Proszę zrobić doświadczenie. Do litrowego słoika wdmuchujemy piękny aromat kwiatów, po czym ten słoik zanurzamy w gnojówce.
I oto widzimy moi drodzy Państwo, jak gnojówka agresywnie wdziera się do słoika, brutalnie wypychając piękny aromat. Słoik z piękną zawartością przestał istnieć, a przeobraził się w mniej piękny słoik gnojówki. Czy ta gnojówka jest zła? nie, jest po prostu gnojówką i robi co do niej należy. Wypełnia próżnię, jeśli ją widzi. A wszystko co nie jest gnojówką jest próżnią którą trzeba zalać. I dokładnie tak rzecz się ma z ludźmi.
Każdy człowiek żyje na jakimś poziomie świadomości. Albo jest to smutek, nienawiść, frustracja, albo pozytywniejsze odczucia. Żyjąc na jakimś poziomie emocjonalnym, postrzegasz świat dokładnie w takich samych emocjach jakie Ty masz. A więc gdy jesteś smutny, świat jest smutny – gdy widzisz radość, czujesz gdzieś w środku że jest udawana, że jest fałszywa, męczy Cię ona. I nie mowię to o okresowym spadku nastroju, a o stalym poziomie emocjonalnym. Jeśli jesteś z natury radosny, a czasowo masz jakieś problemy, widząc radość wiesz ze ona istnieje, bo jej doznawałeś. A więc gdy żyjesz w smutku i poczuciu przegranej, jesteś jak ta gnojówka. Wszędzie gdzie widzisz szczęście i pozytywne emocje, chcesz je zniszczyć. Dokładnie tak – zniszczyć, wymazać tak, by istniała tylko Twoja emocja. Tylko z nią czujesz się bezpiecznie. Podle, wstrętnie, chce się rzygać, ale bezpiecznie.
Wszystko co jest inne, budzi Twoje niedowierzanie, wręcz grozę. Czujesz ze ta prawda i cieszenie się z życia innych ludzi jest na pokaz, prawda? nie, nieprawda. Ale Ty tak czujesz. Osoba radosna czuje że caly smutek jest na niby, i wszędzie tam gdzie ona jest wlewa naturalnie swoją radość. Wypiera smutek, a daje to co zna. A zna głównie radość. Świat to takie miejsce gdzie istnieją ludzie, znajacy swoją główną emocję, i widzący inne probują je pokonać swoją. To nieustanna emocjonalna walka, dokładnie tak w świecie zwierząt. Tam są pazury i zęby rozszarpujące ciała, a tu głównie słowa degradujące poczucie własnej wartości.
Ludzie których emocją jest radość, chcą zawsze Cię wyrównać do swojego poziomu. Będą Ci dawali wiarę w siebie, mówili że jesteś odważny, silny, i będą tak czuli. Zrobią wszystko żebyś sam poznał swoją silę i wartość. Ludzie których emocją życia jest smutek, strach, poczucie przegranej czy też nurzają się we wspomnieniach jak zostawali odtrąceni i zdradzeni, też chcą Cie wyrównać do swojego poziomu. Powiedzą Ci że jesteś do dupy, biedny, żałosny, brzydki. Gdy im uwierzysz, i wpadniesz w ich emocje osiągną swój cel. Staniesz się depresyjny, ogarnie Cię rozpacz, nienawiść, co chwila będziesz przeżywać w myślach jakieś prawdziwe czy urojone konflikty. Będziesz może ładnie ubrany, zdrowy, ale Twoja dusza będzie chora.
Osoby których emocją jest miłość, siła i dobro, nie uwierzą w Twoją rozpacz. Ty będziesz cierpiał, a one dalej będą żyly w swoim świecie, gdzie wszystko ładnie pachnie i wygląda, a Ty w swiecie gdzie wszystko śmierdzi i nie chce się żyć. Dla osoby dobrej gnojówka jest nawozem który sprawia że rosną rośliny, dla osoby w złych emocjach smrodem. Ta sama gnojówka, a dwa różne spojrzenia.
Sztuka życia polega na tym, w jakiej orbicie wpływów jesteś. Jeśli w tej dobrej, bedzie dobrze. Będziesz zawsze widzieć szklankę do polowy pełną i cieszyć się z tego. Jeśli w zlej, bedziesz widzieć szklankę w połowie pustą, i rozpaczać, rozpamietywać złe chwile. Co z tego ze będziesz bogaty, jeśli będziesz cierpiał środku siebie? co ze zdrowia, ładnego wyglądu? nic nie docenisz, nawet nie zauważysz tego co masz, bo ciągle będziesz myślal o czymś innym. Twoje ciało tu, Twoje myśl gdzie indziej. Niby żyjesz, ale jednak nie żyjesz. Umarłeś za życia.
Z tego wynika bardzo ważna rzecz. Jeśli chcemy robić coś dobrego, róbmy to najpierw dla siebie. Bo jeśli osoba wierząca w złe emocje robi coś „dobrego” to zawsze to zepsuje swoim wewnętrzym smrodkiem – zawsze. Jej prezent zawsze będzie umazany w gnojówce. Tylko wtedy gdy staniesz się osobą radosną, będziesz w około promieniować dobrem, i nie będzie trzeba robić nic dobrego, to samo się stanie. Wiec moja odezwa do wszystkich którzy oddają się charytatywnym ideom – jeśli wierzysz ze najpierw inni a potem Ty, to się oszukujesz. Najpierw Twoja radość i Twoje szczęście, a dopiero gdy je zdobędziesz możesz się wziąść za innych. Bo wierząc w zło, czego ich nauczysz? tylko swojego widzenia świata, nic wiecej. A swiat to coś więcej niż Twoje emocje.
Kolejna, niezwykle ważna sprawa dla Ciebie, moj drogi czytelniku – jeśli ktoś Cię poniża, to nie koniecznie robi to bo Ciebie nie lubi – równa poziom, nic więcej. Pamiętaj, gnojówka zawsze będzie chciała wyprzeć piękny aromat ze słoika. Ale Ty nie jesteś gnojówką, jesteś nad nią. To co ona czyni nie ma na Ciebie wpływu, jej zdanie się nie liczy. Niech zyje w gnoju, i łączy się z innymi gnojówkami które jej dadzą szkołę, prędzej czy później. W tym niezbyt ładnie pachnącym środowisku, to oczywista oczywistość.
Ludzie podzielili świat na narody, natura podzieliła na rasy, społeczeństwo dzieli na bogatych i biednych, dobrze i źle urodzonych, kobiety na dajacych „poczucie bezpieczeństwa” i „zaradnych życiowo” oraz „żałosnych nieudaczników”, a mężczyźni na „niezłe ciało” i na „pasztety”.
A ja dzielę istnienia inaczej. Na te żyjące w dobrej emocji, i na te żyjące w złej emocji.