Wklejam Państwu Prawa Murphyego, najsłynniejszego na świecie pesymisty – proszę je przeczytać, ale traktować z przymrużeniem oka.
Jeżeli coś może się nie udać – nie uda się na pewno.
-
Nie uda się nawet wtedy, gdy jednak nie powinno się nie udać.
-
Wszystko wali się naraz.
-
Nigdy nie kłóć się z głupcem – ludzie mogą nie dostrzec różnicy.
-
Jeżeli myślisz, że idzie dobrze – na pewno nie wiesz wszystkiego.
-
Trudne problemy zostawione same sobie staną się jeszcze trudniejsze.
-
Jeżeli udoskonalasz coś dostatecznie długo – na pewno to zepsujesz.
-
Druga kolejka jest zawsze szybsza.
-
Wszystko, co dobre, jest nielegalne, niemoralne albo powoduje tycie.
-
Niemożliwe jest zbudowanie niezawodnego urządzenia – głupcy są zbyt pomysłowi.
-
Światełko w tunelu – to reflektory nadjeżdżającego pociągu.
-
To, czego szukasz, znajdziesz zawsze w ostatnim z przeszukiwanych miejsc.
-
Wniosek to punkt, w którym nie masz już siły dalej myśleć.
-
Złota zasada Murphy’ego: Zasady określa ten, kto ma złoto.
-
Zasada Robertsona: Dyplomata to ktoś, kto potrafi powiedzieć ci, abyś poszedł do Diabła w ten sposób, że poczujesz narastające podniecenie na myśl o zbliżającej się podróży.
-
Prawo Gumpersona: Prawdopodobieństwo każdego zdarzenia jest odwrotnie proporcjonalne do stopnia, w jakim jest ono pożądane.
-
Prawo Wylera: Nie ma rzeczy niemożliwych dla kogoś, kto nie musi ich zrobić sam.
-
Prawo Balaniego: Jak długo trwa minuta. zależy od tego, po której stronie drzwi toalety się znajdujesz.
-
Prawo Liebermana: Aby oszacować czas potrzebny na wykonanie jakiegoś zadania należy przewidywany czas pomnożyć razy dwa i przyjąć jednostkę o rząd wyższą.
-
Prawo Greena: Wszystko jest możliwe pod warunkiem, że nie wiesz, o czym mówisz.
-
Maksyma Manly’ego: Logika jest absolutnie pewną metodą dochodzenia do niepewnych wniosków.
-
Prawo Sattingera: Każde urządzenie będzie działać lepiej, jeżeli włożysz wtyczkę do gniazdka.
-
Prawo Fetta: Nigdy nie powtarzaj udanego doświadczenia.
-
Zasada Tsara: Przy dziesięciu priorytetowych sprawach któraś na pewno będzie wykonana jako pierwsza.
-
Dylemat Główny: Optymista wierzy, że żyjemy w najlepszym ze światów. Pesymista obawia się, że może to być prawdą.
-
Pesymista to dobrze poinformowany optymista.
-
Prawo Corco’a Drogovy’ego: Po drugim pasie jedzie się zawsze szybciej.
-
Prawo Pogorzelskiego: Kiedy na wąskiej drodze jesteś tylko Ty (samochodem), drugi samochód (jadący z naprzeciwka) i pieszy lub rowerzysta (pomiędzy wami), zawsze miniecie się wszyscy jednocześnie w jednym miejscu.
-
Prawo II Pogorzelskiego: Kiedy czekasz na tramwaj, zawsze podjeżdża ten z nieodpowiednim numerem.
-
Prawo III Pogorzelskiego: Bułka zawsze upadnie na stronę posmarowaną masłem.
-
Matematyczny dowód Prawa Murphy’ego: Prawidłowa formuła matematyczna Prawa Murphy’ego w dziedzinie komputerowego przetwarzania danych ma postać: 1+1=2 gdzie „=” jest symbolem oznaczającym „niekiedy, jeśli w ogóle”.
-
Prawo nadmiaru: Po złożeniu każdej remontowanej maszyny pozostaje zawsze kilka zbędnych części.
-
Prawo montażu: Nigdy nic do niczego nie pasuje.
-
Poprawianie czegoś, co działa dobrze, sprawi, że zacznie to działać źle. Poprawianie czegoś, co działa źle, sprawi, że zacznie to działać jeszcze gorzej. Wniosek: Cały świat jest cały czas poprawiany.
