Za każdym razem kiedy macie problem, zadajcie sobie pytanie; a jak będzie on wyglądał za sto lat? nijak, nie będzie nas, naszych rodziców, dzieci… nie zostanie nic. Przybędą nowi ludzie, nowe problemy, zastanawiająco podobne do naszych i tak samo sprawiające wrażenie najważniejszych na świecie. Sto lat… zmieni się system, może i religia, będą nowi Bogowie, nowe mody i trendy; jakie więc ma znaczenie nasz stres? nasz strach? spróbuj to poczuć emocjonalnie w sobie, nie intelektualnie, a technika „Sto lat” ujawni przed Tobą swoją wspaniałość, okraszajac Cię obficie spokojem ducha. Nie ma się czym przejmować, naprawdę! no, może moja książka przetrwa sto lat, może nawet będę sławny. Taka złośliwość losu, jak już mnie nie będzie i nie będę mógł skorzystać, wykorzystać, uszczknąć chociaż troszeczkę śmietanki z tego wspaniałego tortu jakim jest życie.
Przypominam Państwu i jednocześnie grzecznie proszę, o rejestrowanie się i wpisywanie na nowym forum www.ecoego.eu zrobicie mi tym Państwo dużą przyjemność. Już kilka osób mi dokuczało, że to kolejny pomysł który się nie uda. No i oczywiście tradycyjnie że jestem sraluchem, nieudacznikiem, głupkiem. Ot, cena popularności 🙂 to czy forum się rozwinie, zależy od dużej ilości osób z zewnątrz. A żeby one przyszły, musi być trochę tematów, żeby była fajna dyskusja, żeby się czytało i chciało zabrać głos. Dlatego ludzie zakładający forum przegrywają, nie mają kapitału (czyli ludzi) na początek. Nikt nie będzie pisał na pustym forum. A ja mam was, stąd w moim mniemaniu pojawiła się szansa na fajny projekt. To od was zależy czy te forum się rozrośnie, nabierze mocy i może nawet zacznie zarabiać pieniądze. Stąd moja prośba, żebyście się zaangażowali w ten projekt, czyli wzmocnili mój pomysł, i pokazali że Mistrz i jego czytelnicy to nie e-koniobijcy jak to niektórzy sugerują, a siła z którą się warto liczyć. Z tej okazji dziękuję bardzo serdecznie tym osobom, które się już tam wpisują.
Powiem wam o co chodzi. W Polsce jest wielu liderów którzy mają swoją grupę ludzi. I co się okazuje? że moja ciężka, wieloletnia praca, to sól w oku dla wielu właśnie takich liderów. Nie mogę pisać o kogo chodzi; niemniej jeśli chodzi o ilość osób, poziom sympatii między ludźmi tutaj, świadomość że ja jako autor strony nie raz miałem wyrazy życzliwości od ludzi (chodzi o pieniądze, zawsze chodzi o pieniądze) a także o zgrozo że jestem często przez jakichś ludzi cytowany, sprawia niektórym liderom przekonanym o swojej boskiej misji i wyjątkowości, srogie cierpienie. Bo kim ja jestem? spójrzmy prawdzie w oczy. Nie mam wykształcenia, pracy, jestem chory; taki człowiek ma być na dnie, a nie na górze. Ma słuchać, a nie być słuchanym, ma podziwiać a nie błyszczeć. Swoim życiem nie wpisuję się w schemat sukcesu, który o dziwo dla mnie, zaistniał. Siła i moc to liczba ludzi którzy są z liderem. A ze mnie taki lider jak z koziej dupy trąbka. Ot, trochę umiem, trochę wiem, chętnie się tym dzielę z ludźmi, koleguję z nimi. To wszystko, cała tajemnica sukcesu; jestem sobą i nie udaję kogoś kim nie jestem.
