Wczoraj z uwagą oglądałem w tv galę boksu intelektualnego, gdzie sędziował (tym razem uczciwie) Pan Tomasz Lis. Walczyła bezzębna Pani Czubaszek której pomagała Pani marszałek Nowicka, a naprzeciwko nich stanęli w moherowym duecie, Pan poseł Piecha i Pani posłanka Beata Kempa. Waga była wyrównana, Panie Nowicka i Kempa – ewidentnie dywizja królewska, ciężka; Pan Piecha i Pani Czubaszek waga superśrednia, o ile mnie wzrok nie mylił.
Ogólnokrajowe mordobicie zaczęła Pani Czubaszek, która wyznała że nigdy nie chciała mieć dzieci, a także miała dwie aborcje po których nie miała depresji i spieprzonego życia, jak bardzo chcą wmówić kobietom pewne kręgi ideologiczne. Autorytety zgranym unisono zawyły z oburzenia: jak można takie rzeczy mówić ludziom? jak można coś takiego promować i rozbijać zdrową tkankę społeczną? jeszcze kobiety przestaną rodzić dzieci!
Spokojnie. Nie przestaną. Rozmnażanie to jedyne marzenie i cel życia milionów kobiet (i mężczyzn) dla których nic innego na świecie nie istnieje.
Stereotypy…
Do tej pory można było mówić tylko i wyłącznie to, że normalna kobieta musi mieć męża i dzieci, a aborcja to morderstwo i życie jest wartością najwyższą. To jest aktualny stereotyp w który się wierzy, a który sprawia wiele cierpienia ludziom którzy nie pasują do tego schematu. Jest wiele kobiet które nie chcą mieć dzieci, i nie piszczą na widok dzidziusia, ale presja rodziców, czasem teściów i rodziny jest gigantyczna. Ciągłe pytania kiedy wnusio, kiedy dzidzia, a bratowa ma już drugie i jest szczęśliwa itd itp. Nieustanna presja, sugerowanie że bez dziecka jest się kimś gorszym, sprawia że kobieta nie czująca potrzeby posiadania dziecka zachodzi w ciążę. Nie jest to jej decyzja, jej pragnienie serca, ale nakaz społeczny. Tu bardzo często sugeruje się, że gdy kobieta urodzi już tę kochaną drobinkę, to ją pokocha, co niekoniecznie musi się zdarzyć. Potem jest już prawdziwa tragedia – matka nie kocha dziecka, nie może robić tego co zawsze chciała, bo musi zajmować się dzieckiem. Znowu dziecko czuje że jest niekochane, że matka opierze, da jeść, ale jest emocjonalnie chłodna. To straszne uczucie rodzi ludzi całe życie głęboko nieszczęśliwych, szukających w partnerach tej podstawowej, pierwszej miłości, i nigdy nie mogącej ich znaleźć.
Zauważcie jaka to hipokryzja. Kobieta pod presją czuje się niepełnowartościowa, ponieważ wszyscy (rodzina, „koleżanki”) wmawiają jej, że bez dziecka nie jest prawdziwą, spełnioną kobietą. I kobieta żeby dali jej spokój, żeby przestali ją uważać za tą gorszą, wstępuje w związek małżeński i zachodzi w ciążę. Czy chcielibyście wiedzieć że się urodziliście, ponieważ mama chciała sobie podwyższyć samoocenę dzieckiem? że tak było trzeba, bo co rodzina powie? a jak nie urodzi, to będzie wyszydzana i pokazywana palcem?
Każdy człowiek jest indywidualnością. Kobieta może mieć talent malarski, muzyczny, może chce śpiewać, tańczyć, spełniać się twóczo, może coś pisać; jest to ciągota jej duszy, jej wnętrza. Z drugiej strony miejsce w którym mieszka i pracuje, jest silnie toksyczne emocjonalnie. Rodzina i koleżanki z pracy, dokuczają jej że nie ma dziecka. Pragnienia duszy są delikatne, eteryczne. To ciche pragnienie, wyrażenia poprzez sztukę piękna które czujemy w sobie. Nacisk babć, teściowych czy faceta, nie jest eteryczny; jest brutalny, chamski, agresywny, materialny. Kobieta czuje się rozbita, oszacona, zdezorientowana. I wcześniej czy później wybiera się głosy zazdrosnych, mściwych, tępych babć których jedyną ambicją jest chodzenie z wnusiem na spacery. Rezygnuje się ze swoich pasji, z rozwijania się w wymiarze psychicznym, duchowym, na rzecz czyjejś wizji tego, jak ma wyglądać nasze życie. Taka matka całe życie będzie podświadomie miała za złe dziecku, że zabrało jej szansę na spełnienie.
„Argumenty”…
Argumenty że nie mając dziecka, przyczyniasz się do niżu demograficznego są żałosne. Ja nie przyszedłem na ten świat, by go ratować rozmnażaniem tak jak chcą inni. Póki co, te pomysły i odwiecznie dobre rady, nie dały światu szczęścia. Skoro nie dały przez tysiące lat, to jakim cudem mogą dać je teraz? Argument o egoiźmie też jest bardzo płytki. Dziecko to inwestycja na całe życie, dlaczego jakiś kapłan, wyznawca papierowej książki którą rzekomo podyktował Bóg, ma mi mówić na co mam poświęcić swoje życie? to moje życie, moje decyzje. Zawsze będą tacy, dla których celem i sensem istnienia jest posiadanie potomstwa. Ja nie muszę go mieć dla szklanki wody na starość, bo jak uczy mnie doświadczenie, na starość się idzie do brudnego domu starców, a dzieci się prawie nie widuje. Można być też taką osobą jak matka Wiki, wychowywać sobie córkę by mieć na starość luksusy i służącą, odpędzać od niej wszelkich znajomych, czy kandydatów na partnera, gonić do pracy by szybko się wykończyła i innym dzieciom zostawiła majątek. Można i tak, tylko że to też kończy się szybko, gdy „służąca” widzi wreszcie kim jest osoba, nazywana żartobliwie matką.
W dawnych czasach, na kilkoro dzieci, jedno przeżywało. Umieralność była bardzo wysoka. Rodzenie dzieci było więc priorytetem, a ich posiadanie oznaką życiowego sukcesu. Ciągłe wojny, zarazy i choroby zbierały krwawe żniwo wśród ludzi. Im więcej ludzi w klanie miał władca, tym większą miał siłę, i większą szansę że inny ród, klan czy grupa go nie zabije, a także że można napaść innych i powiększyć swoje terytorium. Kapłan który zawsze był w zbiorowisku ludzkim które bało się błyskawic czy ognia, też chciał by ludzi było jak najwięcej; raz że dzięki nim przetrwa, a dwa że im więcej ludzi, tym więcej dziesięciny i władzy dla niego. Władca i kapłan robili wspólnie wszystko co było w ich mocy, by posiadanie jak największej ilości dzieci było priorytetem. Dlatego sprawą życia i śmierci było zakazanie onanizowania się (cała „para” miała iść w ciążę a nie wsiąkać w ziemię) i homoseksualizmu (wytracanie sił w trzewiach na coś, z czego nie rodzą się dzieci) Oczywiście, czasem jeden drugiemu zazdrościł wpływów czy pieniędzy, więc się wzajemnie mordowali. Ale ogólnie, zawsze razem działają, ręka w rękę. Władca wysyłał na wojnę, kapłan błogosławił i obiecywał niebo po śmierci za męczeńską śmierć, i zamordowanie tych ludzi z drugiej strony frontu. Polacy szli na bój w 1939 roku z Niemcami, błogosławieni i obficie kropieni wodą święconą przez księży. Z drugiej strony byli też kropieni wodą święconą, błogosławieni przez tego samego Niemieckiego Boga katolickiego (nawet mieli napis na klamrze Bóg jest z nami). Później dźgali się bagnetami, strzelali, miażdżyli ciała gąsiennicami. Tryskała krew, pękały jelita spryskując żelazo kałem, po polach i dolinach niósł się wrzask konających i ranionych żołnierzy, na których czekało katolickie niebo albo piła chirurga. Rozmnażaj się zamiast uczyć, rozwijać duchowo. Masowi mordercy którzy mają Cię za mniej niż błoto pod ich stopami, gorąco pochwalają Twoją decyzję.
Problem…
Problem w tym, że teraz ludzi jest prawie siedem miliardów. Powoli kończą się złoża ropy naftowej, a przeludnienie w wielu krajach ma katastrofalne skutki. Stare zasady były dobre dla starej rzeczywistości; dla nowej są już zabójcze w sensie globalnym. Co ludzie tak naprawdę będą mieli, gdy zabraknie ropy i innych skarbów ziemi? nic. W tej kwestii jestem optymistą. Zanim zabraknie złóż, coś nowego wymyślimy w sensie technologii.
Panią Czubaszek popieram w kwestii tego, że nie chcąc dzieci, nie zmuszała się do ich posiadania. Byłaby złą matką, więc nie została nią. To mądry czyn. Aborcja to już jej sprawa, kwestia jej przekonań. Natomiast z jej poglądami na posiadanie przez małżeństwa homoseksualne dzieci, nie zgadzam się. Dlaczego? ponieważ osobowość powinna być stymulowana przez kobiecość i męskość, a nie tylko jedną z energii. Tak uważam, takie jest moje zdanie. Dla mnie życie nie jest wartością nadrzędną, chociażby dlatego że widząc przez trzy miesiące jak konał mój dziadek, wiem że czasem śmierć to znacznie lepsza decyzja. Żeby trzymać płaczący, wyjący i półprzytomny z bólu strzęp człowieka miesiącami przy życiu, kiedy wiadomo że nie wyzdrowieje, trzeba być bestią, albo człowiekiem religijnym, takim u którego rozsądek został wyparty przez cudze, rzekomo Boskie przekonania.
Chcesz mieć dzieci, czujesz że to Cię spełnia? super, bierz się do roboty. Nie chcesz? nie zmuszaj się, bo unieszczęśliwisz się na całe życie. To Twoje życie, czyń jak czujesz że masz czynić. Nie rób nic, co zalecają i radzą Ci inni. To mają być Twoje decyzje. Jeśli Ty jej sam nie podejmiesz, inni zrobią to za Ciebie, zawsze na Twoją niekorzyść.
Reasumując…
Ja osobiście dzieci mieć nie chcę. Jest to decyzja na ten moment, może kiedyś zmienię zdanie, chociaż bardzo w to wątpię. Niezależność jest dla mnie niezwykle istotna, i bardzo ważna. Wchodzenie w rodzinę to wejście w świat cudzych gier i zależności. I przeważnie jest tak jak widzę, gdy dziecko jest maleńkie, jest wspaniale. Gdy dorasta, zaczyna się w domu piekło a rodzice często wręcz dziecko nienawidzą. Później dziecko zostawia rodziców, zakłada swoją rodzinę, a ludzie którzy żyli dziećmi, stają przed koszmarną świadomością że ich cel życia zniknął. Można mnie oskarżyć o wygodnictwo, niedojrzałość. Tak, to prawda, chcę żyć wygodnie, czy to grzech? dlaczego mam się źle czuć z tym, że mam ochotę żyć tak, jak czuję że mnie to spełnia? niech inni żyją jak chcą, i pozwolą mi żyć po mojemu, krzywdy tym nikomu nie czynię. Z takiego założenia wychodzę. myślę ze moja decyzja jest dojrzała, przecież moje dziecko odziedziczyłoby moją chorobę, a to nie jest życie, to piekło na ziemi. Zamiast dzieci chciałbym światu dać piękne, wzbudzające nadzieję i uśmiech książki, felietony. Argument „dobrze że Twoi rodzice tak nie myśleli, bo by nie było Cię na świecie” jest beznadziejny. Moi rodzice postanowili mieć dziecko, ale ja nie muszę robić tak jak oni. Mój tata w młodości zapuścił wąs, ale ja tego robić nie muszę. Chciałem, ale znajomi powiedzieli że nie przyznają się do mnie, nie znają mnie jeśli tak zrobię. Wszystkie dzieci są słodkie. Tylko ciekawe czemu na świecie jest tyle zła, wojen, przestępstw? przecież to robią ludzie, którzy w dzieciństwie byli słodkimi bobaskami w różowym kocyku. Najpierw słodko gulgotał i srał w pieluchę, gdy dorósł jest w gangu który porywa ludzi i wycina im organy na sprzedaż.
Zanim zrobisz ten nieodwracalny krok zastanów się co będzie się działo z Tobą na starość. Czy nie chciałbyś cieszyć się dziećmi i wnukami, ich sukcesami itd. Marek powiedz mi jak się zachowują Twoi rodzice gdy ich odwiedzasz, bo ja jestem prawie pewien, że są bardzo szczęśliwi a ostatnie godziny przed przyjazdem nierzadko spędzają wyglądając przez okno. Ja na dzień dzisiejszy nie jestem gotów na dziecko z wielu powodów, przede wszystkim nie byłbym w stanie utrzymać rodziny ale w przyszłości zrobię fajną dwójkę albo nawet trójkę 😀
Ja też nie chcę mieć dzieci, bo po prostu szkoda mi czasu i energii. Nie lubię zobowiązań i kocham wolność. Widze znajomych, jeden ma 2 córki drugi jedną. Na razie wyglądają na zadowolonych i chwalą się jak małe dzieci śpiewaja czy opowiadają wierszyki. Raczej traktują te istoty jako takie bardziej skomplikowane gadżety: miesiąc temu płakała a teraz już gaworzy i łapie za rękę.
Przeciez jak one dorosną to będzie masakra. Już teraz ci kolesie liżą dupę szefowi, żeby tylko nikomu nie podpaść. Dodam, że ich żony nie pracują (takie typowe inkubatory, które złapały faceta pracującego w korporacji).
A szklanka wody? Jak nie będę mógł sobie jej podać to znaczy, że czas, żeby maszyna zwana moim ciałem została wyłączona.
aby powstalo dziecko musi byc i partnerka
a jak sie trafi taka partnerka to co?
[url][/url]
http://www.se.pl/wydarzenia/kraj/szczecin-adrianl-powiesi-sie-bo-narzeczona–zdradzia-go-przed-slubem_214421.html
pamietam wypowiedz mastera ktory raz stwierdzil ze przed nasza cywilizacja bylo cos jeszcze
[url]http://www.youtube.com/watch?v=A1NawJTAVUg&feature=related[/url]
ponoc w kazdej bajce jest cos prowdy 😛
mrozno pozdrawiam
[url]http://www.se.pl/wydarzenia/kraj/szczecin-adrianl-powiesi-sie-bo-narzeczona–zdradzia-go-przed-slubem_214421.html[/url]
cos link nie siadl, jak i ten nie siadzie prosze o skasowanie tego drugiego posta
http://www.se.pl/wydarzenia/kraj/szczecin-adrianl-powiesi-sie-bo-narzeczona–zdradzia-go-przed-slubem_214421.html
Wiesz Marek dziwie ci się, z jednej strony wydajesz mieć trochę wiedzy na temat NWO. Z drugiej strony piszesz bzdury o przeludnieniu propagowane przez klub rzymski. Wystarczy troche pogrzebać i wiadomo w czyim interesie działają ci ludzie. W czyim interesie jest zmniejszenie populacji ludzkiej do czego pośrednio przyczynia się masowo stosowana jako metoda antykoncepcji aborcja.
Tak na marginesie, myślałem że jesteś przeciwko morderstwom. Płód to nie człowiek? Jak na karme płodu wpływa rozszarpanie szczypcami w łonie matki?
Jeśli zrobisz wazektomię, to musi być to Twoja tajemnica. Kobiety reagują często nienawiścią i agresją na takie wyznanie. Wiadomo dlaczego 🙂 ten facet to może byłem ja? wklejałem na onet swój tekst z książki, był bardzo popularny. Pozdrawiam księżycowo (pełnia chyba) 🙂
Też bardzo uważnie oglądałem wczoraj ten program i muszę powiedzieć, że jechali po bardzo spokojnej i rzeczowo odpowiadającej Marii, jak po burej suce Ci wszyscy świętojebliwi. Ale podobał mi się jej spokój – do takiego momentu sobie życzę dojść jak ona, żeby z zupełnym spokojem opowiadać o swoich przekonaniach i nie podniecać się rozwścieczonymi przeciwnikami opcji.
Na rodzica się trzeba nadawać i jestem pełen szacunku dla ludzi, którzy znają swoje możliwości.
Sebo – jest taka możliwość, zamrożenia swojego nasienia przed wazektomią, i płacenia co rok jakiejś niewielkiej kasy. Wtedy jeśli Potach zmieni zdanie, może mieć dzieci. Ale nie będzie na pewno w nie wrobiony bez swojej woli 🙂
Oczywiście, rodzice się cieszą, ale czy to oznacza że ja mam mieć dzieci? dziecko to olbrzymia odpowiedzialność, wystarczy ta wiedza o podświadomości którą mam, by zdawać sobie sprawę z ogromu wyzwania. Poza tym nie bardzo mam ochotę, być zależnym od kobiety która może mnie szantażować dzieckiem. Znam taki przykład osobiście, to po prostu stracone życie.
Jeśli tego pragniesz, i jeśli to jest Twoje pragnienie, a nie nabyte i zakodowane, to życzę powodzenia jak najbardziej 🙂
Małe dziecko często jest traktowane jak idiota 🙂 no właśnie tego się obawiam, że trzeba by lizać komuś dupę żeby mieć robotę, a ja tego bardzo nie lubię, i nawet nie umiem. Ja też myślę że jakbym był niesprawny, to kula w łeb. Żyć żeby tylko żyć, to nie dla mnie.
Masakra. Chłopak emocjonalny, utożsamił się z dziewczyną, związał z nią całe swoje życie, i gdy zdradziłą poczuł że nic nie ma, ze wszystko stracił. Powinien dać po ryju świadkowi, babę wywalić z chałupy, i samemu leczyć rany, a tak ta panna będzie się chwalić, że z miłości ktoś się dla niej powiesił.
Mam prośbę, byś nie używał takich słów jak bzdury, ok? rozmawiajmy na poziomie.
Powiedz mi więc, kto utrzyma przy życiu za 20 lat 15 miliardów ludzi? a za kolejne 20 lat, ok. 25, 30 miliardów? co będą jedli, czym się poruszali? to nie chodzi o ilość ludzi, a o to że rozmnażając się, coraz bardziej ta liczba rośnie. Minerałów w ziemi będzie coraz mniej, ludzi coraz więcej, co dalej?
Skoro wierzysz w karmę, jaką karmę ma dusza dziecka, które pojawia się w ciele kobiety która chce go usunąć? a może kobieta czuje że pojawia się jej karmiczny wróg, i chce się go pozbyć?
