Jesteś tutaj
Home > MyBlog > Przemyślenia > MONARCH; drwiny mędrków

MONARCH; drwiny mędrków

Żadna z teorii spiskowych w sieci nie jest tak wyszydzana, jak projekt Monarch. Śmiech ten jest złośliwszy niż w przypadku Yeti czy potwora z Loch Ness, gdyż śmiejący się wyraźnie próbują zagłuszyć dotkliwe poczucie bycia oszukanym. Ich śmiech z lodowych małp i morskich krakenów zjadających rybaków jest serdeczny, gromki, radosny; z projektu Monarch ciężki, neurotyczny, chrapliwy – gdyż chroni osobowość mędrka przed traumą bycia kukłą, w którą medialny koń pociągowy masowych kłamstw się wypróżnił.

Kontrolowany rozpad osobowości

Kiedyś czytałem o założeniach tegoż projektu, polegających na „produkcji” między innymi nieuchwytnych zabójców, w których wytwarza się rzadko spotykane psychiatryczne zaburzenie zwane osobowością wieloraką. Źli ludzie robią to tak – ktoś z „organizacji” porywa małe dzieci, po czym wytwarza się u nich potężną, kolosalną traumę by całkowicie złamać umysł obiektu. Jeśli wiemy że obiekt boi się pająków, bicia i białych myszek, zamykamy go w klatce z dużymi pająkami, myszkami i co chwila wyciągając – bijemy. To oczywiście prymitywny przykład, ponieważ dokładne psychologiczne testy z pomiarami pracy mózgu, serca, źrenicy i wielu innych funkcji ciała, pokazują prowadzącemu eksperyment czego naprawdę boi się człowiek, jakie są jego najgłębsze lęki. To czego się dowiemy, dajemy w takiej dawce by układ obronny ludzkiej psychiki wszedł na czerwoną skalę wytrzymałościomierza – by padł.

Według opisów w sieci (jestem wobec nich bardzo sceptyczny, ale nie da się ukryć że mają sens) dokonuje się na oczach dziecka zabójstwa innego dziecka, włącznie z torturami. Możliwe jest też zamknięcie dziecka z trupem w ciemnej piwnicy, jeśli technicy mają pewność że to złamie psychikę dziecka. Pisze się też o rytuałach satanistycznych zakończonych rytualnym mordem, gwałtem czy ciężkimi torturami – to także jest możliwe do zaaranżowania, jeśli prowadzący wierzy w ich moc a sam rytuał wywołuje określone efekty w osobowości ofiary. Wtedy umysł wytwarza w ostatnim obronnym odruchu inną osobowość – a technicy ją dokładnie programują, np. za pomocą hipnozy i narkotyków. Warunkują ją od nowa jak plastelinę, by stworzyć odpowiednią strukturę, reakcje, przekonania. Czyli robią to samo co społeczeństwo i wychowanie z naszą psychiką – są bogami osobowości, tworząc je i kształując by służyły ich malym, ziemskim sprawom.

Liberał, morderca, nekrofil

W ten sposób jedno ciało może posiadać kilkanaście różnych osobowości, które mają dokładnie sprecyzowane uwarunkowania. Każda ma inny styl chodzenia, mówienia, może mieć inny kolor oczu (!), być praworęczna lub leworęczna; jedna może mieć alergię na pszczoły, inna nie. Jedna wierzy w świętą małpę, druga wierzy w Jezusa, czwarta w Allaha a czwarta w Buddę.

Piąta jest mordercą, szósta wyrafinowanym, perfekcyjnie przeszkolonym sadystą, siódma kradnie, ósma szpieguje, dziewiąta jest spokojnym, nudnym urzędnikiem, dziesiąta blogerem opluwającym rząd, jedenasta liberałem a dwunasta socjalistą. Trzynasta może być homoseksualna, czternasta biseksualna a piętnastą kręcą zwierzaki. Idealnym przykładem osobowości wielorakiej jest Pani Kim Noble, która ma ponad dwadzieścia osobowości – z tej całej menażerii bytów czternaście maluje – każda preferuje inny styl, zachęcam do obejrzenia bardzo ciekawych galerii obrazów: http://kimnoble.com/virtual_galleries.htm

