Tak wygląda książka, moje dziecię, syn marnotrawny o którym tyle lat marzyłem, i teraz wrócił w moje ciepłe, ojcowskie objęcia. Dałem sobie czas na wysłanie okładki wydawnictwu do poniedziałku, płacę, wymagam - niech czekają. W tym czasie mam nadzieję że uda mi się poprawić tekst na okładkę, bo ten co