Jesteś tutaj
Home > MyBlog > Przemyślenia > Rozstanie-antidotum TOP 5

84 thoughts on “Rozstanie-antidotum TOP 5

  1. właśnie,trzymanie na siłę kogoś, kto nie chce z nami być to na pewno nie miłość,im drastyczniejsze metody by zatrzymać tym większa złość i niechęć obiektu uczuć,ja dodatkowo czuję przed takim ostrym naciskiem dziwny strach,Miłość rozkwita tylko w wolności,tylko,wszelkie przymusy naciski niszczą nieodwracalnie.jak z zakochaniem,po co namawiać na cokolwiek,w oczach widać czy druga osoba pragnie tego czy nie,czy ma zaczarowany uśmiech czy nie,nie ma magii to nie namawiać,nie krążyć,zakochany zawsze odpowie na zaproszenie,zawsze sam przyjdzie,nalegania są bez sensu.Chcielibyście być z kimś z kim nie czujecie się dobrze?albo chcielibyście by był z wami ktoś kto jest nieszczęśliwy przy was?bo kochacie?jak kochacie to ważniejsze jest szczęście tej osoby,nie jest,to nie kochacie.nie wierze w miłość bez wielkiej głębokiej przyjacielskiej więzi,może to zakochanie na różnych stopniach egoizmu ale nie miłość:-)niech odchodzą:-)po co wam nieszczęśnik?miłość to słodkie uczucie trzeba delikatnie z tym,jak z motylkiem,a nie z kosiarą,walcami itp wtedy domiażdzyć można tylko szacunek tej osoby do nas i nas samych do siebie

  2. Marek, kurwa, napisz proszę na początku artykułu ostrzeżenie żeby nie czytać go przy jedzeniu – bo zasiadam sobie z papu przed kompikiem i zaczynam czytać te metody i jakoś mi… dziwnie ;-))))

    hahaha:))

  3. Marek, wspomnij jeszcze o manipulacjach po rozstaniu. Często partner/partnerka widząc, że porzucony nie wygląda smutno próbuje wpłynąć, żeby było źle. „Skoro tak dobrze funkcjonujesz, to znaczy, że mnie nie kochałeś/aś”. 😉

  4. Jak masz dreszcze to proponuję ciepłą herbatkę z sokiem malinowym, rutinoscorbin i zestaw do czyszczenia noska 🙂

  5. Haha to trzeba było wykorzystać sytuację i wyobrażać sobie wszystkie EX w trakcie 🙂 ale miło przeczytać że moje metody działają, może nie tak jak trzeba, ale działają 🙂

  6. Tak, to jest częste bardzo. Jak będziesz się prosił, zapomni o Tobie, jak puścisz się w tany, możliwe ze przypomni, ale tylko wtedy gdy odejscie mialo byc zemstą. Gdy odeszła bo miała naprawdę dość, nic to nie da.

    Gdy jesteś wesoły po odejściu partnerki która miała tym aktem Cię ukarać, zaczynają się manipulacje, a gdy zdecydowanie się odcinasz, agresja. Do mnie moja była chciała wrócić, a ja juz byłem po metodzie nr 3 i już byłem myślami przy innej kobiecie 🙂 powiedziałem że szanuję jej decyzję o odejściu, ale dla mnie to już historia co między nami było. I zaczęły się smsy, meile i przekonywanie mnie że jestem niedojrzałym gnojkiem, gówniarzem i tchórzem, to ulubione słowo mojej ex 🙂

    Nie wchodzę dwa razy do tej samej rzeki. Nie to że nie chcę, czasem chcę ale ponieważ to robiłem nie raz, wiem że zawsze kończy się to porażką. Porażka po raz drugi nie jest aksjomatem, ale akurat moja psychika jest taka że jak ktoś mnie brzydko potraktuje, to nie ma przebacz, już się nie otworzę, chociaż czasami bym chciał.

    Niemniej ciekawy jest umysł odchodzącej z zemsty osoby. Widzi że poniosła jej strategia porażkę, facet miał wyć z bólu, a ten świetnie się bawi 🙂 wiec uznała że jestem czystym złem, i tchórzem 🙂 tak się konczą zabawy z ludźmi którzy już mają doświadczenie – przegraną :)))

  7. Mi się dwa razy zdarzyło, że 2-3 tygodnie po rozstaniu, panna znajdywała kandydata, który jej słucha, umie z nią rozmawiać, nie myśli tylko o sobie, ogólnie rozpisuje się o nim w samych superlatywach. Jakby chciała przypomnieć, co straciłem, zwłaszcza, jeśli ja się rozstawałem. A gdy mówiłem o radości z tego, że nie cierpi, tylko próbuje sobie ułożyć życie, to wtedy padają hasełka w stylu „tobie nigdy na mnie nie zależało”.

    Raz się za to zdarzyło, że dziewczyna przyjęła do siebie decyzję o rozstaniu, chwilę jej było bardzo źle ale nigdy nie mówiła o mnie nic złego! Potem normalnie się zachowywała. Zastanawia mnie tylko, czemu ona jedna pamięta zawsze o moich urodzinach, a te inne, które zdawały się być związane pępowiną uczuć ze mną – nie pamiętają. 😆

    Jeszcze jest 6sta metoda. Nauczyć się grać i śpiewać takich oto piosenek: 😆
    http://www.youtube.com/watch?v=6p9B9K8v_Pc
    http://www.youtube.com/watch?v=myTktAvNM1w
    http://www.youtube.com/watch?v=ejGxe-UVbBI

  8. Śmieszne 🙂 nowy facet zawsze słucha jak chce sie dobrac pannie do cipeczki 🙂 a potem juz jest normal, proza życia.

    Umiesz grać na gitarze?