Ile dzieci katuje rodziców, i na odwrót? ich jedynym celem życia (podświadomym) jest zemsta za poprzednie życia. Aborcja to jedyna możliwość pozbycia się zagrożenia.
A co do kleszczy – jesz mięso?
Maria źle reagowała na bezpośrednią krytykę, widać było jak rusza nerwowo głową. Kempa pierdoliła głupoty, co mnie interesuje że ona jest szczęśliwa ze swojej rodziny? znam ludzi którzy nienawidzą swoją rodzinę 🙂
kręciła głową, ale to była pierwsza reakcja, bo rzucała w nią kępa błotem chamsko, potem normalnie odpowiadała. Dała na prawdę radę kobieta, czego nie można powiedzieć o kępię, która oponentom przypominała jakie to funkcje pełnią i że nie są ich godni tym co mówią- płytki emocjonalny szantaż – jak dziecko w szkole
to jedno, a drugie – może się wykończyć finansowo, bo leki od psychiatryka nie są tanie, choć teraz trochę potaniały po refundacji. A tak poważnie, to sumienie może ją zgryźć. Zależy jaka kobita.
Programu nie oglądałem więc nie wiem dokładnie jak ta dyskusja wyglądała ale nic nie usprawiedliwia aborcji. Babka publicznie przyznała się do popełnienia dwóch morderstw i za to generalnie chuj jej w dupe. Zgadzam się jednak z tym, że jak ktoś nie chce dzieci to nie powinien ich mieć tylko dlatego, że tak wymaga społeczeństwo. Opinią ludzi w ogóle nie ma się co przejmować.
Zamiast aborcji powinno się stosować dobrze antykoncepcje a jeśli jest się pewnym, że nie chce się mieć dzieci to można zrobić odpowiednie zabiegi.
Z drugiej strony jako ludzie interesujący się karmą i rozwojem duchowym nie powinniśmy potępiać tego, że ktoś ma dzieci z powodu społecznej presji itd. W końcu dusza tego dziecka sama inkarnawała w tej rodzinie i miała ku temu jakiś powód. Dla takiej duszy aborcja pewnie nie jest czymś bardzo złym bo po prostu wcieli się znowu w jakiejś patologicznej rodzinie ale dla osoby dokonującej aborcji i jej rodziny ma to bardzo zły wpływ. Dziwne, że za zabójstwo skurwiela który terroryzuje całą wieś idzie się do więzienia a za aborcję nie.
Dzieci nie sa gwarantem ze beda sie Toba zajmowac na starosc, moga Cie oddac do domu starcow. Opowiem Ci smutna historie; W restauracji gdzie pracuje (Londyn) przychodzil codzinnie pewien staly klient, kibic West Hamu, tygodniowo zostawial ok £250-£400 za obiady, facet po 60-tce bardzo zamozny, dorobil sie na ubezpieczaniu Tankowcow, chata wyjebana w kosmos, jak sam mowil nie wyjechal z UK (kazdy mu to proponowal mogl uniknac placenia ogromnego podatku) chcial zostac z wnukami, pobawic sie z nimi, spedzic troche czasu. Okolo 2 lata temu dostal wylewu (2 albo 3 nie jestem pewien) krotko mowiac zamienil sie w chodzace „warzywo”, ostatecznie zona z dziecmi oddali go do domu starcow.
Tzn w przypadkowym seksie i tak jade w gumie, wazektomia bardziej sie przyda w nieco glebszych zwiazkach 😀 Wierze ze nie wszystkie kobiety pragna dzieci 🙂
To chyba nie Ty, bo nie czytam onetu 😆 i tamtem facet proponowal nauczyc sie dwoch jezykow obcych i czytac kasiazki ha ha Ja wlasnie czytam angielskojezyczna wersje Eckhart Tole „Power of Now” i przypomina mi to moje czytanie polskiego z 3 klasy podstawowki, ale Rzymu odrazu nie wybudowano :).
Minerały można wykorzystywac efektywniej, na nowe sposobny, pododbnie z uprawami, są setki sposobów, wystarczy chcieć. Sama afryka mogla by byc kwitnącym ogrodem a nie tym czym jest teraz, gdyby pewnym ludziom było to na rękę.
Niestety ktoś uznal że mniejszą ilością ludzi łatwiej sterować rządzić, ludzi się truje, osłabia (chociażby chlorowanie wody), obniża się populację co zresztą widać w aktualnym stanie społeczeństw zachodnich. Sam zresztą pisałeś o depopulacji.
Nie pisałem że wierze w karmę. Chciałem usłyszeć jak odniesiesz się w kontekście aborcji do swojej wiary.
Przyznaję że miałem o tobie lepsze mniemanie.
Aborcja jako samoobrona przed karmicznym wrogiem? To usprawiedliwia morderstwo? Pisałeś że za śmierć powinna być śmierć – szkoda że nie dopisaleś wtedy że morderstwo nie liczy się gdy mamy do czynienia z dzieckiem nienarodzonym. Czy tez płodem, jak wolisz.
„Aborcja to jedyna możliwość pozbycia się
zagrożenia.” – to jest juz smieszne, słyszaleś może o czyms takim jak dom dziecka, adopcja?
A może uważasz że trzeba zabić dziecko bo nawet oddane powróci żeby zabić swojego „wroga karmicznego”?
„ich jedynym celem życia (podświadomym)
jest zemsta za poprzednie życia/.” – a może po prostu za to czego doznali w dzieciństwie? Jak możesz widzieć co naprawdę siedzi w czyjejś głowie i twierdzić co jest czyimś głównym celem życia?
Nie mam pojęcia o co chodzi z kleszczami.
Mam takiego znajomego fajny kumpel szef kuchni, kocha swoja prace, ale powiem Ci szczerze ze nie chciabym byc w jego butach, zapierdala od rana do nocy dwa domy do splacenia, samochod,zonka,coreczka. On moze to lubi nie wiem, mowi ze to dobra inwestycja ale tak na niego patrze to z niego jest typowy galernik, taka jest moja opinia, zapierdalac 20-25 lat jak pies tylko po to by spacic kredyty 😡 .I jak sam mi mowil ze po slubie to z seksu nici 😆 😆 .
Faktycznie, później jakby opanowała te ruchy głową, ale może się zmusiła. Kempa musi tak mówić, liczą na elektorat katolicki.
Jeśli przed ślubem dmuchała się ze świadkiem, w mieszkaniu w którym mieszkała z narzeczonym, to jest to kurwisko z charakteru.
No ale jak zrobić zabiegi, jak wazektomia w Polsce jest nielegalna? antykoncepcja nie jest dla każdej kobiety, niektórym puchną nogi, rozwala się organizm, a może to facet nie chciał z niej wyjść przed końcem, może kondom pękł? nie wiadomo. I co, miała wychowywać niekochane przez całe życie dziecko? przecież to straszne życie jest, matka która nienawidzi dziecko, to kaleka przez całe późniejsze życie, tak to widzę.
Może myślał że dzieci podadzą mu szklankę wody, a dzieci z żoną go wyhujały z pieniędzy, i oddały do umieralni. Ten biznes ze szklanką wody może także i tak się skończyć 🙂
Oczywiście, starczy dla wszystkich, problemem jest marnotrawstwo. Ale to co piszesz (a ja potwierdzam) to model teoretyczny. W praktyce zawsze będzie burdel z wykorzystaniem dóbr ziemi.
Ja Ci też nie pisałem że wierzę w karmę – dałem Ci obraz z punktu widzenia tych wierzeń, skoro już zahaczamy o ten temat. I z tego punktu widzenia, jeśli ktoś Ci zrobił krzywdę, to może kiedyś narodzi się jako Twoje dziecko, i zamieni Ci życie w piekło na ziemi.
Dom dziecka i adopcja? czy Ty wiesz co piszesz? kobieta która nie chce dziecka, ma je nosić, urodzić i potem oddać do domu dziecka? czy to nie jest bestialstwo? dom dziecka to wylęgarnia patologii, koszmar. Rzadko kto po nim jest zdrowy w sensie emocjonalnym. Łatwo powiedzieć – oddaj do domu dziecka. Łatwo Ci przychodzi decydować o ludzkim życiu, na podstawie ideologii, katolickiej, tak?
Piszesz o wyrywaniu szczypcami płodu (pomyłka z kleszczami) więc mam pytanie, czy jesz mięso? czy nie żal Ci katowanych zwierząt? chcę zobaczyć jak daleko sięga Twoja „wrażliwość”. A teksty że miałeś o mnie lepsze mniemanie, schowaj sobie w kieszeń, ok? rozmawiajmy jak dorosłe osoby, nie na poziomie dzieci w przedszkolu.
I jeszcze dopiszę, bo zapomniałem. Jak zamierzasz wyżywić 40 miliardów ludzi? załóżmy że nie uda się eksplorować innych planet. Więc czy myślisz także o przyszłości i efektach dalszego niczym niepowstrzymanego rozmnażania się, czy jesteś kompletnie bezmyślny?
Może się spełnia w masce samca – żywiciela rodziny? seks po ślubie że go nie ma, to norma 🙂 facet służy już jako bankomat tylko.
Wczesniej znalem to tylko z teorii a teraz juz nie musze wierzyc, ja to juz wiem :D:D
Nie Dera tylko Piecha. Całe szczęście, że większość kobiet przejawia instynkt macierzyński i stąd biorą się dzieci. :-). A to że niektóre kobiety działają pod presją i wbrew swojej woli, to nie hipokryzja – to dramat. To słabe Ego i wynikająca z tego podatność na wpływ i opinie innych osób, są przyczyną nie swoich decyzji i dalej, ogromnej flustracji.
Twoje wnioski dot. przeludnienia są jakby powiedzieć nietrafione. Aż boje się używać ostrzejszych słów bo widzę że grozisz co niektórym. ;-). I nie przeszkadza Ci chwalić Marię Czubaszek za zabicie nienarodzonych dzieci w imię wolności. To jest wg mnie hipokryzja.
Ale także wiesz jak temu zapobiec, co opisałem w arcie „Gdy Twoja małżonka odtrąca Cię w alkowie” 🙂
Większość przejawia, dlatego też nie ma się co martwić tym, że kilka procent Pań jednak zdecyduje się nie mieć dziecka, skoro go nie chcą.
W czym są nietrafione? można się pomylić o parę lat, ale sens jest logiczny. 7 miliardów ludzi, i liczba ludności rośnie w coraz większym tempie. Załóżmy że za 100 lat będzie, strzelam, 120 miliardów ludzi. Powtarzam – kto ich wyżywi? kto da im paliwo do przemieszczania się? technologia minimalizuje zużycie energii, ale go nie likwiduje. W końcu zasoby zostaną zużyte, to chyba oczywiste? czy nie? i co wtedy z tymi ludźmi się stanie? wy wszyscy jesteście tacy świętojebliwi i uduchowieni, a żaden z was nie próbuje odpowiedzieć na to pytanie. Liczycie że będzie perpetum mobile? nie, ci ludzie zginą w wojnie o zasoby. Taki jest koniec dla tych, którzy myślą magicznie a nie racjonalnie.
Jako osoba uważająca się za duchowo rozwiniętą, uwielbiasz osądzać, i to na podstawie swoich domysłów a nie faktów. Czujesz się przez to lepszy że nie pochwalasz aborcji? Możesz mi napisać gdzie ja komuś grożę?
Ja nigdzie nie pochwalam Pani Marii za aborcję, tylko za to, że czując iż zostanie złą matką, nie zdecydowała się nią zostać pod presją teściowej która marzyła o wnukach. Była uczciwa, za co dostała gnojówką po głowie. Gdyby była nieuczciwa, urodziła by dzieci których by nie kochała, i prawdopodobnie zniszczyła by im życie. Wtedy by była uczciwą, bogobojną kobietą stawianą jako wzór do naśladowania.
Ja nie pochwalam aborcji, ale wiem że niekiedy jest to lepsze wyjście, niż gehenna człowieka przez całe życie. A uważam tak dlatego, że człowiek mający nie kochających go rodziców, traktujących jako zło konieczne, wyrasta na wariata. Rzadko kiedy udaje mu się być normalnym, ale to spora rzadkość, prawa psychiki są bezlitosne. Wychowywanie się w zimnym emocjonalnie domu, to sala tortur.
Gdy moja dziewczyna powiedziała mi że jest w ciąży, i chciała pieniędzy na skrobankę, powiedziałem że nie ma takiej możliwości, dzieckiem się zaopiekuję jeśli ona nie chce. Oczywiście panna mnie oszukała, ale ja nie jestem fanem aborcji, staram się tylko patrzeć na to wszystko elastycznie, racjonalnie, a nie przez okulary ideologii.
to chyba Alex Barszczewski 🙂
W sumie się należy zgodzić, poza lapsusem z katolicyzmem i hitleryzmem. Hitler akurat preferował neopogaństwo, a katolicy w odróżnieniu od protestantów w większości na niego nie głosowali.
http://a8.sphotos.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-snc7/312883_29163865418365627_167842189901788_1149309_108427548_n.jpg
No właśnie w czyim?
Ja nie należę do NWO (niestety) ale też jako zwykły zjadacz chleba mam wrażenie, że świat jest przeludniony i dlatego jakość życia wbrew całej gadaninie o wzroście gospodarczym itp. spada – najdroższymi dobrami staje się cisza, ładny widok, dobre jedzenie, jako taki solidny wyrób niemasowy i niechiński, z drugiej strony rośnie agresja, ale tak samo jest ze szczurami w przepełnionej klatce. Oczywiście można argumentować, że jakbyś wszystkich ustawił obok siebie i jedzenie produkował tylko w tubkach to zmieści się i 100 miliardów, ale ja nie chciałbym tak żyć. Zwierzaki to instynktownie rozumieją – dokonują nie tylko aborcji ale i dzieciobójstwa.
http://www.wykop.pl/ramka/174460/katolicy-a-nazizm/
Nie jestem Katolikiem.
Argument że lepiej zabić dziecko niż oddać je do domu dziecka uważam za absurdalny, równie dobrze moglibyśmy zabijać dzieci z patologicznych dzieci bo będą nieszczęśliwe itd. Nie jesteś w stanie powiedzieć jakie życie będzie miało dziecko sierota, nie masz prawa skazywać go na śmierć.
Jak się używało życia to trzeba ponosić tego konsekwencje, aborcje dzieci z gwałtów to mały odsetek wszystkich. Trzeba było uważać albo się powstrzymać. Sam mówiłeś o tym że każdy powinien ponosić konsekwencje czynów bo inaczej się nie nauczy.
Wrócę jeszcze do kwestii morderstwa, napisz czy aborcji np. w 6 miesiącu nie uważasz za morderstwo? Czy to że kobieta instynktownie przeczuwa że jej dziecko to „wróg karmiczny” usprawiedliwia morderstwo?
I czy Bestialstwem nie jest rozrywanie człowieka na strzępy? No chyba że to nie jest dla ciebie człowiek.
Pytasz mnie jak wyżywił bym ludzi. Nie jestem specjalistą, ale wiem że możliwości są. Uprawy alg na dnach oceanów, żywność genetycznie modyfikowana. Za pytanie od razu sugerujące odpowiedź że jestem bezmyślny w stylu „czy przestałeś już bić żonę” dziękuję bardzo.
Nie wiem czy można by tu pisać o mojej wrażliwości. Po prostu uważam że niektórych rzeczy nie powinno się robić. Tak więc nie rozczulam się emocjonalnie nad wyskrobanymi dziećmi bo bym zwariował, zresztą sam pisałeś o tym w kontekście dzieci z afryki. Podobnie jest ze zwierzętami. Praktycznie nie jem mięsa, jeśli cię to tak interesuje.
A ja myśle, ze problem pojawia sie w tym, ze w Europie ludzi coraz mniej, a Afryka, Azja maja olbrzymi przyrost do tego wielkie bezrobocie, co wiec zrobią? wleją sie do Europy i bedzie koniec prawdziwej wolności. Nie wierzysz w Allaha, zarzną Cie jak prosie bez mrugniecia oka.Ze strategicznego punktu widzenia ( Marek, ja tez lubie HoI, ale jakos tylko 1 🙂 ) lepiej JUZ, zeby jak najwiecej naszych dzieciaków, europejskich sie rodziło, i zeby dalej system „wolnosci” ( tak wiem, co to za wolność za 1500 zł,no ale w Afryce niedosc,ze masz kilka dolców dziennie to do tego łeb Ci utną za brak wiary w Allaha) trwał u nas, bo gdy tamci przyjdą to bedzie total po wszystkim, całym tym europejskim systemie cywilizacyjnym. Ogólnie wiec tak uwazam, kto dzieci miec nie chce, to niech ich nie robi, uwaza, bedzie ostrozny, mozna dymac w prezerwatywie, jak masz stała partnerke to mozna tak robic , zeby był seks w dni niepłodne etc. etc., kobieta, która nie chce miec dzieci moze np. podiwazac jajowody i po problemie. Ze w Polsce nielegalne? jesli jest determinacja, to dzis Europa jest otwarta, wiem mozna jechać, a bo trzeba zapłacić? Tak zapłacisz 400 funtów i masz po problemie, a jak wpadniesz to licz sie z wydatkiem około 500 tys. rozłozonym na 25 lat. Natomiast takze sie zgadzam,ze skoro jestesmy dorosłymi ludzmi, ponosimy odpowiedzialnośc za siebie i wiemy, ze z seksu powstaja dzieci( cytuje Marka, z któregos z tematów) to dbajmy o to,zeby nie było wpadki,co do aborcji,[b] to najbardziej ciezko mi zaakceptować, ze taka istota jakim jest ten mały człowiek nie moze zadecydowac sama o swoim losie, czy chce istniec czy nie[/b]- jak dla mnie to uczynienie z takiej osoby przedmiotu, a nie PODMIOTU, z czym stanowczo sie nie zgadzam. Istnieje przeciez antykoncepcja dla mezczyzn, kobiet,, zele, spirale, kalendarzyki etc. etc. multum róznych rzeczy, a ze wpadki sie zdarzając, hmm terotycznie moze mi zawsze spaść doniczka na głowe, kwestia prawdopodobienstwa, wszystko dla ludzi moim zdaniem, ale z głową.
Już Lem proponował żeby do jedzenia dla głodujących w Afryce itp. dosypywać środki antykoncepcyjne. Z drugiej strony problemem jest że u nas przestało się cenić i szanować proste fizyczne prace i Europejczycy nie chcą ich wykonywać, a społeczeństwa bardzo mało za nie płacą, a one wbrew różnym bajkom o marketingu i zarządzaniu są koniecznie potrzebne.
