To jest część 2
Jeśli chcesz przeczytać mój artykuł, dla odmiany ze zrozumieniem, koniecznie musisz się zapoznać z tym artykułem https://www.ecoego.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=780:zanim-rodzina-ci-zniszczy&catid=38, gdyż obecny „Rodziny Addamsów ciąg dalszy…” jest ścisłą kontynuacją „Zanim rodzina Cię zniszczy”.
Moja podróż po wschodzie Polski trwa. Tym razem jestem u mojej przyjaciółki Wiki, gdyż we wtorek czeka mnie rozprawa w sądzie. Na poprzedniej Pani starszej nie było, gdyż wysłała faxem usprawiedliwienie – jest podobno chora. Pominę wyniosłym milczeniem, prawdziwość tegoż zaświadczenia. Na tej chyba będzie, gdyż została przywieziona przez syna. Piszę o tej sprawie dlatego, żeby na tym konkretnym przykładzie, zrozumieli Państwo jak działa rodzina w praktyce. Ponieważ starsza Pani była tak agresywna, a żaden z synów nie chciał mieszkać z mamusią 4 miesiące w roku, jak to było w planach żeby odciążyć Wiki, ta zgodnie z braćmi postanowiła że zatrudni się pomoc na całą dobę. Pomoc ta oczywiście jest profesjonalna, i kosztuje (oprócz pensji także jedzenie, leczenie, ubranie) dlatego też koszty zostały podzielone na pół, a nie trzy części, gdyż jeden z synów starszej Pani, Pan Marek, jest niewydolny finansowo. Drugi z synów, oczko w głowie agresywnej mamusi, szanowany lekarz mieszkający i praktykujący w Niemczech, obiecał płacić Wiki 100, 150 euro miesięcznie, na swoją jego zdaniem, dobrą, kochaną i cieżko chorą mamę. Niestety, obietnice Pana Dr jak i innych członków Rodziny Addamsów, można sobie w dupę włożyć. Szanowany lekarz, który mentorskim tonem łaja, poucza i moralizuje, żałuje starej matce która go wychowała 100 euro, czyli setnego ułamka swoich zarobków. Jednocześnie nie przeszkadza mu to w niczym żeby oskarżać swoją siostrę, która całe życie poświęciła matce kiedy ten robił karierę i zakładał rodzinę w Niemczech, o samolubstwo, egoizm, pazerność i materializm (!) Rozmowa z nim polega na zmudnym przebijaniu się żeby w ogóle coś powiedzieć, bo Pan dr nie da dojść do słowa i cały czas mówi nie znoszącym sprzeciwu tonem, rozdrażniony że ktoś śmie mu w ogóle przerwać tok myśli, co chwila wypomina stare błędy i rzekomą pomoc sprzed 20 lat, a gdy Wiki mówi że czemu wypomina – ten mówi że nic nie wypomina, po czym 10 sekund później, w niewybredny sposób zaczyna znowu to robić. I tak cały czas, jak zacięta taśma. Jednocześnie sam taką pomoc w innych sprawach wielokrotnie od Wiki otrzymywał, o czym mówić nie chce. Mrożek się chowa przy tym poziomie absurdu… jak można zrobić z siebie taką łajzę? w tych wszystkich pouczeniach i łajaniach starszego brata – macho, przebija się od czasu do czasu płaczliwy ton, żale, skarżenie się i gniew że nie może sobie spokojnie pograć w golfa. Szczyt groteski? proszę bardzo – wg. Pana dr z Niemiec, popełnił błąd podczas operacji przez Wiki, ponieważ o niej myślał i się zestresował… i co na to odpowiedzieć? jak można rozmawiać na takim żenującym, śmieciarskim wręcz poziomie? jak temu człowiekowi nie jest wstyd? mój ojciec ma 900zł emerytury, i daje co miesiąc babci 100 złotych, i wszyscy uważamy mimo biedy, że jest to godne zachowanie. Babcia jest super kobietą, a nam póki co na chleb starcza. Zachowanie Pana dr, to… nie będę przeklinał.
Drugi ukochany syn, według mamy która uważa Wiki za dziwkę i najgorsze zło, Pan Marek. Jego małżonka, Pani Magda którą miałem bardzo wątpliwą przyjemność poznać gdyż podczas pierwszego spotkania wyśmiewała się z mojej tuszy… pierwsze spotkanie, obcy człowiek, i takie teksty. Ale nie obraziłem się, przecież wiedziałem o co chodzi. Przyznam się Państwu bez bicia – wiedząc że Wiki uważa swoją rodzinę za dobrych ludzi, mi wystarczyła chwila żeby wiedzieć wszystko, dosłownie wszystko o układach i wzorcach w niej panujących. Dlatego też umieściłem urządzenie nagrywające, i nagrałem rozmowę Wiki z Magdą, i jak Wiki wyszła. Gdy tylko drzwi się zamknęły, kilka minut lżenia, obrażania i kłamstw, które się nagrało. Pokazałem Wiki, nie wierzyła, nagrałem znowu – i to samo. Nienawiść Pani Magdy, jest koszmarna. Wiki nie mogła po prostu w to uwierzyć. Ale to były fakty, nagrane. W jej własnym domu, a to że Wiki straci rodzinę która się od niej odwróci, a to że mi daje samochód, a swojemu bratu Panu Markowi (małżonkowi Magdy) już nie, że jestem gnojem, skurwysynem, wariatem, tłuściochem wypasionym na pieniądzach Wiki, i szereg innych ścieków i rojeń zazdrosnej, zaściankowej mentalnie, zakompleksionej kobiety która nie może się powstrzymać od judzenia i jątrzenia w domu, w którym je jedzenie Wiki, i dzięki której miała pieniądze które od niej pożyczyła. Podłość, to za delikatne słowo żeby opisać zachowanie tej osoby. Pan Marek ani słowem się nie odezwał, by bronić lżonej siostry. Jak można sobie spojrzeć w oczy po czymś takim? pozwolił by w domu siostry, jego żona zachowywała się w tak wulgarny sposób?