Zamachowiec doskonały
Po co się robi takie rzeczy? By mieć idealnych zabójców, agentów, dla poczucia władzy, rozkoszy seksualnej. Prawdziwy morderca zawsze jest do wytropienia, to tylko kwestia fachowców go ścigających, nakładu czasu i środków. Jeśli nie znajduje się zabójców, to jest to tylko sprawa kosztów – znaleźć da się każdego. Ale czy da się znaleźć osobę, która po wykonaniu zabójstwa przełącza się na osobowość tułacza, i jedzie do innego kraju stopem, a później następuje określona zmiana osobowości i transformacja w urzędnika którego rajcuje praca w urzędzie? Oczywiście przykłady które podaję są naiwne, proszę mi wybaczyć ale nie szkolę zabójców tylko zamieniam barany w dumne lwy. Niemniej proszę wyobrazić sobie taką sytuację – morderca z osobowością doskonale przeszkoloną zabija obiekt, a w momencie złapania ujawnia się osobowość silnie depresyjna, która dokonuje samobójstwa, zostawiając wcześniej ślady które każdy psycholog odczyta tak jak ma odczytać – polowanie się kończy, zabójca nie żyje, śledztwo zamknięte. Czyżby? A może wysadzający się terroryści nakręcający zbrojenia i potworne zyski pewnym ludziom, to chłopaki ze stajni traum & bólu ostatecznego? Nie, to chore, to myślenie wariata!

Seksowna agentka – mężatka
Ludzie na szczytach władzy mają różne upodobania seksualne. Czy można je spełnić z prostytutką? Nie każde, niektóre kończą się zgonem ofiary poprzedzonym nieludzkimi torturami. Poza tym zawsze istnieje możliwość że prostytutka dla sławy rozgada się gazetom, np. Monika od lodów znana z utopienia kariery Billa Clintona. Prostytutka ponadto udaje rozkosz, a kochanka doskonała nie – satysfakcja potężnego mężczyzny (czy kobiety) jest wiele warta. Seksu używa się także do opanowania wroga – mężczyzny, bo czyż jest lepszy sposób na dotarcie do największych tajemnic człowieka (czy manipulowania nim) niż piękna kobieta? Takie rzeczy w historii jak podesłanie kochanki – agentki, znane są od tysięcy lat. Sceptykom pragnę przypomnieć coś z naszego podwórka, a więc małżeństwo agentki SB Neny Obretenny z Pawłem Jasienicą, na którego do śmierci donosiła udając miłość.

Proszę poszperać i poczytać, jak się załatwiało, załatwia i będzie załatwiać takie sprawy. Ja przynajmniej mam na tyle dobrze, że kobieta która się zakocha we mnie będzie na bank agentką – albo wariatką. Logicznie patrząc na te sprawy, jasnym się staje że nie każda kobieta jest w stanie to zrobić – coś ją może zdradzić, mogą puścić nerwy. Kobieta z uruchomioną świadomością wypełni zadanie perfekcyjnie, ponieważ będzie absolutnie szczera – będzie naprawdę kochała tego mężczyznę, a na hasło zmieni osobowość i wszystko opowie komu trzeba, zainstaluje podsłuch bądź zrobi każdą inną konieczną rzecz. Gdy będzie trzeba – znowu na hasło – zabije bez mrugnięcia okiem ukochaną osobę już jako inna osobowość.

Śmiać się! Musisz się śmiać! Bo stado Cię wyśmieje!

To wszystko wzbudza u „normalnych” członków ludzkiego stada automatyczną, uwarunkowaną reakcję – śmiech, drwiny, a wierzący w te „brednie” staje się wariatem, oszołomem, głupkiem. Tak samo traktowano tych, którzy w swoich czasach marzyli o lataniu (niemożliwe, gdyby Pan Bóg chciał by człowiek latał, dałby mu skrzydła) o kulistości ziemi (herezja, kłamstwo, demonizm, oszołomstwo) czy chociażby o sprawieniu że pioruny nie będą podpalać drewnianych ówcześnie miast (herezja, bluźnierstwo, walka z wolą Bożą, satanizm). A jakby zareagowały autorytety sprzed dwustu lat, gdyby ktoś powiedział im o komputerze, wirtualnej rzeczywistości generowanej przez dzisiejsze gry?  Ano właśnie. Tak więc jestem oszołomem, wariatem i dziwakiem, ponieważ w to wierzę – mało tego, jeśli nie jesteś odpowiednio „zaprogramowany” na reakcję buntu wobec tego czego nie uczono w szkołach, przekonam Cię w banalnie prosty sposób.

