Mam przyjemność poinformować Państwa, że dziś mam urodziny.
W związku z tym że przez cały rok byłem bardzo grzeczny, postanowiłem zrobić sobie sam prezent, i kupić cyfrówkę. Lubię robić zdjęcia ale niestety mój telefon mimo że wspaniały, wysiada. Założę sobie stronkę z moją twórczością i tam będziecie mogli mnie Państwo podziwiać, komplementować, i tradycyjnie bluzgać 🙂
Mój wybór padł na kodaka EasyShare C913, za 299 pln w Euro, 9.2mln pikseli, bez bajerów bo niby po co mi one? to co mnie boli to rejestracja filmów 15kl/s przy 640X480, to jednak trochę za mało. Na Allegro trafiłem SONY Cyber-shot DSC-W110 za 250pln (akcja trwa jeszcze 4h a cena sklepowa to ok 450pln) z matrycą 7.2mln pikseli, i wiecie co? ta matryca nie jest dla mnie ważna, nie będę drukował plakatów, plusem jest to że sony robi filmy z tą samą rozdzielczością co kodak, ale w 30kl/s więc sa płynne a nie skaczące jak pijany zając. Jest tylko jeden problem, kodak obsluguje karty pamięci SD (2GB za 20pln) a sony co mnie bulwersuje i oburza Micro stick (2GB za 80pln), kodak korzysta z baterii AA które są tanie jako akumulatory, a Sony ma akumulator który jest bardzo drogi a ja muszę mieć zapasowe zasilanie gdzieś w głuszy, jak wyczerpie sie prąd.
Sony ma też funkcję rozpoznawania uśmiechu. To znaczy że jak ją włączy się, i osoba fotografowana się nie uśmiecha, to sprytny aparat nie zrobi zdjęcia. Ale po co mi to? każda dziewczyna której robię zdjęcie, uśmiecha się automatycznie na myśl co ją spotka później, w mojej kawalerce… 🙂 Króko mówiąc, aj waj, o co się rozchodzi? rozchodzi się o pieniądze. Kodak wyjdzie taniej.
Ale sony jest metalowe, cieniutkie, i ładniejsze od kodaka… takie w sam raz do kieszeni… ale przecież jestem wartościowym chłopakiem, i nie liczy się dla mnie wygląd a wnętrze… cholera 🙁
No dobra. Zaraz zjem serek, wypiję kawkę, umyję zęby bo wczoraj miałem śledziowe jednoosobowe party i było ostro. Aż mi samemu niedobrze.
Jejkuuuuu ale się cieszę z tego aparaciku hiiiiihiiiii :))))))))