I teraz sprawa Anety i Michała, którzy wyciągnęli mi moją przeszłość karną, dzięki której wyszedłem na kryminalistę i mam kompletnie skopaną opinię w miejscu zamieszkania Wiki. Tak jak pisałem wam wcześniej, wysyłałem listy do różnych instytucji, by zbadali sprawę dostępu do moich danych które są zastrzeżone. Nie umieściłem w nich nazwiska Michała, dajac tym szansę sprawiedliwości, chociaż wiadomo że zrobił to on. Miałem w związku z tym spore wątpliwości, i wyrzuty sumienia. Faceta poznałem, sympatyczny, równy gość, i piszę to wiedząc że ten człowiek mnie nienawidzi. Praca lekarza sądowego – bardzo ciężka, i z tego względu mam bardzo duży szacunek do tego człowieka. Dlatego też gdy starsza Pani zaczęła rozgłaszać że jestem kryminalistą, i wykrzykiwać to publicznie przy wszystkich gościach Wiki, chciałem dać szansę Michałowi bo do końca nie miałem pewności czy to on, a musiałem zgłosić fakt że ktoś mi wygrzebuje zastrzeżone dane. Poprosiłem Wiki by do niego zadzwoniła, by powiedział że to on to zrobił – i wtedy sprawę bym zamknął. Rozumiem ich, koło ciotki która ma słabe serce i po zawałach, kręci się karany facet, który jeszcze w dodatku pisze o Bogu, miłości i modlitwie, może jakiś bandyta? wariat? kto normalny pisze o Bogu, miłości i byciu uczciwym? ale ok, nie ma sprawy, sam bym tak zrobił i jakbym miał możliwość, to sprawdziłbym „nienormalnego”. Ale to im nie wystarczyło, i sprawę zaczęli nagłaśniać poprzez starszą Panią, która przy obcych ludziach mnie wyzywała od kurew, złodziei i męskich dziwek. Hitem było oskarżenie mnie, że seicento zasponsorowała Wiki – kłamstwo, Wiki nie dołożyła do mojego auta ani grosza. Samochód ten został w całości zasponsorowany przez moich czytelników.
Wiki na moją prośbę, zadzwoniła dwa razy do Michała, poszedł w zaparte, nie oskarżała go, nie groziła, poinformowała tylko że jeśli to nie on, to ja zgłoszę sprawę na policję. Zadzwoniła więc do Anety by poprosić o wyjaśnienie, zamiast tego było chamskie nie dawanie dojść do słowa, i histeryczny słowotok. Nagrałem całą tę jednostronną rozmowę… a ponieważ Aneta i Michał nie chcieli współpracować, i tak po ludzku powiedzieć cioci „martwiliśmy się o Ciebie, sprawdziliśmy faceta” i byłoby po wszystkim, zgłosiłem sprawę, nie miałem wyjścia. Po prostu z ich strony był mur nie do przebicia, i nie ukrywam że zrobiłem to z dużym żalem. Jednocześnie starsza Pani straszyła jakich to Michał nie ma znajomości, że prokuratorzy, sędziowie, wszyscy to jego znajomi i mnie załatwią. Bardzo możliwe że ma, na wszystkie listy które wysłałem, dostałem tylko jedną odpowiedź, wiadomo że facet jak ja, karany, bez pracy, chory, nie ma szans kontra „uczciwy” i praworządny lekarz. Całe życie Wiki pomagała Anecie, materialnie, radą, doświadczeniem. W zamian nie chciała nic, oprócz lojalności. Wiki dzwoni do Anety, opowiada i żali się jak się zachowuje Matka, jak klnie, jak obraża ludzi – Aneta potakuje, po czym w tajemnicy przed Wiki szkalują ją razem ze starszą Panią. Rolą Anety powinno być, ze zwykłej ludzkiej lojalności wobec starszej ciotki której wiele zawdzięcza, zadzwonienie do Wiki, i powiedzenie że starsza Pani szuka haka na mnie. Jednak Aneta wybrała inną drogę, co dla mnie jest niepojęte. W tej sprawie kłamał też Pan Marek, mówiąc że nic o tym nie wie, kiedy słyszeliśmy rozmowę między starszą Panią a nim. Kłamstwa, kłamstwa, kłamstwa…
Miałeś chamie złoty róg…
Wielki dom, w domu warsztat pracy, samochód, wszystko warte kupę kasy, wszyściuteńko było zapisane na Anetę. Reszta czyli finanse, DUŻO pieniędzy, zapisane na drugie dziecko Pani Magdy. W związku z tym jak Aneta i Magda się zachowały, wszystko co ma Wiki zostało zapisane na inną osobę. Jest to osoba godna, moim zdaniem, i zrobi z tego majątku dobry użytek. Nie można pochwalać takiej podłości, po prostu nie można. Spadek ma być nagrodą dla tej osoby, która była w porządku wobec Wiki, i taka osoba odziedziczy wszystko, a rodzina nie dostanie złamanego grosza. Obrażona rodzina, chcąca pokazać i zamanifestować swoją obrazę… A co ta rodzina Wiki pomogła? Pani Magda, pożyczyła pieniądze od Wiki, nie oddali – czy oddadzą? mam nadzieję że tak. Podobno nie mają, więc niech pożyczą od swoich dzieci. Rodzina, którą tak się zarzekała na nagraniu Pani Magda, że się odwróci od Wiki gdy ta zacznie żyć po swojemu, a nie tak jak inni jej zagrają – oto ona w całej krasie: Pani Anetka, która tak się aktualnie kocha ze starszą Panią, jest przez nią nazywana „obcą” bo nie jest z rodziny. Gdy Wiki ogłosiła że Aneta bierze wszystko, starsza Pani dostała szału, że znajda która nie jest z rodziny bierze prawie wszystko. Pani Magda, skrycie nie cierpi Anety, za to wspiera swojego syna kosztem Anety. Starsza Pani wyśmiewa się z Pana Marka, bo oczkiem w głowie jest lekarz z Niemiec, który nie chce dać złamanego grosza na matkę. Aneta publicznie wyśmiewa się ze swojego męża, który dla niej naraża dupę, żeby spełniać jej niespełnione ambicje rozpieprzenia rodziny, z „pierdołowatego” Michała naśmiewa się też starsza Pani. Pan Adam z Niemiec, najcwańszy z nich wszystkich, gardzi wszystkimi tylko ładnie to ukrywa. Z tej całej rodziny Addamsów, uważam że ludźmi w miarę w porządku jest Pan Marek, i Michał. Oboje zatruwani w domu non stop łojeniem na Wiki przez swoje małżonki, muszą myśleć tak jak one, bo oboje są osobowościowo pasywni, i nie chcą jak facet pierdolnąć pięścią w stół, i dają się wciągnąć w babskie niesnaski. Dla mnie jest to nie do pomyślenia, żeby moja żona (Pani Magda) każdą rozmowę podsłuchiwała na drugim telefonie…
Efekt tej sprawy jest taki, że mam śmiertelnych wrogów. Czemu, co im zrobiłem? przyjeżdżałem do mojej przyjaciółki, jestem bez pracy, miałem wolny czas, a rodzina powiedziała NIE. Ale z jakiej do cholery racji, rodzina ma decydować o przyjaźniach Wiki? z jakiej racji obcy mi ludzie mnie obrażają, wyciągają moje prywatne grzeszki i je powielają publicznie? Aneta oczywiście, na pewno obwinia za wszystko mnie. Nie siebie za zdradę, za obmawianie Wiki i knucie za jej plecami chociaż tyle jej zawdzięcza, nie, to wszystko nieważne – winny jestem tylko ja. Bo śmiałem wkręcić się w tą rodzinę, i zabrać nadzieje na spadek. Ale jaki spadek? ja nic nie dostanę, nic nie chcę, dostanie inna osoba. To wasza panika, wasz strach i małość to sprawiła, że gówno dostaniecie, a daj Boże żeby Wiki was wszystkich przeżyła. To byłby najlepszy numer, i liczę że tak się stanie. I co ja mam zrobić przeciwko tym ludziom? oni mają wszystko, a ja nie mam pracy, jestem w sumie inwalidą, to co jedynie mam, to ta strona i dobra opinia. Pozostało mi tylko opisanie tego, wyciągnięcie tej hipokryzji na światło dzienne.