Ale żeby to zmieniać trzeba by chyba nałożyć cła na Chiny czy w ogóle zmienić system, a jak wiemy nie jest to łatwe, w dodatku zmiany nie zawsze okazują się pokrywać z nadziejami – vide Solidarność
Czyli nie dajesz jej szansy nauczenia się niczego?
A nie znam, ale chętnie przeczytam.
Hitler chciał także zniszczyć kler, wyraźnie o tym mówi w „rozmowy przy stole”. Ale to nie było tak że kler dobry a H zły, tylko że Hitler chciał wszystko dla siebie, nie chciał się dzielić z innym drapieżcą, dlatego atakował także komunizm, cała władza miała być dla nowej rasy Panów 🙂
przeciez ty jestes niesprawny a roboty nie masz
Dokładnie. Natura tak to ustanowiła wszystko, że jak kogoś jest za dużo, to ginie. To są zwykłe prawa fizyki, nie można w nieskończoność się rozmnażać, kiedy dobra są skończone. Oczywiście, są wizje eksploracji planet, ale jak do nich nie dojdzie, to co wtedy? o tym żaden obrońca życia myśleć nie chce. A wielka szkoda, bo tym samym spisuje na niewyobrażalne męki miliardy ludzi w przyszłości, w tym swoich potomków.
za 50 lat ma juz nie byc w morzach ryb, wszystkie zostaną zjedzone
Mistrz
[quote]Piszesz o wyrywaniu szczypcami płodu (pomyłka z kleszczami) więc mam pytanie,
czy jesz mięso? czy nie żal Ci katowanych zwierząt?[/quote]
Tu Marek, ale niestety przesadziłeś z porównaniem i moim zdaniem manipulujesz.
Nie porównuj uboju zwierząt w celach żywieniowych, przez profesjonalnych rzeźników (profesjonalnych rzeźników, a nie zdegenerowanych sadystów, którzy lubią znęcać się nad zwierzętami) do aborcji.
To porównanie odbiega znacząco od tematu!
Ja jem mięso i wiesz co sobie myślę:
Myślę, że facet, który zarżnął świniaka zrobił to bez negatywnych emocji, a pewnie nawet z szacunkiem dla swojej pracy, że w ten sposób robi ludziom jedzenie, tak żebym miał co jeść, a on zarobił na chleb.
Więc jak możesz porównywać pracę zwykłego rzeźnika do aborcji?
Nie chcę być źle zrozumiany, nie jestem przeciwnikiem aborcji i nie mam nic przeciwko ludziom którzy to zrobili, to ich wybór, który był spowodowany często trudnymi życiowymi sytuacjami,
[b]tylko Marek to porównanie – no muszę to napisać – po prostu z kosmosu[/b]
sa nagrania/zdjecia z najwyzszymi rangą dostojnikami papieskimi i hitlerowcami, wiekszosc byla katolikami w tym hitler, co ty pleciesz
No widzisz, a ja uważam za absurdalne, że kobieta nie chcąca dziecka, ma je przez 9 miesięcy nosić w swoim brzuchu, po czym urodzić i oddać do domu dziecka, do piekła na ziemi. Adopcja trwa latami, gdzie Ty żyjesz? i tak jak mój kot cierpiał, to go uśpiłem bo wiedziałem że już nie wyzdrowieje z mocznicy. A mógłbym liczyć na cud wyzdrowienia, owszem, zdarza się, raz na milion.
To nie jest morderstwo, skąd wiesz że w dziecku jest czująca świadomość? i nie pisz mi że dziecko reaguje na bodźce, bo na nie reaguje też żabia noga (na prąd) to układ nerwowy. Pytanie czy w płodzie jest czująca świadomość, czy tylko układ nerwowy. Ty jako rzadko jedzący mięso, postanowiłeś że zwierzę które wyje i piszczy z bólu, nic nie czuje. Musiałeś tak zrobić, bo inaczej by wyszło że jesteś złym człowiekiem, i żeby się najeść, sprawiasz nieopisany ból zwierzęciu. Gdybyś nie jadł – nikt by ich nie zabijał. Więc jak, zwierzę które ma podrzynane gardło czuje ból czy nie? a może udaje?
Algi w ocenie, załóżmy że tak będzie. Wyżywisz więc 15 miliardów ludzi algami, a co dalej? co przy 50 miliardach? przy 150 miliardach?
Tak więc znasz moje stanowisko – uważam że lepiej zrobić aborcję, kiedy wiadomo że dziecka się całym sobą nie chce, niż skazywać je na gehennę za życia. Piszesz że nie wiadomo co z niego wyrośnie. Ano nie wiadomo, ale wiadomo że szansa na to że będzie to człowiek szczęśliwy, jest jak jeden do 20 milionów. To po prostu zmniejszenie cierpienia, później takie dzieci z domu dziecka, jako dorośli ludzie, całe życie w depresji, maniach, obsesjach, niekochaniu, w koszmarze który trudno porównać z aborcją, z tym jak to dramatycznie nazywasz, morderstwem płodu.
No ale co to w takim razie odpowiedzią jest zabójstwo, małego nienarodzonego dziecka?? Mogła urodzić i oddać do adopcji, mogła zostawić po prostu w szpitalu. Rozwiązań jest kilka. A fakt jeszcze że zrobiła to dwa razy (jak głupim trzeba być żeby popełnić dwa razy ten sam błąd – mówię o zajściu w ciąże) potęguje moje negatywne emocje względem tej Pani. Nigdy nie będzie aprobaty z mojej strony na robienie krzywdy dzieciom, na zabójstwo małego dziecka, na dodatek polskiego dziecka. Ktoś kto krzywdzi małe niewinne dziecko nie zasługuje wg mnie nawet na miano worka kloszardzich rzygowiń. Żyj i pozwól żyć innym. P.S. Nigdy nie chciałem mieć dzieci, oczywiście ze względu na wygodę i niezależność. Mam dwoje (pierwsze oczywiście wpadka – o aborcji nie było mowy) i nie wyobrażam sobie życia bez nich.
Wprowadzą w Afryce demokrację jak u nas, to zacznie spadać liczba urodzeń momentalnie 🙂
Masz rację Esej. Ale jest jeszcze inne wyjście, po prostu nie wpuszczać do Europy tych ludzi, jedyne wyjście, z którego nikt nie skorzysta, bo Europejczycy chcą mieć tanią siłę roboczą, i z czasem oni rozmnażając się jak króliki, przejmą władzę, wprowadzając surowe prawo. Widocznie tak musi być.
znalazłam, to ten artykuł:
[url]http://alexba.eu/2007-01-18/rozwoj-kariera-praca/co-zrobic-kiedy-sie-nie-wie-co-chce-sie-robic-w-zyciu/[/url]
Powtarzam więc, czy zdajesz sobie sprawę jaki horror czeka dziecko w domu dziecka? nie wiadomo czy ktoś je weźmie do adopcji, potem może się rodzicom adopcyjnym nie spodobać, będzie rzucane od jednej rodziny do drugiej i w końcu do domu dziecka. To ma być życie? to nędzna wegetacja. Oczywiście, można mieć nadzieję że to geniusz który sobie poradzi z emocjami odrzucenia. Nikt dorosły sobie nawet po latach terapii nie radzi, ale dziecko sobie poradzi – niestety, nie poradzi. Będzie wrakiem, albo przestępcą czy manipulantem, pod pozorem bycia uczciwym obywatelem.
Nie będzie aprobaty? a co byś powiedział o aborcji małego Hitlerka, Stalinka czy Pol Pocika? też byś się nie zgodził? 🙂
Rozwiń pytanie, bo go nie rozumiem.
No to może idźmy dalej zabijajmy całe narody, albo rasy, albo wyznawców danej religii w imię ciszy i ładnych widoczków lub może jak to ładniej nazwać lebensraum. O! momencik… chyba już coś takiego gdzieś widziałem. Zabijanie dzieci i argumentowanie tego przeludnieniem Ziemi jest chyba najdurniejszą rzeczą jaką w życiu słyszałem. Pokażcie mi choć jedną niedoszłą matkę, która zabiła swoje nienarodzone dziecko z powodu troski o „przeludnienie Ziemi”. Chyba się obesram ze śmiechu jak coś takiego usłyszę. Proszę was zwolennicy aborcji, nazywajcie przynajmniej rzeczy po imieniu. Zabija się dzieci głównie w imię własnej wygody i niezależności.
Przykład ze zwierzętami genialny. Wiesz co się dzieje w znakomitej większości przypadków z zabitym przez własnych rodziców zwierzęcym dzieckiem? Otóż zostaje zjedzone. Mam wyjaśniać dalej czy już może załapałeś powód takiego zachowanie w świecie zwierząt.
Moim zdaniem nie przeczytałeś mojego komentarza dokładnie, stąd podejrzenie o manipulację. Nie porównuję aborcji do uboju zwierzęcia, tylko chciałem wykazać że wrażliwość człowieka – obrońcy życia, jest bardzo „elastyczna”. Zgadza się na to, że żeby żyć trzeba zabijać zwierzęta (co jest nieprawdą, można żyć bez mięsa) bo tego wymaga życie i przetrwanie. Natomiast nie jest w stanie zrozumieć, że człowiek niechciany na świecie ma przesrane, delikatnie mówiąc. I to już go nie interesuje co dalej, jego interesuje tylko to, że ma się urodzić. Jednak człowiek ma psychikę, dość skomplikowany mechanizm, i potrzeby które niezaspokojone w dzieciństwie, zamienią mu życie w piekło za życia. Zamiast przytulania do matki, jest leżenie w łóżeczku z innymi wrzeszczącymi dziećmi. Całe życie poczucie bycia niechcianym, odrzuconym przez własną matkę. To jest straszny ból, z którym ponoć można sobie poradzić, udaje się to tylko nielicznym. Ale obrońca życia ma to w dupie. Uważa że jest człowiekiem honoru, bo nie pozwolił by matka dziecka zrobiła jak chce z własnym płodem. Łatwo decydować, gdy nie jest się w ciąży 9 miesięcy, bardzo łatwo być wtedy sędzią moralności.
Obrońca życia idzie na ilość, nie na jakość życia. Ja tej jakości nie mam ze swoją chorobą, to nie życie, a dziecko z domu dziecka, ma sto razy gorzej. I musi z tym żyć, czy obrońca życia mu pomoże? nie, bo on tylko chce żeby się rodziły dzieci. Tylko że słodkie dzieciaki, później mogą stać się bezwzględnymi bandytami, które porwą obrońcę życia do lasu.
Co do uboju mięsa, to jeden z moich czytelników pisał jak to wygląda w profesjonalnej rzeźni. Z kolei mój znajomy mówił mi, że świnię trzeba ciągnąć, tak się boi idąc na śmierć, piszczy ze strachu. Nie ma profesjonalizmu w ubojni, bo liczy się ilość, po jakimś czasie rzeźnik nie reaguje na przeraźliwe piski i wrzaski, to oczywiste, przyzwyczaja się. No i musi mieć często wolne, bo by zwariował. A to jest „tylko” zwierzę.
Podpisali konkordat z Hitlerem, garnęli się do władzy, ale i tak Hitler po wygraniu wojny, miał zamiast z nimi walczyć.
Nazizm zakładał rozmnażanie się za wszelką cenę, doczytaj trochę, ok? badania dr Mengele w Aschwitz nad ciążami bliźniaczymi, miały na celu żeby Niemieckie kobiety rodziły za jednym razem kilka dzieci, a nie jedno. To były plany nazistów, rodzić miliony dzieci żeby powstała wielka armia która podbije cały świat. Kobieta miała rodzić, opiekować się domem i nie wtrącać do męskich spraw. Każdy system totalitarny chciał własnie tego co Ty, żeby mieć mięso armatnie na wojnę o terytoria.
Oczywiście, matka dokonuje aborcji, ponieważ nie chce dziecka, motywem podstawowym jest wygoda, podobnie jak motywem rodziców mających dzieci, jest emocjonalna wygoda posiadania dzieci, i wypływających z tego bonusów – szklanki wody na starość, wnuków, pozycji społecznej.
A kto pisze że aborcja jest panaceum na przeludnienie planety? gdzie tak pisze?
A to ciekawe, bo samce np. lwa zabijają czasem młode, ale pierwsze słyszę by je jadły. Czyżbyśmy oglądali inne programy przyrodnicze?
I dlaczego piszesz „zabójstwo”? czego zabójstwo, płodu? niewykształconych tkanek? masz jakiś dowód że to jest świadome siebie dziecko?
Dzięki, zaraz luknę.
No i co z tego?
To wszystko co piszesz to są tylko dywagacje, będzie tak, albo nie będzie i nikt tego nie wie, ani Ty ani ja. Przestępcy, psychopaci i wraki psychiczne rodzą się tak samo z chcianych ciąży, tak samo jak z domów dziecka wychodzą ludzie silni psychicznie i bez problemów dających sobie radę w społeczeństwie. Jedno co mnie tak bardzo złości to próba usprawiedliwienia zabójstwa małego bezbronnego, niewinnego dziecka absurdalnymi argumentami. Przyznam Ci rację jak pokażesz mi choć jedną niedoszłą matkę która zabija swoje dziecko bo boi się że to będzie psychopata, drugi Hitler, bo boi się że będzie miało straszne dzieciństwo, lub (mega absurd!) z troski o przeludnienie Ziemi. Dzieci mój drogi uduchowiony Mistrzu zabija się głównie dla wygody i niezależności. A tak w ogóle to kim jesteś że chcesz decydować o tym kto ma żyć a kto nie?
Zygota czy później? Kiedy jest Człowiek? Dla mnie to nawet niektóre dwulatki wyglądają jak bez ducha.
Czym się różni wolność jednostki od wolności ogółu – narodów, internautów itp.?
Jeżeli kobieta pozbywa się zarodka, płodu, aby poczuć się wolna, to to jest tak samo moralne jak pozbycie się 6 mln Niemców, aby w 1945 okupowane i mordowane narody poczuły się wolne.
Jak można sobie wyobrażać, że śmierć usankcjonowana prawnie jest dopuszczalna a nieusankcjonowana jest czystym złem?
Zabicie drugiego człowieka to zabicie i już. Czy to aborcja, atak terrorystyczny, wojna w imię wolności czy Boga, o ropę, wyrok śmierci orzeczony przez niezawisły sąd, morderstwo z premedytacją czy w amoku.
Dyskutowałbym jedynie nad świadomą eutanazją jako formą samobójstwa. Reszta to dla mnie morderstwo niezależnie od prawnych regulacji.
Jak tacy ludzie jak Kempa czy Ziobro mogą jednocześnie mówić o ochronie życia poczętego i karze śmierci? Jak KK może mówić o aborcji i antykoncepcji jednocześnie błogosławiąc wojska posyłane do Afganistanu?
Takie paradoksy że aż ciężko je sobie uzmysłowić.
Więc albo relatywizm moralny-co widzę u wszystkich tu piszących, albo całkowite negowanie zabijania ludzi, od poczęcia aż do śmierci naturalnej (nie liczę samobójstwa i świadomej eutanazji).
To nie są dywagacje, tylko bardzo logiczne sprawy. Jeśli ja Ci napiszę że jesteś głupcem, obrazisz się, zapłoniesz gniewem. Proste, prawda? i tak samo jest z dzieckiem, które z natury potrzebuje ciepła matki, troski i opieki pełnej miłości. A tego dostać nie może w domu dziecka, co najwyżej będzie bite albo gwałcone przez starszych kolegów. Nie zostaną spełnione jego podstawowe potrzeby, i z tego szczęścia po prostu być nie może, tak jak Ty po bluzgu ode mnie, nie będziesz mnie uwielbiać. To chyba rozumiesz, prawda?
To że ktoś z domu dziecka w życiu sobie radzi, to nic nie znaczy. Można mieć dobrą pracę, wykształcenie, a w domu wyć do poduszki i umrzeć na zawał w wieku 40 lat z ciągłego stresu.
Nikt nie pisze żeby aborcją leczyć przeludnienie, proszę Cię kolejny raz, żebyś mi udowodnił że ja tak piszę. Jak na obrońcę życia przystało, kłamiesz jak najęty.
Tak, są matki które nie chcą zniszczyć życia swojemu dziecku. Nie każda kobieta musi mieć instynkt macierzyński.
A kim Ty jesteś, że chcesz decydować za kobiety jak mają żyć, co robić, i że mają urodzić dziecko którego panicznie czują że nie chcą? kto Ci dał takie prawo?
Zabicie to zabicie, ok. Ale nie wiemy czy płód ma świadomość, po prostu tego nie wiemy. Jeśli kiedyś się okaże że mają, to będziemy już to wiedzieli i żałowali, podobnie jak się teraz żałuje zabiegu lobotomii którym się zniszczyło kilkadziesiąt tysięcy ludzi.
Ja opieram się na tym co widzę, a widzę że niektóre osoby nie powinny mieć dzieci, i chwała Bogu że robią aborcję, bo by strasznie je unieszczęśliwili.
Ględzenie o przeludnieniu nie ma żadnego sensu. W którymś momencie tak jak w świecie zwięrząt gdy zrobi sie za ciasno wybuchnie wojna o ziemię, wodę, żywność. I wszystko zacznie sie od nowa. A pani Czubaszek . Cóż starsza kobieta i do tak bezgranicznie głupia. Dwa razy sie wyskrobać i jeszcze sie tym chwalić.
Ok .Wpadka może zdarzyć się każdemu. Ale tylko ostatni cymbał nie wyciąga wniosków w tak ważnych sprawach.
Myślę panie autorze bloga, że z twoich słów przebija jakaś obsesyjna niechęć do rodzicielstwa. Masz z tym ewidentny problem. I nie jest to żadem pragmatyzm.
Zastanawiam się z czego to wynika?Cały czas powołujesz sie na przykłady o dzieciach oddających rodziców do domów starców.Cóż są i takie przypadki.Sądzę że zawsze były.Ale mamy również przykłądy rodzin wielopokoleniowych, swietnie się ze soba odgadujących.
Czy twoi rodzice cie kochaja? Mysle ze na pewno.Czy ty ich kochasz? Myslę że tak.A co by sie stało tu od razu przepraszam za zwrot twoja mama okazała by się w młodości babsztylem pokroju Czubaszek i postepowała tak jak ona? Dziś nie pisałbyś bloga. Na wiele osób nie miałbyś pozytywnego wpływu.Oczywiście mogło byc odwrotnie. Tak że zawsze są dwie strony medalu
z poważaniem
Marek…..po
1. Nie udało Ci się wykazać tej elastyczności, bo opis z kleszczami i zwierzętami mnie nie przekonuje – tak jak napisałem – [b]jest mało adekwatny do tematu[/b].
2. Napisałeś
[quote]Zgadza się na to, że żeby żyć trzeba zabijać zwierzęta (co jest nieprawdą, można
żyć bez mięsa)[/quote]
podstawowym materiałem budulcowym człowieka jest białko zwierzęce, więc trzeba go dostarczyć do organizmu.
