego. By wspiąć się wyżej na odwiecznej drabinie szczęścia, i poznać swoją prawdziwa naturę, to czym jesteś naprawdę – musisz porzucić ego – czyli swój system wyobrażen na temat kim jesteś. Do tych wniosków ludzie doszli już na samym początku, i chcieli odrzucać ego nienawidząc go. A jak czegoś nienawidzisz, tym bardziej się z tym czymś łączysz. Katowali się, kastrowali, i jeszcze bardziej wierzyli w swoje ego ktore teraz stawało się jeszcze bardziej pelne pychy, że jest świętsze od innych ponieważ skatowało swoje ciało.
Jedyna scieżka, jedyna prawdziwa droga ku zbawieniu i to jeszcze w tym życiu, to stopniowe polepszanie samooceny, aż do momentu w którym pokochane ego zniknie samo z siebie. I wtedy, poznasz prawdę – I nic już nie będzie takie same jak kiedyś. Bez katowania się, bez wysilku, na wesoło, tańcząc, radując się.
Oto moje słowa – raduj się, zarabiaj coraz więcej pieniędzy, uprawiaj sex, żyj zawsze uczciwie, kochaj, ciągle pracuj nad soba ale niech Ci to sprawia przyjemność. Pokochaj siebie i szanuj swoje ciało. Niech inni się katują, upokarzają się, to nie Twoja sprawa. Ty masz swoje życie, i swoje zadanie do odrobienia a inni maja swoje – szacunek do innych ludzi, wymaga abyś pozwolił im robić to co chca ze swoim życiem. To ich życie, nie Twoje, i mają wolna wolę.
Znaki Cię popychają ku szczęściu. Nie ma innej drogi. Cały świat Ci sprzyja w Twojej drodze, której ukoronowaniem jest Twoje wyzwolenie, i nieprawdopodobna radość istnienia. Kiedyś, gdy wyzwolisz się od własnych lęków i ograniczeń, spojrzysz na znaki z miłością, i wielką wdzięcznością. Wspomnisz z radością i wzruszeniem wszystkich dewiantów, świnie, donosicieli, durniów, bandytów, złodziei i prostaków. Twoja miłość nie oznacza jednakże dla znaków wyzwolenia – oni będą musieli poznać swoje znaki, w swoim czasie, znacznie bardziej przykre niż Twoje. Miłość oznacza że pozwalasz ludziom na doświadczanie swoich własnych wyborów.
Teraz jednakże patrzysz w ziemię, w błoto, kiedy ja chcę byś patrzył w niebo, w bezkres i nieograniczone niczym piękno. Ale zaprawdę, powiadam Ci – kiedyś spojrzysz w górę.
No to po lyczku, hoop 🙂
Ja czytam je caly czas i ciesze sie gdy znów trafiam na takie, gdzie realizowana jest glówna strategia prowadzenia tej strony!
Kiedys przeprowadzono eksperyment. Dzieci pytane po co jest rzeka – odpowiadaly ze po to aby statki mialy po czym plywac. Po co sa ostre skaly? Zeby zwierzeta mialy sie o co drapac. To naturalne ze czlowiek doszukuje sie wszedzie celowosci – slyszac szelest w krzakach lepiej bylo zalozyc ze stoi za tym rozumna sila – drapieznik lub ofiara niz ze to po prostu wiatr.
Skutkiem ubocznym takiego myslenia sa religie czy ten wlasnie tekst.
Z pewnoscia wiara ze cegla spadajaca nam na glowe ma wyzszy sens – zycie/bóg chce cos nam tym przekazac. Wtedy mniej jakos boli.
Strategia i misja 🙂
Wiara ze cegla rozkwaszajaca nam nos jest znakiem od Boga, moze byc czesto poprawa zachowania. U mnie dziwnym trafem gdy wchodze w myslowe zle emocje, zawsze sie gdzies uderzam i nastepuje otrzezwienie – halo, Marek, czy chcesz nadal tak myslec, o jakichs gównach sprzed lat?
Czy do kazdych przykrych zdarzen losowych usilujesz przypisac jakies znaczenie, czy uznajesz ze niektóre rzeczy dzieja sie po prostu losowo?
Dla mnie swiat w którym bóg (choc zdaje mi sie ze utozsamiasz pojecie boga z saiatem) popycha cegly by spadaly w jakims celu na ludzi, jest niewyobrazalny.
Zreszta myslalem ze dla ciebie bóg to wlasciwie sila zyciowa, abstrakcyjny byt, a nie osobowa istota podejmujca rózne dzialania i dajaca komunikaty ludziom. Takie wrazenie odnioslem czytajac pare twoich tekstów.
Ogólnie filozofia zyciowa jaka promujesz podoba mi sie, przemyslenia natury politycznej czy damsko-meskiej tez, ale czasami, bez obrazy, gdy schodzisz na tematy pozamaterialne, brzmisz jak osoba niespelna rozumu.
Bóg jawi mi sie jako piekno i milosc. Byt niematerialny, stojacy za wszystkim. Nie wierze w przypadki losowe, tak po prostu. Jesli uznajesz ze jestem szajbniety, to masz do tego pelne prawo, moze i jestem? moze wszyscy jestesmy? to tylko teorie. Ja czuje jak czuje, opisuje swoje doznania, nie teorie zbudowana z mysli.
[quote]Czytaj wszystko, sluchaj kazdego. Nie dawaj wiary niczemu, dopóki nie potwierdzisz tego wlasna wnikliwa analiza – William Cooper[/quote] lordofthebots – ciekawa postac , zgadzam sie z Mistrzem.
Myslalem, ze przeczytalem juz wszystkie artykuly, ale jednak cos sie zachowalo. Bardzo prawdziwe. Taka pigulka madrosci, która kazdy powinien lyknac 🙂