Hi hi, oszołomek bredzi hi hi

Najpierw rzućmy okiem na wikipedię (antyspiskowcy już tu zobaczą spisek, bo przecież wikipedia nie jest wiarygodna) by stwierdzić co oszołomek pisał o hi hi osobowości wielo coś tam hi hi:

—————

Zaburzenie dysocjacyjne tożsamości (osobowość mnoga, osobowość naprzemienna, osobowość wieloraka, rozdwojenie osobowości, rozdwojenie jaźni, ang. multiple personality, dissociative identity disorder, DID) – zaburzenie dysocjacyjne, polegające na występowaniu przynajmniej dwóch osobowości u jednej osoby. Zazwyczaj poszczególne osobowości nie wiedzą o istnieniu pozostałych.[1]
Nie tylko wzorce zachowań różnych osobowości są zazwyczaj odmienne, każda osobowość ma odrębną tożsamość, wspomnienia[2], zdarza się, że nawet płeć, iloraz inteligencji, ciśnienie krwi, ostrość wzroku, preferencje seksualne, czy alergie[3]. Osobowości mogą też wykazywać cechy charakterystyczne dla osób w odmiennym wieku[4]. Badania czynności układu nerwowego mogą wykazać różnice w pracy mózgu poszczególnych osobowości u tej samej osoby.
Mechanizm powstawania nie jest dobrze poznany. Jako dysocjacja, osobowość mnoga wytwarza się po szczególnie bolesnych, traumatycznych przeżyciach i kryzysach, przebytych w dzieciństwie i powiązanych z tematyką śmierci oraz seksualności. Charakteryzuje się dezintegracją ego, integralność którego zapewnia możliwość pozytywnego włączania zdarzeń zewnętrznych i doświadczeń społecznych w obręb percepcji. Osoba niezdolna do zinternalizowania zdarzeń zewnętrznych może doświadczać poczucia emocjonalnego rozregulowania, w ekstremalnych przypadkach tak intensywnego, że prowadzącego do dysocjacji własnej osobowości (łac. dissociatio – rozdzielenie).
Brak jest danych na temat rozpowszechnienia osobowości wielorakiej. Zaburzenie jest diagnozowane rzadko, występuje w okresie młodzieńczym i dzieciństwie; częściej u kobiet niż u mężczyzn.

————–

Czyli wiemy że to istnieje. Nie tylko z wikipedii, uczą o tym psychologów i psychiatrów. Ale że coś takiego człowiek by robił człowiekowi? Niemożliwe, na pewno by mówili o tym w mediach! Ten zasmarkany pisarczyk to bezrobotny nieudacznik, wariat, fan teorii spiskowych!
Mówili, mówili. Niejeden raz. Znowu spisek z wikipedią:

 

—————
W hitlerowskich obozach Auschwitz rozwinięta była zbrodnicza działalność niemieckich lekarzy, w znacznej części należących do SS. Traktując więźniów jako łatwo dostępny i tani materiał doświadczalny, prowadzili oni eksperymenty z zakresu medycyny, patologii i genetyki. Badania te wynikały i służyły ideologicznym celom nazistowskiej teorii rasizmu oraz sprzeniewierzały się zupełnie zasadom etyki lekarskiej, której podstawy są zawarte w przysiędze Hipokratesa.

W szczególności były to:

    eksperymenty nad sterylizacją, prowadzone w celu opracowania tanich metod, przewidywanych do masowego zastosowania, jak:
        sterylizacja chemiczna, polegająca na wprowadzaniu do kobiecych narządów rodnych substancji, wywołujących stany zapalne i niedrożność jajowodów (m. in. formaliny); w skrajnych wypadkach powodowało to śmierć, niezależnie od tego część kobiet uśmiercano dla przeprowadzenia sekcji zwłok; doświadczenia na kilkuset kobietach żydowskich w bloku 10 KL Auschwitz prowadził prof. dr Carl Clauberg;
        sterylizacja promieniami Roentgena, polegająca na naświetlaniu jąder i jajników, co powodowało rany oparzeniowe o różnym stopniu nasilenia; metoda nie dała wyników uznanych za satysfakcjonujące; doświadczenia na więźniach i więźniarkach żydowskich prowadził w Birkenau dr Horst Schuman;