3. Zgadzam się co do dalszej części, że dziecko niechciane, ma przejebane i tutaj mam takie samo zdanie ja Ty. Bezmyślni, świetojebliwi obrońcy życia, powtarzają tylko to co wpojono im w głowy i są gotowi za to zabić.
4. Ubój zwierząt – Marek….. świat się składa ze zwykłych w 99% głupich ludzi, także i w ubojni pracują prości ludzie, czasem świry i sadyści. Ja mówię o ludziach, którzy nie mają satysfakcji z cierpienia zwierzęcia prowadzonego na ubój.
Troglodyta, żyjący kilka milionów lat temu, szedł do lasu polować na mamuta, bo potrzebował zjeść. Indianie polują na zwierzęta z konieczności przetrwania, a nie jak biały milioner dla zabawy. To jak się odbywa ubój, a jak powinien to jest sprawa sumienia tych co to robią.
Dalej twierdzę, że Twoje porównanie i opis jest daleko odbiegający od tematu. Być może dlatego, że jesteś emocjonalny w stosunku do zwierząt i je po prostu lubisz.
Ja lubię zwierzęta, ale w ich naturalnym środowisku, wiem że psa ani kota nie mógłbym mieć, bo po prostu nie dałbym im takiej opieki jaką Ty dajesz powiedzmy swojej kotce.
Wiem też, że gdybym znalazł się w lesie bez jedzenia, to nie wyżyłbym na samych jagodach i bez najmniejszych skrupułów zabił bym jelenia, a potem na ognisku bym go upiekł i zjadł.
Oczywiście że tak się stanie, dlatego warto by było coś z tym próbować zrobić. W Chinach można mieć z tego co wiem, tylko jedno dziecko, ludzie już widzą jak poważne to jest zagrożenie. Ja nie pochwalam Pani Czubaszek za aborcję, tylko za decyzję o nie posiadaniu dzieci, która wypływa z tego że się wie, że na matkę się nie nadaje. Dla wielu ludzi spłodzenie dziecka to żaden problem, ale co potem? osoba mądrzejsza, widzi więcej aspektów rodzicielstwa niż prostak, i podejmuje decyzję której człowiek intelektualnie prosty, nie zrozumie.
Mogło być ze mną inaczej. Były chwile że chciałem przy nawrotach choroby się zabić, wtedy dałbym bardzo zły przykład. Nie wiadomo jeszcze jak będzie, przypominam że nie mam pracy, renty nie chcą mi dać mimo całej papierologii, nie mam też możliwości wychodzenia z domu. Jeśli któreś z moich rodziców umrze, będzie głód, jeśli dwoje, nie będę miał wyjścia i będę musiał odejść. Bez proszenia się o chleb nikogo. I mam tę świadomość. Dlatego też nie chcę mieć dzieci, by miały takie życie. Mnie uratowało pisanie, a jakbym nie miał tej umiejętności? to do piachu.
Być może jest to mało przekonujące co napisałem, ale ciężko mi też wyrazić przykładem, w sposób przekonujący to co czuję. Ciebie to nie przekonało, może kogoś przekona. Nie, nie trzeba, to kompletna bzdura, dowodem jest to że ja 3 czy 4 lata nie jem mięsa, a mój kolega od 10 lat go nie spożywa w żadnej formie a także nie je jajek – na siłowni zrobił sobie zajebiste mięśnie.
Ja też bym zabił zwierzę, ale ja nie jestem obrońcą życia za każdą cenę. Jakbym musiał zjeść, to bym tak zrobił. Ale póki co, nie muszę, mam inne rzeczy do jedzenia.
ok, koniec tematu – tu mamy inne zdania i chyba przy nich pozostaniemy.
acha Marek i dostajesz od mnie prztyczka w nos
za słowo:
[b]Bzdura[/b]
😀
Hitler i większość jego ekipy nie wyznawała żadnej religii.
A link, który wysłałem pokazuje, że w czasie wyborów na Hitlera glosowali przede wszystkim protestanci – innych wyznań wtedy w praktyce nie było.
Konkordat – to tak jak utrzymywanie stosunków dyplomatycznych i o niczym to nie świadczy.
Tak to są dywagacje. Wyciągasz wnioski na podstawie wiedzy i doświadczenia logicznie dedukujesz. Ale w dalszym ciągu to są tylko wyniki z określonym prawdopodobieństwem. Nigdy pewność. O nazistach wiem sporo i różnice są takie że oni w imię „widoczków i ciszy” jak to było wcześniej określone mordowali innych a nie „swoich”.
A o przeludnieniu TY wspominasz w kilku komentarzach, więc jeśli nie jest to Twój argument za aborcją to na prawdę nie wiem czemu go przytoczyłeś. A poza tym mój wpis dotyczył akurat wypowiedzi kolegi kontrasa pod którym widnieje Twój wpis zaczynający się od słowa „Dokładnie”. A więc drogą dedukcji – zgadzasz się z tym.
Lwy (zresztą nie tylko) zabijają potomstwo (i go nie zjadają), ale nie swoje. Zdarza się to wtedy kiedy młody samiec rzuci wyzwanie przywódcy stada i go pokona, wówczas zabija potomstwo (raczej tylko te młode i bardzo młode) swojego poprzednika. Chodzi tu oczywiście przekazanie genów.
Ja pisałem że są przypadki ludzi po domu dziecka, którzy radzą sobie z każdą sferą życia, (bez płakania w poduszkę i zawałów) jeden z nich jest moim bliskim kolegą żeby nie powiedzieć przyjacielem. Więc jednak czasem da się i chyba nie można wszystkich takich dzieci zaocznie skazywać na niebyt w imię ich dobra. Tak przy okazji to jak wkrótce się z nim spotkam to zapytam go co by wolał, swoje życie czy zabicie go w trosce o jego stan psychiczny.
Nazwałeś mnie w zawoalowany sposób nazistą i głupcem, a w otwarty kłamcą (w moim mniemaniu) zupełnie niesłusznie. Nie tego spodziewałem się po moim Mistrzu duchowym. Tak więc nasze drogi się tutaj rozejdą. Z żalem z mojej strony (bo całkiem fajnie tu było) ale wg mnie nie masz kwalifikacji na Mistrza. Wątpię żeby Bóg, Istota Najwyższa, czy jak nazwać naszego „zarządcę” (jeśli w ogóle istnieje) z którego to jak wielokrotnie piszesz emanuje nieskazitelna miłość wybierał godził się przyzwalał (nawet nie wiem jak to nazwać właściwie) na zabijanie własnych dzieci. Więc swojego mistrza będę poszukiwał gdzie indziej. Pozdrawiam i dużo zdrowia (w końcu) życzę.
P.S. W rozmowach na wyższym poziomie, a na takie tu zawsze liczyłem nie odpowiada się pytaniem na pytanie. A ja nie chcę i nie mogę decydować za kobietę, ja po prostu uważam że każde dziecko (czy płód jak wolisz) ma prawo do życia. I jeśli jest zdrowe, nie jest wynikiem gwałtu, nie zagraża zdrowiu kobiety
to nie mamy prawa je zabijać w imię wygody i niezależności, lub jak piszesz by oszczędzić my (wcale nie pewnego) piekła na ziemi.
Tak to są dywagacje. Wyciągasz wnioski na podstawie wiedzy i doświadczenia logicznie dedukujesz. Ale w dalszym ciągu to są tylko wyniki z określonym prawdopodobieństwem. Nigdy pewność. O nazistach wiem sporo i różnice są takie że oni w imię „widoczków i ciszy” jak to było wcześniej określone mordowali innych a nie „swoich”.
A o przeludnieniu TY wspominasz w kilku komentarzach, więc jeśli nie jest to Twój argument za aborcją to na prawdę nie wiem czemu go przytoczyłeś. A poza tym mój wpis dotyczył akurat wypowiedzi kolegi kontrasa pod którym widnieje Twój wpis zaczynający się od słowa „Dokładnie”. A więc drogą dedukcji – zgadzasz się z tym.
Lwy (zresztą nie tylko) zabijają potomstwo (i go nie zjadają), ale nie swoje. Zdarza się to wtedy kiedy młody samiec rzuci wyzwanie przywódcy stada i go pokona, wówczas zabija potomstwo (raczej tylko te młode i bardzo młode) swojego poprzednika. Chodzi tu oczywiście przekazanie genów.
Ja pisałem że są przypadki ludzi po domu dziecka, którzy radzą sobie z każdą sferą życia, (bez płakania w poduszkę i zawałów) jeden z nich jest moim bliskim kolegą żeby nie powiedzieć przyjacielem. Więc jednak czasem da się i chyba nie można wszystkich takich dzieci zaocznie skazywać na niebyt w imię ich dobra. Tak przy okazji to jak wkrótce się z nim spotkam to zapytam go co by wolał, swoje życie czy zabicie go w trosce o jego stan psychiczny.
Nazwałeś mnie w zawoalowany sposób nazistą i głupcem, a w otwarty kłamcą (w moim mniemaniu) zupełnie niesłusznie. Nie tego spodziewałem się po moim Mistrzu duchowym. Tak więc nasze drogi się tutaj rozejdą. Z żalem z mojej strony (bo całkiem fajnie tu było) ale wg mnie nie masz kwalifikacji na Mistrza. Wątpię żeby Bóg, Istota Najwyższa, czy jak nazwać naszego „zarządcę” (jeśli w ogóle istnieje) z którego to jak wielokrotnie piszesz emanuje nieskazitelna miłość wybierał godził się przyzwalał (nawet nie wiem jak to nazwać właściwie) na zabijanie własnych dzieci. Więc swojego mistrza będę poszukiwał gdzie indziej. Pozdrawiam i dużo zdrowia (w końcu) życzę.
P.S. W rozmowach na wyższym poziomie, a na takie tu zawsze liczyłem nie odpowiada się pytaniem na pytanie. A ja nie chcę i nie mogę decydować za kobietę, ja po prostu uważam że każde dziecko (czy płód jak wolisz) ma prawo do życia. I jeśli jest zdrowe, nie jest wynikiem gwałtu, nie zagraża zdrowiu kobiety
to nie mamy prawa je zabijać w imię wygody i niezależności, lub jak piszesz by oszczędzić my (wcale nie pewnego) piekła na ziemi.
Masz rację, upominam o to innych, a sam tak się odezwałem, przepraszam 🙂 niech będzie że nie zgadzam się z tą teorią 🙂
To jakim cudem kler ratował oprawców z SS, pomagając im uciekać do Paragwaju i Argentyny?
Tak, mordowali „innych” by mieć widoczki, to prawda. A po co aktualnym władcom tyle ludzi? do wojny, wcześniej czy później ona nastąpi. Kto będzie miał więcej mięsa armatniego, ten ma większą szansą na wygraną (chociaż elektronika mocno to zmieniła) i większa produkcję. Do tego wszystko zmierza, wojna jest naszym fetyszem, co widać także po komentarzach – dopóki miałem poglądy jak ktoś, to ok. Gdy okazuje się że śmiem mieć inne niż czytelnik, o, tu już jestem be, i w ogóle ktoś się na mnie zawiódł.
To proste – piszę o przeludnieniu, ponieważ niekontrolowane rozmnażanie doprowadzi do tragedi wcześniej czy później. Pisze o tym w kontekście tego, że dzieciaki są ok, ale jeśli będzie ich zbyt dużo, to jedne zjedzą drugich, że rozmnażanie też musi mieć swoje granice.
I rozumiem że Twój kolega, zwierza Ci się ze swoich lęków? facet facetowi? czy tylko zgrywa szczęściarza bo inaczej nie wypada? bo ja znam wielu ludzi, którzy pod maską sukcesu trzymają ogrom bólu. Mi powiedzą, z racji tego co piszę i kim jestem. Ich rodzina, przyjaciele, nic o tym nie wiedzą i wiedzieć nie będą, bo to nie są ludzie do rozumienia takich rzeczy. Mi można powiedzieć, raz że rozumiem, dwa że coś doradzę, trzy że dla mnie to żadna nowość, bo takie rzeczy ludzie mi mówią od wielu lat.
Tak więc Ci nie wierzę, ale nie że mnie oszukujesz, ale myślę że kolega Ci nie powiedział nic prawdziwego, bo to jest rzecz wstydliwa i ja też bym nie powiedział. Często są to rzeczy mocno pochowane w podświadomości, nawet ich sam człowiek nie widzi w sobie, bo na siłę je zapomniał.
Tu masz na temat zabijania własnych młodych:
[url]http://odkrywcy.pl/kat,111406,title,Zwierzeta-ktore-zabijaja-swoje-mlode,wid,1351365624,wiadomosc.html?smg4sticaid=6de28[/url]
[url]http://odkrywcy.pl/kat,111406,page,3,title,Zwierzeta-ktore-zabijaja-swoje-mlode,wid,1351365624,wiadomosc.html[/url]
Ty także nie byłęś wobec mnie miły, nieprawdaż? Chyba mam prawo w obronie do odrobiny ironii, szczególnie że nie była ona napastliwa? decyzja żeby uznać mnie swoim Mistrzem, to największy błąd jaki można popełnić, tak więc gratuluję Ci przejrzenia na oczy. Nie jestem i nigdy nie byłem Mistrzem, tylko osobą przedstawiającą swoje przemyślenia, pod nickiem Mistrz, najpierw użyłem go dla jaj, później się to przyjęło i uważam że jest to fajna ksywka 🙂
A więc nie wygłupiaj się z rozwodem ze mną 🙂 tylko bądź, dyskutuj, bo ja nie jestem alfa i omega, i często co na pewno widzisz, zmieniam zdanie pod wpływem argumentacji, nie raz zmieniałem swoje zapatrywania, bo ktoś mnie po prostu przekonał. Np. rozmowa z Tobą, mimo wzajemnych złośliwości, podaje mi pewne fajne argumenty, rozwija mnie to, i za to szanuję swoich czytelników i Ciebie. Nie ma się co kłócić o przekonania, jeden ma takie, drugi inne, a przecież ja dziecka bym nigdy nie zabił, to chyba na pewno wiesz. To rozmowa, że się tak wyrażę, teoretyczna.
Zobacz, ja się kumpluję z Dance Service, a przecież zarzuca mi manipulację, krytykuje mnie, i się kłócimy, ale to tylko dyskusja – z Brutalem też się kumpluję poza stroną, a ile żeśmy się tłukli w tematach ekonomicznych, to szkoda gadać. Oddzielajmy przekonania, od nas samych, ok? 🙂
A widzisz 🙂 Dzieki za info 🙂
Byłem ciekaw co odpiszesz [b]dl[/b]-owi. 😀
[b]dl[/b] mam propozycję dla Ciebie – poczytaj o wahadłach – mądra rzecz. To co tu robimy to nic innego jak tylko wahadło, które wysysa energie jak za bardzo się podniecamy 😀 Przyjrzyj się swoim reakcjom i zauważ jak jakiś komentarz na Ciebie działa. Każdy z nas jest inny i ma inne przekonania, będąc całkowicie pewien swojej racji i powstaje walka – tak jak Marek – zauważył tutaj i teraz.
Mimo to każdy z nas powinien sobie zdać sprawę, że jest niedoskonały i jego informacje i światopogląd nie jest ostateczny. Jak dojdziesz, to punktu, że żaden komentarz nie będzie w stanie Cie obrazić i wywoływać zbyt dużych emocji to poczujesz się świetnie.
A tak?
Widzisz ktoś coś napisał, a Ty za bardzo bierzesz to do siebie i rezygnujesz. Daj se luzu stań obok, popatrz:
Co mi to da, że na siłę będę próbował wytłumaczyć Markowi, że małe dziecko potrzebuje mięsa. On nie je mięsa (choć wpierdala ryby i co jakiś czas kurczaka 😀 )
Ja jem mięso bo lubię, on nie je.
Zostań [b]dl[/b] i nie obrażaj się, Marek to zwykły facet, nie żaden Mistrz. Mistrza masz w sobie, który selekcjonuje informacje dochodzące do Ciebie, nie pozwól by emocje to popsuły.
No właśnie to chyba jakiś cud, a tak serio to masz jakieś dane na temat skali tego zjawiska?
Do Paragwaju i Argentyny uciekało mnóstwo Niemców – ale nie dlatego, że rządził tam kler – tylko dyktatorzy nie lubiący ani demoliberalizmu ani komunizmu. Może jakiś ksiądz, biskup czy nawet kardynał komuś pomógł, ale nie znam dowodów na to, że to było zjawisko masowe, poza tym uciekali tam nie tylko zbrodniarze, ale także wielu innych, którzy nie chcieli się godzić z tym co uważali za amerykańska okupację – trudno ich za to winić.
Również nie wiemy czy noworodki mają świadomości.
To nie tylko lwy, ale kaczuszki, bociany i wiele innych – i wcale ich nie zjadają – zabijają żeby pozostałe mogły przeżyć. Był kiedyś w tv film Davida Attenborough pokazujący jaka dorosła kaczka za którą płynie rozkoszny wężyk kaczuszek w pewnej chwili zaczyna tłuc jedno z nich aż je zabija i wcale nie zjada. Zabija najsłabsze – okropne zgadzam się, ale to w kwestii faktów. Z innej strony zwierzęta w niewoli też się rozmnażają słabiej, po prostu widzą, że jest jak jest. To wszystko nie znaczy, że należy wskazywać aborcję jako drogę do zmniejszenia przyrostu naturalnego, ale też aborcja to nie całkiem to samo co morderstwo, a presja społeczna na rodzenie jest, choć jednocześnie demoliberalizm sprawia, że ludzie nie chcą mieć dzieci i trudno się im dziwić – ludzie żyją w poczuciu ciągłego zagrożenia. Co ciekawe za komuny choć po 56 aborcja była dozwolona mnożyliśmy się całkiem nieźle.
Dlatego jak czytam te porównania Czubaszek do Hitlera do mam niezły ubaw – bo zarówno Hitler jak i Stalin swoim kazali rodzić ile wlezie.
Osobna sprawa to antykoncepcja – z pewnej liczby kobiet z jaka miałem do czynienia, żadnej nie chciało się stosować systematycznej obserwacji – dominowała postawa jakoś to będzie ( w domyśle Ty będziesz całe życie pracował na to czego ja chciałam) albo antykoncepcja hormonalna – nawet skuteczna, ale dla zdrowia kobiet nieobojętna.
W tych wszystkich dyskusjach nad aborcja w ogóle nie mówi się o prawach ojca, który ma patrzyć co kobitka zrobi, a potem płacić albo patrzeć jak kobietka robi zabieg.