Tym ludziom nie podoba się, że ktoś będący na dnie śmie skakać wyżej. Ci ludzie gardzą takimi jak ja, a im więcej mam ja, tym większy powstaje bunt przeciwko temu. Wydanie książki było potraktowane jak silny cios, histeria. Na szczęście dla tych osób, książka nie sprzedała się w ilości w jakiej została wydana, czyli ok tysiąca sztuk. Na razie nie wyszło, podkreślam; na razie. Każda sytuacja gdy napiszę felieton a jest mało komentarzy, to wręcz szalona radość że tak się dzieje, że nikt mnie nie czyta. Powiem szczerze; jest mi czasem przykro jak widzę że nie ma żadnych komentarzy. Napracowałem się i cisza. Ale to szanuję, z jakiej niby racji ktoś ma się wpisywać? bo jakiś koleś marzy o posiadaniu jednej z najpotężniejszych grup rozwojowych w kraju? śmieszne. Ja bym się nie wpisywał, bo co z tego że facet coś napisał? nie tylko on pisze, a niektórzy piszą znacznie lepiej. Nie jestem mu nic winien. I to jest w porządku, taka postawa jest słuszna. Uszanuję każdą decyzję ludzi. Jeśli nie mam do pisania talentu, trzeba szukać dalej spełnienia w życiu. Proste, i tak właśnie ma być, często myślę o tym ale za każdym razem wychodzi mi, że nadaję się tylko do tego co robię. Uwielbiam nauczać, i myślę że dobrze mi to wychodzi. Nic innego nie umiem. Póki co nie narzekam; choroba zabrała mi młodość, ale pisanie dało mi znacznie więcej.
Jak na razie, chciałbym by te forum wypaliło. Jeśli więc ktoś ma chwilkę, zapraszam. Jako zachętę dodam że bycie w silnej grupie, daje sporo korzyści. Przede wszystkim tworzy się myślokształt, moja nazwa Twór, wg twórcy DEIR meduza, a wg twócy transerfingu wahadło. Im więcej ludzi, tym mocniejsza jest ta siła. Tego nie można uniknąć gdy powstaje grupa ludzi, nie da się; więc trzeba to wykorzystać. Odpowiednio ukierunkowana siła daje napęd wszystkim swoim członkom. To ezoteryka, a realność? fajnie jest mieć miejsce, gdzie można się wyżalić, poznać nowych ludzi z którymi łączą nas te same przekonania czy problemy, o coś zapytać, poradzić. Z czasem gdy będzie więcej ludzi, można pomyśleć o kolejnym projekcie. Ale to na razie pieśń przyszłości.
Wesołego jajka, i mokrego śmingusa 🙂
Ja myślę, że nie do końca tak jest.
Sama czytywałam strony Mistrza przez kilka lat, zanim zamieściłam pierwszy komentarz.
Większość wpada tylko poczytać…
Następnym razem gdy wejdziecie napiszcie w komentarzu: JESTEM 🙂
[quote]weslocyh i owlosionego jajka [/quote]
Przyłączam się do życzeń:)
marek:[quote]Uwielbiam nauczać, i myślę że dobrze mi to wychodzi. [/quote]
sunia:[quote]co do samej strony czy artykulow mysle ze brakuje nowych pomyslow, trzeba
swiezosci, de mello czy osho sie juz przejadl, tzreba cos nowego[/quote]
z jednej strony zgadzam sie z sunia, jak juz pisalem w komentarzu do „Kurwiarz” wpadlem znowu tutaj po ponad pol roku nie zagladania i stwierdzam, ze dla mnie nie ma tu nic ciekawego, tematy sie powtarzaja, jezyk tez, fotki tez, chociasz coraz wiecej twoich. podkreslam jeszcze raz, to tak dziala na mnie, bo jestem juz w temacie medytacji ponad dziesiec lat i to nie tylko teoretycznie ale przede wszystkim praktycznie.
