Bóg. Słowo dla którego całe narody przez wieki sie wyrzynały, torturowały i grabiły.
Czym jest dla Ciebie Bóg? powiedzmy sobie na początek – każdy ma swoje wyobrazenie Boga. Oprócz proroków, i wariatów nikt go nie widzial ani nie rozmawiał. Spójrz realnie – w kosciele do którego chodziłem w młodości jest jest ogrodzeni najeżone kolcami, i wielki napis „zły pies”.
Zastanawiałes się kiedys, czemu domu Bożego musi pilnować zły pies? albo zasieki z drutu kolczastego z uzbrojonym w gazrurkę emerytem? odpowiedź jest prosta – w domu Bożym Boga nie ma. Oczywiście, powiedzą Ci że swiety ten kto nie widział a uwierzy, więc wg. tej wizji Bóg się nie ujawnia by wypróbowac Twoją wiarę. W takim razie można ogłosić wszem i wobec kazdą ideę bez udowadniania jej „bo trzeba wierzyć” i „błogosławieni Ci którzy uwierzyli”. A moze inaczej – nabici w butelkę?
Mówisz ze wierzysz w Boga – wiesz czym dla Ciebie jest Bóg? jest ojcem. Pozwól że Ci to wyjaśnię. Twój stosunek do Boga to Twoj stosunek do Ojca, tylko tak możesz myśleć o Bogu. Czemu? ponieważ gdy byłeś niemowlęciem, byłe zdany tylko na łąskę rodziców, nic nie mogłes, nie mogłęś chodzic, ruszać się, zdobywać jedzenia – rodzic to żyć albo nie żyć. I w tym momencie życia zakodował się Twój stosunek do Ojca na zawsze, czyli do metafizycznego pojęcia Boga. Na zawsze, czyli do momentu gdy trafisz na mistrza duchowego, czyli np. mnie.
Jeśli tatuś Cię bił, bo lubił po klopotach w pracy sobie ulżyć na słabym dziecku, „gnojku na którego musi tyrać”, „darmozjadzie”, „gówniarzu” to właśnie tak widzisz Boga – jako siłę której trzeba się bać i ktora jak się wkurzy to Cię „rozpierdoli na strzępy” (słowa tatusia z dzieciństwa). Gdy tatuś lubił sobie popić, i wtedy łagodniał, opowiadal jak to w młodości był twardy, jak zaliczał kobiety, jak gnoił wrogów, to jaki masz obraz Boga?
A jak pijany tatuś w ramach redukcji stresu bił mamę, to jaki masz obraz Boga? nie chcesz znać tego skurwysyna, nienawidzisz go i boisz się że bedzie gnoił tych których kochasz.
Sam wiec widzisz że wszystkie programy terapeutyczne które mają dać człowiekowi szczescie, rozbijają się o dzieciństwo, i nie przeskoczysz tego. W srodku Ciebie tkwi dzieciństwo, i jeśli nawet zapomniz o nim, to ono ma wpływ na Twoje zycie. Sprobuję Ci w ograniczony sposób pokazac jak to działa.
Skąpy tata – skąpy Bóg – wierzysz że na świecie jest skończona ilość bogactwa, oraz że gdy Ty dostaniesz komu muszą zabrać, a to bzdura.
Niecierpliwy tata – masz duże lęki w czasie modlitwy, boisz się ze Bóg (jak tatuś) się zniecierpliwi i Cię zwyzywa. Szybko umrzesz na zawał czy udar. Lepiej to uzdrow teraz, bo w nastepnym zyciu będzie powtórka, az przerobisz lekcję. Lepiej zrob to teraz.
Upadlajacy Cię przy innych tata – Twoje zycie to jeden wielki koszmar, i współczuję Ci. Ale widocznie to miałaś do przerobienia, i musisz to zrobić. Objawy? Twoje zycie to ciagly i bezustanny strach – z takich ludzi biora się fanatycy trendów i mody, panikujacy że ich szalik jest już niemodny o dwóch dni. To się odzywa strach przed wytknięciem palcami przez innych ludzi.
To dlatego zawsze upieram się że początkiem pracy nad sobą, także nad ruszeniem tematu Boga i taty jest wyśrubowanie swojej samooceny. Bez tego się załamiesz gdy zaczniesz uzdrawiać swoje dzieciństwo. Zapraszam do moich artykułów traktujących o samoocenie i metodach na jej podniesienie.