  9. To oznacza że przeżywasz, to bardzo dobrze. Ja się wzruszyłem na avatarze, i wcale mi z tego powodu nie wstyd 🙂

  10. Z tym wchodzeniem do rzeki to bardzo zły przykład i ludzie często go wplątują w ten temat, nie do końca będąc świadomym znaczenia, bo przecież brzmi ładnie i niemal pasuje do sytuacji 🙂
    Ponadto metoda klina , jak sama nazwa wskazuje, nie jest dla uczciwych i uczuciowych ludzi. Dopóki nie uporządkujesz swojego życia (zarówno sfera psychiczna jak i materialna), w którym nie powinno być już miejsca dla ex i jest już dla Ciebie przeszłością nie wzbudzającą uczuć miłości lub nienawiści, dopóty jako uczciwy człowiek nie powinieneś wchodzić w relacje uczuciowe z inną osobą. W ten sposób bardzo szybko możesz zranić i skrzywdzić nową partnerkę, która ma jako klin stanowić dla Ciebie formę zapomnienia lub zwykły afrodyzjak. Po klinie często ludzie właśnie budują fałszywą relację uczuciową z nową osobą, powtarzając lub częściej wręcz powielając błędy z poprzedniego związku, a wielu do tego używa ciągłych porównań do ex, bo najzwyczajniej w świecie nie zamknęli tematu. Metoda afirmacji wg. mnie jest dla uczciwych ludzi, a „narkotyk” po rozstaniu działa w trakcie każdej z form leczenia ran. W moim przypadku po wyprowadzeniu się z domu „otępienie narkotykowe” trwało ok 8 m-cy. To był najgorszy okres związany z nagłym brakiem tej drugiej osoby, ze zmianą miejsca pracy, zamieszkania, przełknięcia wszystkiego i przyznam, że nie jestem pewien czy myślałem w tym czasie logicznie i rozsądnie. Różne emocje i stany mnie dopadały. Dzisiaj znowu jestem zdrowo myślącym człowiekiem i znów jestem sobą 🙂 Długotrwała afirmacja i logiczne tłumaczenia sytuacji i zachowań poparte rozpisaniem wszystkiego na kartkach co się w związku zdarzyło, pomogło zrozumieć dlaczego tak się stało, co było powodem i jak by to się mogło skończyć w przyszłości gdyby nie reakcja podświadomości i instynktu, a co za tym idzie rozstanie. To najlepsze rozwiązanie by logicznie i bardzo obiektywnie (nie oszukując się i nie pomijając swoich błędów) wytłumaczyć sobie to co się stało, a następnie wyrzucić to do kosza razem z przeszłością nie obwiniając nikogo i wybaczając. To zawsze boli, a czas trwania bólu zależy od tego jak wiele nas łączyło z ex, jak bardzo ją kochaliśmy i jak bardzo się poświęcaliśmy lub zostaliśmy skrzywdzeni. Niektórym podobno zajmuje to nawet pół życia nim pogodzą się z samym sobą i losem po rozwodzie. Mi również było bardzo ciężko bo niesamowicie kochałem ex i dla niej nawet zmieniłem dotychczasowe życie w innym kraju, ale sądzę, że choć jutro minie równo rok od rozstania, to za rok o tej samej porze będę już w pełni gotowy na ew. kolejny związek i próbę wspólnego zamieszkania z nową partnerką, bo zdałem sobie z tego sprawę, że łączyło nas wiele, ale nie miłość, w której dałaby sobie obciąć ręce za mnie, tak jak ja bym to zrobił za nią 🙂 Pozdr

  11. Ja chciałem się nauczyć, ale nie mam do tego drygu niestety, albo zabrakło wytrwałości. Ale chyba się za to wezmę niedługo, bo coś ciągnie mnie do gitary.

  12. Witam kolego,

    Niedokładnie to opisałem – metoda klina jest oczywiście metodą bez uczuć, klin to jedynie sex i jak najbardziej polecam uczciwość. Ja powiedziałem swojej koleżance że jestem totalnie rozpieprzony, i czy byłaby tak miła i pomogła mi się pozbierać? zgodziła się – i to był strzał w dziesiątkę. Zamiast wyć do księżyca pół roku jak mam w zwyczaju, metoda klina plus inne triki z podświadomością dają mi wielką ulgę po tygodniu. Akurat jako piszący stronę mam bardzo łatwy dostęp do seksu bez specjalnego podrywania kwiatkowania prezencików itd., więc to budzi moje poczucie bezpieczeństwa, w razie czego – nie będę cierpiał tak mocno. Już się po prostu tak bardzo nie boję że dziewczyna mnie zostawi czy oszuka, znam sposób na to.

    Zauważ że cierpiałeś 8 miesięcy. Kawał czasu, a ja nie pisałem o nowej relacji, a o tym by zlikwidować cierpienie. Nowa relacja to zupełnie inna para kaloszy i oczywiscie masz rację że pracowałeś nad sobą, zmieniałeś wzorce.

    Na prawdziwą miłość jesteś gotowy tu i teraz, a nie za rok 🙂 możesz kochać teraz, kto Ci broni? kochaj się, kwiatki, niebo, zwierzaczki, nie ograniczaj miłości tylko do kobiety 🙂 a jutro w rocznicę, wypij wino i pogratuluj sobie nowego życia, lepszego niż kiedykolwiek wcześniej 🙂

