Dawne stereotypy z minionej epoki, kiedy to mężczyzna pracował i zarabiał na rodzinę, którą zajmowała się kobieta, wraz z rozwojem nowoczesnej techniki i gospodarki odeszły do lamusa.
Kobieta genetycznie jest zaprojektowana tak, że interesują ją zaradni mężczyźni, którzy zapewnią dobry start ich dzieciom, a im samym wygodne życie i niczym nieskrępowaną konsumpcję, co da im przewagę społeczną nad koleżankami. Bogatszy facet to nie tylko wygodniejsze życie, lepsze szanse dla dziecka, to także wygrana cichej rywalizacji z koleżankami z biura, które zgrzytają z ledwo tłumionej zawiści zębami gdy pod kobietę podjeżdża luksusowy samochód, z elegancko ubranym mężczyzną. Oraz możliwość okazania milczącej pogardy innym kobietom, zatriumfowanie nad nimi poprzez zdobycie bogatszego mężczyzny, ładniejszych ubrań, wyższej pozycji społecznej.
Sam korzystam z serwisu randkowego, w nadziei poznania miłych kobiet. Każda rozmowa na samym początku, zaczyna się od pytania o pracę. Później pytanie o stanowisko, zarobki. Czy mieszkam sam, czy mam samochód. Dopiero później przechodzimy do dalszej rozmowy. Albo nie przechodzimy gdy jesteśmy szczerzy jak ja, i mówimy że jesteśmy bezrobotni, chociaż nie biedni bo przecież mam własne mieszkanie, samochód, pomysł na życie, a choroba spowodowała że zrezygnowałem z pracy.
Wielu oburzonych i biednych mężczyzn oburza się tym zachowaniem kobiet. Ja uważam że jest to naturalne, że człowiek szuka w życiu lepszego życia. I ja szczerze życzę dziewczynom bogatych facetów, bo to jest po prostu lepsze życie od ciągłej gehenny z rachunkami, i skąpym zakompleksionym facetem co nie potrafi sobie poradzić w życiu, a wszystko zwala na polityków czy klątwy (tak, są tacy).
Kobieta musi podziwiać mężczyznę, a facet który nie umie zarabiać czym może zaimponować kobiecie? no właśnie. Ale nadeszły teraz czasy równouprawnienia. Jest praca dla kobiet, i często właśnie kobiety zarabiają więcej od mężczyzny. W związku z tym, kobieta nie jest już uzależniona od mężczyzny i jego pieniędzy. Dawniej było tak – kobieta zajmuje się domem, dziećmi, cicho siedzi i jest gotowa na sex w każdej chwili, a facet zarabia i jest Panem domu. Ok. Teraz kobiety chcą też decydować, chcą równości, a nie chcą siedzieć w domu i być podległe woli męża, więc mężczyzna nie musi już zarabiać na dom i utrzymywać kobiety.
Przed nowoczesnym mężczyzną otwiera to szereg możliwości, ale też i wyzwań. Ja, jako przedstawiciel nowoczesności, jak najbardziej korzystam z równouprawnienia.
Gdy rozmawiam z kobietą, od razu pytam o jej pracę. Czy jest ciekawa, czy ją lubi, ile zarabia? czy ma szanse na awans? czy ma mieszkanie? jeśli nie to powodzenia pozdrawiam. Jeśli jest ze wsi a tu się chce urządzić to pa pa. Jeśli mieszkanie na kredyt to mogę jeszcze pogadać, ale niechętnie. Zależy jaki kredyt i na ile czasu. Czy ma samochód? jak nie to pa, jeszcze nie zgłupiałem codziennie wozić dziewczynę, która myśli że samochód jeździ za darmo. No chyba że blisko mieszka. Ile zarabia? jak poniżej 2 tysięcy, to siema.
Teraz faceci chcą poczucia bezpieczeństwa, i sami powiedzcie, czy dziewczyna bez samochodu i mieszkania, bez ambicji i chęci rozwoju, może mi takie uczucie zapewnić? jak będę chciał żeby mnie coś ssało, to sobie kupię pijawkę.