    eksperymenty nad skutkami głodu, polegające na selekcjonowaniu najbardziej wyniszczonych i wyczerpanych więźniów, zabijaniu ich zastrzykiem fenolu i dokonywaniu sekcji zwłok dla analizy zachodzących zmian anatomicznych, w szczególności w zakresie wątroby, śledziony i trzustki; badania prowadził prof. dr SS-Obersturmführer Johann Paul Kremer w KL Auschwitz;

    badania genetyczne, obejmujące zasadniczo kwestię bliźniactwa, skarlenia oraz patologii i anomalii dziedzicznych dotknęły w szczególności dzieci, selekcjonowane w Birkenau przy transportach żydowskich oraz romskich; dzieci były poddawane bolesnym zabiegom i uśmiercane zastrzykiem fenolu dla przeprowadzenia sekcji zwłok, zrobienia im zdjęć i odlewów anatomicznych; badania były prowadzone przez dr. med. i filozofa[potrzebne źródło] Josefa Mengele;

    tworzenie zbioru szkieletów, dotyczące 86 więźniów różnych typów antropologicznych, wieku i płci (29 kobiet i 57 mężczyzn), którzy zostali wyselekcjonowani przez SS-Hauptsturmführera dr Bruno Begera, a następnie przewiezieni do KL Natzweiler-Struthof w Alzacji i uśmierceni; pracami kierował z ramienia organizacji Ahnenerbe, SS-Hauptsturmführer prof. dr August Hirt;

    testowanie lekarstw i preparatów, wykonywane na zlecenie IG Farbenindustrie (m. in. Bayer), polegające na badaniach nad chorobami zakaźnymi, obejmujące m.in. zarażanie więźniów, prowadzące bezpośrednio do ich wysokiej śmiertelności; procederem tym zajmowali się lekarze SS Friedrich Entress, Helmut Vetter i Eduard Wirths;

    eksperymenty nad hipotermią (wyziębieniem) i opracowywanie sposobów przywracania sprawności po wyziębieniu;

    prowadzenie hodowli laboratoryjnych bakterii na pożywce, którą był bulion z mięśni ludzkich. Przygotowywaniem wywaru (jak i badaniami) zajmowali się więźniowie, którzy czasami spożywali wygotowane mięso, nieświadomi kanibalizmu.

76 więźniów przekazano do uniwersytetu Rzeszy w Strasburgu dla badań anatomicznych, wszyscy zostali zabici.

 

—————-

 

By nie tworzyć ściany tekstu, polecam Państwo poczytać o jednostce 731 kierowanej przez armię japońską w podbitet Mandżurii. Najlepszy fragment z wikipedii:

 

——————

 

Już podczas otwarcia ośrodka w Pingfang, Ishii mówił bez ogródek do czego ma służyć: „Misją od Boga każdego medyka jest blokowanie choroby i jej eliminacja, lecz zadanie, nad którym będziemy tu pracować jest całkowitą odwrotnością tej reguły”. Eksperymenty były dokonywane w sposób bestialski. Przeprowadzano wiwisekcje, sztucznie wywoływano choroby, truto więźniów fosgenem lub cyjankiem potasu, zakażano wąglikiem, symulowano rany wojenne, wywoływano celowe udary, zawały serca oraz dokonywano aborcji. Oprócz tego, na więźniach testowano nowe rodzaje broni takie jak granaty czy miotacze ognia[1]. Każda śmierć była uważnie obserwowana i opisywana przez członków oddziału. Szczątki poddawane były kremacji a ich prochy wsypywano do rzeki Sungari.
W czerwcu i lipcu 1942 Japończycy rozpoczęli w prowincji Zhejiang rozsiewanie zarazków dżumy i cholery za pomocą zrzucania woreczków z zakażonymi pchłami i ziarnem. Ziarno zwabiło szczury, które następnie rozniosły insekty na ludzi.