z drugiej strony robisz wspaniala robote i tutaj prosze cie nie przestawaj tego robic. masz swoj styl i jezyk, ktory nie kazdemu sie musi podobac, ale ktory dziala na tych na ktorych styl i jezyk innych wielu polskich liderow nigdy by nie zadzialal. i wlasnie ci ludzie trafia na rozwoj duchowy przez ciebie a nie prze innych, i to bedzie twoja zasluga za co napewno zostaniesz wynagrodzony.
z trzeciej strony sunia ma racje gdy pisze „gdyby bylo to poparte rodzina, praca mialo by to jakies poparcie w czynach”
no bo chyba wielu nie bierze cie na powaznie, to wyglada wedlug mnie mniej wiecej jak nastepujaca scenka: na ulicy siedzi facet i prosi cie o jalmuzne. ty przechodzisz a on wola „halo, zatrzymaj sie, mam cos waznego dla ciebie!” zaciekawiony stajesz a on mowi „bylem profesorem ekonomii na uniwersytecie warszawskim. jak dasz mi pare zlotych to powiem ci jak mozna latwo zarobic milion zlotych!”
jak myslisz? ilu ludzi da mu pare zlotych?
Nie za bardzo rozumiem Sunia. Jakbym miał pracę i rodzinę, to byłbym bardziej wiarygodny? w jaki sposób rodzina miałaby sprawić bym wiedział więcej o duchowości? jakim cudem dodatkowa aktywność zabierająca masę czasu, miałaby mi coś dodać w ww. kwestii?
Co do licznika, pisałem już dawno temu o tym, że pokazuje nieprawdziwe informacje. Ale to nie ja go podkręciłem, bo ja na tym się kompletnie nie znam. Taki licznik jest od początku istnienia tej strony.
Co do świeżości to się zgadzam, ale to oznacza tylko lakierowanie. Duchowość to te same, stare idee, nic nowego tu nie trzeba. Ale można to smaczniej podać 🙂
Wesołego 🙂
Najlepszego 🙂
Ja rozumiem o co Ci chodzi. Problem Marian w tym, że to co ja osiągnąłem, nie można pokazać. Można opisać, ale ktoś może nie uwierzyć, uznać że kłamię; i nijak mu tego nie wytłumaczę. Jeśli miałbym pracę, ktoś może mi wtedy powiedzieć – dlaczego nie ma miliona euro? będę miał milion – a dlaczego nie ma miliarda? tak samo z rodziną, miałbym ją, to by było że wpadłem bo jestem nieudacznikiem 🙂
A ja jestem sobą; nie chcę mieć rodziny, a pracą jest co by nie mówić, pisanie. Ciężką pracą.
No mnie parę dni nie było, ale mam dosyć komputera i unikam go jak tylko mogę. Ze 3 arty się nie udzielałem, jak tak mogłem, no jak? 😀
Ale to ludzie rozwijający się duchowo wyszydzają Cię za każdym razem jak coś Ci nie wyjdzie? Rozwijający się duchowo? Kurwa jak? 😀
Mi Marek u Ciebie najbardziej spodobała się właśnie ta szczerość i luz. Dlatego tak bardzo lubię tu zaglądać. Faktycznie materiał wałkowany jest podobny, ale nie za często i dlatego nie zanudza. Zresztą jako ludzie mamy w zwyczaju przeczytać artykuł, zachwycić się myślą i jutro o nim zapomnieć. Powtarzanie utwierdza i sprawia, że pewne rzeczy stają się zrozumiałe za którymś razem. Co mi osobiście często się przydaje 🙂
Rynek „duchowy” to miliardy złotych. Każdy chce coś uszczknąć z tego, a większość ludzi z tej sfery, to oszuści i szarlatani żerujący na ludziach chorych, starych, zrozpaczonych. Obiecują im za pieniądze cuda, a bez systematycznej pracy i pragnienia żadnych cudów być nie może. Widocznie ludzie zarabiajacy na tym pieniądze, widzą możliwości dobrego zarobku, które ja też widzę. Mógłbym zarabiać, dużo, ale oszukując ludzi, bo widzę te słabe punkty u nich. Zamiast na nich zarabiać ujawniam te punkty żeby można było je zaleczyć. To jak można oszukać ludzi jest nieprawdopodobnie proste, chyba napiszę o tym niedługo felieton. Wielokrotnie testowałem niektóre sposoby oszukiwania na ludziach ale bez szkody dla nich, i to naprawdę działa. Ale cena za oszustwo jest straszna, tylko że głupiec jej nie widzi.