No i jeszcze z tą chcianością – nie jestem pewny czy to jest szczere – rodzice potrafią zatruć czy zepsuć życie także tym chcianym, natomiast moim zdaniem to często argument przykrywający inny, którego ludzie boją się wyartykułować – takie dziecko zatruje życie jednemu lub obojgu rodziców, którzy nie chcą być ze sobą,nawet jak dziecko jakimś cudem będzie szczęśliwe itp. to udręka tamtych też chyba powinna się jakoś liczyć!!!! Ale dzisiaj ludzie czują się zaszczuci i boja się powiedzieć, że dorośli też mają jakieś prawa.Często jak widzę gdy ktoś ośmieli sie protestować przeciw jakiemuś przejawowi chamstwa to z reguły usprawiedliwia to dobrem dzieci – bo dzieci śpią itp.Kiedyś strasznie się tacy mlodzi ludzie zdziwili jak im powiedziałem żeby przestali bluzgać – przecież dzieci i tak to wszędzie słyszą- odpowiedzieli, a ja na to, że dzieci to mnie nie obchodzą, ale ja nie chce tego słuchać.
Kiedyś było inaczej bo świat był „pusty” i posiadanie dzieci nie zmieniało w takim stopniu życia rodzicom, nie przejmowano się nimi też tak bardzo, nie było alimentów, szczepień itp.tak wlasnie jest w Afryce. Jednak dzisiaj jest inaczej i dlatego te głosy potępienia i oburzenia niezbyt do mnie przemawiają.
Muszę trochę stanąć w obronie Mistrza.
Napisał raz – że osobiście jest przeciwny aborcji, jednak rozumie kobiety poddające się zabiegowi i nie ma zamiaru ich piętnować. Po to mamy wolną wolę, aby też odpowiadać za swoje decyzje.
Podniósł problem przeludnienia Ziemi, ale jako zaradzenie nie podał aborcji lecz zmianę mentalności społecznej. Chiny już zwolniły tempo i zaczyna się niż demograficzny. Indie też do tego dojrzeją, tylko tam problemem jest religia.
Europa stoi przed problemem starzenia się społeczeństwa. W Polsce także jest ujemny przyrost naturalny. Wszystkie chędogie głowy martwią się o system emerytalny i chcą go naprawiać od dupy strony, każąc nam robić dzieci, aby te na nas pracowały. Tylko co z tego, skoro chciałbym teraz ja popracować na swoich rodziców (oraz 13,5% Polaków w wieku produkcyjnym) kiedy nie mam gdzie, a jak znajdę to za nędzną kasę.
To gospodarka oraz bogactwa naturalne mają pracować na emerytury. Ale jak pompują z nas kasę do Niemiec, Izraela i Chin, to się nazbiera na emeryturę dla polityków tylko.
No i mięso. Zgadzam się, że w obecnej sytuacji agrokulturalnej bylibyśmy w stanie rozwijać się i żywić bez mięsa. A co z rybami?
Żyjemy w określonej przestrzeni w której warunki dyktują niestety osobowości przebiegłe i bez moralności. Jeżeli proroctwo roku 2012 się sprawdzi, to nastąpi mentalne odrodzenie ludzkości, a co za tym idzie skończą się głupie konflikty i dzika pogoń za kasą. Nastąpi równy podział dóbr materialnych, a biedna część Afryki i Azji przestanie dzięki temu mnożyć się na potęgę.
Ludzie zaczną żyć świadomie, będą dokonywać wyborów zgodnie ze swoją wolą i pragnieniami a nie pod wpływem presji środowiska.
Dochodzimy do takiego stopnia rozwoju technologicznego, że każdy z nas będzie posiadać mechanicznego niewolnika, który będzie na nas pracować. Świat rozwinie się mentalnie tak, jak kwitła starożytna Grecja, kiedy to w każdej chałupie był niewolnik a ludzie mieli czas na rozwój osobisty.
Marek trochę mnie dziwi to co piszesz bo jak dla mnie nie ma żadnego usprawiedliwienia dla zabijania niewinnych dzieci. Analogicznie zdecydowana większość ludzi jest nieszczęśliwych. Czy uważasz, że w takim razie powinno się zabijać dzieci alkoholików? Albo nieszczęśliwych ludzi? Sam piszesz, że to taka karma. Jeśli ktoś się wcielił w takiej rodzinie gdzie jest niechciany to taka była jego karmiczna intencja i taka jest nauka. Aborcja wprowadza w rodzinie złą karmę (nauki Hellingera czy Łazariewa). Za aborcję baba odpowie tak jak za morderstwo dorosłego człowieka. Dla prawa karmy to nie ma różnicy.
Bardzo mi się podoba ten komentarz. Dodam tylko, że warto byłoby się skupić najbardziej na prewencji (środki antykoncepcyjne) wtedy problem aborcji zmalałby prawie do zera. Po to dostaliśmy mózg żeby z niego korzystać i żeby żyło się wygodnie przy okazji nie czyniąc krzywdy drugiemu.
Zapobieganie i przewidywanie to moim zdaniem najlepsze rozwiązanie.
A właściwie to spisujemy na te męki sami siebie 😉
[quote=Mistrz]. . . wy wszyscy jesteście tacy świętojebliwi i uduchowieni . . . . . . . . .
Jako osoba uważająca się za duchowo rozwiniętą, uwielbiasz osądzać, i to na podstawie swoich domysłów a nie faktów. Czujesz się przez to lepszy że nie pochwalasz aborcji? Możesz mi napisać gdzie ja komuś grożę? . . .
. . . . . . . ale ja nie jestem fanem aborcji, staram się tylko patrzeć na to wszystko elastycznie, racjonalnie, a nie przez okulary ideologii.[/quote]
Wszyscy jesteśmy Twoimi czytelnikami 🙂
Jeżeli oceniam to na podstawie intuicji… Zresztą co złego jest w ocenianiu – oby tylko nie dotyczyła moralnych kwestii.
Aborcja – bardzo sterylne określenie zabicia nienarodzonego dziecka. Proponuję w myślach stosować zamiast aborcji to drugie określenie. W zasadzie nie powinno być różnicy – to przecież to samo. Dla sumienia jednak nie. I osobie, która poddała się temu zabiegowi nie przejdzie przez gardło: zdecydowałam się zabić nienarodzone dziecko. Za to bez problemu ta osoba wyzna, że: dokonała aborcji, a u niektórych tym wyzwaniem wzbudzi podziw, co za odwaga, co za klasa. . .
Ta sama osoba a ze swojego osobistego słownika wykasowała już frazę: zabicie nienarodzonego dziecka. A aborcja dla niej zyskuje nową definicję: Pozbycie się niechcianego płodu dla jego dobra. I czy to nie jest hipokryzja???
Patrzenie przez okulary ideologii? Szukam i szukam – nie dostrzegam wpływu ideologii w moim myśleniu jakiejkolwiek, no może tej, która nie pozwala nam zabijać innego człowieka. Filozofia cywilizacji nie tylko zachodniej, uniwersalne prawo różnych narodów i kultur – Nie zabijaj.
Argument, że ktoś jest nawiedzonym, zacofanym „katolem” i stąd jego postawa jest nietrafiony bo w Polsce nie tylko katolicy objęci są ochroną życia.
Jeżeli myślisz trzeźwo to odpowiedz na kluczowe pytanie w tej kwestii:
Kiedy zaczyna się życie?
A na Twoje pytanie czy czuję się lepszy odpowiem – ani tak ani nie. Czuję tylko, że mam to „poukładane” w głowie.
Jeszcze odniosę się do Twojego zarzutu o domysłach a nie faktach.:
Tylko matematyka i fizyka są precyzyjnie opisane. Nawet historia, która składa się z faktów i ich następstw daje ogromne możliwości interpretacyjne. Zgadzam się, że to co ja piszę nie jest obiektywną prawdą ale moją interpretacją rzeczywistości. I fajnie się dyskutuje z ludźmi, którzy są tego świadomi. Ty Marek według mnie popełniłeś kiedyś błąd nazywając siebie mistrzem. Zablokowałeś u siebie mentalnie, możliwość przyjmowania krytyki bo przecież mistrz naucza a nie wymienia się poglądami.
I wszystko fajnie działało jak w swoich felietonach poruszasz się w obrębie tematów które znasz i można powiedzieć jesteś kreatorem tej rzeczywistości, którą opisujesz. Niestety zauważam, że coraz częściej sięgasz po tematy zastępcze, komentujesz wydarzenia poddając je pobieżnej analizie i wychodzi twoje dyletanctwo w danej materii. Paradoksalnie wtedy bronisz najbardziej zaciekle swojego zdania.
Pozdrawiam – Twój wciąż wierny czytelnik 🙂
[quote=brutal.blog.onet.pl]Za aborcję baba odpowie tak jak za morderstwo dorosłego człowieka. Dla prawa karmy to nie ma różnicy.[/quote]
Czy mężczyzna ojciec dziecka nienarodzonego, też odpowie tak jak za morderstwo dorosłego człowieka?
Ziemia jest przeludniona dlatego idę kogoś odjebać. Poszukam nieszczęśliwej osoby żeby było, że mu pomagam a w razie czego w sądzie wytłumaczę się, że po pierwsze działałem na korzyść tej nieszczęśliwej osoby i pozbawiłem go cierpienia i koszmaru, a poza tym działam w obronie przeludnionej Ziemi 🙂
A mężczyzna dokonuje aborcji czy kobieta? No i masz już odpowiedź. Chyba, że ją namawiał do aborcji i szantażował a ona nie chciała no to wtedy on odpowie.
Kurczaka nie jem absolutnie, choruję po nim. Rybki czasem. No kurwa, jaki zwykły facet, bez przesady, zostawcie mi trochę niezwykłości 🙂
To może użyj google? jest o tym masa wiedzy. Kler na wielką skalę pomagał im w ucieczce, poczytaj, sporo tego jest w necie. Najgorsze kanalie organizujące obozy zagłady tak uciekły. Ale kler ma jeszcze lepsze rzeczy na sumieniu, chociażby w Jugosławi co wyrabiali.
Ano nie wiemy jak to jest tak naprawdę, być może kiedyś będą potrafili to zbadać.
Dlatego właśnie mówię, że wychowanie dziecka to coś bardzo trudnego, to w pewnym sensie misja, gdzie trzeba mieć naprawdę dużo wiedzy. Np. mając samemu problemy emocjonalne, przenosi się je na dziecko, o czym wiele osób nie wie. Nie wystarczy zapłodnić, urodzić i wychować w sensie biologicznym, konieczne jest także ukształtowanie młodej osoby. Nie każdy to potrafi, i nie każdy ma do tego powołanie.
Dlatego też mamy tyle wojen, nienawiści i zła. Tego nie robią ludzie szczęśliwi, a nieszczęśliwi. I to wszystko były małe kochane berbecie.
Cieszę się bardzo, że Sono patrzy rozsądnie, nie jest zagłuszony emocjami i widzi co ja piszę, inni mają jak widać z tym spory problem.
Co do 2012 roku, to możliwe że tak to nagłaśniają, żeby ludzie się nie dziwili wojnie z Iranem, jako wielkim oczyszczeniem przed wielkim szczęściem. Zupełnie w to nie wierzę, a znam osoby, które nie mogą się już doczekać grudnia 2012, że już będzie zajebiście, a kasa spadnie z nieba. Naiwniaki 🙂
[color=aqua][/color]
Żyjemy w czasach powszechnej demokracji gdzie każdy z nas może wyrażać swoje zdanie.Wolność sprawia ,że człowiek nie chce żadnego miecza nad sobą.Postawa pani Czubaszek mnie nie dziwi -jej życie -jej sprawa.Musi jednak obowiązywać prawo dla wszystkich bez wyjątku.Mam tu na myśli przepisy dotyczące ochrony życia ludzkiego.Życie ludzkie jest czymś niewymiernym.Ja osobiście nie chcę by państwo z moich podatków fundowały wszelkie zabiegi dla osób którym się cos nie podoba w tym względzie kiedy nie ma pieniędzy ogólnie na leczenie.Nie chciałabym w ogóle by w sprawach istotnych dla życia ludzkiego ostatnie słowo mieli ci którzy tych dzieci nie posiadają.Co innego siedzieć obok kierowcy a co innego samemu jechać samochodem.
Dla Ciebie nie ma, ale dla mnie fakt że kobieta panicznie nie chce dziecka, jest usprawiedliwieniem. Lepiej zrobić aborcję, czyli zabójstwo, bo to słowo was bardziej kręci, niż miałoby te dziecko być w domu dziecka, czy wychowywać się z nienawidzącą je matką. Ja to tak widzę, chociaż tego nie pochwalam.
Co innego zabić małe dziecko alkoholika, a co innego płód, który najprawdopodobniej nie ma świadomości. Jeśli uważasz że ma, to może zwierzę też ma taką świadomość, a je jesz? nie wiadomo, nikt ze zwierzęciem się nie dogadał, podobnie jak z płodem.
Hellinger i Łazariew są super, ale nie uważam by wszystko super wiedzieli. Taki Leszek Żądło z tego co pamiętam, zupełnie inaczej to wszystko widzi z punktu widzenia karmy, i sankcjonuje aborcję w pewnych wypadkach, gdy kobieta w ciąży, czuje w każdej chwili zagrożenie życia i paniczny lęk.
Prewencja jest super, ale jest nierealna. Wyobraź sobie, że w Afryce gdzie jest epidemia AIDS, Papież Jan Paweł 2 Święty pojechał, i nauczał że kondom jest grzechem. Więc go nie używają, i w potwornych mękach umierają, ale bezgrzesznie. W Polsce zamiast uczyć i uświadamiać, jest religia gdzie mówią że kondom jest zły. Jak więc robić prewencję jak w szkole mówią tak i na odwrót? młode laski myślą że skacząc na piętach, nie zajdą w ciążę, albo pierwszy raz się nie zachodzi 🙂
Mam nadzieję że w następnych życiach będę na jakiejś gorącej planecie, mam dość tych mrozów i zim 🙂
[url]http://biznes.onet.pl/jedna-czwarta-ludnosci-zagrozona-ubostwem-w-polsce,18563,5021329,1,news-detal[/url]
Tak troche z innej beczki…
Intuicji powiadasz? i wierzysz w nią? a możesz mi powiedzieć, co Twoja intuicja sądzi o dzisiejszym losowaniu lotka? może poda prawdziwe cyfry? no właśnie 🙂
Nie mam pojęcia kiedy się zaczyna, nie wiem tego, ale wierzę w reinkarnację, co mi pewne sprawy oświetla, ale jednocześnie mam świadomość, że wierzenie może być mylne.
Daj spokój z tą krytyką, ciągle to samo, gdzie ja blokuję krytykę? czy ja kogoś skasowałem, za niejedno mocne słowo na mój temat? czepiłeś się swojej wizji tego, że jestem Mistrzem, ja nigdy nie pisałem że nim jestem, to tylko nick, ironiczny. Naprawdę tego nie rozumiesz?
Dyletanctwo, czyli inne przekonanie niż Twoje? a nie pomyślałeś że może to Ty nim jesteś? przeszło Ci to przez głowę? a to że bronię zaciekle swojego zdania, to biorę przykład z Ciebie, jesteś w tej kwestii moim Mistrzem 🙂
Pozostaje jeszcze problem czy te dzieci, które się teraz urodzą będą miały pracę jak dorosną. Pracy ubywa. Dzisiejszy 20 latek będzie pracował ok. 45 lat (jeśli znajdzie pracę), więc hipotetycznie przez ten czas nie będzie pracy dla dzisiejszego 0-latka. A wszędzie się mówi, że szkoły kształcą coraz gorzej do zawodu. Człowiek poświęca kase i całe życie na wychowanie dzieci. Od żony ma wieczne pretensje zamiast seksu. Znosi upokorzenia w pracy, bo musi mieć wypłatę, a na starość co? Znerwicowany i schorowany wrak. No chyba, że taki ma cel w życiu.
Nie musisz tego robić, zamiast Ciebie pojawi się wojna, zmutowane wirusy, katastrofy naturalne. Ziemia sobie poradzi, bez wyrzutów sumienia.
google to fajna sprawa, ale można tam pewno znaleźć i argumenty przeciw, i o tym, że kler pomagał także ofiarom tych bandytów, natomiast generalnie teza, że Hitler był w dobrych stosunkach z katolikami nie ma podstaw. Weź też pod uwagę, że google i w ogóle środki masowego przekazu nie są dzisiaj w rekach kleru, a raczej przeciwnie w rekach ludzi, którzy go, podobnie jak katolicyzm niezbyt lubią, stąd warto do tego typu generalizacji zachować dystans.Nie lubią go dlatego, że cokolwiek by o nim powiedzieć jest w jakimś stopniu od nich niezależny.
Mnie zresztą znacznie bardziej oburza i interesuje dlaczego kler milczy dzisiaj o sytuacji w III RP – to jest temat, a nie jakieś opowieści z google o współpracy z nazistami, antysemityzmie itp.
Za aborcję odpowiada się wg. prawa karmy za intencję, a nie za czyn. Jeśli intencja była szczera, podyktowana mądrością i miłością, kary żadnej nie będzie. Jeśli natomiast robi się to ze strachu i nienawiści, to będzie, nawet nie kara, a doswiadczenie włąsnych emocji z drugiej strony.
No a ja znam świetną lekarkę pediatrę, która dzieci nie ma. I co z nią, też nie ma prawa się wypowiadać w temacie dzieci, bo ich nie urodziła?
No właśnie, dlatego dla niektórych ludzi którzy się nie nadają do dzieci, lepiej zeby ich nie mieli. Może w czasie ktory by poświęcili na wychowanie dziecka, wynajdą jakiś wynalazek, zrobią coś dla innych dobrego?
Czubaszek dzieci nie ma, ale wypowiada się na temat jak fajnie ich nie mieć, a skąd mogą o tym wiedzieć ci, którzy je mają?
Poza tym uznajmy, że ludzie są różni, jednak w sprawie Czubaszek jak stwierdziła jedna z moich koleżanek w pracy ona może sobie tak uważać tylko nie powinna tego publicznie mówić, bo słyszą to młode dziewczyny.
A ja myślę, że właśnie młode dziewczyny powinny móc to posłyszeć, tak samo jak argumenty jej przeciwników, ale najpierw oczywiście antykoncepcja i obowiązkowe badania HIV, herpes, wassermann – taki pakiet spokoju.
To może doprowadźmy do consensusu – kler pomagał tym i tym 🙂 dla mnie kler nie jest wspólnikiem obecnej władzy, która dziala na niekorzyść ludzi, niszczy ich warunkami życia. Nie mamy wojny, katastrof naturalnych, a bieda katastrofalna. To jest przerażające, nawet drogi nie umiemy bez afer wybudować.
