Rozmawiam z dziewczyną na gg, mam jej telefon, zdjecia, bardzo ładna. Bardzo przyjemnie mi się z nią rozmawiało i w realu i w necie.
W końcu, jak zwykle, rozmowa zeszla na tematy erotyczne. Dowiedziałem się ze jest fanką doggingu. Zmartwiałem z przerazenia. Jak to tak, z psem? to nie wypada, ze się tak wyrażę. Myslę sobie, jestem mistzrem duchowym, tzreba rozumieć ludzi, być tolerancyjnym i nowoczesnym, takie czasy. No i było to wieczorem kiedy mam najwyzszy poziom we krwi testosteronu, a i dziewczyna bardzo interesująca to postanowiłem, z nawyku niejako nauczania ludzi, sprawię że porzuci ten niesmaczny nałóg i stanie się normalna, czyli tak jak trzeba, mężczyzna z kobietą, albo nawet z drugą kobietą i meżczyzną.
No i tak nie wiem jak zacząć rozmowę, wiec jej pisze „hau hau” a ona „Ty mój pieseczku, bardzo Ci się chce?” a ja „tak, hau hau, nalóż mi kaganiec bo żądzy siłą wsparty, nie ręczę za swe uczynki” a ona „to chodź do swojej samiczki, no chodź” a ja „już lecę, tylko dokończę z miseczki swoje chappi”. No i tak miło sobie rozmawialiśmy, i w końcu nie wytrzymałem i pytam ją – „słuchaj, a nie chciałabyś z facetem? podejmę się tego, bedę delikatny, czuły, ogonkiem nie będę merdał, ale za to jak już bardzo byś chciała mogę sapać w trakcie, w sumie i tak sapię, mogę nawet zaszczekać zeby Ci jakiś nastrój zrobić” a ona „o co Ci chodzi???” no to ja teraz tak prosto z mostu „no bo bzykasz się z psami, pewnie miałaś nieszczęśliwe dzieciństwo, ja Ci chętnie jakoś w tym pomogę, bezinteresownie” ona – „ohujałeś???z jakimi psami??” ja – „no jak to, dogging uprawiasz czyli idziesz do łóżka z dogami i wilczurami, sypiasz z jamnikami” ona „Ty kretynie, dogging to jest bzykanie sie z chłopakami w parkach żeby ludzie widzieli a nie sex z psami!!!”
No to mi usta opadły do samej ziemi ze zdziwienia. Jak to, z facetami w parku? napisałem jej „jesteś zboczkiem, spadaj na bambus dewiancie” ignor i siema.