Jeśli oszust widzi kogoś kto na tym nie zarabia, czuje nienawiść, proste. Sobie wytłumaczył dlaczego tak robi, okłamał się, ale widoku swych oczu nie oszuka, mianowicie nie wszyscy tak postępują.
Nie chełpię się tym co piszę teraz, tylko stwierdzam fakty. Napiszę o tym i wszystko stanie się jasne jak drut niebawem 🙂
No dziołszki kaj żeście som? Wiela mom tu czekać z tym wiaderkiem z wodą? 😀
i ja ciebie marek tez doskonale rozumiem. wlasnych postepow w tej dziedzinie nie mozna opisac i wytlumaczyc, i nie nalezy tego nawet usilowac robic bo im wiecej sie bedziesz starac komus udowodnic ze taki czy inny etap osiagnales, tym wiecej bedzie to brzmiec niewiarygodnie. zrozumiec to mozna tylko przez wlasne doswiadczenie, a tego nie mozna kupic, nie mozna latwo osiagnac, trzeba siedziec konsekwentnie latami na dupie i medytowac. ale medytowac prawidlowo! prawdziwa, aktywna, cicha, pokorna, szczera, systematyczna, wybaczajaca sobie i innym, milosierna samoobserwacja i z prawidlowym zrozumieniem fenomenu oddzialywania wzajemnego na siebe ciala i umyslu! to tylko w wielkim skrocie). A komu chce sie tyle czasu na ten prawdziwy rozwoj duchowy poswiecic? kazdy by chcial lyknac cos i stac sie oswieconym.
takie osiagniecia sa jednak widoczne w osobistych spotkaniach. jezeli sie ma bezposredni kontakt z kims, kto jest na wyzszym poziomie, to jest to wyczuwalne. taki ktos nigdy sie tym nie przechwala, nigdy nie usiluje kogos na sile przekonac o tym czy innym itd. i z takich ludzi chce sie automatycznie brac przyklad i robic postepy w rozwoju duchowym. i to wlasnie jest dowodem, ze oni osiagneli wyzszy poziom i posiadaja madrosc. jeszcze raz powtorze „madrosc”. waznym jest aby wiedziec czym jest madrosc, madrosc nie jes wiedza. wiedze sie nabywa poprzez czytanie, sluchanie wykladow, ogladanie filmow itd. madrosc nabywa sie tylko poprzez wlasne doswiadczenie.
napisz o tym marek! kazdy wie ze jest wielu oszustow w tej branzy. ze sa sekty, ktore cuda obiecuja a pozniej bezmilosiernie tych, ktorzy wpadli w sidla wykorzystuja.
ja ponad 10 lat temu tez to wiedzialem, dlatego jak moj 16-letni syn chcial isc na kurs medytacji powiedzialem „STOP!” i nie puscilem dziecka na pastwe. sprawdzilem i dowiedzialem sie ze za tym co on chcial robic (medytacja transcendentalna TM) stoi olbrzymia sekta, ktora za kursy wymusza oplaty do 70 000 euro, wtedy do 100 000 marek niemieckich. dalsze poszukiwania daly nam namiar poprzez google na organizacje dzialajaca tak jak ty tzn. szczerze, powaznie, bez klamstw, bez wyzysku, wszystko opiera sie o wolne datki, jest to stowarzyszenie vipassana.org, po 10 latach znajomosci tej organizacji zaswiadczam ze tak rzeczywiscie jest. dokladnie tak jak u ciebie, kazdy ma dostep i kazdy korzysta, bogaty i biedny, kazdy ma takie same mozliwosci rozwoju, kazdy otrzymuje to samo na droge rozwoju, niezaleznie od tego czy placi cos czy nic nie placi. i to wlasnie uwazam u ciebie i u vipassana.org za wyjatkowe i wspaniale.