 

——————–

 

Czym mam pisać o obozach gdzie w ZSSR testowano na ludziach wszystko co tylko można było? Chyba nie trzeba. O komunistycznych Chinach, Korei Północnej? Wszędzie było to samo, a więc bestialstwo w poszukiwaniu władzy.

Ishi i Mengele, zbawcy zachodniej demokracji

Niosący kaganek demokracji szlachetni Panowie z USA, uniemożliwili ukaranie dr Ishi (jednostka 731) który zarządzał piekłem na ziemi. Dlaczego tak wielu psychopatów przeżyło wojnę, włącznie z dr Mengele? Powody są dwa, znane i nieznane. Pierwszy oficjalny jest taki, że zaczynała się zimna wojna między aliantami a ZSSR. Każde z tych imperiów chciało jak najwięcej naukowców niemieckich i japońskich zagarnąć dla siebie. Na nieszczęście ZSSR, niemcy doskonale wiedzieli jak wygląda komunistyczny raj, więc uciekali tam, gdzie mogli zostać złapani przez aliantów. To z tego faktu wzięła się straszliwa przewaga technologiczna USA osiągnięta w zimnej wojnie nad ZSSR. Te dane czerpię między innymi z książki Suworowa „Matka diabła”, gdzie porównał on potencjały jądrowe i rakietowe obu mocarstw.

To była totalna deklasacja ZSSR, która mimo wygrania pierwszego etapu zdobywania kosmosu i stworzenia największej bomby wodorowej (car bomba), praktycznie nie miało jak sięgnąć USA bronią jądrową, a USA mogło z lądu, powietrza i spod wody (kilkanaście atomowych okrętów pdowodnych kontra jeden radziecki bezustannie zepsuty, strzelający znad wody blisko od wybrzeży USA, gdzie nigdy by nie dotarł). Zwycięstwo USA to de facto zwycięstwo niemieckiej technologii.

Władca chce władzy, dziwne, nie?

Drugi powód jest nieoficjalny. Wiemy że wszyscy władcy mieli ciągle ten sam problem – ludzie z jakichś niezrozumiałych, dziwnych powodów nie chcieli umierać za wizje swego wodza. Egoiści! Narcyzi! Woleli płodzić dzieci, rozwijać się, zarabiać – zamiast siedzieć w wilgotnym okopie z wszami, i słuchać wrzasków kolegów którym oderwało nogę albo wypruło jelita. Każdy władca marzył o jednym – by ludzie byli zgodni w pragnieniu slużenia władcy, do czego gorąco namawiali wierszokleci, poeci, pisarze i dziennikarze, a także kapłani obiecujący niebo mięsu armatniemu za pieniądze i połacie ziemi, tej ziemi. Kolejne marzenie to posiadanie drugiej armii na wzór Starca z gór, który zarządzał armią świetnie wyszkolonych, fanatycznych morderców – assasynów. Po co armia i wielkie koszta, jak jeden super sprawny zabójca zabije wrogiego władcę? Następca wiedząc o tym, nie będzie taki chętny by zginąć w skrytobójczym ataku. Marzenia o nieuchwytnym zabójcy towarzyszą władcom od zawsze, jak też i głupi, zidiociały naród, który zgodzi się na rezygnację z własnych celów i życia, by zaspokajać cudze cele – oto marzenia każdej władzy. Władza ma to do siebie, że im więcej jej masz to tym więcej jej pragniesz. Pragnieniu temu nie ma końca, i nie ma żadnej ohydy, żadnej zbrodni której władca nie zrobi by zaspokoić ten ogień żądzy, wciąż i wciąż w nim płonący.

O eksperymentach kontroli umysłu nigdzie nie piszą oficjalnie – ale nie bądźmy naiwni. Jeśli testowano mordowanie ludzi w każdy, najbrutalniejszy i najperwersywniejszy sposób, to mając niewolników nie testowano by wpływania na ludzkie umysły? Jakim trzeba być mentalnym żulem, by zaprzeczać tak oczywistym oczywistościom? Chcesz mnie przekonać mędrku że Hitler i Stalin zrezygnowaliby z możliwości dowiedzenia się, jak kontrolować umysły swojego ludu? Naprawdę chcesz bym w to uwierzył? Nie wierzę!

Pij coca colę i zdechnij na cukrzycę!