Mieszkanie to bardzo ważna sprawa. Niby dziewczyna mieszka z rodzicami, albo wynajmuje i nie ma to rzekomo znaczenia, ale jednak ma. Po jakimś czasie traci pracę, albo mieszkanie bo właściciel wymawia umowę, i staje przed Tobą zapłakana i drżąca, zero sexu tylko szlochy – w końcu proponujesz żeby zamieszkała z Tobą, i jest uśmiech, jest sex, i wiesz co? właśnie wpadłeś w wielkie szambo po szyję. W razie rozwodu tracisz mieszkanie. Harowałeś, Twoi rodzice harowali, a po pół roku dziewczyna Cię zdradza, w sądzie mówi że ją gwałciłeś i po mieszkaniu. Gdy jest w ciąży, nieważne czy z Tobą czy z kolegą, nie może jej żadna siła prawna wyrzucić z mieszkania, mimo że nie chcesz z nią już być.
Owszem, to rzadkość. Ale rzadkością jest także wypadek samochodowy, a jednak każdy dla ochrony zapina pasy. Czemu tu mialoby być inaczej? nie chcę być na czyjejś łasce, żyć w lęku że jak się coś odwidzi kobiecie to tracę mieszkanie i wolność.
Pytam też zawsze o hobby dziewczyny. Jeśli nie ma żadnych albo ma, ale tylko disco i gazetki kolorowe, to narka. Chcę mieć o czym pogadac z dziewczyną, a już chodziłem z piękną modelką, i oprócz niezłego sexu wyłem z nudów, i odszedłem. A więc ważne jakie dziewczyna ma zainteresowania.
Ważne jest także, czy w rodzinie nie ma chorób przewleklych. Jak ma, to jest wielka szansa na to że będzie chora także i dziewczyna. Fajnie jest gdy dziewczyna jest szczupła, młoda, piękna i jesteśmy zakochani. Ale oto mija 15 lat i Twoje życie to ciągla wedrówka po szpitalach, albo z żoną albo z dzieckiem. Chcesz tak żyć? ja nie. Jesli mama dziewczyny jest gruba i brzydka, to pa. Za parenaście lat, i Twoja ukochana zamieni się w żabę jak mamusia. Jak matka dziewczyny pomiata mężem, od razu kończę znajomość. Za dużo się uczyłem psychologii by wierzyć ze córka nie powieli wzorców zachowania po mamusi. Rodzina alkoholowa to natychmiastowy out.
Ja też chcę czasami poczuć się bezbronny, że kobieta za mnie wszystko załatwi, i mnie przytuli. Nie chcę ciągle być macho, a raczej udawać macho. Mam te życie, i chcę je przeżyć tak by było mi przyjemnie. A więc przykro mi bardzo, ale grube dziewczyny odpadają. Sex może i tak, jeśli brzuch nie rozlewa się jak Nil w Egipcie, ale związek? nigdy. Jak nie umie o siebie zadbać będąc sama, to jak się ożeni to roztyje się jak tucznik, narzekając na geny i że wieszaki i anorektyczki nie są sexy. Wspólczuję takiej dziewczynie lenistwa i oszukiwania siebie że tyje się od powietrza, ale mnie to odstręcza. Czemu mam się zmuszać? w imię czego? tylko szczupłe.
Wybaczcie, ale jak widzę kobietę która ma 30 lat, która mieszka z rodzicami, ma nadwagę, pracuje za 1000pln i nie chce tego zmienić bo się przwyczaiła, niczym się nie interesuje, nie czyta, ciągle się nudzi i liczy że nagle się zjawi ktoś kto sprawi że będzie szczęśliwa, to smutno mi jak można przetracić tak cudowne życie na pierdoły.