Twoje artykuły otworzyły mi oczy na wiele spraw. Potrafisz przystępnie tłumaczyć i ciekawie opowiadać. Dziękuję za Twoja pracę Marek, pozdrawiam.
Przeca zima na placu:P My dopiero w nocy z tych naszych krypt wylezymy Wos straszyć:P
sorry! pod podana przeze mnie nazwa ukazuje sie jakas mi nie znana strona, nie biore zadnej odpowiedzialnosci za jej tresc. ja mialem na mysli dhamma.org! (technika nazywa sie vipassana).
Kaj ty zima widzisz? Mój fater już kułkastla wyniósł do piwinicy 😀
Prawdziwy facet w śmingusa dyngusa oblewa Panie… od środka 🙂
No dokładnie Marian 🙂 kurde, jakby tu z tym morzem coś pokombinować w maju?
Nie dla każdego jest ścieżka medytacji, dla mnie wytrzymanie w niej tyle czasu co Ty, jest nierealne. Ale faktycznie, widać po Tobie ewidentnie że stosujesz zaawansowaną praktykę duchową, emanuje z Ciebie Cisza i jak zauważyłem, nie masz zakłóceń w ośrodku serca co jest dużą rzadkością.
Dodam jeszcze dla zaciekawionych wymianą zdań z Marianem. Poznaliśmy się w ostatnie lato, trochę ze sobą pogadaliśmy, i co bardzo ciekawe i świadczy za stosowaniem medytacji – Marian wygląda co najmniej 15 lat młodziej niż ma 🙂 to zresztą nie tylko moje zdanie, żeby nie było że oszukuję 🙂
Marian, to może napiszesz art o swoich doświadczeniach z medytacją, o których mi opowiadałeś? w ten sposób byś rozniósł dalej bakcyla medytacji wśród ludzi, a także mógłbyś na moim forum utworzyć w dziale rozwoju umysłu dział z tym. Chętnie go wesprę.
To ja dziękuję za czytanie mnie, a pomogłeś sobie sam. Nie byłoby mnie, to otworzyłby Ci oczy ktokolwiek inny 🙂
Miszczu wiaderko z wodą to tylko taka przenośnia – takich rzeczy mam Cie uczyć? 😀
ha,ha,ha! widze ze nie tylko znasz sie na sprawach rozwoju duchowego ale ze rowniez jestes dobrym kardiologiem 😀
dzieki za taka propozycje marku, masz na mysli twoje nowe forum http://www.ecoego.eu?