Czubaszek wyraźnie powiedziała, że podziwia matki i dużo dzieci, ale sama się do tego nie nadaje. Uczciwe. A młode dziewczyny powinny to słyszeć, żeby wiedzieć że mają wybór – wolny. I nie muszą iść w kierat z jakimś chlejusem, bo co ludzie powiedzą. Wolę żeby kobieta została artystką, niż siedziałą wściekła w domu i pastwiła się nad niechcianym dzieckiem.
[color=aqua][/color
Największym grzechem ludzkości jest pycha tudzież chciwość.Ona sprawia że ludzkość jest niesprawiedliwie obdzielana wszelkimi dobrami.Choćbyśmy nie wiem jak się starali,choćby populacja zmalała to nic to nie zmieni .Pewien procent ludzi bogatych będzie mnożył swoje bogactwa a reszcie dostaną się okruszki .
Może się wypowiadać .Chodzi mi o takie sprawy typu np.adopcja dzieci przez gejów itp gdzie zapadają jakieś ustawy czyli sprawy ostateczne .
jasne, nie ma co się o to kłócić.
Ale co do wspólnictwa z obecna władzą to uważam, że kościół, który twierdzi, że pilnuje moralności itp. powinien głośno mówić o tym co się dzieje, a oprócz mediów ojca Rydzyka na ogół milczy i to jest skandal, Jezus wyraźnie pokazał jak należy rozmawiać z bankierami.
A jeśli panicznie nie chce dziecka ale dojdzie do tego jak już się ono urodzi to też ją usprawiedliwisz za zabójstwo? Płód najprawdopodobniej nie ma świadomości. To tak jak kilkumiesięczne dziecko.
Co do Hellingera i Łazariewa to jednak bardziej cenię ich zdanie niż Leszka Żądło 🙂
I jeszcze raz powtórzę bo do tego się nie odniosłeś: dziecko wychowuje się z nienawidzącą go matką to jest to jego karmiczny wybór.
Zabójstwo podyktowane mądrością i miłością może być jedynie kiedy zabijamy mordercę czyli np taką osobę dokonującą aborcji 🙂
Widziałeś kiedyś skazanego mężczyznę za to, że jego kobieta dokonała aborcji? Bo ja nie. Nawet nie jestem pewna, czy namawianie do tego jest ujęte w kodeksie karnym. Więc spoko, tylko kobieta ponosi konsekwencje, i wtedy, kiedy urodzi niechciane dziecko (z reguły niechciane przez szanownego tatusia), i wtedy, kiedy zdarzy się inaczej. Dlatego uważam, że żaden mężczyzna nie powinien wypowiadać się na ten temat. Możemy być za lub przeciw, ale daleka byłabym od potępiania jedynie kobiety. Ona piekło i tak przechodzi.
Najpierw powinny być stworzone warunki do tego, żeby kobieta czy też dziewczyna bez względu na wszystko zawsze mogła urodzić dziecko. Wiecie, ile pieniędzy dostają niepełnoletni rodzice, którym urodziło się dziecko?? 67 zł z opieki społecznej, bo mieszkają ze swoimi rodzicami, którzy nie wyrzucili ich z domu, ale postanowili pomóc im w wychowaniu dziecka. A młodzi rodzice nie przerwali nauki. Mówił mi o tym młody dziadek narodzonego dziecięcia, szczęśliwy zresztą z wnuka. Raj po prostu stworzony do tego, żeby mieć dzieci, hahahaha, tzw. polityka prorodzinna. Nienarodzonym dzieckiem interesują się wszyscy, narodzonym już raczej nikt. To znaczy mam na myśli dyskutujące społeczeństwo i instytucje.
znam te problemy
zostawiamy 😀
Niedojrzała ale ja pisałem o karmie. Ziemskie prawo jest niedoskonałe ale prawo karmy dopadnie każdego 🙂 Jeśli chodzi o politykę prorodzinną to uważam, że nie powinno być żadnych zasiłków i becikowego bo to rodzi patologie, że rodzice decydują się mieć dzieci żeby otrzymywać na nie zasiłek. A dziecko powinno być poczęte z miłości.
Nie przesadzajmy, aż tak dużo takich chorych przypadków nie ma, bo to rzeczywiście patologia mieć dziecko dla zasiłku. Zresztą, co to za zasiłki u nas 😀 Becikowe nie zapewnia aż tak wielkich kokosów, żeby aż z tego powodu mieć dziecko. Popatrz, ile kosztuje podstawowe wyposażenie dla dziecka, wózek, łóżeczko, ubranka, pieluszki, buteleczki, śpioszki, koszuleczki itp. Moja siostra niedawno dziewczynkę urodziła, to jestem na bieżąco 😀
Ja też myślę, że dziecko powinno być poczęte z miłości 🙂
Według mnie intuicja to pewne przeczucie, będące wynikiem teraźniejszych emocji i byłych doświadczeń. Spłycasz moją wypowiedź specjalnie lub kompletnie jej nie zrozumiałeś.
A Twoja riposta o lotto to intelektualna finezja obnażająca moje dyletanctwo. 😆
Zwróć uwagę co napisałeś: Nie wiesz kiedy się zaczyna życie ale wierzysz w reinkarnację. ❓ Co to ma być :?:. Zwykła ściema, żeby uniknąć odpowiedzi, odejść od tematu. Fanatycy religijni często kierują się w dyskusji zasadą: Nie ważne jakie masz argumenty, ja wierzę i mam rację a poza tym inni wierzą więc tym bardziej mam rację. 😯
Naprawdę cenię ludzi, którzy umieją bronić swojego zdania argumentami.
A czy jesteś dyletantem, np. ekonomicznym, odpowiedz sobie sam.
No właśnie nie ma takich przypadków bo nie ma zasiłków 😆 Co do becikowego może zgoda. Nikt nie będzie robił dziecka żeby dostać tylko becikowe bo wychowywanie dziecka i tak go wyjdzie drożej.
No wiesz, czytałam, że w Norwegii kobieta wychowująca dziecko dostaje tyle od państwa, że może żyć spokojnie, a nie słychać, żeby tam był jakiś nadnaturalny przyrost naturalny 😀
Jak widzę ludzi wkoło mnie, niemal wszyscy są nieświadomi, a takimi ludźmi łatwo manipulować. Zawsze będzie większość wykorzystywana, ponieważ większość nie ma w ogóle świadomości tego, że ich osobowość, to nie oni prawdziwi.
Dokłądnie mam ten sam żal do kleru co Ty. Jezus teraz, by został przez kler uznany za heretyka 🙂
Ciężko osądzać kiedy pojawia się świadomość u dziecka, ja tego niestety nie wiem. To że płód ma podświadomość, to dla mnie fakt, ale świadomość? nie wiem. Zdania autorytetów duchowych się różnią, często drastycznie 🙂
Jest to jego karma i karma matki, podobnie jak np. Swami Rama miał karmę śmierci w wieku ok. 30 paru lat, ale wiedząc o karmie, przeżył, tylko się poturbował.
Myślę że byłby to czyn podyktowany strachem, nie miłością 🙂
W UK dostaje się sporo kasy za dziecko, tam się w dzieci inwestuje.
Zrozumiałem, i poprosiłem o pokaz Twojej intuicji. Pokazu nie było, więc chyba rozsądne jest żeby w nią za bardzo nie wierzyć, prawda? jaka to ma być wyrocznia, Twoja intuicja? to może być tylko dodatek, symboliczny wręcz i tylko tyle.
Nie wiem kiedy zaczyna się życie, nie wiem wielu rzeczy, ale z racji moich wspomnień, wierzę w reinkarnację. Jeśli objawi mi się Bóg i powie mi że to nieprawda, to zmienie swoje wierzenia. To jaki to fanatyzm, jak piszę ciągle że nie wiem? i tym się właśnie różnimy, Ty myślisz że wiesz, bo masz „intuicję”, a ja wiem że bardzo niewiele wiem, dlatego też nie osądzam, nie feruję bezwzględnych wyroków na kobietę jak Ty, bo nie masz pojęcia co ona czuje. To ona nosi ciążę, nie Ty. Ty masz tylko „intuicję” i bankowo nie swoje przekonanie o źle aborcji. Walczysz w obronie cudzych przekonań, walczysz posługując się także kłamstwem o tym że uważam sie za Mistrza (!) że nie toleruję krytyki. To jest za przeproszeniem bełkot, bez cienia prawdy. Już nawet nie chce mi się po raz setny z kolei pisać i udowadniać że nie jestem słoniem.
Jestem dyletantem w wielu sprawach, a szczególnie w ekonomii. Zadowolony jesteś?
Znam dziewczynę która ciągle powtarzała że nie chce mieć dzieci i mieć ich nie będzie, bo tak jak Czubaszek po prostu do tego się nie nadaje. Była dziewczyną bardzo stanowczą i pewną siebie, przekonana byłam że swoich słów nie rzuca na wiatr.
Mając 22 lat wpadła.
Mieszkała tylko z matką, sytuacja finansowa u nich niebyła zbyt dobra. Nie stać ich było na aborcję i nie wiem czy w ogóle brały ją pod uwagę.
Wyjechała na studia na drugi koniec polski – to wersja dla wszystkich zainteresowanych. W rzeczywistości ciąże donosiła u zakonnic. Wszystko było już ustalone i rodzina zastępcza przygotowana. Po rozwiązaniu wróciła sama bez „zbędnego balastu”.
Wiecie co dalej się wydarzyło ❓
Ta która była pewna tego że na matkę się nie nadaje po kilku miesiącach odebrała swoje dziecko tamtym rodzicom ❗
Teraz jest kochającą matką dwójki dzieci. Czasami mam wrażenie że bywa nadopiekuńczą matką.
O tym przypadku też powinny dowiedzieć się młode dziewczyny.
Szkoda tylko że ta dziewczyna nie chce się tym dzielić z całą polską tak jak babcia Czubaszek.
[quote=brutal.blog.onet.pl]Co do Hellingera i Łazariewa to jednak bardziej cenię ich zdanie niż Leszka Żądło[/quote]Z tego co pamiętam to u Hellingera, przywołuje się wszystkich z rodziny (przy ustawieniach), dzieci z aborcji również. Następnie są zaakceptowane, a potem się jak gdyby z nimi żegna i pozwala im/jemu „umrzeć”- takie słowo pamiętam. Kobieta zostaje „pogodzona” z tym faktem i jak gdyby „oczyszczona” (tak to zrozumiałam). Nie ma czegoś takiego, że wszystkie kolejne lata żyje z świadomością „zabójstwa”. Nic nie robi tylko przeżywa dawny grzech ….
Jezeli trzeba poszukam ten fragment, ale czasu jak zwykle mało.
[quote=brutal.blog.onet.pl]to jest to jego karmiczny wybór[/quote]
Takich historii jest wiele, i to właśnie o nich mówią wszyscy – że jak dziecko przyjdzie, to pokochasz, że obudzi się w Tobie instynkt itd. Takimi właśnie informacjami są zarzucane wszelkie fora, porady, i takie są właśnie stereotypy które ludzie bezmyślnie powtarzają, jak powyższa historia z dziewczyną która była szczęśliwa, pokochała dzieci a one ją, i wszyscy żyli 120 lat w szczęściu. Jednak zdarza się że gdy pojawia się kruszynka, instynkt się nie pojawia, za to przychodzi ciężka depresja. I mamy potem katowanie dzieci, mordowanie ich, potworną rozpacz. Wtedy kobieta idzie do tworek albo do więzienia, a doradcy na nią rzucają gromy i bluzgi, w poczuciu moralnej wyższości.
Są kobiety, które ja znam osobiście, i które mi mówiły, że siedząc z dziećmi, specjalnie by poczuć to coś, czuły tylko zdenerwowanie i je odpychało. Czy to tak trudno zrozumieć, że ktoś może chcieć inaczej jak inni? że jeden chce a drugi nie chce?
Z tego co i ja pamiętam tak jest właśnie u Hellingera. Ale skoro jesteś Aserta, ciekawi mnie to może słyszałaś – wczoraj piłem sok z buraków, i siusiałem na czerwono, a czytałem że:
[quote]Test: wypijcie 3 łyżki soku z buraków, jeśli mocz będzie koloru buraczkowego,tzn.,że błona śluzowa jelita przestała pełnić swoje funkcje. Sok z buraka farbuje mocz, tak samo łatwo toksyny z jelit przenikają przez ścianki zatruwając cały organizm.
[/quote]
Soku wypiłem ze 180ml, może za dużo?
Nauka mówi, że to nieprawda.
Nie za dużo wypiłes soku z buraków, tylko tak jak piszesz w cytacie, a ja wspomniałam wcześniej [quote]błona śluzowa jelita przestała pełnić swoje funkcje.[/quote] Proszę podleczyć jelitka, a potem wszelkie kuracje.
😈
Robimy test, kto chce?
Sądzę, że po szklane soku z buraków zabarwienie moczu u każdego bedzie inne.
Ludzie z chorymi jelitkami będą mieli bardzo czerwony mocz, zdrowi niewielkie zabarwienie.
Jeszcze Mistrzu czeka Cię zaskoczenie, gdy będzie wypróżnienie – kolor podobny, więc bez paniki, to nie krew 😆
Tutaj można znaleźć informacje.
[url]http://mediweb.pl/medicaltest/wyswietl.php?id=154[/url]
Strona medyczna, więc myślę, że wiarygodna.
Przepuszczalność błony jelita musi być, co świadczy o tym, że składniki odżywcze przechodzą (barwniki również), ale …. jezeli zabarwienie jest intensywne, swiadczy o chorobie.
Tak mnie uczono, no, ale są teraz inne odkrycia?
W artykule mówią tylko o zabarwieniu (opis dotyczy badania moczu), nie opisują natężenia wraz z interpretacją dotycząca innych narządów.
Zabarwienie moczu na różowo po zjedzeniu buraczków nie jest wynikiem nieszczelności jelit tylko tego, że barwnik przenika do pęcherza normalną drogą 🙂 Po zjedzeniu większej ilości musielibyśmy płakać krwawymi łzami albo np. mieć czerwoną skórę 😉
Tu jest wątek na ten temat.
[url]http://forum.gazeta.pl/forum/w,22,25231535,25263420,Re_Rozowy_kolor_moczu_po_zjedzeniu_burakow_.html?v=2[/url]
[quote=Inka]Zabarwienie moczu na różowo po zjedzeniu buraczków nie jest wynikiem
nieszczelności jelit tylko tego, że barwnik przenika do pęcherza normalną drogą
:-)[/quote]Co to znaczy normalną drogą?
Czy zjedzony burak biegnie wprost do pęcherza?
Moim zdaniem przez jelita przenika do krwi, następnie nerki filtrując krew przepuszczają barwnik. Jezeli jest go zbyt dużo, również znajduje się duża ilość w moczu.
Cały czas w Twoich Inko artach mówi się o zabarwieniu moczu. Zabarwienie moczu w tym przypadku nie świadczy o chorobie nerek, ale jest sygnałem mówiącym o ogólnym stanie narządów w tym jelit.
Aserta, to co opisałaś to jest wspomniana przeze mnie „normalna droga” – masz rację.
Jeśli chodzi o intensywność koloru (różowego) – bardzo wątpię czy gołym okiem można to sprawdzić 🙂 Dodatkowo wydaje mi się, że kosmki w jelicie cienkim (błonie śluzowej jelita) są po to, żeby poprawić wchłanianie. Im lepiej kosmki pracują, tym lepsze jest wchłanianie.
Natomiast to co Marek zacytował, zostało wymyślone, przez jakiegoś J. Słomskiego (chyba) i nauka tego nie potwierdza. O ile się orientuję, ten Pan twierdzi, że niektórzy mają nieszczelne jelita, więc „przecieka” przez nie jedzenie (??) do krwi – myślałam, że o to Ci chodzi.
Wydaje mi się że aserta ma rację. Jest taki test właśnie (czytałem dużo o lewatywie) że się je buraki i jak po tym mocz jest zabarwiony, to z jelitem jest coś nie tak.
Tak jak wspomniałam, nauka tego nie potwierdza.
Nie dodawajcie Markowi dodatkowych problemów. Marek pisał kilka razy, że miał robione badania, które nic nie wykazały, więc nie ma co straszyć chorobą.
I jeszcze dodam, że ja czytałam o „teście buraczanym” kilka miesięcy temu i nie doczytałam dokładnie. Zapamiętałam, że przez rzekomo nieszczelne jelita jedzenie przecieka do organizmu, nie do krwi, stąd mój komentarz o krwawych łzach.
Zarzucasz mi konfabulację ❓
Ty który w wieku prawie średnim sam nie wiesz czy będziesz chciał mieć dzieci / na dzień dzisiejszy nie chcesz /, ale za to wiesz i czujesz jak powinna postąpić młoda dziewczyna nieczująca instynktu macieżyńskiego tylko ABORCJA ❗
Z tego co przeczytałam do tej pory wnioskuję, że nie masz zielonego pojęcia o trybie jak i czasie adopcji dziecka narodzonego po zrzeczeniu się praw do niego ❗
[quote]O ile się orientuję, ten Pan twierdzi, że niektórzy mają nieszczelne jelita, więc „przecieka” przez nie jedzenie (??) do krwi – myślałam, że o to Ci chodzi[/quote]Inko medycyna, to trudny temat i ciągle jeszcze do końca nieznany. Gdybyśmy wszystko wiedzieli nie byłoby chorób.
Jeżeli chodzi o przykład tego Pana to, zwał jak zwał, jestem skłonna zgodzić się z owym panem, ale nazwałabym to inaczej, nie nieszczelne jelita, ale drobne, małe ranki przez które niestety przedostaje się wszystko co jest w jelitach. Także to, co powinno iść do jelita grubego, co jest niestrawione (toksyczne), niepotrzebne, przeznaczone do obróbki bakterii w j.grubym i wydalone.
Dam przykład:
Gdy będziesz miała ranę na ręce, nawet małe ranki, ba nie będziesz miała w ogóle ranki (skóra przepuszcza) i włożysz rękę w kloakę, to dostanie się do Twojej krwi wiele toksyn. Dlatego wytłumaczenie owego Pana jest mimo wszystko dla mnie logiczne, ponieważ poparte doświadczeniem.
Ranki mogą być również na kosmkach jelitowych, ba może tych kosmków brakować i pozostaje ranka lub blizna. To wszystko tam goi się podobnie jak na zewnątrz.
Jeżeli ktoś przez wiele lat miał sensacje jelitowe, czasami złapał pasożyty, grzyby, bakterie to wszystko namnaża się w sposób niekontrolowany, a ich toksyny przez dłuższy czas działają na błonę śluzową, mogąc z czasem spowodować uszkodzenie. Czyli nazwane przez owego pana nieszczelności.