A teraz ja. Własne mieszkanie 28m. Samochód 10 letni, ale sprawny. Rodzina genetycznie idealna, babcia 96 lat, zdrowa, szczęśliwa, dobra kobieta. Zero zawalów i udarów w całej, bardzo dużej rodzinie. Czemu o tym piszę? gdy będziesz mieć ze mną dziecko, ono odziedziczy właśnie taki zestaw genow, będzie zdrowe i silne. Mam chorobę jelit, która nie ogranicza dlugości życia tylko jego jakość, krótko mówiąc muszę być na diecie. Codziennie ćwiczę, boksuję, i pakuję. Mam ambicje i duże plany. Czytam co dwa, trzy dni jedną książkę, i tak od lat. Interesuję się historią, filozofią, psychologią, mistycyzmem, i wieloma innymi rzeczami. Chcę zwiedzać świat. Nie piję, nie palę, nie ćpam, jestem jaroszem. Prowadzę jednego z najpopularniejszych w Polsce blogów, chcieli mi wydać książkę, ale za malo płacili więc się wstrzymałem.
Lubię dojrzałe kobiety, tak do 39 lat, ale zadbane i atrakcyjne. Bardzo lubię 🙂 czy wspominałem że jestem hobbystą masażu? 🙂 wspaniale masuję plecy, głowę, stopy. Specjalizuję się w wciskaniu kciuka w mięśnie w górnej partii pleców. Zakład że jękniesz z przyjemności? 🙂
Jeśli któraś z Pań jest na tyle dojrzała by docenić przymioty mojego ciała ducha i umysłu, zapraszam na gg 526 50 72 innym Paniom, życzę by nie zapluły monitora bluzgając i pomstując na mój „egoizm” 🙂
Tu jestem :cheer:
…zebym to wszystko wiedziala podejmujac decyzje o zwiazku …dlaczego w szkole tego nie ucza ? rodzicach lepiej nie wspominac im tylko zalezny by wypchnac dziecko z domu a dalej martw sie sam.Dzis szukam ale mam wrazenie ,ze nikomu nie chodzi o to by zyc raczej o to by sie bawic bez wzgledu na konsekwencje
A skad jestes, bo jak z Wawy to zapraszam na konsultacje 😀 😆 👿
Jestem z pól.Polski ,wiec klops z konsultacji ,ale chetnie Cie poczytam 🙂
No tak, szkoda, milej lektury zycze 😀
Witaj 🙂 Twojemu artykulowi nadalabym inny tytul „Nowoczesny styl zycia ” poniewaz to co piszesz mozna odniesc, zarówno do mezczyzn jak i kobiet i dotyczacy ludzi na pewnym poziomie swiadomosci .Na innym poziomie – np.mezczyzna alkoholik, degenerat jest idealnym parterem dla upadlej alkoholiczki. Z uwaga przygladam sie takim parom na ulicy 😉 chcialam zwrócic uwage na fakt, iz bogaty facet ,albo kobieta rzadko kiedy oznacza wygodniejsze zycie .Moze za to oznaczac niewolnictwo,czesto znecanie …itp owszem za zewnatrz jest wszystko oki za to co sie dzieje wewnatrz jest niczym w porównaniu z para alkoholików . Osobiscie stawialabym na uczciwosc,wrazliwosc ,inteligencje…zdolnosc odradzania sie z popiolów 😉
No tak, masz racje, ale czasem jest tak ze para degeneratów sie sama dopinguje do staczania sie, a czasem zdrowa osoba motywuje silnie chorego do zrobienia czegos ze soba. Ale czasem tez chory wykorzystuje naiwnosc zdrowej osoby i robi sobie dobrze jej kosztem, a czasem jest tez tak ze para cpunów razem chce sobie pomóc i sie wspieraja. Nie ma jednego scenariusza, wszystko jest plynne :cheer:
Wiesz, zycie w zlotej klatce jest na pewno lepsze niz alkoholicy, Ci co przezywaja na kacu po miesiacu picia, te halucynacje, glód, ból calego ciala, hardkor :side:
🙂 najlepsze jest zycie bez klatki …tak przynajmniej twierdzi J.Krasicki w swoich bajkach 😉 ,trudno mi powiedziec czy wiekszym szczesciem jest szklaneczka dynksu na kosmicznym kacu ,czy kolejna zlota ozdóbka naszej klatki,wazne jest tez czy oboje cos wnosimy do ukladu czy tylko jedna strona …tak czy siak dla mnie jest to jesli nie rodzaj uzaleznienia ,nie przywiazania to na pewno ograniczenia -iluzja czlowieka:)
No wiesz, wole jednak miec nowego merca w swojej zlotej klatce niz wyc z pragnienia na kacu a kasy zero 😀
Wszystko ma jakas cene nie wierze w bogactwo za free generalnie o te cene chodzi jesli ktos na nia sie zgadza nie ma sprawy 😉
Wszystcko co najlepsze w zyciu jest za darmoche, milosc, wolnosc, to za free jest. Bieda tez ma swoja cene, czesto znacznie wyzsza niz bogactwo.
