5. Nie zabijaj
Oczywiscie – nie zabijaj ludzi. Ale sens jest ukryty.
Gdy rośnie w Tobie nadzieja, nie zabijaj jej swoim strachem. Nie zabijaj w sobie miłosci ,radosci, poczucia szcześcia. Nie zabijasz ludzi, ale zabijasz w sobie wszelkie życie bo boisz się ze coś złego się stanie gdy będziesz szczęśliwy, gdy będziesz kochać.
I stanie się – znikniesz albowiem miłośc Cię pochłonie calego, nie zostawi urazów, strachu i nienawisci, wypali Cię całego, i poddasz się temu ogniowi z rozkoszą. Spłoniesz Ty, pojawi się wspaniałość Boga.
Warto tak żyć? całe zycie na kolanach w wyimaginowanym lęku przez miłoscią? warto umierajac uświadomić sobie ze straciliśmy to życie na glupstwa a nie zaznalismy spełnienia, ukojenia?
Taka ciekawostka – w hebrajskim oryginale przedmiotowe przykazanie brzmialo tlumaczac doslownie „Nie morduj”, zatem dopuszczalne jest zabójstwo w obronie wlasnej, w zemscie, czy na wojnie. Na poszczególne rodzaje zabójstw (wojna, kara smierci) sa inne slowa w jezyku hebrajskim.