Jesteś tutaj
Home > MyBlog > Przemyślenia > Moje czytelniczki o mnie

Moje czytelniczki o mnie

Leżałabys na klęczkach, z rozkosznie wypietą pupą, oblałbym Ci całą pupę olejkiem ślicznie pachnącym… wziałbym paluszek, cały mokry i śliski od olejku i włożyłbym Ci do pupki…wysmarowałbym od środka pupke pachnacym, bardzo śliskim i cieplutkim olejkiem… dałbym Ci nagle kilka siarczystych, bolesnych klapsów, aż byś wrzeszczała z upokorzenia i bólu…a później jedną ręką trzymając Cię za włosy, od czasu do czasu łapiac z całej siły za pierś i szczypiąc sutki, bardzo mocno żebyś syczała z bólu, złapię jedna ręką mojego penisa i z rozkosza wepchnę Ci go w tyłek…najpierw delikatnie grzybka, złapię mocniej za włosy i jednym brutalnym pchnięciem wepchnę całego zamieniajac się w słuch gdy wrzaśniesz w ekstazie bólu i rozkoszy.. będziesz kręciła tyłeczkiem, rzucała się, krzyczała, a ja bezlitośnie będę rytmicznie, do końca wchodził między Twoje błyszczące od olejku pośladki by po dłuższym czasie, gdy Twoje krzyki osiągną apogeum, poczuję skurcze w jądrach, zacznę sapać i jęczeć, przytulę się, zapomnę w rozkosznych pchnięciach i spuszczę obficie tryskając spermą w Twój tyłek… gdy później bedziemy leżeć przytuleni, wzruszony zechce Ci coś powiedzieć, a Ty ze łzami w oczach, i wielkim pragnieniem przerwiesz mi „Tak Marku, zgadzam się zostane Twoją żoną” a ja, nie, nie o to mi chodzi . jesteś rasową dziwką, idź mi zrób kanapki…

Wzruszona fanka, powzięła decyzję by mi się odwdzięczyć za moja twórczość – oto jej dzieło. Bierzcie z niej przykład, oto prawdziwie mi oddana fanka, nie szczędząca mi swoich sił literackich, jako też i nie skąpiąca swych wdzięków i pieniędzy dla swojego ukochanego mistrza…

Oda do mojego Mistrza…

Jesteś na wyciągnięcie mojej dłoni… małej, wrażliwej, nieustępliwej..
moim niespełnieniem, niedopełnieniem, nigdy nie do zrealizowania marzeniem.
siłą brutalności słów nakreślasz nowe kierunki myślenia – nie do spełnienia…
pożądasz bezwstydnie nagości rozkoszy…
śmiałej, butalnej… w bólu uniesienia
… kochanka nie ma nic do powiedzenia….żadna to dla niej nuta uniesienia..co najwyżej – nuta obrzydzenia…
pragniesz ując ja za włosy?… godzinę przed spotkaniem z zapałem je ścinała….
po to by męska dłoń na nich się nie zaciskała…
(i ból jej zadawała!)
będzie chronić czystości która w jej duszy została…
oliwką już rączki nacierasz?
….. niepotrzebnie! nie tkniesz jej teraz!
… ciąg dalszy nastąpi…

One thought on “Moje czytelniczki o mnie

Dodaj komentarz

Top