ja nigdy w j.polskim dobry nie bylem, raczej jestem umysl scisly i logiczny, lubie szukac przyczyn i zawsze probuje znalezc swoje wlasne rozwiazanie moich problemow. moze dlatego fascynuje mnie medytacja. no ale co ja bym tam mial pisac? ze zostalem przez te lata obdarzony paroma skotkami ubocznymi medytacji (zniknal ponad 20-letni swiad odbytu, zniknely migreny itd.). ale tego nie wypada pisac, bo ludzie beda chciec zaczac medytowac po to aby sie uzdrowic, a juz takie zyczenie na poczatku to oczywiscie bariera i blokada. To ze ludzie twierdza iz [quote]Marian wygląda co najmniej 15 lat młodziej niż ma[/quote]to nie tylko zasluga medytacji a przede wszystkim zdrowego i higienicznego stylu zycia. gratuluje ze ty rowniez weszles na ta sciezke i zrzuciles na poczatek ok. 10kg, zycze kontynuacji i zrzutki nastepnych 10kg ❗ koniecznie musisz dodatkowo do diety robic jakis luzny sport, trening kondycyjny. bez ruchu bedzie ci bardzo trudno utrzymac te wyniki. chetnie bym ci pomogl, zainspirowal. moj pomysl z komcia do artykolu kurwiarz „tydzien z ecoego dla zdrowia wlasnego” nad morzem np. miedzyzdroje jest nadal aktualny. planujmy zjazd za rok, jak w tym roku nie jest to mozliwe. i juz teraz proponuje: przez caly tydzien musisz jesc, pic i robic to co ja tzn. zyc moim stylem (jedynie codzienne 2 godziny medytacji mozemy wylaczyc). moze w ten sposob zaraze cie higienicznym i zdrowym stylem zycia?
[quote]żeby nie było że oszukuję[/quote]
a zeby nie bylo ze z tym zdrowym stylem zycia oszukuje to dodaje link na moje fitness-center, na 7-mym zdjeciu z gory moj syn objasnia mi jak mam korzystac z tej piekielnej maszyny 😉
[url]http://www.discountfit.ch/index.php?page=462[/url]
Warto obejrzeć
[url]http://www.youtube.com/watch?v=5nAUOUNxI7o&feature=share[/url]
[quote]Jak na razie, chciałbym by te forum wypaliło. Jeśli więc ktoś ma chwilkę, zapraszam. [/quote]
obejrzalem dokladnie to nowe forum i sie zarestrowalem. Uwazam to za super pomysl. dobrze ze nie specjalizujesz sie tylko w jakiejs jednej dziedzine a zrobiles forum „dla kazdego cos interesujacego”. To napewno przyciagnie duzo roznych ludzi i juz niedlugo bedziesz tam mogl sprzedawac wszystko od prezerwatywy do poduszki do medytacji. Na pewno to wypali, tylko trzeba o tych potencjalnych klientow odpowiednio dbac. Dla mnie Marek jestes juz milionerem ❗ 😀
[quote]Marian, to może napiszesz art o swoich doświadczeniach z medytacją, o których mi
opowiadałeś? w ten sposób byś rozniósł dalej bakcyla medytacji wśród ludzi, a także mógłbyś na moim forum utworzyć w dziale rozwoju umysłu dział z tym. Chętnie go wesprę.[/quote]
Przemyslalem to jeszcze raz, mysle ze takim czyms mozna duzo szukajacym ludziom pomoc. Chetne napisze cos na ten temat do tego forum zgodnie z moimi doswiadczeniami i mozliwosciami ale pod jednym warunkiem. A mianowicie, ze bede mogl tam podawac link na strone polskiej fundacji medytacji vipassana http://www.pl.dhamma.org ktora to fundacja organizuje kursy tej medytacji. dlaczego? dlatego ze jezeli tego nie podam i ludzie beda szukac po prostu medytacji na wyszukiwarce to moga trafic na sekte i mistrzow/guru/oszustow ktorzy ich pozniej bez skropulow wykorzystaja. Jezeli bede ten link mogl podawac to bede mogl ze spokojnym sumieniem o tej formie medytacji pisac i ludziom pytajacym doradzac wiedzac ze przez ta fundacje nie zostana ani oszukani ani wykorzystani.
[quote=marian]przez caly tydzien musisz jesc, pic i robic to co ja tzn. zyc moim stylem (jedynie
codzienne 2 godziny medytacji mozemy wylaczyc). moze w ten sposob zaraze cie higienicznym i zdrowym stylem zycia?[/quote]Ja też chcę żyć Twoim stylem życia 😀 , chcę spróbować i zobaczyć jak się będę czuła.