Zapraszam do kawałków nagrań z rejestratora, Pana Marka, w rozmowie z Wiki:
„Boję się żeby nie wyruchał Cię tak, że później się okaże że to nie jest sto czy dwie, tylko załatwi Cię bez mydła, o to się boję”
Ale już strach nie ogarnia Pana Marka że jego matka, zniszczyła zdrowie i życie jego siostry, każąc kobiecie po trzech zawałach zapierdalać na dwie zmiany, żeby były pieniądze, i bluzgająca na każdego gościa który odwiedzał Wiki. Nie, to nie spędza snu z powiek Panu Markowi. Pan Marek boi się tylko, żebym nie wyruchał bez mydła Wiki, czyli tłumacząc na bardziej zrozumiały język – nie przejął spadku, na który wszyscy trzykrotnie, po każdym zawale Wiki, mieli wielką chrapkę. Można by zacząc wtedy zgrywać wielkie paniska, jeździć luksusowym autem, wskoczyć w naturalne futro, pokazać się w pięknym domu koleżankom, przestać być dziadem… problem w tym że te pieniądze, są okupione ciężką harówką całe życie. Nie spadły z nieba.
„Wiki, nie wiem aż jak Ci to powiedzieć, on Ci zrobi taką krzywdę, że nie będziesz wiedziała jak się pozbierać” to oczywiście o mnie.
„Jadąc do Krakowa, był telefon do Anetki a później od no, i od Michała, i Michał podał nawet numer z paragrafu za który jest…” a teraz Michał: „nic nie wiem o tej sprawie”, Anetka: „przestań nas oskarżać! nic Ci nie zrobiliśmy!” Ależ kłamczuchy! 🙂
„Jak żesmy jechali, to Anetka dzwoniła i mówiła o jakichś artykułach, o tym…” o tym że miałem sprawę Panie Marku. I sprawę przegrałem bo nie było mnie stać na jej prowadzenie, ani na adwokata i biegłych, bo siedziałem w domu z gaciami w gębie, żeby nie wrzeszczeć z bólu jak dostałem bólu jelit zamiast w pracy, i że piszę o niej od czterech lat na swoim starym blogu na onecie.
„Ja nie wiedziałem wtedy, dopiero Anetka mi dziś, jak żeśmy wracali, Michał gdzieś tam, przez kogoś się coś dowiedział…” Ale po co używać TAKICH znajomości? wystarczyło wejść na mojego bloga, i przeczytać.
„Będziesz się denerwować, ale ja uważam, że się pakujesz w wielkie bagno przez tą znajomość… (ze mną, Mistrz)… ale zrobił Ci taki mieszun w mózgu i tak Cię ustawił że wiele osób Cię nie poznaje… (tłumaczenie – nie poznaje czyli nie może wykorzystać i manipulować)… dla Twojego dobra… (jasne 🙂 )
I najlepsze:
Marek: To jest człowiek… Wiki: znasz tego człowieka? Marek strzela z panzerfausta, z emfazą i entuzjazmem w głosie: czy wiesz że był karany? Wiki odpowiada od razu: tak, wiem. Marek lekko panikuje, nie tak miało być, to miał być szok, Wiki miała spaść z krzesła a tu uśmiech i spokój, i pyta czy wie za co? tak wie (każdy mój znajomy zna tą historię) i tu pada kłamstwo, Marek kłamie podając przyczynę kary. Które to już kłamstwo… najśmieszniejsze było te – „Jak mama się źle zachowa, wsiadam w auto i zabieram mamę w samych gaciach” – mama Pana Marka kolejny raz mnie obkurwiła przy ludziach, Wiki dzwoni – nie, nie przyjadę, no może za tydzień, potem wyłącza telefon. Na domowy nie można zadzwonić, bo na drugiej słuchawce podsłuchuje Pani Magda i wrzeszczy. Ot, obietnice.
Żigolak?
Wcześniej jest mowa o tym że Wiki płaci za moje restauracje, i wypady do kina, co jest kolenym wierutnym kłamstwem, bo ani razu tak się nie stało, a wczoraj poszliśmy do kina na „Weekend”, i ja stawiałem specjalnie z tej okazji :)))) potem sugerowanie że gadam bzdury a „panienki to lubią”. Przepraszam Panie Marku, ja nie poderwałem Wiki na gadki że jest piękna, chociaż jest kobietą z klasą, tylko zainteresowałem ją swoją wiedzą, i na tym opiera się nasza przyjaźń. Aluzje że jestem kochankiem Wiki i żigolakiem są wstrętne i obrzydliwe, to czystej wody oszczerstwa – nie ma między nami romansu, i nie będzie, ponieważ nasza relacja polega na czymś zupełnie innym. Nie jest tajemnicą że lubię przebywać z kobietami które coś osiągnęły, ale nie dlatego że je doję z pieniędzy, tylko dlatego że się uczę pisarstwa i muszę dużo wiedzieć, lubię rozmawiać z kimś, kto coś wie, kto może mi czymś zaimponować. Wiele z tej przyjaźni wyniosłem, nie ukrywam też że Wiki mi imponuje pod wieloma względami. Żadna książka nie da mi realnego doswiadczenia, które mogę zdobyć od speców w swojej dziedzinie, a Wiki w swojej dziedzinie jest świetna. I to zaprocentuje przy kolejnych książkach. I nie znam tylko Wiki na tym poziomie znajomości, a znacznie więcej osób. Deal jest prosty, nie sex i komplementy za pieniądze jak wasza chora wyobraźnia to widzi, tylko wiedza i doświadczenie, a w zamian za to co ja umiem, a trochę umiem w kwestiach w których Wiki umie znacznie mniej. Moja wiedza, za wiedzę Wiki, opłacalna dla obu stron, i przyjaźń. Ale czy ludzie dla których jedzenie, wypróżnianie i spanie to jedyny sens życia, są w stanie zrozumieć że żarcie i sranie to nie wszystko, z czego się składa ludzkie życie? wątpię.