Pomyślmy raz jeszcze – znane są testy reklamy podprogowej, gdzie nieświadomi ludzie w przerwie filmu kupowali więcej coca coli – ponieważ między klatkami filmu pokazano im jedną klatkę z butelką odrdzewiacza gwoździa do trumny cukrzyków, słynnej coca coli. To oficjalnie badano co jest publicznie opisywane – mając więc ludzi, brak jakichkolwiek konsekwencji, przyzwolenie władzy – miano nie testować kontrolowania ludzkiego umysłu? Nie bądźmy śmieszni – robiono to. A że nie ma śladów? Wszystkich świadków zabijano, albo zabierano po wojnie do kolebki demokracji bądź kochającego pokój ZSSR. Że nie opisano tego w gazecie? Jaja sobie robisz? A kto jest właścicielem gazety, jak nie koleżka tych u władzy? Nawet jak dziennikarz zechce coś takiego napisać, straci pracę – w najlepszym wypadku.

Na tym polegają tajne projekty, że są tajne. Niemniej czasem się coś jakimś cudem wymsknie do opinii publicznej, np. projekt MK – ULTRA. I znowu cytuję z wikipedii:

 

——————

MKULTRA (czasem MK-ULTRA) to kryptonim kontrowersyjnego, początkowo ściśle tajnego projektu badawczego prowadzonego w latach 50. i 60. przez Centralną Agencję Wywiadowczą Stanów Zjednoczonych. Projekt został ujawniony i oprotestowany przez dziennikarzy i komisje śledcze Prezydenta i Kongresu USA (Komisję Rockefellera i Komitet Churcha). Na podstawie ustaleń śledztwa, celem projektu MKULTRA było zbadanie możliwości sterowania pracą ludzkiego mózgu i kontroli umysłu z wykorzystaniem substancji chemicznych (w tym środków psychodelicznych, m.in. LSD), bodźców elektrycznych, analizy fal mózgowych i form percepcji podprogowej. Według wielu relacji, badania były często brutalne i odbywały się także na nieświadomych ich celu obywatelach USA, czasem z tragicznymi skutkami.
Program, składający się z ok. 150 oddzielnych podprojektów, został po raz pierwszy opisany w 1974 r. przez dziennik The New York Times, i wkrótce stał się przedmiotem serii dochodzeń rządowych. Mimo zniszczenia większości dokumentacji dwa lata wcześniej na polecenie ówczesnego dyrektora Agencji, Richarda Helmsa, specjalne komisje – Church Committee powołany przez kongres, oraz prezydencka Rockefeller Commission – potwierdziły doniesienia gazety.
Pokrewnymi projektami z okresu zimnej wojny były między innymi BLUEBIRD (badania nad tworzeniem fałszywych wspomnień i zamazywaniem pamięci, przeprowadzane także z udziałem dzieci) oraz ARTICHOKE (metody przesłuchań wykorzystujące hipnozę, substancje narkotyczne, itp). Podobne prace prowadzone były też przez wywiady Kanady, Wielkiej Brytanii, Związku Radzieckiego i innych krajów.

 

——————-

 

Barania sotnio, myśl!
No proszę, wiadomo o tym oficjalnie… jakieś wnioski, barania sotnio? Czy nic, kompletna pustka w głowie i szukanie bluzgów by mnie nimi obrzucić? New York Times kłamał, kongres też… czyżby spisek? Ok, ja pomyślę na głos za Ciebie. Takie eksperymenty były prowadzone, są i będą. W ich wyniku osiągnięto wiedzę, której nawet nie chcę i nie umiem sobie wyobrażać. Ta wiedza jest szeroko i masowo stosowana na ludzkiej populacji – by była chora, głupia, zidiociała, niepewna siebie, nieśmiała, bojąca się na jawie i śnie, z niskim poczuciem własnej wartości – bo bydłem można rządzić, a masą ludzi prawych, silnych, radosnych – na pewno nie. Spojrz proszę co jesz, czym oddychasz, czym myjesz zęby (fluor używany w obozach koncentracyjnych by zmieniać ludzi w otępiałe bydło), jakie informacje codziennie w siebie wchłaniasz, jak sterowane jest Twoje widzenie świata, przekonania. Myślisz że świat jest bajkowy, a władza nigdy by takiego świństwa nie zrobiła? Chłopie, spałeś na lekcjach historii? Otwórz książkę od historii i czytaj – spiski, skrytobójstwa, mordy, wojny, rzezie, „przeprowadzki” całych narodów. Przecież to nie mój wymysł, a ksiązka od historii – chyba że ona też jest w spisku, świrusie…