  13. Gdy ja powiedziałem swojej starej znajomej o tym, że nie mieszkam już z ex i o rozstaniu, to od początku choć mnie słuchała uważnie, planowała już sobie podstęp. Było kilka wypadów, raz kino, raz obiadek u niej i film, a po dwóch tygodniach, najzwyczajniej w świecie chciała mnie upić i przelecieć. Jeszcze miała do mnie pretensje, że jak mogę ją teraz tak zostawić, że wszystko spier…em, a było tak fajnie i, że to mógłby być fajny układ. Na własne życzenie ugodziła w swoją kobiecą dumę, a teksty jakie zaczęła rzucać uświadomiły mi już całkowicie jakie potrafią być kobiety. Myślała tylko o sobie, o tym by wykorzystać sytuację, że jestem rozpieprzony i kilkanaście lat znajomości poszło się … Żeby się poskładać i od niej musiałem się odciąć.
    Poza tym mieszkanie z kimś w jednym domu i wspólne życie, wspólne plany, zakupy, wspólnie spędzane święta z rodzinami, dzieci i rozstania/rozwody, często przy tym podział majątku (choć ja zostawiłem wszystko) to coś całkiem innego niż tylko bycie z kimś w związku i to trwa długo zanim znowu będziesz potrafił nowej kobiecie zaufać i otworzyć się. Piwko dzisiaj jak najbardziej bo wszystko zostawiłem za sobą i świetnie poradziłem sobie z wieloma rzeczami choć tej ośmiomiesięcznej traumy nie życzę nikomu, ale co do związku nowego to rok jeszcze będzie potrzebny by nabrać do wszystkiego maksymalnego dystansu i w tym czasie zająć się sobą i wreszcie swoimi pasjami 🙂 Nie mam zamiaru na siłę pakować się w kolejne bagno. Z wiekiem jednak wszystko jest bardziej przemyślane i mniej spontaniczne bo masz świadomość, że Twój zegar biologiczny bije o wiele szybciej niż dwudziestolatków, a i kobiety traktujesz już inaczej mając spore doświadczenie bo wiesz czego oczekują i czego się można po nich spodziewać, a w różnych momentach można wiele 🙂 Tak wiele, że nie raz się za głowę łapałem ze zdziwienia do czego są zdolne 🙂 Jako mężczyzna po trzydziestce i po dwóch rozpadach związków po wspólnym mieszkaniu ze sobą (nie licząc wcześniejszego obcowania z kobietami:), śmiało mogę stwierdzić, że większość mężczyzn popełnia fatalny błąd odkrywając karty przed kobietami, będąc z nimi szczerym w każdej sytuacji i dbając o nie przesadnie. Najgorsze jest też zmienianie się dla kobiety pod wpływem jej oczekiwań lub manipulacji czy szantażu emocjonalnego. Należy pamiętać, że grunt to być sobą! Do końca życia bo to nasza osobowość i ona była zaakceptowana przez kobietę przed ślubem. Nigdy nie ulegać! Albo kompromis albo nic! Z kobietami trzeba jak z dziećmi bo inaczej mężczyzna będzie uległy, a wtedy już po nim. Zapomnijcie też o jakimkolwiek mówieniu kobietom o swoich problemach czy rozterkach bo traci się na wartości w ich oczach z każdym kolejnym zdaniem. Finansowe kłopoty? Zwróć się z tym do banku lub znajomego i działaj by szybko z tego wyjść, ale nie mów, że nie będzie na zakupy w przyszłym tygodniu bo górnolotne myśli i rozumienie problemów mają w d…, w momencie gdy słyszą, że Asia właśnie wróciła ze spa, Ani mąż dał kartę kredytową na zakupy by poprawić jej humor, a Kasi mąż buduje drugi dom. Poczucie bezpieczeństwa dla kobiet w dzisiejszych czasach to nie klata, barki, czuły, romantyczny i dbający o kobietę mężczyzna, ale pieniądz. Prawda jest taka, że w każdym małżeństwie mężczyzna musi być z większością problemów sam i samemu się z tym zmierzyć jeśli nie chce kiedyś usłyszeć, że to mieszkanie zawdzięcza się komuś, że gdyby nie ktoś to by nie miał pracy lub nie otworzyłby firmy lub kto w tym domu musi nosić spodnie. Sfrustrowana jakąś sytuacją kobieta potrafi bardzo dokładnie uderzyć tak by sponiewierać godność mężczyzny, a posiadając szeroką wiedzę ze zwierzeń męża wypunktuje go jak zawodowy bokser 🙂 Cokolwiek nie zrobisz musisz pamiętać, że powodów do niezadowolenia przez kobietę i tak zawsze będzie tysiące, że zawsze inny mężczyzna może im się wydawać bardziej idealnym od Ciebie choć nawet go nie znają, że to kobieta tworzy w swojej głowie plany i to najczęściej na połowę życia do przodu, o których rzadko mówi mężczyźnie, a w momencie gdy się nie spełniają winą za to obarczają nas, że ilekolwiek pieniędzy nie przyniesiesz do domu i tak zawsze będzie mało, że gdy będziesz miał firmę to większość kobiet będzie dociekała jej ekonomiki i dochodów tłumacząc to tym, że nie chodzi o to, że dajesz do domu 20 tyś. miesięcznie, tylko, że nie chcą żyć w „niepewności” 🙂 więc nigdy jako mężczyzna nie trać samego siebie! Nie trać własnej osobowości i nie pozwól by w jakikolwiek sposób został utracony szacunek do Ciebie bo kobietę jak i firmę można szybko zyskać lub stracić o ile silnie nie uzależniłeś jej od siebie. Można by napisać o tym tomy książek, ale to i tak niczego nie zmieni dopóki każdy z nas nie dostanie w dupę sam od życia i sam nie wyciągnie wniosków 🙂 Kobieta zmienną jest, a my bądźmy zawsze sobą 🙂

  14. [quote=malgorzata z miotla]zakochany zawsze odpowie na zaproszenie,zawsze sam przyjdzie,nalegania są bez sensu.[/quote]
    Owszem, tak jest. Ale jak pojawią się nalegania, ponaglania, oczekiwania, pretensje, że się o czymś nie pamiętało, nie zareagowało się tak, jak się tego chciało, to ta magia znika.

  15. Niestety, masz rację 🙂 najfajniejsze w tym jest że kobieta która gardzi uczciwym, fajnym facetem, całe życie łazi za brutalem który traktuje ją jak szmatę – emocje, klucz do kobiecych serduszek 🙂

    Czy ja dobrze doczytałem, oddałeś swojej ex wszystko??