Psy szczekają, a karawana jedzie dalej. Rodzina poobrażana, i Wiki spadł kamień z serca. Wreszcie nie będzie trzeba żyć w obłudzie, moralnych pierdach, można żyć tak jak się chce, a nie pod dyktando „kochanej” rodzinki, która ma na celu jedynie spadek. Nikogo nie interesuje że mama niszczy Wiki, wszyscy to bagatelizują, a pojawia się obcy facet, i wszyscy w panice – to o co chodzi? o pieniądze. To bardzo proste – Wiki miała trzy razy być po drugiej stronie Hadesu, i naturalnym jest że spadkobiorcy musieli myśleć, że za chwilę staną się ludźmi bogatymi, a że do podziału jest chętnych kilka frakcji, to trzeba czym prędzej sobie wyrwać jak najwięcej. Histeryczna Anetka chce bo jest potrzebowska, ma dzieci, chce być na swoim a nie robić dla prywaciarza, ale i syn Pani Magdy chce troszkę, więc Pani Magda musi działać tak, aby Anetka nie dostała a dostał jej syn. Znowu szanowany lekarz z Niemiec, słynny ze skąpstwa, też chce dostać swoje, i tak mamy caly galimatias i wojnę. Rodzina by się sobie do gardeł rzuciła w walce o te pieniądze. Chwalić Pana Boga – już nie musi się denerwować, każdy dostanie sprawiedliwie po równo figę z makiem.
I teraz mi powiedzcie – zgłaszać do prokuratury nagrania w któych są wyznania złamania prawa? posadzić ich nie posadzą, dostaną zawiasy po paru latach trwania sprawy sądowej, a ja wtedy może napiszę o tym w książce? potencjalnie Ci ludzie, mogliby być takimi samymi ludźmi z przeszłością karną jak i ja. Mógłbym im zniszczyć opinię tak samo, jak oni mi. Zawiasy dostanie Pan Marek, Michał na pewno, Anetka za współudział w nielegalu raczej też. Pan dr z Niemiec też nie jest bez winy (chociaż pierwszy rzuca we mnie kamieniem) ale tu już nie mogę ujawnić moich słodkich tajemnic. Nie chcę tego zrobić, ale zrobili ze mnie oszczerstwami męską dziwkę, kryminalistę i oszusta w całym tym gronie, i aż mnie korci żeby to zrobić. Ciekawe czy z prokuratorem będą tacy chętni w formułowaniu oskarżeń na które nie mają ŻADNYCH dowodów, kiedy jest NAGRANIE gdzie Marek wyznaje dokonanie przez Michała i Anetę nielegalnej akcji? czy znajomości Michała, rzekomo tak potężne, wystarczą w zetknięciu z sądem?
Update. Dziś (wtorek, 19.10) jestem po rozprawie ze starszą Panią w sądzie. Wnioskowałem o pogodzenie się, prosząc by przez Wysokim Sądem przyrzekła że jej zachowanie wobec mnie, już się nie powtórzy. Oczywiście nie obyło się bez scen. Sąd i ja, dowiedzieliśmy się że między innymi, zniszczyłem całą rodzinę Wiki (Nie Anetka grzebaniem mi w aktach, nie bluzgająca przy ludziach starsza Pani, tylko Ja) rozkazywałem starszej Pani (kłamstwo, unikałem jej jak ognia) i jestem potworem (a to nie pierwszy raz słyszę 🙂 ) Do tego dodała że nie mogę przebywać nigdy w domu Wiki. Sędzia mówił do niej jak do osoby chorej psychicznie… czyj jest dom? był jej, ale oddała Wiki (z żalem, szkoda tylko że nie dodała że oddała ruinę która się rozpada, a Wiki ją tyle lat utrzymuje w luksusowych warunkach). Czy Wiki jest pełnoletnia? (ha ha ha) jest. Z jakiej więc racji starsza Pani śmie cokolwiek mówić Wiki? (mówić? 🙂 szarpać, kurwić i rzucać się z pazurami) milczenie.
Starsza Pani przyrzekła poprawę na głos, sędzia sprawę umorzył. Następnym razem nie będzie już tak wesoło… sędzia to bardzo sympatyczny i fajny facet, widziałem że jest mu do śmiechu. Ma opinię bardzo ostrego do przestępców, i takich właśnie ludzi trzeba. Sprawy mało ważne, umarzać, poważne – przypieprzyć konkretnie więzienie. Gdyby takich sędziów, facetów z jajami było więcej, ten kraj by zupełnie inaczej wyglądał.
włos mi się jeży na głowie jak to czytam,ja bym te nagrania dostarczyła prokuratorowi,niech się tłumaczą.z burakami tylko po bandzie trzeba jechać,inaczej nic nie zrozumieją ❗
W całej tej sytuacji było by ci duuuużo łatwiej z pokaźnym zapleczem finansowym. A tak to nie wiadomo czy warto ryzykować. Sam oceń sytuację 🙂
Powodzenia na rozprawie Maruś 😆 garnitur masz????
Rzeczywiście, sytuacja bardzo nieciekawa, żeby nie powiedzieć dosadniej: chujowa.
Po pierwsze: jeśli jest tak jak mówisz, to wg mnie nie jest to rodzina. To są strzępki rodziny. To jest patologia.
Po drugie: nie, moim zdaniem powinieneś sobie odpuścić. Sam napisałeś, że max co mogą dostać to zawiasy, a dla tego nie warto moim zdaniem ciągać się po sądach. Jedną sprawę z tą rodziną już masz, po co Ci więcej? Może i nakarmisz swojeg ego, swojego demona, ale co z tego, poza własną satysfakcją i stratą czasu, paliwa na dojazdy (czyli kasy) i nerwów będziesz miał? Nic.