I jeszcze jedno intensywność koloru jesteśmy w stanie określić gołym okiem. Musimy w przypadku badania moczu [b]uznać[/b], że [size=medium]kolor słomkowy jest prawidłowy[/size] inne kolory stanowią symptom choroby lub problemów z innymi narządami. Jeżeli zjedliśmy buraki, to kolor ma prawo się zmienić, ale niezbyt intensywnie. Musimy pamiętać co jedliśmy aby niepotrzebnie nie panikować.
Inko, piszę z doskoku, mam nadzieję, że ma to sens, jak nie to rozpiszę się późnym wieczorem.
[quote=Inka]Nie dodawajcie Markowi dodatkowych problemów. Marek pisał kilka razy, że miał
robione badania, które nic nie wykazały, więc nie ma co straszyć chorobą. [/quote]
To, że nie chcemy widzieć choroby, niestety jej nie wyleczy 👿
Mistrz miał robione badanie jelita grubego.
Problem niestety jest, ponieważ ma takie a nie inne sensacje i właśnie bezczynność, pogłębianie dawnych „grzechów” doprowadziła do IBS (mnie również, wiec coś na ten temat wiem). Również stres.
Dzisiaj nie cierpię i normalnie pracuję. Wyleczyłam się jedzeniem, tak jak doprowadziłam jedzeniem do sensacji i IBS.
Doświadczeniem, gdzie chorzy jakiś czas leżą w pieluchach, a co kał potrafi zrobic z ich skórą, to każda Mama wie, gdy maluch został dłuższy czas w takiej pieluszce.
Wszystko co oficjalna medycyna naucza, powinno być poparte wynikami BADAŃ. Ten Pan ich nie przedstawił i nikt tego nie zrobił. Skąd ten Pan to wie, jak nikt tego nie potwierdził? Dlaczego leczy, mimo że nie ma dowodów na istnienie choroby?
Faktem jest, że nie wszystko jest zbadane i na temat pewnych rzeczy tylko się spekuluje, ale zazwyczaj nazywa się to TEORIĄ. I mamy np. teorię Darwina, teorię heliocentrycznę itd. Aserta i Dance chcielibyście być leczeni np. według „teorii leczenia raka”?
[quote=Emu ][color=aqua][/color
Pewien procent ludzi bogatych będzie mnożył swoje bogactwa a reszcie dostaną się okruszki .[/quote]
Nic dziwnego, kłania sie uniwersalna zasada Pareto 20/80
W mojej ocenie, to kolejna próba odwrócenia uwagi opinii publicznej, po śp. Madzi, te tematy wracaja jak bumerang, po to by zasłonic to wszystko co sie dzieje z naszymi kieszeniami
[color=aqua][/color]
Mistrzu nasz 😀
Czasem lepiej jest żyć w nieświadomości bo póżniej śnią się koszmary .Wiem że świata nie zmienię ale staram się zmienić przynajmniej to co w mojej mocy i możliwościach .Metoda małych kroczków 🙄 i konsekwencja .Tak to widzę 8)
. . . Poddaję się, nie nadążam za Tobą.
[quote=Inka]Aserta i Dance chcielibyście być leczeni np. według „teorii leczenia raka”?[/quote]
Jezeli skuteczna nie mam nic przeciwko.
Pozdrawiam 🙂
Dużo napisane i przez wielu tutaj na temat śp. Madzi, doszło nawet do ostrych starć nt. aborcji.
[b][color=red]Tematy się zasklepiły, czy to przypadek?[/color][/b]
Jak myślicie, czy Madzia mogła być niechcianym dzieckiem?
Czy ktokolwiek moze być tak głupi, że w przypadku upadku dziecka, porzuca go na ruinach?
Przecież mogła jeszcze żyć?
Poczekamy, może jakaś psycholożka dowie się od Matki, co tak naprawdę się stało i DLACZEGO ???
Jeżeli (zakładam, ale zobaczymy), była dzieckiem niechcianym, to potwierdzi się założenie Mistrza, m.in. gdzie dzieci niechciane mogą, [b][size=medium]ale nie muszą[/size][/b] dokonać żywota na śmietniku lub w ruinach…
Matka która pragnie dziecka nie postąpi w ten sposób. Jeżeli coś się stanie (wypadki bywają), to ratuje, a w przypadku śmierci pożegna po ludzku.
Zobaczymy ?
Bardzo mi żal śp. Madzi 😥
[quote]„Tradycyjna wiedza medyczna jest własnością społeczeństwa oraz narodów,z których się wywodzi i powinna być w pełni szanowana” [WHO][/quote]
[quote]silnie pofałdowana błona śluzowa jelita cienkiego ma powierzchnię ok. 300 metrów kwadratowych, a więc zbliżoną do powierzchni kortu tenisowego !!! 😯
Dla porównania:
powierzchnia skóry ma ok. 2 metrów kwadratowych, a płuc ok. 80[/quote]
To może zabijanie noworodków powinno być w pewnych okolicznościach dozwolone, oczywiście do czasu kiedy ustalą, że mają świadomość ?
We wtorek postaram się zrobić sobie badania krwi i moczu, jeśli mrozy spadną.
Zarzucam Ci przede wszystkim to, że nie wpisujesz swojego imienia, to niekulturalne. Zarzucam Ci także czytanie bez zrozumienia, dlaczego? dlatego że ja nie wiem co czuje kobieta w czasie ciąży, dlatego przychylam się także do usłyszenia jej głosu w tej sprawie, a nie kieruję się starożytnymi nakazami, które tyczyły się zupełnie innej rzeczywistości. Ty nie wiesz jak czuje kobieta, ale wyrokować to bardzo chętnie. Zrobiła aborcję bo czuła że zniszczy dziecku życie? wrzask o zabójstwie płodu. To idź i pomóż teraz tym niechcianym dzieciom, może Cię nie zasztyletują w jakiejś bramie 🙂
Czytelniku i uczniu mój 🙂 nieświadomość to w skrócie ciągłe, olbrzymie cierpienie, a co najlepsze, oparte na fałszywych przesłankach. Nic ciekawego 🙂
Szkoda Staszku że nie dodałeś jeszcze nic o tym, że biję tych co mają inne zdanie ode mnie (czyli są oświeceni duchowo) knebluję opozycję, grożę i wpadam w szał. Tak się przyzwyczaiłem do takich zarzutów w Twoich duchowych postach, że aż czuję wielki brak.
Oczywiście że była niechciana, jaka matka po walnięciu główką o próg, zakopuje dziecko gdzieś w ruinach? jako matka na pewno zdajesz sobie sprawę że coś tam nie grało, i to mocno 🙂 no ale dziecko się już urodziło, obrońcy życia poszli opluwać kogoś innego za „zabójstwo”.
A może wprowadzić zabijanie czytelników, za brzydkie i podejrzane komentarze? prewencyjna eutanazja, jestem ZA 🙂
Cytat ze Słownika języka polskiego mieszczącdego się na stronie:
[url]http://sjp.pwn.pl/slownik/2577924/teoria[/url]
„teoria – teza jeszcze nieudowodniona lub nieznajdująca potwierdzenia w praktyce”
Zadam inne pytanie: czy kupiłabyś samochód, który wg teorii będzie jeździł, ale nikt tego nie udowodnił w praktyce?
Pozdrawiam również!
Marek ma zdiagnozowane IBS, a nie „przeciekające/nieszczelne jelita”. To nie jest to samo.
„Test buraczkowy” dotyczy przeciekających jelit,a nie IBS.
Jestem pewna, że WHO nie miało na myśli wmawiania komuś nieistniejących chorób, tylko leczena chorób metodą tradycyjną.
To nie diagnoza, bo to co mi jest to nie pasuje do innych chorób, więc wpisuje się IBS, nikt nie wie co to w ogóle jest. Jak dla mnie to jest to choroba układu nerwowego.
No ale o co chodzi?
[quote=Mistrz]We wtorek postaram się zrobić sobie badania krwi i moczu, jeśli mrozy spadną.[/quote]
Mistrzu po co badania?
Nic się nie dzieje, to tylko zabarwiony mocz.
Nic nie znajdą, ani w moczu, ani w krwi. W moczu bo nie masz zapalenia, bólów ….
W krwi (badanie) nie szuka sie toksyn. Badanie będzie ogóle (znamy stałe rubryczki…) , gdybyś chciał sprawdzić toksyny, musisz zrobić specjalne badania na tzw. toksykologii (tam również badają krew na zatrucia chemiczne).
Chciałem je zrobić nie ze względu na siuśki, a tak ogólnie. Ale zrobię za tydzień.
Inka, jeżeli myślisz, że można mną manipulować, to się mylisz. Manipulować moimi słowami, oczywiście. [quote=Inka]Marek ma zdiagnozowane IBS, a nie „przeciekające/nieszczelne jelita”. To nie jest to samo.
„Test buraczkowy” dotyczy przeciekających jelit,a nie IBS.[/quote]
Po pierwsze nikt tutaj chorób Mistrzowi nie wynajduje. To co poradziłam, to [b]podleczenie jelit[/b], aby tego dokonać musi zapanować w nich „spokój”, a nie biegi do WC. Jedyny sposób, to lekka bezglutenowo-rozdzielna (to skrót dla Mistrza). Być może jelita są zdrowe, ale za mocno reagują na niektóre potrawy.
SPOKÓJ a potem kuracje.
To powyżej poradziłam Mistrzowi. Może źle zrozumiałaś, może chciałaś tak zrozumieć.
W jednym z komci odniosłam się do słów „przeciekające jelita” i nadal sądzę, że owy Pan miał na myśli uszkodzenia ścianek jelit. Zawsze staram się drugiego człowieka zrozumieć, a nie wyśmiać za to, ze próbuje „niemedycznym” językiem innym wytłumaczyć zawiłe kwestie.
Jeszcze ciekawostka dotycząca bólu w omawianych przez nas „okolicach”
[quote]Kłopotliwe i bólotwórcze są również gazy jelitowe. Po każdym posiłku docierają bowiem do jelita grubego resztki spożytych pokarmów, jakich jelito cienkie nie było w stanie strawić. W jelicie grubym znajduje się wielka liczba bakterii, których zadaniem jest trawienie tych resztek pokarmowych. Jednak ubocznym skutkiem trawienia przy ich pomocy są obficie wydzielające się gazy – wodór, [b]metan[/b], itp. Zwłaszcza gdy jemy zbyt dużo tzw. wiatropędnych pokarmów. Wówczas nadmiar gazów w jelitach powoduje nieprzyjemne uczucie wzdęcia i rozpierania w nadbrzuszu oraz odbijanie. Nie wszyscy wiedzą, że nadmiar gazów w jelicie grubym powoduje jego „rozdymanie” się, co połączone jest z dotkliwym bólem.[/quote]
„..Natomiast z jej poglądami na posiadanie przez małżeństwa homoseksualne dzieci, nie zgadzam się. Dlaczego? ponieważ osobowość powinna być stymulowana przez kobiecość i męskość, a nie tylko jedną z energii..”
Kiepski argument, biorąc pod uwagę, że dzieci rodziców homo też chodzą do przedszkoli, na podwórko, do szkoły.. Poza tym jest bardzo dużo rodzin, gdzie tak naprawdę dziecko wychowuje matka z babką ( prawie jak dwie les..). A faceci homo mają najczęściej duuużo koleżanek. I to fajnych 🙂 No i na dodatek aż tych homomałżeńst chcących mieć czy adoptować dzieci jest naprawdę niewielki procent.
Ale Mistrz jak widze woli by dzieci cierpiały w domu dziecka niż jednak miały dwóch bogatych tatusiów. Nawet jeśli to dziewczynka ?
Na geja taka raczej nie wyrośnie 🙂
polecam zresztą (jak na zawołanie) art z Pudelka http://www.pudelek.pl/artykul/336420/nasz_syn_jest_potencjalna_ofiara/
[url]http://www.papilot.pl/ludzie/15066/Wychowaly-go-lesbijki-teraz-chce-byc-dziewczynka-Biedny-11latek-sam-nie-wie-KIM-JEST.html[/url]
Z tego co wiem, facet wychowany przez babcię i mamę, to do końca zdrowy emocjonalnie nie jest. Ale jakich bogatych tatusiów, myślisz że każdy gej jest bogaty? akurat znam trochę te środowisko, i tam kult młodości, walenia kogo się da to jest norma. Wolę by dziecko trafiło do heteroseksualnej rodziny niż do homo. Homo tak, ale bez dzieci, zdecydowanie jestem za tym.
Moja dziewczyna chce mieć dzieci. Nie kryje się z tym i o tym rozmawiamy. Ja bym chciał mieć… ale w lepszym kraju.
Rozumiem kobiety, bo uważam, że jest w nich instynkt posiadania potomstwa. One są psychicznie i fizycznie tak zbudowane, że dziecko da im spełnienie, takie samo, jak różne rozwinięte talenty.
Fajnie jest być ojcem ale jednocześnie utrzymać niezależność. W takim sensie, żeby nie trzeba było lizać dupy szefowi, dać sobą w pracy pomiatać, byle ją utrzymać, byle mieć te parę groszy potrzebne do wykarmienia swojej rodziny i siebie. Ojciec powinien dać przykład swojemu dziecku, że przez życie powinno się iść z podniesioną głową, a nie ze stulonymi uszami i być szarym szczurem kanałowym. Ale jak taki przykład dać, skoro trzeba się zachowywać jak żebrak?
To tylko przemyślenia. Historia pokazuje, że i w trudnych czasach da się wykarmić i wychować dzieci nie tracąc godności. Nasi pradziadkowie mieli I Wojnę Światową, dziadkowie II Wojnę, nasi ojcowie komunizm. Jakoś się da ale trzeba mieć łeb na karku. 🙂
Myślę że lepiej abyś najpierw się dorobił, bo dziecko można mieć z każdą kobietą, a jak będziesz je teraz mieć, to za co je utrzymasz? co przy zwolnieniu z pracy? w domu wrzask że nie jesteś facetem, i upadlające pożyczki od teściów, stary co to za życie?
No niby da się w wojnie wykarmić dziecko, ale chyba w życiu nie o to chodzi by się ciągle szarpać? czytałeś historię Piotrka? chwała Bogu że nie miał z Elą dziecka.
Nie no spokojnie. 🙂 Ona teraz też nie chce mieć. 🙂
Akurat dużo rozmawiamy i staramy się siebie nawzajem zrozumieć.
Zgadzam się, życie nie po to jest, by się ciągle szarpać. Można o coś walczyć, ale nie żyć po to, by ciągle walczyć, walka nie może być sensem życia, tylko środkiem (a i to czasami – normalnie środkiem powinien być instynkt, czyli podświadomość nasycona pozytywnymi wzorcami).
Ja wierzę, że pomimo tego wszystkiego uda mi się tak ustawić w życiu, żebym nie musiał żebrać o robotę, czy o kasę.
Obawiam się że negocjacje o dziecko z kobietą, są z góry na straconej pozycji 🙂 jeśli się ustawisz, wtedy myśl o dzieciach, taka moja rada którą opieram na logice. Wtedy będziesz mieć życie bez trosk finansowych, pewnie będą inne, ale tej najważniejszej nie będzie. To koszmar spędzić najlepsze lata życia, na harówce i wrzaskach z kobietą, która dziwnym trafem po ślubie zmienia się z aniołka w potwora 🙂
Moja kobieta jest wymagająca ale mówi od razu, czego pragnie. Nie sądzę, żeby zmieniła się w potwora. Mam nadzieję, że się nie pomylę. 🙂
Rodzinę ma w porządku.
No i git, nie można traktować swojej kobiety jako potencjalnego oszusta, bo to jest po prostu życie w ciągłym napięciu i szukanie dziury w całym, ale też trzeba trzymać na wodzy emocje i wiadro soli trzeba zjeść 😀
Myśmy już ze dwa wiadra soli zjedli. 😀
Ja z Marsa, albo nawet z Plutona, a ona z Wenus. Przybysze z różnych planet jakoś się muszą porozumieć. 😀
A i ja jestem taki, że trzeba mnie czasem opierdolić i za ryj krótko trzymać, bo się zapuszczam i pożytku z siebie nie mam ani ja sam, ani ona. 😀
Kobieta ma ciężką sytuację, jesli poprosisz ją o dwa lata, i odejdziesz, albo zamiast kasy zbankrutujesz? wtedy ona będzie starsza, bedzie musiała zaczynać od nowa będąc już starszą i mniej atrakcyjną. I to trzeba wiedzieć, że kobieta musi na to naciskać bo im szybciej tym lepiej, ale w Twoim interesie jest by było to później. I jak to pogodzić?
😯
😯 Ty masz ciekawą interpretację życia kobiety 😆 Albo kontakt z samymi zaburzonymi patologicznie związkami 😆
Trzeba być zawsze troszkę nieufnym, tak myślę. Człowiek to tylko człowiek. Przecież ja kocham mojego kuguarka Jazzunię, ale nie przysuwam się twarzą do niej jak jest rozdrażniona, bo wiem że może mnie poharatać pazurami 🙂
No ale z czym się nie zgadzasz? z tym że wiek działa na niekorzyść ciąży u kobiety? to medyczny fakt, nie mój. Więc?
Ja Cię nic broń Boże nie pouczam, tylko zwracam uwagę że super kontakt często po jakimś czasie, a najczęściej po dziecku, zmienia się w koszmar. To się dzieje zbyt często by nie brać tego pod uwagę. Myślę że warto mieć tego świadomość, że czekolada zamienia się często w sól właśnie 🙂
Mam dużo znajomych, którzy sami z siebie wybierają zabawę z dzieckiem, wyjścia z żoną i dzieckiem na spacer, wspólne wyjazdy i nie wyglądają na zmęczonych, poirytowanych, sfrustrowanych.
Więc ojcostwo niekoniecznie jest złe. 🙂
Kochany, akurat najmniej o ciążę mi tu chodzi. Sam chyba zdajesz sobie sprawę, że teraz kobiety rodzą w różnym wieku. Chodzi mi o to wszystko, co piszesz o kobietach. Wiesz, mam wiele koleżanek, rozmawiamy o miłości, związkach itp, ale o żadnej nie powiedziałabym, że jest cwaniarą. Czytając to, co piszesz czasami, mam wrażenie, że każda kobieta ma jakieś ukryte powody, żeby przyczepić się do faceta, a jej jedynym marzeniem jest go wyrolować. Dlaczego nigdy nie zakładasz, ze ludziom może po prostu udać się miłość i związek? Wszyscy się zdradzają? Rozwodzą? A te przebrzydłe baby czyhają tylko na domniemany majątek? A ilu facetów ten majątek ma? Garstka jedynie i sobie świetnie z kobietami radzą wymieniając je co jakiś czas na nowsze modele tak jak samochody.