…chyba sam w to nie wierzysz co piszesz ,moze tak jest w teorii w praktyce, zeby wygrac w lotto trzeba kupic kupon.Nie potrzebujesz info zwrotnej, wiec na tym koncze moje komentarze na tym forum .Powodzenia 🙂
Alez oczywiscie ze wierze, jesli teraz patrze przez okno, wdycham swieze powietrze i widze piekne szumiace drzewa, i czuje radosc w sercu, to jest to za darmo. I nie kupisz tego za miliard dolarów, chociaz wielu by chcialo. Powodzenia jaskólko, dobrych pradów powietrznych 😀
ale jak to,nie zalamujcie mnie,to zeby byla milosc to trzeba cos zaplacic?kocham darmo i pragne milosci darmo,w innym przypadku to chyba nie milosc sie nazywa
W innym przypadku nazywa sie to malzenstwem 😀
Ciekawe przemyslenie i w pewnej mierze sluszne, ale tylko w pewnej mierze. Zycie potrafi zaskakiwac, a to o czym piszesz z pewnoscia nie jest milosc. Ale czy ona w ogóle istnieje gdzies oprócz bajek?
Sadze ze istnieje, gdzies, hen hen daleko :cheer:
Ciekawie to napisales.Podrywasz kobiety przez neta hmmm tak robia niesmiali faceci z kompleksami(tylko mi nie mow o braku czasu , to zwykla wymowka).Koncowka mi sie najbardziej spodobala 🙂 nie wiesz ze krowa ktora duzo ryczy malo mleka daje? 🙂
Przez net podrywaja kobiety faceci którzy jak ja z powodu choroby sa unierochomieni czesto, a takze tacy których interesuje sex. Umówienie sie z kobieta tradycyjnie to kilka dni, a jak sie nie podoba? strata kilku dni. A jak sie spodoba i wychodza pózniej „wady fabryczne ukryte”? strata miesiaca. Przez internet poznaje zdjecie, dzwonie i poznaje glos który mówi mi wiecej niz wyglad. Wiec szybkosc nie jest wymówka tylko faktem. Oczywiscie, mozna kopac rów lopata zamiast koparka, tylko po co?
Czy Ty, komentatorko, jak chcesz zjesc idziesz wydoic krowe i upolowac królika do lasu, czy tez moze do biedronki na gotowca? jasne ze wybierasz latwosc, tak samo jak 99,9% mezczyzn i kobiet.
Przez net mozna naprawde ciekawe znajomosci zawrzec. I nie chodzi tu o propozycje w stylu „to co mala, u mnie wieczorem?”, tylko o poznanie po prostu danej osoby. A potem – to juz samo wychodzi w praniu (albo na pralce 🙂 ). Czy cos z tego bedzie wiecej, czy moze zwykla kolezanka, czy moze dziewczyna, a moze kochanka na jakis czas – róznie to bywa. Dzieki rozsadnemu podejsciu mozna poznac wiele osób i zapewniam – wiele mozna wywnioskowac juz z paru pierwszych zdan. Kazdy sposób jest dobry – tylko trzeba miec odpowiednie podejscie. A jak sa ku temu okolicznosci, to sie poznaje kogos w zupelnie niespodziewanym miejscu. Kiedys np. sie zderzylem czolowo jadac rowerem z jadaca z naprzeciwka rowerzystka. 😆
„Wlasne mieszkanie 28m. Samochód 10 letni, ale sprawny.” I sadzisz, ze laska z W-wy, która zarabia ponad 2000, ma samodzielne mieszkanie i swój samochód, na to pójdzie?