Było miło, było wsparcie, ale żeby nie było zbyt sielankowo, to teraz odrobinka zgryźliwości 😉
„Wiki nie dołożyła do mojego auta ani grosza. Samochód ten został w całości zasponsorowany przez moich czytelników.”
dlaczego na każdym kroku tak bardzo to podkreślasz? chcesz uwypuklić, że nie jesteś bogaty i że jeździsz „tylko” Seicento?
„wszystko co ma Wiki zostało zapisane na inną osobę. Jest to osoba godna, moim zdaniem, i zrobi z tego majątku dobry użytek.”
rozumiem, że nie miałeś na myśli siebie ani nikogo ze swojej rodziny?
„jestem bez pracy, miałem wolny czas”
„facet jak ja, karany, bez pracy, chory”
No to już teraz rozumiem, dlaczego tak bardzo popierasz PiS. Tylko za PiSu mogłeś siedzieć w domu, nic nie robić a pieniążki z zasiłku albo chorobowego spływały na konto. Jak przyszedł czas PO, to wyszło na to, że nie ma już tak lekko bo liberalizm nie lubi ludzi, którzy mogliby pracować nie wychodząc z domu (tak, Marku, takie prace też istnieją), a tego nie robią.
W ogóle dziwię Ci się: młody, poza chorobą jelit zdrowy mężczyzna, który ma czas i pieniądze na wyjścia do kina (i stawianie przy tym biletów), na utrzymanie samochodu, na paliwo, na wyjazdy, bez cienia wątpliwości i wstydu przyjmuje datki od obcych mu ludzi i to w horrendalnych kwotach (jak sam napisałeś: 10000zł na książkę i pieniądze z których kupiłeś auto). Do tego na każdym kroku pisze, jaki ten świat zły, bo ludzie pracy nie mają, bo zarabia się tak mało, itp itd. Nie uważasz, że to hipokryzja.
Wstyd Marku, wstyd moim zdaniem.
Na sam koniec tego komentarza życzę Ci, naprawdę!, powodzenia z tą sprawą, bo ja nie trawię oczerniania ludzi, nie robię tego i z pewnością nauczka się tym ludziom, którzy oczerniali Ciebie, należy. Także powodzenia i daj znać, jak się sprawy potoczyły, oby dobrze dla Ciebie 🙂
A co do pracy, to myślałeś nad tym, aby w jakiś sposób pracować zdalnie, albo jakiś freelancer? Grafik, pozycjoner, czy coś w podobie? Pełno jest rozwiązań.
co ty wiesz polish open o ibs,poczytaj na co choruje mistrzunio i wtedy pisz o wstydzie.może wyjść do kina,jak połknie garść leków,ale poczekajmy co odpisze,pieprzysz jak potłuczony z resztą zarzutów 🙁
seks uprawiac moze? to znaczy ze pracowac tez moze!
[b]Takie są skutki picia wódki tzn. wchodzenia w piekielną machinę generującą chciwość i egoizm jaką jest instytucja tzw. podstawowej komórki społecznej.[/b]
[b]Diabeł zadziałał na zasadzie dziel i rządź, podzielił człowieczą wspólnotę, opartą o boskie spoiwo – bezwarunkowy promiskuityzm seksualny, na monogamiczne „podstawowe komórki społeczne” z założenia antyseksualne*, a gdzie diabeł nie mógł sam tam babę posłał – posłał sakramentalną koleżankę małżonkę, rutynowo przepoczwarzającą się w jazgoczącą krańcowo chciwą, oziębłą i egoistyczną bestię.[/b]
Dlatego ja 34 nigdy żonaty nie byłem ❗ 8)
Ps.
Tfu…, na psa urok, ani nigdy nie będę ❗
(* – już średniowieczny biskup kk krzyczał z ambony: „tylko te święte sakramenty małżeńskie mogą zapanować nad tymi szatańskimi mocami ❗ )
seks uprawiać na pewno może 😀
Mi się też włos jeży, niejeden.
A po co mi właściwie zaplecze finansowe? z zapleczem, wiadomo, wszystko jest łatwiejsze, ale czy tu trzeba akurat? trzeba na pewno czasu, zapału, a tego mi cholera szkoda.
Też tak myślę, Michał byłby na pewno uwalony po szyję, nagranie, plus śledztwo i leży, ale szkoda mi gościa tego by było najbardziej. Przykro mi ale nie mogę nic powiedzieć o tym Adamie, jakieś jednak normy etyczne mnie obowiązują mimo wszystko.
Wiesz to z autopsji ❓
Nie mam 🙂 idę na luzie, ciekawe czy starsza Pani, podburzana cały czas przez rodzinkę, będzie chciała prać brudy, czy też normalnie się zachowa, przeprosi za to co nawyrabiała, i opuścimy sąd w oficjalnej zgodzie, bo nieoficjalnie wiadomo że by mnie zarżnęła gdyby tylko mogła.
To jest normalna, standardowa rodzina, nie żadne obszczymurki, alkoholicy itd. tu nie chodzi o zemstę, a o to żeby więcej nie robili mi „reklamy”, ja się po prostu muszę przed nimi bronić aktywnie, bo inaczej mi zaszkodzą, a przecież wydaję książkę niebawem, i taka reklama to dla mnie nic ciekawego.
Uwypuklam? podaję przykład. Jestem dumny że moi czytelnicy nie tylko mnie czytają, ale także doceniają moje artykuły. Czytać można każdego, ale nie każdemu się pomaga. To jest po prostu piękne, a każda osoba która mi pomogłą, jest w moim kajecie zapisana. Ja zawsze spłacam swoje długi.
Nie. Wiki mi nic nie zapisała, ani nikomu z mojej rodziny, ponieważ dla mnie jako jej przyjaciele, celem jest jej życie w zdrowiu i szczęściu a nie liczenie na spadek. Ten dostanie osoba która według moich informacji, jest osobą bardzo w porządku wobec Wiki. I za to należy się nagroda.