  16. Mistrzu…a mi sie podobało to zdanie:
    „Czasami cena za wiarę w papierek, nie dostrzeganie rzeczywistości tylko swoich urojeń drogo kosztuje.”…wierze w taką miłość na stałe, pewną i pełna zaufania … nie mam zamiaru myśleć o porzuceniach, żyć w niepewności dnia czy z papierkiem czy bez…to prawda, że przyzwyczajamy się i piękno doznań staje się rutyną, z tym trzeba walczyć w sobie ucząc sie odkrywać wciąż siebie…samochodu wprawdzie tak nie kupowałam jak Ty i rury wydechowej nie piesciłam 😀 😀 😀 a nawet nie przejechałam sie nim próbnie, nie lubię prób, kupiłam wsiadłam i pojechałam…cały czas liczę na to, że ten samochód mnie nie zawiedzie i do tej pory się sprawdza a jak stanie na drodze to znaczy tylko tyle, że nie zauważyłam że coś się psuje, samochody tez maja sposoby i dźwięki którymi dają znać, że coś zaczyna sie psuć, trzeba ciągle o nie dbać i czujnie obserwować… a jak się tak bardzo popsuło że trzeba wymienić auto to przyczyny najlepiej szukać w sobie i sobie wybaczyć…metody obrzydzania partnera na mnie nie podziałają bo ja nie kocham pięknych powłok ciała…kocham wszystko, wnętrzności i każdą część osobno, z głowa i bez głowy i każdego włoska, a jak kochałam to musiałabym obrzydzić samą siebie a ja jestem piękna 😀 😀 😀 🙄 😉 odeszłam od swojego ex bo On mnie nie kochał, był i chciał byc ze mną ale mnie nie kochał..może sam o tym nie wiedział…nie wiedział co to znaczy kochać … nie zdążył poznać miłości…a to znaczy że ja pewnie tez jeszcze nie wiem jak wygląda ta prawdziwa 😛 😀 😀 😀
    a siekierkę zostaw do rąbania drewna do kominka, anatomię badaj czymś innym 😛 paaaa 🙂

  17. ..Moi mili slodko pierdzacy..najlepiej to wiazmy sie na cale zycie -to takie piekne,popatrzmy na labedzie..laczmy sie w pary w konkretnym celu(rodzina..)mocno stojac na ziemskim podlozu,nie dajmy sie nabierac na ,,chodzenie po bulki do sklepu,,maks dwa lata-wtedy to bowiem poznajemy sie..a pozniej albo w jedna strone albo w druga..nie dajmy sobie zawracac gitary obietnicami bez pokrycia ,badzmy konsekwentni..i dazmy do celu..najlepiej od razu wiedziec na czym sie stoi..,,milosc to bzdura w tanich ksiazkach i…w telewizji!!!przedewszystkim wartosc nad wartosciami i gonic tych wszystkich co nie podzielaja Waszej wizji ,planow zycia ,bo szkoda na takich czasu..!,,kokodzambo i do przodu,,!!!!! 😉

  18. pewnie,że mogę ze spacjami,mówiłeś mi to ostatni raz jakiś rok temu więc nie dziwne,że zapomniałam:-)
    poza tym w moim wieku są już początki sklerozy 😀

  19. Tak właśnie zrobiłem 🙂 Tv, sprzęt audio, remont mieszkania generalny, wyposażenie kuchni w naczynia, nawet satelitę opłaciłem jej na rok by miała wszystko… Na same latanie do niej wydałem kilkanaście tysięcy, ale takich strat nie powinno się liczyć. Jeżeli nie spróbujesz to się nie przekonasz. Trzeba mieć klasę w życiu i h… takim osobom w żebra jeżeli tego nie doceniają co mieli. Kobiety nie chcą uczciwych mężczyzn w tych czasach, uważają ich za słabych i boją się przyszłości z nimi. Chcą jak to nazywają zaradnych i perspektywistycznych, a jakim kosztem to osiągniesz to już Twój problem jako mężczyzny 🙂 …I każda jedna, która pisze bądź mówi by nie uogólniać jest hipokrytką. Ciebie też życie kolego jeszcze wiele nauczy bo jesteś dobrym człowiekiem i sporo stracisz u kobiet za swój charakter, ale pamiętaj, że grunt to być sobą do końca życia i mieć klasę. To Ci pomoże niesamowicie, a kobiety nadal kochaj, szanuj i bądź romantyczny. Niech one się trapią co straciły, ale Ty zawsze miej szacunek do samego siebie i kobiet. Pozdrawiam

  20. Aż mnie serce zabolało, właśnie marzę o TV, satelicie, remoncie i sprzęcie audio 🙂

    No cóż, ja tyle pieniędzy nie straciłem co Ty, ale stresów za to konkretnie. I niestety, przez moją uczciwość te stresy 🙂 już pominę te udawanie ciąży żeby mnie zatrzymać przy sobie, pomieszkać za free u mnie czy żeby i dokopać, ale najlepszy numer to nagle znikanie bez odbierania sms i telefonów. Wszystko jest git majonez, i nagle Myszka znika 🙂 po tygodniu wreszcie jest, i oschłym glosem pyta o co chodzi, czemu się denerwuję, a tak w ogóle to się czepiam i jestem niedojrzały emocjonalnie 🙂 gdyby mi to od razu powiedziała to bym się odpierdolił natychmiast, mi nie trzeba dwa razy powtarzać – ale problem w tym że tego nie mówią. Po prostu znikają. A ja nie wiem co jest grane, dzwonie po policji, pogotowiu, nie wiem czy coś się stało, czy żyje? czy miała wypadek? koleżanki ze mnie się śmieją bo wiedza co jest grane, a ja nie wiem – domyślam się, ale czekam bo może faktycznie coś się stało. Jestem lojalny, nigdy nikogo w potrzebie nie zostawiłem, ani kumpla ani koleżanki, ani dziewczyny tym bardziej. I nie rozumiem jak ktos może być nielojalny, nie dopuszczam tego do siebie.