Prawa Murphyego zawsze mnie rozśmieszały. Tata od kiedy pamiętam miał je powieszone w szafce, na wewnętrznej stronie drzwiczek, i kiedyś nawet pokazywał mi doświadczenie z chlebem – rzucaliśmy go, i zawsze spadał masłem do dołu rozchlapując się efektownie na podłodze, tworząc na niej przeróżne wzory i szlaczki – niestety, do kuchni weszła mama, i widząc co robimy z jedzeniem uświadomiła nam nowe znaczenie słowa „emocjonalny huragan”. Kilkanaście lat później, dla zabawy i powodowany lekką ciekawością postanowiłem powtórzyć eksperyment. Mam do chodzenia po domu podstarzałe T shirty majace pourywane metki, i nie umknęło mojej uwadze że gdy wkładam je na siebie to zawsze tył naprzód. Metka w T shirtach w których wychodzę na miasto lansować się jest, więc zawsze przy nakładaniu koszulki zwracam uwagę by była z tyłu i zawsze wkładam ją na siebie dobrze. Do eksperymentu przygotowałem się sumiennie – dwie stare koszulki bez metek, notatnik, długopis i miłość w sercu do moich wiernych czytelników.
Zacząłem wkładać na siebie koszulkę numer 1, przyozdobioną w gustowne, rdzawe plamy po spranym ketchupie i … powiedzmy że majonezie. Nie mogłem uwierzyć w wynik – na 20 testowych nałożeń 18 było tył naprzód. Niewiarygodne. Dla pewności powtórzyłem eksperyment z drugą koszulką (bardzo modne ostatnimi czasy dziury wentylujące pod pachami, i tradycyjne pozostałości po kulinarnych orgiach, którym staram się systematycznie oddawać co najmniej pięć razy dziennie) i wynik który mnie naprawdę mocno zastanowił – na 20 prób 15 było tył naprzód. Według statystyki powinno być plus minus 10 na 10, ale aż tak duże odchylenia od normy? Ciekawe jak wpłynęło na wyniki moje nastawienie i podświadome oczekiwania. Jutro jadę z tatą po odbiór roweru, którym nie omieszkam się Państwu pochwalić, i przedyskutujemy kwestię mojego eksperymentu. Mama w sanatorium, więc nie powstrzyma tym razem naszych naukowych ciągot, chlebek i masło jest, mop w gotowości – zaszalejemy.
Eksperymenty – cóż za słowo. Kto by pomyślał że na stare lata zostanę naukowcem, badaczem odsłaniajacym ciemnej ludzkości kotarę rzeczywistości. Jakby jakiś mój nauczyciel z podstawówki, albo nie daj Boże z liceum (nikt nie wie po co tam chodziłem, ja sam też tego nie wiem) dowiedział się że ten który zdawał z klasy do klasy jedynie dzięki umiejętnemu wzbudzaniu litości ciała pedagogicznego, prowadzi eksperymenty naukowe, mógłby dostać ze zdziwienia zawału. No cóż, Einstein też się kiepsko uczył, a proszę jak nabrał krzepy umysłowej. Może i mnie to czeka i wymyślę coś zajebistego czy coś w ten deseń lol…
Brawo stary, wymiatasz!
Jaki „naukowiec” taki eksperyment ….
„Prawo Pogorzelskiego: Kiedy na waskiej drodze jestes tylko Ty (samochodem), drugi samochód (jadacy z naprzeciwka) i pieszy lub rowerzysta (pomiedzy wami), zawsze miniecie sie wszyscy jednoczesnie w jednym miejscu.”
Co jak, co ale z tym spotykam sie wyjatkowo czesto 🙂
Zapomnialem nick’a wpisac. Wszystko chyba przez to, ze to okienko do wpisywania nick’a jest na górze a zwyklismy czytac raczej z góry na dól i sie o nim zapomina.
Pozdrawiam
super tekst! :kiss:
lol :woohoo:
Ja tyz 🙂
Wiem kochanie, wiem :cheer:
ciagle polnagie panie>> chyba wiosne poczules :woohoo:
Hydrozagatka wspaniala inspiracja! Jak do mnie wstapia wlamywacze z nozami, kijami albo pistoletami, to wystartuje do nich z pozycji milosci i zaczne z nimi rozmawiac pózniej moze pójdziemy na kawe, na obiat albo do kina. A na koncu dam im tyle kasy ile potrzebuja i rozstaniemy sie w pokoju. Jak sie z nimi skumpluje, to moze mi pozwola zebym dal im mniej.