Popieram PIS dlatego, że uważam tą partię za najmniejsze możliwe zło w aktualnej sytuacji. Zasiłek brałem dwa razy, raz pięć czy sześć lat temu, 300złotych, potem trzy miesiące po trzysta złotych, i to wszystko. I za PIS i za PO zasiłków realnie nie ma, bo za 300 zł nie da się przeżyć. Moja choroba czyli IBS jest na tle nerwowym, i żeby wyjść do kina, muszę jak słusznie poniżej zauwazyła Betti, łyknąć białe proszki. Wygląda to tak, że wychodząc z domu mój brzuch zaczyna boleć tak bardzo, że się kulę. Od wielu lat jestem uziemiony, jazda mzk odpada, mogę jeździć za to autem. Wg lekarza prowadzącego, Pani dr Herman z Czerniakowskiej (wspaniała lekarka) ja się w ogóle nie nadaję do normalnego życia, inni lekarze uważali że powinienem iść do ośrodka zamkniętego. Zasiłków nie mam, żadnych, renty mi nie chcą dać, praca jaką mi proponują w UP to kasa w carrefour na Wileńskim albo akwizycja na telefonie.
Ludzie mi nie dają pieniądze, tylko doceniają moją pracę, pisanie. Nie tylko piszę tu, ale też pomagam ludziom prywatnie. Efekt? docenienie finansowe. Wszystko co mam, to mam od ludzi, jakbym był na pensji 🙂 wyjątkiem jest wpłata 10 tysięcy od Jarka, która mnie momentalnie postawiła na nogi. Kasę wydałem na książkę, i benzynę, nie na imprezy i dziweczki.
Świat nie jest zły, i nigdy tak nie pisałem. Za to organizacja w Polsce jest dziadowska, a rządy PO przebijają wszystko w dziadostwie i zhołotowaceniu. Oczywiście opisywani przeze mnie członkowie rodziny Addamsów, to fani PO. Starsza Pani kurwiąca i rzucająca się z tym co ma w rękach na ludzi – kocha Donka, Bronka i PO. Ludziom źle się żyje w Polsce, dlatego stąd spieprzają do krajów socjalnych.
I mój dorgi – znalazłem. Wklejam Ci:
Benzyna za niemodnego i obciachowego PIS: baryłka 130usd, dolar 3,2zł Pb95 3,9 – 4,2zł/l
Za oświeconej i nowoczesnej PO: baryłka 90usd, dolar 2,9zł Pb95 – 5zł/l
I to są FAKTY, pokazujące jak naprawdę się działo za po i za pis. Skomentujesz?
Tak, myślałem, proponowano mi składanie długopisów, ale jak prosiłem o bliższą ofertę to zamilkli.
co za patologia, ja bym z tamtad uciekal a nie pomagal, jakby na to nie patrzec ta dziewczyna sama sie w g***no wdaje i wszystkim wierzy, taki syndrom „zony alkoholika”, nie wiem jakbym zareagowal na takie cos i nie wiem jakby mozna jej pomoc
nie miej do nikogo wspolczucia i litosci ty jestes ofiara a nie oni, wiedzieli co im grozi jak bede miali przejebane to ich wina a nie twoja
ps. twoj ojciec inzynier ma 900zl emerytury a moj wujek 42lata 3100zl emerytury(gornik) ahhh ta polska uczciwosc
Dołączam się do pytania 34 :))))
Jak jeszcze podasz mi link do źródła tych danych, to będę wdzięczny.
Skomentuję jutro.
Wiki jest osobą bardzo taką chcącą wierzyć w ludzką dobroć, ale nie jest na pewno słabą blondi, to silna i mocna kobieta, ale w pewnych momentach życia rodzina staje się potrzebna, i w ten sposób tworzy się toksyczna zależność, którą bezwzględne osoby wykorzystują. Wiki teraz stan można opisać jako spadnięcie kamienia z serca, nie ma już tej hipokryzji, obłudy, wszyscy się otwarcie nienawidzą, ale co to ją ma niby interesować? ich emocje, ich sprawa. I super jest.
No własnie, ja mam opory i skrupuły, oni nie… ale za mną stoi znaczna przewaga, w końcu to ja mam nagrania, a nie oni, i to ja decyduję co z tym zrobić. Dobry nie zawsze znaczy przegrany.
Wiesz, górnik ma zajebiście stresującą pracę, nie zjechałbym za chiny ludowe pod ziemie fedrować 🙂
I ciekawe – dziś robili mi zdjęcia dwie osoby, aparatami analogowymi, prosiłem żeby robili je pod słońce bo będzie fajny efekt, i nie chcieli. To już drugi taki sen, ciekawe co znaczy 🙂
ty warszawiak wiec nie wiesz jak u nas w kraju na kopalni wyglada sytuacja:
na 100ludzi pod ziemia: 10 zapierdala(ci pod sciana maja na serio przejebane),80 cos tam robi ale lekka praca ale na dole, 10 gowno robi
przywileje emerytalne maja tez te osoby co 25lat przyciskaly w pracy tylko 2guziki i to byla ich cala praca(moja mama zna takiego nawet)
na budowlance tez lekko nie ma wyobrazasz sobie do 65-67 z ceglami zapier**** a oni nie maja przywilejow a gornicy maja(nie tylko gornycy ale wszyscy pracownicy kopalni lacznie z dyrektorami,sekretarkami,sprzataczkami,
szatniarzami)
I zapewne przyznam Ci rację Marek, bo tak jak mówiłem, tam gdzie PO odniosła względny sukces, tam ją chwalę, a tam gdzie nie – karcę.
W kwestii niektórych części gospodarki, chociażby benzyny, oczywiście przyznaję rację, i tu nie ma co ukrywać – kiedyś benzyna była tańsza, ale nawet nie za PiS, ale za AWS i SLD również. Teraz jest kryzys światowy, baryłka drożeje, rząd nakłada horrendalną akcyzę (sic!)
Poczytaj sobie do poduchy: http://szczesniak.pl/node/855
[url]http://szczesniak.pl/node/855[/url]
Dlatego powinno się, zamiast podwyższać VAT, ograniczyć przywileje. Ale tego rząd PO boi się, bo zaraz górnicy z łańcuchami i płytami chodnikowymi wyjdą na ulice…
Benzyna to podstawa wszystkiego, bo to transport. I jak baryłka drożeje? za pis była znacznie droższa… poszukam później linków, dziś mam zajęć na maksa, a chcę dziś umieścić art o książce, żeby spytać czytelników co o tym wszystkim sądzą, i jutro pojutrze wysyłamy z Michałem (grafik) projekcik do wydawnictwa. I niech się dzieje wola Boża albo Szatańska 🙂
Masz rację, słabo znam tamte realia ale to co piszesz brzmi sensownie, tak po Polskiemu. Mimo wszystko, już tak dywagując sobie, chyba bym się zesrał ze świadomością, że jestem kilkaset metrów pod ziemią i to wszystko może się zawalić 🙂
Rząd ma zagwozdkę, kieckowym trzeba dać, malwersantom z zagranicy też trzeba odpalić, bogaczom i korporacjom którzy finansują kampanię PO też trzeba się „odwdzięczyć”, bankom też trzeba kopsnąć bo kryzys, świadczenia utrzymać bo będą robili rewolucję, niskie płace i nie podnosić zasiłków i minimalnej bo biznes się wkurwi że trzeba płącić normalne pensje robolom, a na to wszystko robi garstka dymanych Polaków, więc się bierze pożyczki, gdzie ta kasa z kredytów? dróg nie ma, nic nie ma, gdzie to kurwa się podziało?