    Rozumiem to że może nie spełniłęm jakichś jej wymagań, może w łóżku jestem cienki, może im przeszkadza że jestem chory, ok nie ma sprawy, ale niech to powie – czy szczerze, czy niech coś zmyśli że zostańmy przyjaciółmi, ale niech jasno wyartykułuje swoją decyzję że nie chce ze mną być, tylko tego oczekuję. A tu jest super sex i jest fajnie, i nagle znika a ja wariuję co się z nią dzieje 🙂 a Myszka z Myszorkiem swoim ex szaleje :))

    No i ok, jak się dowiedziałem swoimi kanałami o tym bo sama mi nie powiedziała to grzecznie i z klasą sie pożegnałem, i zająlem włąsnymi sprawami. Mija jakiś czas, a ta do mnie z płaczem ze zrobiła błąd itd. Ale powrotów już nie ma – nie mogła tego przezyć. Chce się pociąć? ok, tnij się. Dostaję smsa że słabnie bo sobie podcięła żyły? odpisałem jej do zobaczenia po drugiej stronie oczywiście wiedząc że tego nie zrobiła. Do dziś jestem wrogiem nr 1 który się nie dał naciągnąć na dziecinne manipulacje. Ale to proste jest – zrywasz w brzydki sposób – nie ma powrotów. Umieraj, tnij się, okaleczaj, nie ma powrotów.

    Inna Pani jak nie chciałem żeby wróciła jak mnie obraziła i z nią zerwałem, wprost mi powiedziała że jej koledzy do mnie przyjadą, i dostanę wpierdol. To na drugi dzień do niej przyjechali do domu moi dwaj przyjaciele, i spytali się jej o powtórzenie tego co mi powiedziała – uciekła, miałem spokój.

    Kurwa, jak wspominam kobiety z którymi byłem, to tylko dwie były w porządku. Cała reszta DDA, dwie złe z natury.

  21. skoro zacząłeś od 80 to chciałam się pobawić i dojść do prawie setki ale zapytałeś to już nie będę żartować 🙂
    jestem stara tak jak Ty,
    ale to jeszcze trochę,i nim się obejrzymy będziemy tu wypisywać drżącymi pomarszczonymi dłońmi prawdopodobnie to samo co dziś 😀

    będziesz nam pokazywał zdjęcia z siekierką z ostatnich wakacji,tzn będziemy wierzyć na słowo ,że to Ty bo ostrość widzenia utrudni rozpoznanie,
    będziesz miał tyle samo wielbicielek:-),
    Sławek w ogóle się nie zmieni,Olo dojdzie do takiej wprawy że wpędzi go w jeszcze większą nerwicę,
    będzie tutaj tyle artykułów do tego czasu,że będzie wszystko przeciążone i będzie wywalać niespodziewanie gości w kosmos

  22. Ciekawe jak będzie wyglądała moja strona za 40 lat 🙂 i jak moi czytelnicy będą pisac, pewnie umrze część już :))

    No tak, Olek Sławka rozwalił jak nikt inny, istny cyrk jak się czyta co wyprawia starszy Pan 🙂

  23. Mistrzu, Ty jakieś wiedźmy przyciągasz. Może sam jesteś zwykłą mendą, że takie sztuki do Ciebie lgną? 😉 😆 😆
    Nie no, istny hardkor. Skąd Ty je wytrzasnałeś? Albo – skąd one się napatoczyły? Znienacka? 😆
    Na serio to ubawiłem się, jak to czytałem ale jednocześnie przeraziłem. 🙄 Nie no jaja.
    Ja się nie boję związków. Nadal będę w nie wkraczał, zakochiwał się – będę wzbijał się w niebo. Z jednym wyjątkiem – zabiorę ze sobą spadochron i sobie elegancko wyląduję z powrotem na ziemi. 🙂 🙂
    Ostatnia, dość krótka przygoda emocjonalna skończyła się normalnie właśnie dzięki owemu spadochronowi. Byłem tylko zły, że pewnych spraw nie przewidziałem, no ale trudno.
    Chętnie się zauroczę jakąś dziewczyną.

  24. Mnie też ciągnie. Pograłbym sobie. Ale nie czuję motywacji do nauki. Kiedyś czułem mocną – tęskniłem do takiej jednej, to się nauczyłem grać Pink Floyd – Wish You Were Here.
    W tej chwili zapatrzony jestem w bilarda. Ogólnie żyję tym, podczas ćwiczeń wkładam mnóstwo zaangażowania oraz koncentracji.

    Do gitary zniechęca mnie myśl, że nie mam słuchu muzycznego. Bo jak grać, to tylko ze słuchu.

  25. Można sobie wyobrazić, że swoje eks wpuszczamy do wielkiego domu z biżuterią i mówimy, żeby brały ile tylko zdołają unieść. A potem zaryglować drzwi. Po paru minutach będą się biły między sobą, wyszarpując co lepsze brylanty. Pazurami będą drapały sobie ryje, chwycą za ostre przedmioty. A potem wpuścić do tego domu stado wkurwionych pitbulli. 😀

  26. Sporo o tym myślałem. Na pewno mam złe wzorce kobiecości, i podswiadomość mi dogrywa takie historie. Jestem też czasem złośliwy, na pewno dominujący, i mam delikatne cechy domowego psychopaty. Lubię też być brutalny w seksie. jednak nigdy nie zdradziłem, nie pobiłem, nie oszukałem, zawsze pomagałem jak mogłem.

    Z drugiej strony jeśli powiem że świat jest hujowy to powiem kłamstwo czy prawdę? mozna mówić ze świat jest słodki, ale kurwa nie jest, wystarczy poczytać historię wojen co ludzie ze sobą wyrabiali, jakie tortury, jaki sadyzm i okrucieństwo. Trzeba być też realistą. Świat nie jest rajem, ale może się stać w naszym potrzeganiu rajem. I to jest ta zasadnicza różnica.

    Kurwa właśnie czytam o Ustaszach co wyrabiali z Serbami, to się w pale nie mieści. I weź tu afirmuj że świat jest słodki – nie jest.