Mysle, ze Markowi chodzilo o to, zeby nikt sie nikomu nie wieszal na szyi i nie byl kula u nogi. Laska, która zarabia 2000, ma mieszkanie i samochód, moze nie chciec byc bluszczem, nie potrzebuje sie na nikim opierac, bo jest samodzielna i poszukuje czegos innego u faceta niz chaty i BMW.
Specyficzny podryw, bardzo specyficzny :)))
Ja nie sadze, ja wiem.
No dokladnie o to mi chodzi. Laska co zarabia 2 tysiace sie mna nie interesuje, to znacznie za malo by byc samodzielna i na luzie w Polsce. Minimum 5 – 10 tys/mies. by poczuc ze brakuje czegos czego nie dadza pieniadze, a co mam miedzy innymi ja.
Ja mam takie pytanie natury prawnej jesli masz oczywiscie o tym pojecie. Ciagle piszesz o tej stracie mieszkania w razie rozwodu. Jesli dajmy na to ja mam mieszkanie, ale de fakto to mieszkanie moich rodziców, tzn. ksiega wieczysta i wszystkie mozliwe dokumenty sa zapisane na nich nie na mnie, to jakim prawem kobieta moze mi odebrac mieszkanie, które nawet nie nalezy do mnie? Przeciez w dokumentach jasno stoi, ze mieszkanie jest moich rodziców, nie moje. Oskarzenie o gwalt wystarczy, zeby mogla zabrac mieszkanie moim rodzicom, czyli komus, kto nie ma nic z nia wspólnego?
oczywiscie ze nie
Znam sie na tym mniej niz srednio, natomiast Twoje rozwiazanie mam i ja, i tez Cie nie chroni, gdyz z tego co wiem w praktyce jest tak, ze jesli kobieta ma dziecko, to i tak w tym mieszkaniu zostanie. Nie pytaj mnie jednak jak to dokladnie wyglada bo nie wiem. Kobieta dostaje np alimenty jesli jej sie stopa zyciowa po rozwodzie obnizy, a jesli Ty nie placisz, Twoi rodzice wybula na wnusia. W sumie to nie jest takie zle, dziecko jest priorytetem i trzeba nakladac prezerwatywe jesli nie chce sie problemu miec. Zmienilbym jeszcze to, ze jesli ex zona blokuje widzenia ojcu z dzieckiem, nie placi sie jej kasy, bo teraz to bezkarne sa kobiety w tej kwestii, i graja dzieckiem zeby sie mscic na ojcu.
A co gwaltu to chodzi Ci o to ze jak Cie oskarzy o gwalt i jest z Toba w ciazy, bo nie kumam?
Chodzi mi o takie opcje, ze mam z nia slub i ona chce rozwodu i teraz dwie opcje, oskarzenie o gwalt, gdy juz mamy dziecko i oskarzenie o gwalt, gdy nie ma jeszcze dziecka, ale ona juz chce ode mnie wyciagnac kase. Aha, i jak sprawa wyglada gdy zrobi sie przed slubem intercyze ? Wtedy to juz chyba mi sam diabel tego cholernego mieszkania nie ruszy ? 😀
Nakladanie prezerwatywy to nie wszystko. Trzeba jeszcze jej pilnowac.
[url]http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4446185[/url]
Koszmar. Najlepsze bylo to ze laska mówi ze chodzi o jego egoizm i wygode, a sama chce zmienic mu zycie na maksa bo chce dziecko. Normalnie rece opadaja. To moze byc prowokacja i pewnie jest, ale kobiety czesto tak mysla, robia po prostu swinstwo, i zwalaja wine na faceta. Dlatego wlasnie facet zamozny, swiadomy, powinien zrobic wazektomie i zamrozic nasienie, i miec dziecko wtedy kiedy sam zechce, a nie kiedy zechce jego partnerka, bez uzgadniania z nim tego.
Gdzie jestes ideale ?
Bajka spostrzezenia,Jestem pod wrazeniem.