Związek to nie jest raj, zgadzam się, ale ludzie mają po to duszę i język, żeby się komunikować. Związek oparty na podejrzeniach o jakieś machloje uczuciowe czy też inne nie ma sensu. Jeśli kobieta jest dla Was wrogiem numer 1, to do seksu też nie powinna Wam być potrzebna. Z wrogami się nie sypia 😆
Pewnie że nie jest złe 🙂 ale ojcostwo kiedy masz pewność finansową, bo jeśli jej nie masz, to dziecko w szkole będzie wyszydzane że nawet ciuchu nie ma, wiesz jakie są dzieci; żona będzie płakać że nie tak miało być, że nie jesteś facetem itd itp. dlatego jeśli chodzi oczywiście o mnie, najpierw majątek, potem ewentualnie potomstwo.
Oczywiście, można urodzić nawet w wieku 38 lat, tylko jaki to ma sens? jaka szansa na regenerację ciała po porodzie, jaką siłę będzie miała taka mama? a 50 tka też może urodzić? teoretycznie tak, ale praktycznie to katastrofa.
A czy Twoje koleżanki mówią Ci że mają grzybicę pochwy? nie, bo takich rzeczy się nie mówi. Jak to ma wyglądać, koleżanka ma Ci powiedzieć że jest cwaniarą? każda taka osoba, niezaleznie od płci, kradną i oszukując uważa się za uczciwą.
Ok, związek jest fajny, tylko skad te rozwody, samobójstwa i tragedie? zauważ proszę, Ty jak wiem z poprzednich dyskusji, natychmiast pokażesz drzwi facetowi który poprosi o testy DNA. A teraz przeczytaj to co napisał Piotrek o Eli. Ela, fanka wierności, romantyczna, nienawidząca zdradzajacych. I zaszła w ciążę z innym facetem, a jakby Piotrek wrócił co chciała i przespał się z nią, wychowywałby nie swoje dziecko. Póki co nie wiadomo czy uratuje mieszkanie, na które harował całe życie. Jak więc widzisz, pewna doza nieufności jest bezwzględnie konieczna, szczególnie wobec ukochanej osoby. Historia Piotrka to nie przypadek, tego jest naprawdę wiele.
Abstrahując od naszej kolejnej kłótni 🙂 jak zdrówko, doleczyłaś się? pijesz sok z cytryny?
Historią Piotrka to jestem po prostu przybita 👿
My się kłócimy? Myślałam, że to konstruktywne dyskusje. Żadnych drzwi nie pokażę, zostawię wynik testu DNA i trzasnę za sobą drzwiami 😆 Voila, mon ami, mieszkanie w całości Twoje 😆
Chyba nie myślisz, że będę w związku z facetem, który mi nie ufa? Ja nie mam skłonności do zdrad, nie myślę…no wiadomo czym 😆 Jeśli będę z facetem, to będzie jedyny, niepowtarzalny, fascynujący itp i będzie o tym wiedział. Realnie oczywiście może być zupełnie przeciętny, ale w moich oczach będzie zawsze wyjątkowy, bo już tak mam, kiedy kocham 😆
Marek, co Ty masz za problem z tymi ciążami? Przecież to nie Ty będzie rodził, Twoje ciało będzie w porządku. Wy zawsze jesteście piękni i młodzi do setnego roku życia 😆
Teraz dużo kobiet późno rodzi albo wcale. Wszystko zależy od stabilności życiowej, o co bardzo trudno w tych czasach.
Regeneracja organizmu po ciąży różnie przebiega, ale jakoś nie widzę tu związku z wiekiem. Co prawda nie opieram się na wynikach medycznych, a jedynie na obserwacji otoczenia 😆
Tak, już wszystko w porządku ze mną. Ale mam uważać na siebie, cokolwiek to znaczy, jestem pod ścisłą kontrolą lekarską 😳 😆
Oczywiście – zasada ograniczonego zaufania jak najbardziej, bo to wiąże się z tym, że przecież nie „oddaję całkowicie swojego losu” kobiecie. Historia opisana przez Piotra się tak zakończyła, ale oni chyba nie zjedli wiadra soli ze sobą, bo Piotr cały czas jebał i nie było kiedy.
Problem w tym, że identycznie tak samo mówiła Ela. Miał być honor, wierność aż do śmierci, zasady. Teraz jest tylko strata wielu lat życia jego ciężkiej harówki, bo możliwe że te mieszkanie straci. Każda kobieta tak mówi, a robi się swoje.
Ponadto ciężko mi uwierzyć, że będąc z małym dzieckiem wyjdziesz z mieszkania, i gdzie pójdziesz, na dworzec? nie, zostaniesz, to logiczne. Alimentów też nie weźmiesz? ile wytrzyma honor w zetknięciu ze świadomością że ja nie mam, a facet ma?
Nie widzisz związku ciąży z wiekiem? przepraszam, ty chyba żartujesz? bo nie wierzę że ktoś inteligentny, może nie dostrzegać związku, chyba że mocno się oszukuje? kobieta w wieku 40 lat która rodzi dziecko, bardzo źle to znosi w sensie ciąży, dziecko to żywioł, w wieku 50 lat trzeba skakać i chuchać, mieć masę stresów. Gdy dziecko będzie mieć 18 tkę, mama będzie 60tką, co przy dzisiejszym trybie życia, oznacza osobę mocno chorą. Nadal nie widzisz związku? w wieku 30 lat syn będzie się zajmował chorą mamusią, to ma być życie?
Oddanie swojego życia w ręce kobiety w całości, to najgorszy błąd jaki można popełnić. I przeważnie będzie wykorzystany, wcześniej czy później.
A skąd Ty wiesz, że kobieta w wieku 40 lat źle znosi ciążę? Równie dobrze młoda kobieta może ciążę znosić źle, na to nie ma reguły. Znam parę przypadków 40-latek, które rodziły i nie widzę żadnego nieszczęścia nigdzie z tego powodu. To był ich wybór. Doskonale wiesz, że w znakomitej większości dzisiejsze 40-latki są w doskonalej formie.
I nie mieszaj w to mojej inteligencji, dobrze? O matko, nawet nie wiem, czy mam jakiś iloraz 😆 Opieram się na swoich obserwacjach. To Ty widzisz wszystko w czarnych kolorach, ja tylko parę spraw 😆
Nie widzę też nic strasznego w opiece nad starszymi rodzicami, wszystko zależy od wychowania i stosunku człowieka w ogóle. Trzeba sobie zdawać sprawę z tego, że starość będzie gościła w naszym życiu jako jego nieodłączny element i nie zawsze będzie związana ze zdrowiem.
I nie obchodzi mnie, co mówiła Ela. Ja miałam i mam okazję sprawdzić, czy to, co mówię, ma jakieś podwaliny. Nie wiem, dlaczego miałoby mi nagle odbić. Być może naiwnie patrzę na świat, ale takie mam właśnie widzenie. Być może wewnętrznie jestem niepozbierana, ale to nie zmienia moich zasad i tego, że bardzo serio traktuję miłość i związek. Z tej przyczyny nie robię komuś kogo kocham żadnych numerów.
A właściwie o czym my rozmawiamy? 😆 Przecież ja tylko w jednym związku byłam 🙂
Skąd wiem Żabciu? ano stąd że w wieku 40 lat to człowiek już biologicznie jest predestynowany do innych celów niż poród. Ależ skąd, nie wiem, skąd mam wiedzieć? 40 latki w dzisiejszych czasach to wraki, z żylakami i nadwagą. Jeśli ktoś nie odżywia się mądrze, a przy okazji pali czy pije, to praktycznie już się w tym wieku zaczyna jakaś lekka forma inwalidztwa. I taka kobieta ma rodzić dzieci? no proszę Cię 🙂 tak to natura zrobiła, że najlepszy do tego biologicznie czas dla kobiety to 17 – 25 lat.
Ela też tak myślała, też tak czuła. Wyszło inaczej. Stąd moje nalegania na to żeby mieć to na uwadze, bo można wiele stracić.
Jak to pod kontrolą jesteś, a co Ci jest, masz zapalenie płuc czy co? ja myślę że Ci witaminy S brak 🙂
Ja znam kilka kobiet, które rodziły w wieku ok 40 lat. Jedna ledwo uszła z życiem przy porodzie (dziewczyna ma starsze rodzeństwo – zdrowe), drugiej dziecko jest chore na autyzm (dziecko ma starszego zdrowego brata), trzeciej chore na jelita (i ten chłopak ma starsze rodzeństwo i wszyscy są zdrowi). Nie wierzę w takie przypadki, po prostu w pewnym wieku da się zajść w ciążę ale to nie znaczy, że dzieci urodzą się zdrowe. Wraz z wiekiem ryzyko wzrasta.
Biologia, takie są fakty.
No i pan doktor też tak myśli 😆 😳
Jesus Marek, jaki Ty jesteś, 40 lat i wrak? Jak już pisałam, teraz granica młodości i możliwości organizmu się przedłużyły. Powiem Ci, że moja prababcia tuż przed wybuchem wojny urodziła dziecko mając 42 lata, zdążyła je wychować, wykształcić itp.
Martwię się Marek o Ciebie. Patrzysz na młode w sumie kobiety, bo co to jest 40-tka, a widzisz maszkarony 😥
Chyba w czasie swoich przygód spałeś i z 40-latką? Czy nie? Chyba nie, bo wtedy byś w praktyce zobaczył lekką formę inwalidztwa 😆 Oj, zdziwiłbyś się 😆
Pod warunkiem, że i tatuś zdrowy 😆
Wiek matki a ryzyko wystąpienia u dziecka wad chromosomalnych
Wiek Ryzyko
20 1: 1340
25 1: 1185
30 1: 800
35 1: 335
40 1: 100
Mam szukać dalej? to tyle w kwestii zdrowych 40 stek. Przy dzisiejszym trybie życia, 40 tki to najczęściej już są wraki zdrowotne. Oczywiście że wymieniałem się praną 🙂 z Paniami pod 40tkę a nawet ponad, ale ja wybierałem Panie zadbane. Jedna na ok. 20 Pań była sexi, reszta to zdrowotne ruiny. Nadwaga, żylaki, początki cukrzyczy, palenie papierosów (!) nadciśnienie, świszczący oddech od fajków i początki POCHP, często także brązowe zęby od kawy słodyczy i fajek.
Jeśli ktoś się odżywia bez wysiłkowo, bez rozumu, tym co dają, to będzie wrakiem, chyba że jeden na 100 tysięcy ma taką genetykę że to przetrwa. Samo jedzenie bez rozdzielności doprowadzi człowieka do silnych chorób, Aserta Ci to potwierdzi, i nie tylko ona 🙂
Fachura niech precyzyjniej dobiera zdania 🙂 a zdrowa 80 tka? przecież są takie Panie, z kondycją nawet. Ona też urodzi zdrowe dziecko? 🙂
Z facetem jest nieco inaczej, facet nie ma macicy i nie musi swoim systemem odżywiać płód. Facet daje tylko nasienie, i nie mów mi że nie robi Ci się gorąco na samą myśl, że 55 letni człowiek sukcesu, profesor, elegancki i szarmancki byłby odrzucony? bo tysiące przypadków pokazuje że kobieta za takim facetem szaleje, a i dziecko rodzi się znacznie inteligentniejsze. Na pewno jego nasienie jest gorszej jakości, to oczywiste, ale są także inne zalety.
Owszem, prawdopodobieństwo wystąpienia wad zwiększa się wraz z wiekiem rodziców(w dalszym ciągu uważam, że dwie osoby tworzą życie), ale to nie znaczy, że jest to regułą. Poza tym istnieje takie coś jak badania prenatalne.
Wiesz co, mam koleżanki też 40-letnie i żadna nie jest wrakiem zdrowotnym. Powiedziałabym, że wręcz przeciwnie – są kwintesencją kobiecości. Dwie z nich urodziły śliczne, zdrowe dzieciaczki. Nie były to, co prawda, ich pierwsze dzieci.
Tak samo wrakiem zdrowotnym może być 40-letni mężczyzna, więc nie wiadomo, co przeniesie w genach.
Co Ty masz z tymi żylakami i cukrzycą? Jedne mają inne nie, tak samo jak mężczyźni.
Marek, a weź Ty się, mam skłonność do dojrzałych mężczyzn, ale bez przesady 😆 Pieniądze nie wyzwalają u mnie namiętności 😆
Zgadzam się.
Jak byłem mały to sam nieraz odczuwałem, że ja czegoś nie mogę mieć, a inne dzieci mogą.
To jak z jazdą po pijanemu, nie każdy pijany zabija; picie zwiększa ryzyko. Chciałabyś jechać z pijakiem za kierownicą? 🙂 kwintesencja kobiecości to niebezpieczne słowo, tak włąśnie nazywają się Panie z 30 i więcej kg nadwagą 🙂
Pieniądze też mnie nie kuszą, ale to co oferują, już tak. Pomyśl, drogie butiki, najlepsze ciuchy, fryzjer, spa, restauracje, podróże… nie pociąga Cię to? ale tak szczerze 🙂
No właśnie, dlatego lepiej poczekać, a nie ulegać presji kobiety której się śpieszy. Tego się już odkręcić nie da. Ja tak to widzę, to moja wizja, nic Ci nie narzucam broń Panie Boże.
Drogie butiki nie, bo pojęcie najlepszego ciucha jest względne, restauracje średnio, podróże też nie, bo panicznie boję się latać, spa i owszem, noooo i jakaś fajna bielizna, bawełniana, to mnie pociąga 🙂
Bawełniana z diademami, co Ty na to? 🙂
Żadnych ozdób i koroneczek, bo nie znoszę tego 🙂 Ma być ślicznie, prosto i wygodnie 😆
Masz wymagania 🙂
Nie jestem skomplikowana 😆
Stara, ale pewna konstrukcja? 🙂
Można to tak nazwać 🙂
mam pytanie, czy usunięcie płodu, obciąża karmę matki/lekarza tak samo jak zabicie dorosłego człowieka?
Myślę że to zależy od intencji, jeśli chęć pomocy to nie, jeśli chęć zabicia, gniew, to liczy się jak zabójstwo typowe.
[quote=Inka]Marek ma zdiagnozowane IBS[/quote]
– Oboje z mężem podejrzewaliśmy, że to pogorszenie boreliozy. Objawy dawały 100% obraz neuroboreliozy.
Pojawiło się światełko w tunelu
– Nie mogłam dłużej patrzeć na to jak moje dziecko powoli umiera, to było straszne – wspomina Pani Basia, mam Sylwii. Dostaliśmy „namiary” na lekarkę z Krakowa, która specjalizuje się w leczeniu chorób odkleszczowych. .. Chwyciliśmy się niej jak najmocniej. Wiedziałam, że to borelioza. Intuicja nigdy mnie nie zawiodła. I nie myliłam się. Doktor z Krakowa wysłuchała i zaordynowała agresywną antybiotykoterapię. Zaczęliśmy od leczenia dożylnego – w sumie córka przyjęła 75 kroplówek (więcej nie była w stanie, żyły zaczęły pękać) – opowiada mama Sylwii.
Drugie „pierwsze” kroki
Po piątej kroplówce zaczęłam siadać – pierwszy sukces od dawien dawna – podkreśla Sylwia. Miałam w sobie więcej energii, więc na Wigilię postanowiłam stanąć na własnych nogach. To był cud, a dla mojej mamy najlepszy prezent gwiazdkowy – mówi z uśmiechem dziewczyna. To dziwne uczucie, stanąć ponownie po kilku miesiącach na nogach, które od momentu kiedy przestałam chodzić strasznie wychudły. Potem było już tylko lepiej. Objawy zaczęły się cofać. Dziś chodzę, ale nadal się leczę, tyle, że antybiotykami doustnymi – uśmiecha się Sylwia.
Leczenie obciąża także portfel pacjenta
Antybiotyki refundowane przez NFZ to leki w niskich dawkach, które na dodatek przepisuje się najwyżej na cztery tygodnie, co nie likwiduje zakażenia. W takiej sytuacji musimy leczyć się za własne pieniądze. Stosując antybiotyki, miesięcznie wydaje na leczenie od 700 zł do 1500 zł a nawet i więcej. Jednak leczenie niestandardowe ma sens i jest ostatnią nadzieją chorych. Mówią o tym sami lekarze, którzy podjęli się próby leczenia według tej amerykańskiej metody. Z obecnych obserwacji wynika, że zaledwie miesięczna terapia stosowana powszechnie przez naszych lekarzy prowadzi najczęściej do przewlekłej boreliozy w postaci różnych powikłań.
[url]http://www.macierz.org.pl/artykuly/zdrowie/borelioza_-_choroba_zakazna_podstepna_i_mordercza.html[/url]
jaką drogę przeszła chora, po diagnozach można poczytać 😯 coś strasznego i to 7 lat
Ciekawe przemyslenia, duzo myslalem w tym kontekscie, powiem Ci szczerze ze jak na dzien dzisiejszy nie chce miec dzieci, zastanawiam sie nawet nad wasektomia w Anglii jest legalna (kosztuje ok £400-£500), znam wiele malzenstw w ktorym dziecko jest jak „piate kolo u wozu”, albo wiaza koniec z konicem poniewaz trzeba utrzymywac dzieciaka, w tym kontekcie gehenna jest latwa do osiagniecia. Kiedys jakis facet w necie dawal mlodym ludziom rady by w mlodym wieku nie pakowac sie w dlugoterminowe zobowiazania, jak kredyty,dzieci,itp. Zaproponowal zainwestowanie w siebie i zgadzam sie z nim. Pozdrawiam wieczornie 🙂
Mistrzu fajne tematy i darmowa diagnoza dietetyczna.
Po wpisaniu kilku danych o swojej budowie.
Również dla innych dla sprawdzenia:
[url]http://babyboom.vitalia.pl/index.php/mid/101/fid/1268/kalorie/diety[/url]
Procent chorych dzieci u rodzących ok. 40 i 25 jest porównywalny, więc ten argument do mnie nie przemawia.
Panowie, co Wy w ogóle wiecie o kobiecie i możliwościach jej organizmu?
Gdybym napisała, że 40-latek ma już sfiksowane plemniki albo nieżywe, ewentualnie problemy z erekcją i z kondycją, bo jest już starszawy, to podnieślibyście larum i mielibyście tysiące argumentów na to, że tak nie jest.
Pierwsze dziecko zawsze budzi masę niepokoju , bo jak tu opiekować się taką kruszynką a w koło tyle bakretiii i wirusów że aż strach 😀 Ja obstaję przy stwierdzeniu [nie moim tylko pewnego fachury]że zdrowa matka rodzi zdrowe dziecko