    A więc można by powiedzieć że świat jest do dupy a ja ok. Nie za bardzo bym w to uwierzył, ale można tak uznać. Albo ja jestem do dupy a świat ok 🙂

    Ja myśle tak – unikanie związków w lęku przez zerwaniem to jak unikanie skoku w przepaść kiedy musisz skoczyć. Jak bedziesz się trząsł, spadniesz. Trzeba samemu z własnej inicjatywy skoczyć, wtedy skok się udaje często. A spadochron? emocjonalna prezerwatywa? chyba nie istnieje 🙂 ale żyjmy, bawmy się przyjaciele, co ma być to będzie, szkoda młodości tracić na lęki :))

  27. Jak ja spojrzę na moją mamę, to wzorce kobiecości są dość dobre. Moja mama jest zaradna, dbająca o dom, o ciepło rodzinne, rozsądna. No, może trochę za bardzo mnie rozpieściła ale znów nie tak bardzo, bo przecież mieszkam poza domem rodzinnym już długo i wolę takie życie. Wolę być wolnym i przymierającym głodem wilkiem w lesie, niż spasionym kundlem na łańcuchu przy budzie.
    Więc czemu trafiałem na takie niezaradne życiowo kobiety i takie, które czegoś tam się doszukiwały? Mojej mamie nie pasowały całkiem słuszne rzeczy – dotyczące mieszkania, koniecznych zakupów, a nie jakichś nowych świecidełek. Więc – o chuj chodzi?

  28. Mama to oczywiscie bardzo silny wzorzec, ale nie on decyduje a suma wszystkich wpływów plus Twoja genetyka albo w wersji duchowej karma.

    I ważne – myślisz że znasz wzorzec mamy? skąd ta pewność? 🙂 to co koduje podświadomość to zdarzenia w wieku do max 4 lat, tego nie pamiętasz a wzorzec jest i działa za pomocą emocji. Tak naprawde to nie wiesz co mama Ci przekazała za wzorce, a jak sie dowiesz to zostają jeszcze wzorce prenatalne, bardzo silne – mama moze być ok, ale mogła w ciąży bać się że zostanie sama i masa innych leków, i to może też wpływac, bardzo mocno.

    Jedyna recepta to podnosić samoocenę, i odkrywac mgłę skrywającą informacje które nam zakodowano w głowie. Sama informacja nic nie daje, trzeba ją jeszcze zaakceptować, czasem wybaczyć, zrozumieć, bez samooceny wysokiej pozostanie z tego nienawiść i brak wybaczenia.

  29. Wiem, że od małego byłem chorowity, miałem astmę, problemy z oddychaniem. Ja tego nie pamiętam, mniej więcej przypominam sobie lata od 6 roku wzwyż. Więc może wtedy coś mi zakodowali dziwnego, co teraz przynosi skutek taki, jaki opisywałem.

  30. Dodam, że moja ex, w tydzień po mojej wyprowadzce zamiast spróbować powalczyć, przeprosić czy cokolwiek to pojechała z kolegami w góry i nawet na koniec mnie skłamała, że z koleżankami z pracy, a po powrocie zadzwoniła, że przyszło wyrównanie za prąd i chce ode mnie 270 zł, a to nie koniec bo jeszcze mam jej zapłacić za gaz i ogrzewanie. Czujesz bezczelność? Nawet nie na pół, a ja jej wszystko zostawiłem i wydałem tyle pieniędzy. Jak jej powiedziałem, że przegina pałę i, że jednak się nie myliłem co do jej osoby, chamstwa i wyrachowania to powiedziała, że ma jakieś stare wyciągi z banku gdzie kiedyś mi przelała 800 zł. Straszyła nawet tym, że przyjedzie do mnie z rodzicami i prawnikami z ojca stuosobowej firmy. 33-letnia kobieta i takie rzeczy. Koleżkami jakimiś też straszyła oczywiście. Zawiozłem jej kiedyś te 800 zł w neutralne miejsce żeby czasem czegoś nowego nie wymyśliła i żeby nie zadzwoniła po policję czy cokolwiek jakbym pojechał do domu i żeby mieć całkowicie święty spokój to napisała mi potem w mailu, że jestem tchórzem i śmieciem i, że jak kiedykolwiek do niej zadzwonię albo napiszę to zgłosi mnie na policję za psychiczne znęcanie się. To co naopowiadała rodzicom swoim i znajomym o mnie przeszło już wszystko, a żeby mi coś udowodnić na koniec powiedziała, że wyświadczyłem jej przysługę tym, że się wyprowadziłem pewnego ranka. Niektórzy ludzie to mają tupet 🙂 Teraz już bardzo ostrożnie podchodzę do kobiet i bardzo uważnie je obserwuję żeby przypadkiem żadna z moich historii się nie powtórzyła 🙂

  31. Astma to tłumienie krzyku, emocji. Będzie o tym dobry artykuł w poniedziałek, dziś napisałem – 4h siedzenia. Rodzicom trzeba zawsze wybaczyć, to jest jedyne sensowne rozwiązanie.

  32. Współczuję.

    Ale nie rozumiem – czemu zwracałeś te pieniądze? czemu jesteś taki uległy? jak możesz żądać od kobiety szacunku do siebie, tego zeby Cię doceniła jak po groźbie lecisz z kasą? i co to za pomysł zawożenia kasy w neutrane miejsce? kasę się przelewa bankowym przelewem żeby był dowód ze ta kasę jej daleś. Chłopie, co z Tobą!?

  33. Nie podoba mi się to zdanie
    „najfajniejsze w tym jest że kobieta która gardzi uczciwym, fajnym facetem, całe życie łazi za brutalem który traktuje ją jak
    szmatę”
    Czy ja traktuję kogoś jak szmatę? 😆 Ale fakt, że kobiety łażą za brutalem rzeczywiście jest najfajniejszy 😀