Możesz też podać jak PO zadłuża Polskę, a ile kredytów brał PIS, to już się zupełnie zdziwisz…
[size=medium][b]Uczucia, Energia, Świadomość[/b][/size]
Bardzo ciekawi mnie to czy reakcja na Mistrzunia rodzinki Addamsów byłaby aż tak alergiczna gdyby nie wiedzieli o jego blogasku i nie czytali go.
[b]Najbardziej agresywna jest starsza pani wychowywana pewnie w środowisku „duchowym” tworzonym przez ortodoksję katolicką, chłopskie prymitywne wyrachowanie, chłopską pazerność[/b] itp.
Należało się więc spodziewać silnej reakcji, agresji, furii.
Jest to typowa reakcja dewotów na odmienny punkt widzenia, [b]zwłaszcza jak wewnętrznie czują oni że „przeciwnik” może mieć rację[/b].
Dawniej przepojeni taką chrześcijańską „miłością” (ubogacającą duchowo przez cierpienie wg kk) potrafili mordować miliony, palić „bliźnich” na stosach, torturować, gotować niemowlęta, a to wszystko w imię „miłości” rozumianej na sposób watykański, ratowania „dusz” i w imię Chrystusa.
Zaiste trzeba być arcybestią by mieć tak patologiczny umysł.
[size=medium][b]Środowisko to z różną siłą oddziałuje na nas wszystkich.[/b][/size]
[size=medium][b]Jest to nie tylko „duchowe wiano” wyniesione z domu rodzinnego, podwórka, kościoła, szkoły, itp, lecz wręcz mentalny „eter” który zbiorowo generujemy, którym jesteśmy stale otoczeni i mentalnie NIM nasiąkamy przeważnie nie zdając sobie z tego sprawy. [/b][/size]
[b]Eter ten ulega stałej progresywnej zmianie na gorsze.[/b]
[b]Jak na drożdżach rośnie chciwość, zachłanność, wyrachowanie, zakłamanie, cynizm i korupcja „elit”[/b].
Przykład idzie z góry tak jak ryba psuje się od głowy.
A poniżej filmik który doskonale opisuje to o czym pisałem powyżej.
[b]Zapewniam warto obejrzeć[/b] ❗
[url]http://www.youtube.com/watch?v=70fclZGeJg4[/url]
co to jest eter?
Maruchna jak rozprawa? tel masz wyłączony,już chyba dawno po?
[size=medium][b]Trzy eksperymenty[/b][/size]
[b]Moc tworzenia i destrukcji tkwiąca w stanach mentalnych czyli przypowieść o wpływie naszych emocji na zdrowie.[/b]
Poniższy film pokazuje jak wielką siłę destrukcji mają emocje związane z agresją, wściekłością, niszczą innych ale przede wszystkim niszczą osobę emanującą takimi emocjami.
Nic dziwnego że zdrowie tak Wiki jak i starszej agresywnej pani mocno szwankuje.
Filmik dedykuję więc przede wszystkim wszelkim rodzinom Addamsów ku zrozumieniu i opamiętaniu się.
[b]Tylko czy ich rozbuchany egoizm i chciwość na to im pozwolą [/b] ❓
Pewnie dalej będą kaprawo „mocno stąpać po ziemi”, zaiste tragifarsą jest to że tacy ludzie często jeszcze powołują się na Chrystusa.
[url]http://www.youtube.com/watch?v=VjWfkRL75_Y[/url]
Sorry to część druga filmiku a tu część pierwsza od której należy zacząć: [url]http://www.youtube.com/watch?v=KVVuMuWG2oM[/url]
Autor wiele rzeczy przerysowuje, dokonuje nadinterpretacji, ale opisane tu trzy eksperymenty budzą nas i otwierają dotąd ukryte przed nami i nauką drzwi.
Izunią, miałem wyciszony a nie wyłączony, wklejam to co dopisałem do artu:
Update. Dziś (wtorek, 19.10) jestem po rozprawie ze starszą Panią w sądzie. Wnioskowałem o pogodzenie się, prosząc by przez Wysokim Sądem przyrzekła że jej zachowanie wobec mnie, już się nie powtórzy. Oczywiście nie obyło się bez scen. Sąd i ja, dowiedzieliśmy się że między innymi, zniszczyłem całą rodzinę Wiki (Nie Anetka grzebaniem mi w aktach, nie bluzgająca przy ludziach starsza Pani, tylko Ja) rozkazywałem starszej Pani (kłamstwo, unikałem jej jak ognia) i jestem potworem (a to nie pierwszy raz słyszę 🙂 ) Do tego dodała że nie mogę przebywać nigdy w domu Wiki. Sędzia mówił do niej jak do osoby chorej psychicznie… czyj jest dom? był jej, ale oddała Wiki (z żalem, szkoda tylko że nie dodała że oddała ruinę która się rozpada, a Wiki ją tyle lat utrzymuje w luksusowych warunkach). Czy Wiki jest pełnoletnia? (ha ha ha) jest. Z jakiej więc racji starsza Pani śmie cokolwiek mówić Wiki? (mówić? 🙂 szarpać, kurwić i rzucać się z pazurami) milczenie.
Starsza Pani przyrzekła poprawę na głos, sędzia sprawę umorzył. Następnym razem nie będzie już tak wesoło… sędzia to bardzo sympatyczny i fajny facet, widziałem że jest mu do śmiechu. Ma opinię bardzo ostrego do przestępców, i takich właśnie ludzi trzeba. Sprawy mało ważne, umarzać, poważne – przypieprzyć konkretnie więzienie. Gdyby takich sędziów, facetów z jajami było więcej, ten kraj by zupełnie inaczej wyglądał.