Poproszę wskazówki na forum, później tam zawitam. Dziękuję 🙂
Używaj jaśniejszych sformułowań, nie załapałem 🙂
Dokłądnie o to mi chodzi, żebyś napisał jak paskudna choroba Ci zniknęła. Ludzie wchodząc w medytację zawsze czegoś oczekują; ustąpienia choroby, ustąpienia nerwowości itd więc motywacja jest w sumie nie tak bardzo istotna.
Żyję bardzo higienicznie, a dziś zaraz jadę kupić karnet na basen i siłownię 🙂 z tym morzem to nie da chyba rady, dziś dwie godziny nie mogłem wyjść z domu, znowu się zaczyna 🙁
Wysportowany chłopak widać 🙂 ja też taki będę już niedługo 🙂
Najładniejsza to chyba ta czarna śmieszka, oczywiscie to aktorki są 🙂
Jasne, oczywiście daj linka i co chcesz do tej metody. Teraz jest inna sytuacji niż rok temu, znam Cię realnie, wiem że jesteś człowiekiem zaufanym więc proszę bardzo. Po prostu utwórz nowy temat, napisz jakiś chwytliwy temat żeby ludzie z ciekawości wchodzili i jedziemy z koksem 🙂
Marku, próbowałam kilka razy się zarejestrować, ale pojawia się informacja: „Błąd podczas rejestracji”. Niestety nie wiem jaki 🙂 Spróbuję za pół godzinki znów.
A technika „Sto lat” jest bardzo dobra. Automatycznie nakierowuje myśli na właściwe tory. Co prawda zazwyczaj na krótko, bo ciężko w społeczności jest oderwać się od problemów gryzących w różnych środowiskach, w których codziennie trzeba się obracać, ale w tym momencie pozwoliła mi „odkleić się” mentalnie od sprawy, w którą nie chcę angażować się emocjonalnie, a nie zawsze mi wychodzi. Pozdrawiam poświątecznie, jest błogo 🙂
[quote=Mistrz]Sto lat…wspaniałego tortu jakim jest życie …[/quote]
Piękne 🙂
Ale teraz udało Ci się zarejestrować?
Znów błąd. „Błąd podczas rejestracji: Błąd podczas rejestracji: „
Ale widziałem że się zarejestrowała Magiczna, to może Ty błąd jakiś robisz? już piszę do Sebastiana z prośba żeby to sprawdził.
Już okej, Marku 🙂
że właśnie dlatego, że tekst jest bardzo dobry – to się nic nie pisze, no bo nic dodać nic ująć.
Czyli milcząca aprobata 🙂
Super, dziękuję 🙂
no pewnie ze wysportowany, jest trenerem-fitness ale w innym centrum-fitness. a mamy takie dziwne stroje bo zdjecie robione w dniach otwarcia tego centrum 😀
Ciekawe czy ma w pracy jakieś kociaki do trenowania, czy schaby 🙂
Większość wpada tylko poczytać…
Tak właśnie jest
No i ok, widocznie tak ma być 🙂
Uwielbiam nauczać, i myślę że dobrze mi to wychodzi.
takich medrkow jest wiele, gdyby bylo to poparte rodzina, praca mialo by to jakies poparcie w czynach
wiele ludziom po przeczytaniu paru ksaizek wlacza sie chec nauczania „bo ja wiem wiecej”
na dzieisjsze czasy to troche za malo
co do forum i niklej ilosci osob, niestety ale jestem rozczarowana, w tej chwili licznik pokazuje 439 gosci, a na forum zarejestrowali sie prawie tylko starzy bywalcy z komci
boje sie ze ma racje i licznik jest po prostu „podkrecony”
mysl o tym rowniez zniesmacza mnie
co do samej strony czy artykulow mysle ze brakuje nowych pomyslow, trzeba swiezosci, de mello czy osho sie juz przejadl, tzreba cos nowego
pozdrawiam
weslocyh i owlosionego jajka 😀