  34. Spotkanie było nieuniknione. Miała mi dać jeszcze resztę rzeczy i paszport, a nie chciałem żeby to wysyłała pocztą. Do domu też nie chciałem jechać bo zachowywała się jakby miała rozdwojenie jaźni i po próbkach swoich możliwości jakie dała wiedziałem, że mogę spodziewać się po niej wszystkiego. Wyczuwała, że ją powoli zaczynam nienawidzieć za wszystko co mi zrobiła przed wyprowadzką i kiedyś jak się goliłem zaczęła specjalnie krzyczeć ratunku o 23 w nocy. Pierwszy raz w życiu byłem przerażony tym co widziałem i co się działo. Może już wtedy coś kombinowała bo nie wiedziała jak się rozstaniemy albo chciała mnie jeszcze jakoś upokorzyć na koniec. Słyszałem wiele takich historii o kobietach, które tak robiły lub nawet same się kaleczyły i wzywały policję. Co do szacunku to ma go chyba tylko do ojca za zbudowanie tak dużej firmy i zapewnienie dobrobytu rodzinie. Resztę ludzi wręcz nienawidziła. Nawet w swojej rodzinie więc i do mnie nie miała szacunku pewnie więc nie traktowałem tego jako danie pieniędzy po groźbie, ale pokazanie klasy do samego końca bez żadnych wyciągów i przelewów bo doskonale wiedziałem, że gdyby o cokolwiek pozwała mnie to nie ja bym stracił i się ośmieszył tylko ona. W ogóle nawet teraz nie rozumiem co sąd miałby mieć wspólnego z kimś, kto nigdy jej nie wykorzystał, nie podniósł głosu nawet ani ręki, nie obraził, latał po zachcianki do sklepu, wyremontował mieszkanie, nakupował rzeczy i wszystko zostawił itd. Nie moja w tym już głowa. Niech sobie z tym żyje. Ja cieszę się, że odzyskałem spokój i wolność.

  35. Przerażające. Ale tak czasami laski robią. Kulej opowiadał kiedyś ze jak żona go zdradziła, to go wysmiała w obelżywy sposób, licząc że ten jej przyleje i wtedy w sądzie go załatwi z kochasiem, a ten się nie dał podpuścić. Mojego znajomego żona rozpowiedziała w rodzinie ze ją bije, i jej bracia mocno faceta pobili na zakończenie związku. Włos się jeży na głowie po prostu. Jest tylko kurwa jedno rozwiązanie jak widzisz że coś jest z laską nie halo – ukryta kamera, w ostateczności taśmowy dyktafon i niech idzie do sądu, i tam pokazać jej psychopatię.

    A juz na pewno jak się zrywa, warto nagrywać. W takich chwilach widać że miłość to był tylko biznes, nieważne czy finansowy,czy chodziło o dziecko i tyrkę. Teraz rozumiecie czemu szukam bogatej dziewczyny z Warszawy? 🙂

  36. Ale który normalny człowiek jakieś kamery czy dyktafony będzie zakładał? Przecież jeżeli do czegoś takiego byłbyś zmuszony to jest to zwykła patologia takiej kobiety. Nie chcę tu nadawać na kobiety bo ogólnie nie one tu są problemem, ale tacy popieprzeni ludzie, a ja trafiłem na taki egzemplarz. Od bogatych trzymaj się z daleka jeżeli poziomem finansowym ani w połowie nie dorównujesz. Dobra rada 🙂

  37. Normalny człowiek nie oznacza że ma być naiwny. Zło jest na świecie, to fakt. Często się ukrywa, np. w główce ukochanej. Dlatego kasę się przelewa na konto, a nigdy nie daje do łapy bo tak jakbyś nie dał jest.

    Ja znam dużo bogatych ludzi, z racji tego co piszę więc rada jest dobra ale nie w moim przypadku, gdyż moje relacje z ludźmi bogatymi są takie że oni mają pieniądze, a ja mam wiedzę i nie ma tak że ktoś jest w tym teamie lepszy a ktoś gorszy. To współpraca, na której obie strony zyskują. Ktoś ciężko pracował i uczył się by mieć sukces w życiu, ja ciężko harowałem i uczyłem się całe życia by mieć wiedzę. Nie mam cienia kompleksów do osób znacznie ode mnie mocniejszych.

  38. Astma od urodzenia też? Czyżbym pojawiając się na tym świecie doświadczył takich emocji, że mnie astma złapała? 🙂
    A do rodziców nic nie mam. Wiem, że muszę robić swoje i już.

  39. Zalezy jaka astma, są w zasadzie dwa gówne rodzaje, alergiczna ze płuca się kurczą od alergenu, i oskrzelowa czyli znacznie gorsza, ja się z taka urodziłem niestety.

    Wstrzymywanie oddechu czy gwałtowna i nienaturalna reakcja na zycie i jego przejawy czyli pyłki, sierść kota, kurz itd to objaw lęku przed życiem. Oddech to zawsze uderzenie w ekspresję człowieka, w jego zdolność do wyrazania siebie i swoich emocji.

    Uderzenie w płuca to najgorszy cios, nawet umierając na raka mozna rozwijac się duchowo, ale gdy ma się zaburzony oddech, nie bardzo. Oddech to energia, bez nie nie ma rozwoju niestety.

  40. Moim zdaniem lepiej brac leki i się rozwijać, niż nie brac leków i charczeć czy dusić się. Duszenie automatycznie uruchamia silny lęk i panikę, w takich emocjach jest rozwój wsteczny jedynie możliwy.

  41. Lubię WWO, ale mi podpadli że jadą po kaczorze, kurwa zero argumentów, tylko zgodnie z moda i trendem tłumu. To mają być buntownicy?

  42. Znam to, nic fajnego. I gdy masz atak astmy jedyną rozkoszą jest pełny głęboki oddech bez duszenia :confused:

  43. Ale Oni są bogaci więc popierają PO. Na necie jest wywiad z Sokołem i tam coś wspomina o podatku dla bogatych 😉

  44. Bogaci popierają PO bo na tym zarabiają, ale biedni tracą. Biedni popierają PO bo uwierzyli ze przez to sa elitą i inteligentami, a sa tylko tanią siłą robocza dla zachodnich koncernów. Ot, siła mediów.

  45. Dzięki bogu ja nie mam problemów z nadwagą (jeszcze :D). Mój Ojciec zaczął tyć w wieku 45 lat. Wcześniej miał normalną sylwetkę. Ja nie chce od niego tego kopiować. Więc też muszę sie pilnować.