Hahhaha i Ty myślisz że ci ludzie zrozumieją takie rzeczy? :)))))) starsza Pani nie rozumie nawet zwiazku przyczynowo skutkowego między jedzeniem cukru w dużych ilościach, a swoją koszmarną nadwagą. Za to jak ją poznałem, bardzo inteligentna babka. Dziwne.
Chyba proszek do prania 🙂
Starsza Pani nie cierpi kieckowych… ale jest fanatyczną zwolenniczką PO, i niestety kiedyś się wydało że głosowałem na PIS, i dwie starsze Panie mnie zjechały 🙂 Bronek i Donek, to największe autorytety życiowe Starszej Pani.
Rozkochana do szaleństwa w donku, może liczy że kondonek się z nią ochajta 😯
baby tak mają, żyją durne w iluzji do końca i o jeden dzień dłużej. :confused:
Jest po nim niezła jazda ❗ 8)
No popatrz starsza Pani nie cierpi kieckowych i nie jest zwolenniczką PSLu lub Samoobrony 😀 Teoria 34 legła w gruzach ❗ ❗ ❗ , ale nie wszystko stracone bo uwielbia Ona Komorowskiego i Tuska ❗ 8) 😀
😉
[b]Czyli jest gorzej niż myślałem bo kult geszefciarzy to dno moralnego upadku.[/b]
Zresztą „soczyste”, destrukcyjne, oparte na negatywnych uczuciach, wręcz zapiekłej nienawiści na poziomie szaleństwa, przekleństwa tej pani same w sobie wystawiają jej jak najgorsze świadectwo.
Odnalazła swe odbicie w geszefciarzach i oszustach z Partii Oszustów, swój ciągnie do swojego.
To tylko kolejny dowód na to jaką gangreną jest PO.
Ps.
A co do mojej teorii to nie dotyczy ona dewotyzmu starszej pani ani jej wiejskich konotacji [b]tylko tego co pisałem niżej o mentalnym „eterze”[/b].
I tu nic nie wali się w gruzy, [b]natomiast coraz wyraźniej zaczynamy dostrzegać sieć Absolutu[/b].
😉
Bo inteligencję miała pożyczoną od krokodyli. 😉
Ona nie tylko przeklina, ale tez tworzy własne fantazje, i skutecznie przekonuje do nich innych ludzi. Raz nawet bracia przyjechali bez zapowiedzi do Wiki, żeby sprawdzić czy starsza Pani nie jest głodzona przez wyrodną córkę. Dwie lodówki wielkie, żarcie się wysypuje… ale starsza Pani uważa ze jest głodzona. Dziś poprosiła takiego sympatycznego chłopaka który u Wiki pracuje, żeby ją zaprowadzić do sądu, i prosiła go o kupno jedzenia, po to żeby przekonywać ludzi że Wiki ją głodzi. Lodówki są takie pełne, że nie dało się pizzy schować do zamrażalnika, wszystko na maxa zapchane. Tylko że wszyscy już wiedzą że to ściema, sądu dziś też nie oszukała, jak do dziecka do niej mówił, tłumaczył że Wiki jest pełnoletnia, i może kolegować się z kim chce, we włąsnym domu.
Nic nie zrozumiała, ale mam nadzieję że nie będzie już robić awantur w domu. Na razie tylko na pytania Wiki warczy i się rzuca wściekłym tonem, ale w porównaniu do poprzedniego okresu to raj. Mi wystarczy żeby mnie nie atakowała, unikam jej jak ognia, po prostu zwiewam jak ją widzę np. w kuchni.
Albo krokodyl, albo początek Alzheimera 🙂
[b]A ja byłem w kopalni ponad 1100 m pod ziemią i się nie zesrałem [/b] ❗ 8)
Ps. Wyobraź sobie taką sytuację, idziemy do prac udostępniających przodek na najgłębszym pokładzie w Polsce.
Po zjeździe windą musimy dotrzeć do drugiego podziemnego szybu by ponownie zjechać w dół.
W pewnym momencie dochodzimy do krawędzi przepaści.
Ciemności egipskie.
Z latarek w kaskach ledwo co ćmi się światło, w ogóle nie rozprasza ciemności.
Z dołu przepaści dochodzi piekielny hałas.
To niewidoczny dla wzroku taśmociąg transportujący urobek.
Pod stropem wisi jedna mała żaróweczka i świeci mdłym światełkiem, pewnie coś z 60 Wat, niewiele rozpraszając ciemności.
Widać tylko tyle że ktoś olał totalnie BHP bo zamiast pomostu z barierkami nad hałasującą przepaścią było widać tylko lichą wąską deskę przerzuconą nad przepaścią o szerokości ok 4 metrów.
Żeby tracąc równowagę nie spaść z deski na środku stropu podczepiono krótki łańcuch by można było się jego chwycić.
A w kopalni chwytanie się rzeczy przy stropie nie jest zbyt bezpieczne bo pod stropem najczęściej są podwieszone gole przewody o napięciu ponad 1000 Volt ❗
Słowem było sporo adrenaliny ale mam co wspominać.
To mnie własnie dziwi, a jestem ze Ślaska Cieszyńskiego: górnicy na lewo i prawo pierdola jacy to oni nie „elyta”. Budowlańców jest wiecej, duza ilosc naczarno zapierdala jakby wyszli na ulice toby górnikom mordy obili w stosunku 100:1. Jednak to górnicy najwiecej płacza. Znam kilku górników, mój ojciec był górnikiem – picie, palenie ale i robota. Teraz poznałem kolesia co tam robi i on taki lajtowy, maja zmiany 8 godzin ale jak porobia 3 to bedzie, bo tam warunki niby ciezkie, ok niech bedzie. Jednak czy to powód zeby manifestować?? Raczej powiedziałbym że górnicy boja sie wdychac te swinstwa pod ziemia, cos sie z mózgiem dzieje ponoc po kilku latach takiego „dotleniania”. Boja sie zawału, wybuchu itp. Tylko czy budowlańcy maja lepiej ????
a po co Markowi pieniądze?niech idzie do prokuratury z nagraniami,przedstawi sprawę i zaczną tamtych maglować.przy takim nagraniutylko dobry adwokat ich wyciągnie ale ten michałek już jest udupiony,resztę da się wyciągnąć,ale co przeżyją przez parę lat to ich 8) Marek możesz podać jakieś dane tego adama z niemiec co lubi popykać w golfa?być może wiem kto to jest,to byłby numer 😀