Nadal nie wierzysz faktom, bo wolę wygodnie siedząc skopiować z wikipedii zamiast szukać w bibliotece gazet? To może coś bliższego nam. Magazyn „Świat wiedzy” z lutego 2014 roku, strona 58, artykuł „Jak wpaja się bezwzględne posłuszeństwo?”. Opisane jest w nim krok po kroku, jak obelgami, bezustannym, silnym stresem i wycieńczeniem fizycznym niszczy się Ja żołnierza. Gdy już się je zniszczy, buduje się nowe i wzmacnia pochwałami. Od tej pory pacyfista zabija na rozkaz, bezmyślnie. Buduje się w nowym Ja nienawiść do wroga, złość i utratę lęku przed śmiercią. Czy mam przepisywać? Nie chce mi się, tyle do pisania, kolejna książka powstaje w mękach…
A niech mnie kule biją! Przepiszę!

——————–

„Zasadniczo żołnierza można zrobić z każdego człowieka – w czterech następujących etapach: 1. Wykasowanie dotychczasowego ja, 2. Przeprogramowanie z wykorzystaniem nowych danych, 3. Zbudowanie nowego ja, 4. Zainstalowanie funkcji nienawiści do wroga.

„Kapitan Donnie Hotchkiss, sierżant instruktor Korpusu Piechoty Morskiej w obozie szkoleniowym Lejeune w Karolinie Północnej, otwarcie przyznaje się do stosowania tej taktyki: – Redukujemy nowo przybyłych do ich najbardziej podstawowej formy – pozbawiamy ich ja.”

———————-
No i co internetowy mędrku? Co wymyślisz żeby nie wyjść na kolesia, którego oszukali jak dzieciaka? Zanegujesz oficjalne śledztwo, oficjalną psychiatrię, New York Timesa, wiedzę psychologów społecznych, fakt nie ukarania największych zbrodniarzy? Nazwiesz mnie oszołomem, bo prawda nie mieści Ci się w tej wypranej przez media makówce? Zaczniesz lżyć, obrzucać błotem, głupio rechotać? Czego bronisz? Pełnej kłamstw maski która zakrywa Twą Boską, nieskończoną naturę?
Spójrz, a być może zrozumiesz. A co później? No cóż, w tym zalewie okropnych wieści mam jedną dobrą wiadomość. Nie wiedzą o niej najwięksi spece od działania ludzkiego umysłu, tyrani i tajne łamane przez poufne służby – otóż pod umysłem jesteś iskrą Boską. Niezmienną, wieczną, świętą i świetlistą. Umysł poddany manipulacji z niemal każdej strony, to tylko maska. „Oni” zajmują się tylko maską, awatarem z gry w doświadczenia. To kim naprawdę jesteśmy, nie może być manipulowane i sterowane, ponieważ jest Bogiem, wszystkim co istnieje. Władcy marionetek sami są marionetkami – chcą przejąć kontrolę nad grą, nie rozumiejąc że to także gra. Pragną władzy i kontroli, starzeją się i umierają. Oto ich prawdziwa moc.

 

 

————————-

 

 

Zachęcam do ściągnięcia mojej książki „Co z tymi kobietami?” jako darmowego e booka KLIK. Jeśli się spodoba, zawsze można dostać ją w każdej księgarni, na terenie całej Polski. Zapraszam wszystkich serdecznie na mój fanpage KLIK, Bardzo jestem wdzięczny wszystkim tym, którzy poczuwają się do dbania o cały ten interes i go finansują KLIK.

 

Komentarze oczywiście wyłączone; spam. Samczeruno.pl zaatakowane, leży i się nie rusza. Ale wskrzeszę ję, albo i nie; pierwej znaleźć muszę informatyka z iskrą Bożą. Ewentualne komentarze na fejsie.

 

One thought on “MONARCH; drwiny mędrków

Dodaj komentarz

Top