  46. Drogi Mistrzu.
    Znalazłam się tu całkiem przypadkiem i dziękuje temu przypadkowi szalenie, gdyż metoda afirmacyjna pomaga mi powoli zakończyć związek, który zmierza tylko do tego by bardziej znienawidzić cały świat.
    Jest mi bardzo ciężko zakończyć to, ale myślę, że w końcu pęknę, dam radę i poczuję, że w końcu żyję!
    Pozdrawiam ciepło Twoją osobę 🙂

  47. jestem uczciwy – to czy to znaczy zebym z tego rezygnowal ? nie lubie uogolniej, ale czy na prawde nie ma kobiety ktora uszanuje uczciwosc ?

  48. szukalem w necie i nie znalazlem jak sie czyta nazwe wlasna „Osho”
    oszo? osho? jakos inaczej?
    z gory dzieki za info nie chce bowiem kaleczyc w moich grzesznych ustach imienia Takiego Mistrza jak Osho wiekszego nawet niz Mistrz Marek 😀

  49. Zestawienie w jednym ciągu słów Osho ze mną, to dla mnie wyszukany komplement 🙂 czyta się najprawdopodobniej Oszo.

  50. czy afirmacje nie dzialaja przypadkiem na zasadzie Goebbelsa: klamstwo powtarzane tysiac razy staje sie prawda?
    a jesli tak to czy to wlasciwe i prawidlowe tak sobie wmawiac klamstwa?

  51. Nie jest tak. Natomiast kłamstwem jest mając w sobie potencjalną Boskość, wmawianie sobie że jest się zwłokami. Afirmacja to powrót do prawdy.

  52. Zostałem zdradzony przez Żonę. Nie było by problemu, gdyby nie było rodziny. Ona by odeszła, ja bym jej pewnie wybaczył i może nawet zostalibyśmy przyjaciółmi. To mądra i piękna kobieta. Ciągle ją kocham, jednak wiem, że ona kocha już innego. Przyczyna zdrady prawdopodobnie leży jednak też po mojej stronie. To, co się ma za darmo albo to, co łatwo przychodzi – tego się nie szanuje i nie dba o to. Tak było w naszym przypadku. Dawno temu zakochała się na zabój we mnie i powoli mnie uwiodła. Pokochałem ją. Byłem jej pierwszym i ostatnim jak dotąd mężczyzną. Zdradziła mnie, bo jej nie szanowałem, byłem płytki i miałem 100% pewności, że nigdy tego nie zrobi. Zrobiła. Zadłużyła się w o 18 lat starszym od niej mężczyzną, który po prostu ją uwiódł w pracy. Muszę przyznać, że facet naprawdę był zdeterminowany i przez 2 lata dopiął swego. Kochają się. OK niech będą razem. Ale co z naszą 16 miesięczną córeczką? Oboje ją kochamy. Nie kłócimy się, ale żadne z nas nie chce jej oddać (Na razie mieszkamy razem). Chcę to wszystko załatwić pokojowo w najbardziej z możliwej miłej atmosferze, jeżeli miła to dobre słowo. Jeżeli nie odpuszczę skończy się sądem a tym samym argumentami, walką, nienawiścią, a nie chcę tego. Z resztą statystycznie jestem tylko ojcem, więc szanse mam nikłe. Jeżeli ją (córeczkę) oddam, wiem że mogę jej długo nie zobaczyć, zwłaszcza, że oni mieli już pewien plan zmiany miejsca zamieszkania, być może nawet za granicą. Z kolei czy mogę im narzucać warunki typu oddam dziecko jak nie będziecie się daleko wyprowadzać. Też bez sensu. Co robić? Jest jeszcze opcja naprawy małżeństwa, bo ja ją kocham i chciałbym ją zdobyć na nowo, aby mnie pokochała ponownie. Chociaż spróbować. Ona jest do tego skłonna. Coś się tam jeszcze tli w niej. Może by się udało. Wiem jednak, że tej metody nie pochwalicie. Mimo to napisałem o tym.

  53. Współćzuję Ci, doprawdy koszmarna sytuacja. Nie mam zamiaru prawić Ci morałów że źle robisz, człowiek któremu się całe życie wali instynktownie walczy o uzyskanie status quo i tak samo bym robił.

    Mam do Ciebie jednak taką prosbę żebyś w ramach możliwości poczytał trochę moich artów, i tam zawarłem dokładne opisy co się dzieje z psychiką kobiety która zdradza. To nie jest ważne co Ty teraz widzisz w żonie, ważne jest to że zrobiła żona źle, i w jaki sposób sobie z tym poradzi? w 99,999% przypadków kobieta która zdradzi wmawia sobie że to Twoja wina była, musi tak zrobić żeby mieć poczucie ze jest dobra i prawa. Żeby sie nie dowiedzieć prawdy, zaczyna Cię nienawidzieć w sposób najgorszy z możliwych, podstępny.

    Możesz być miły, błagać o przebaczenie, a to nic nie da, będzie miła by zwiać z kochankiem i dzieckiem które zobaczysz może za x lat. Jedyne sensowne wyjście to walka o dziecko, którą możesz wygrać jeśli rozwód bedzie z jej winy, kup podsłuch i nagraj wyznanie że Cię zdradziła, i idź do sądu. Wtedy zobaczysz jej prawdziwą twarz… jak wielu innych facetów którzy wmawiali sobie że to ich wina że żona zdradziła. Wtedy zatrzymasz córkę, i nie ma innej opcji.

    Jesli wróci do Ciebie, zawsze podswiadomie bedzie Toba gardzic ze nie jesteś facetem i dałeś się zrobić… prawdziwy facet odchodzi przy zdradzie a nie płacze ze to jego wina.

    Masz kilka wyjść – te które przedstawiłęs, wg mojej wiedzy, sprawi że bedziesz do konca zycia żył w koszmarze i pogardzie do siebie. Wybierz zachowanie męskie – gdy wygrasz, pokażesz siłę, wtedy jest szansa na powrót, pokazesz sie jako facet.

    Wiem ze Ci ciezko, ale spróbuj cos z tym zrobić, uległość w dodatku do kobiety to najgorszy możliwy pomysł…

    Trzymaj się, powodzenia! 🙂

Dodaj komentarz

Top